Reklama

Siły zbrojne

Wojsko kupuje mundury. Mniej za więcej

Fot. 2rblog.wp.mil.pl
Fot. 2rblog.wp.mil.pl

Wybrano dostawców umundurowania i wyekwipowania, za które trzeba zapłacić ponad 44 miliony złotych. Wcześniej na to zadanie planowano przeznaczyć blisko 49 milionów złotych - pozornie więc sporo zaoszczędzono. Jak się jednak okazało, za mniejszą kwotę kupiono około 40% mniej wyposażenia niż zakładano, ponieważ ceny oszacowane przez wojsko w dużym stopniu nie odpowiadały rzeczywistości.

Sprawę prowadzi od 18 lipca 2015 r. (data ogłoszenia zaproszenia do składania ofert) 2. Regionalna Baza Logistyczna (2RBLog) w Warszawie (JW. 4226). Przedmiotem zamówienia była dostawa umundurowania i wyekwipowania (ubrań ochronnych) dla sił zbrojnych.

Postępowanie podzielono na cztery zadania, jednak za każdym razem chodziło o kupno „ubrań ochronnych (kurtek z ocieplaczem oraz spodni)” wykonanych zgodnie z Wojskową Dokumentacją Techniczno-Technologiczną 128Z/MON. Dokładny opis został zawarty w Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia, które przekazano jedynie wykonawcom zaproszonym do składania ofert.

  • Zadanie nr 1 dotyczyło dostawy 13 000 kompletów ubrań ochronnych, przy założonej szacunkowej wartości bez VAT: 11 mln 596 tys. złotych. Zamówienie ostatecznie anulowano;
  • Zadanie nr 2 dotyczyło dostawy 12 089 kompletów ubrań ochronnych, przy założonej szacunkowej wartości bez VAT: 10 mln 783 tys. 388 złotych. Zamówienie zostało udzielone 28 września 2015 r.;
  • Zadanie nr 3 dotyczyło dostawy 21 500 kompletów ubrań ochronnych, przy założonej szacunkowej wartości bez VAT: 19 mln 178 tys. złotych. Zamówienie zostało udzielone 9 września 2015 r.;
  • Zadanie nr 4 dotyczyło dostawy 8 299 kompletów ubrań ochronnych, przy założonej szacunkowej wartości bez VAT: 7 mln 402 tys. 708 złotych. Zamówienie ostatecznie anulowano.

Tak wiec siły zbrojne oszacowały wartość całego zamówienia na około 48 mln 960 tys. 096 złotych bez VAT. Ostatecznie suma ta okazała się mocno zaniżona. W efekcie nie zrealizowano zadania nr 1 i 4, a za zamówienie nr 2 i 3 trzeba było zapłacić o około 14 milionów złotych więcej. Z VAT (23%) niedoszacowanie wynosiło około 17 milionów złotych.

Kupiono mniej za więcej

Jedyną ofertę do zamówienie nr 2 złożyło konsorcjum zadaniowe składające się z firmy Arlen S.A. z Warszawy (lider konsorcjum) oraz spółki Grupa Konfekcjoner - Bartex z Chrzanowa i spółka Tailor z Dzierżoniowa. Całkowita końcowa wartość zamówienia wyniosła 16 mln 163 tys. 113,89 złotych (bez VAT), a więc 5,5 miliona złotych więcej niż zakładano na początku.

To samo konsorcjum złożyło ofertę do zamówienia nr 3. Tym razem całkowita końcowa wartość zamówienia wyniosła 28 mln 745 tys. 715 złotych (bez VAT), a więc 8,5 miliona złotych więcej niż zakładano na początku.

W przypadku zamówienia nr 1 wybrano najkorzystniejszą ofertę złożoną przez Przedsiębiorstwo Sprzętu Ochronnego „Maskpol” S.A. z miejscowości Panki, jednak firma ostatecznie odmówiła podpisania umowy. Dlatego ponownie dokonano sprawdzenia ofert i wybrano konsorcjum zadaniowe firm Arlen S.A. z Warszawy, Grupa Konfekcjoner - Bartex z Chrzanowa i Tailor z Dzierżoniowa. Ale i to konsorcjum odmówiło podpisania umowy.

Zamawiający unieważnił jednocześnie postępowanie w zakresie zadania nr 4, ponieważ cena najkorzystniejszej oferty przewyższała kwotę, którą zamierzano przeznaczyć na sfinansowanie tego zamówienia.

Reklama

Komentarze (6)

  1. fan

    892 zł za mundur, kim trzeba być żeby za kawałek szmaty i takie ilości tak duże pieniądze płacić. Mundur ze specops, helikona w detalu tyle nie kosztuje. Szkoda że Cera-TEX-ów nie wydają od 4 lat tylko behatki. A odzież puchowa gdzie jest?

  2. Kamil

    Umundurowanie żołnierza w brew pozorom jest niezwykle ważne, chodź tu o jakość munduru i zawarty w nim kamuflaż, a takze ochronę jaką zapewnia. Nie ma na tym co szczędzić pieniędzy, to samo tyczy się butów, pasów, plecaków, hełmów, noży bojowych a także broni osobistej. Mam tylko nadzieję, że faktycznie będzie to umundurowanie z najwyższej półki.

    1. wolf

      Co z tego że ważne (...) Co roku kupuje się dziesiątki tysięcy mundurów wszelkiej maści dla garstki żołnierzy wydając zawrotne kwoty. Co mi z elegancko ubranego żołnierza bez " karabinu" !? wiem,że najlepiej u nas wyglądają parady ale nie o to przecież chodzi i nie na to wydajemy potworną kasę z naszych podatków !!!!!

  3. podatnik

    Powinno być jak w USA, gdzie żołnierz SAM sobie kupuje mundur za WŁASNE pieniądze! Wtedy jest ich tyle ile potrzeba, a nie "na zapas", nie ma przewałów przetargowych i żołnierze o mundur dbają, by nie musieć kupować nowego.

    1. No

      W żadnej armii żołnierze nie kupują sobie mundurów, w niektórych dopuszczono samodzielne kupowanie butów (czarne za kostkę) ale praktycznie wszędzie obowiązuje jednolitość. Żołnierz ma dbać o mundur, ale bez przesady - na poligonie nikt nie chciałby pokonywać zapór inżynieryjnych z drutami, czołgać się w błocie czy przeskakiwać przez palące się zapory - gdyby nie miał możliwości BEZPŁATNEJ wymiany uszkodzonego sortu.

  4. grundy

    Niestety to jest kolejny przykład na to, że jednak trzeba powołać jakąś sensowną agencję zajmującą się zakupami dla armii. Kolejny raz przestrzelono ceny zakupów o prawie 40% co przecież ma wpływ na plany doposażenia. MON albo nie jest w stanie wydawać pieniędzy i zwraca je do budżetu (10 mld w ciągu ostatnich pięciu lat), albo to co wydaje robi przepłacając. To jest chore.

  5. skiud

    Niedoszacowanie 17 milionów... Kto tam pracuje za nasze doszacowane podatki??

  6. wolf

    I tak w kółko !!!! mundury,przekroje,ślepaki,symulatory,trenażery,namioty,siatki itd. a prawdziwego uzbrojenia NIE MA !!!!! Czy jest w tym kraju choć JEDEN uczciwy prokurator i sędzia ( POLAK ) który zabierze się za osądzenie tego złodziejskiego procederu połączonego z sabotażem!!!!

    1. Dankan

      i tu wolf trafia w sedno sprawy!!! zamiast kupować rakiety średniego zasięgu, rakiety manewrujące, miny śmigłowcowe, rakiety OPL, armatohaubice oraz aminicje do czołgów czy haubic. Większość pieniędzy walimy dodam jeszcze do wolf-a w remont starych motorówek, pociski agitacyjne, okręty hydrograficzne, samoloty szkolne bez możliwości bojowych, karabiny OPL o znikomej wartości bojowej, przedłużanie resusów w samolotach muzealnych przez pomalowanie ich o kolejne 10 lat, kastrowanie korwety na patrolowiec oraz zakupy symbolicznych ilości rakiet pow-pow dla migów czy JASSM dla F-16. A to tylko część badziewia zakupionego. Jeszcze kupcie mobilne kaplice polowe oraz krzyże przeciw piechotne.

    2. rmarcin555

      @wolf Mundur i buty to najważniejsze wyposażenie żołnierza.Tyle.Byle tylko były należytej jakości.

    3. u7sj

      Dodam tylko ze wiekszosc przetargow ma spore opoznienia. Rozumie brak, pieniedzy ale to wyglada na celowe dzialanie.

Reklama