Siły zbrojne
Wielka Brytania żegna Herculesy
14 czerwca dojdzie do oficjalnego pożegnania brytyjskich C-130 Hercules, które przelecą nad całą Wielką Brytanią – informuje RAF w komunikacie.
Historia Herculesów w Królewskich Siłach Powietrznych (RAF) Wielkiej Brytanii dobiega końca po tym, gdy dotarł do kraju w połowie maja ostatni zamówiony A400M. Teraz będą one mogły zastąpić całkowicie flotę brytyjskich C-130J.
Z tej okazji 14 czerwca Królewskie Siły Powietrzne pożegnają Herculesy przelotem nad całą Wielką Brytanią. Wezmą w nim udział trzy samoloty C-130J-30 Hercules, lecące przez różne miejsca ważne dla służby tych maszyn i 47. Dywizjonu – jak pisze UK Defence Journal.
Pożegnanie rozpocznie się o 10:00 w bazie RAF Brize Norton i zakończy się w tym samym miejscu o 17:05, po przelocie nad takimi miejscami, jak National Memorial Arboretum w Alrewas, bazą RAF Cosford, bazą RAF Lossiemouth z eskortą myśliwców Typhoon.
Samoloty transportowe Atlas C1 (A400M) zastąpią wycofywane ze służby C-130J Herculesy (C4/C5). W przeglądzie obronnym z 2021 roku Wielka Brytania ogłosiła, że flota 14 egzemplarzy C-130J (1 - C130J i 13 - C130J-30) zostanie wycofana z użycia do 30 czerwca 2023 r. Powodem takiej decyzji są, jak można się domyślać, oszczędności. Herculesy, które odejdą ze służby, trafią do przedsiębiorstwa Marshall Aerospace w Cambridge, gdzie zostaną przygotowane do sprzedaży. W debacie publicznej pojawiły się obawy, czy A400M sprostają i czy będą mogły przejąć zadania C-130. Padają argumenty, że europejski samolot ma większy zasięg i ładowność w stosunku do Herculesa, a wydajność Airbusa na krótkich trasach jest wyższa. Jednak problem stanowią silniki Europrop TP400, które mają być zawodne. W debacie publicznej coraz częściej pojawiają się obawy czy decyzja jest słuszna.
Pierwszy Hercules przybył do Marshall's of Cambridge w grudniu 1966 r. Od czasu wejścia do służby RAF, pierwotnie w 242. Operational Conversion Unit na RAF Thorney Island, działał na całym świecie, wspierając brytyjskie operacje wojskowe i humanitarne. Przejście na flotę 22 egz. Atlasów (A400) i inne samoloty realizujące zadania wsparcia/logistyczne w powietrzu trwa już od jakiegoś czasu. 47. Dywizjon i Hercules będą kontynuować swoją misję i udział w operacjach do 30 czerwca 2023 – jak czytamy w komunikacie RAF.
Czytaj też
A400M to czterosilnikowy samolot zaprojektowany i produkowany przez Airbus Military jako europejski ciężki transportowiec. Miał zastąpić dwa typy wojskowych maszyn cargo użytkowanych przez wiele armii Europy: C-130 Hercules oraz Transall C-160. Pod względem gabarytów A400M plasuje się pomiędzy C-130 a Boeingiem C-17 Globemaster III. Może przenosić ładunki o masie do 37 ton, na przykład jeden transporter VBCI, trzy wozy VAB, śmigłowiec Tiger lub 116 w pełni wyposażonych spadochroniarzy.
A400M może też służyć jako latająca cysterna lub samolot ewakuacji medycznej, oczywiście po odpowiednim doposażeniu. Maszyna może korzystać z prowizorycznych pasów startowych.
Exfederale
Nie wymagajcie od Błaszczaka, żeby pomyślał o próbie zakupu używanych brytyjskich Herculesów. Gdyby byly nowe...i z Korei...to kto wie....Ta wizja kamer przy składaniu podpisu na umowie....mmmmm....
Flaczki
Czemu Polska sie nie stara pozyskac tych samolotuw z GB? Cena jest napewno opolowe miejsza niz kupno nowych z fabryki
Bellcross
Odkupienie nawet 4szt c130j zmieniło by kwestie lotnictwa transportowego. Mam nadzieje, ze trwają potajemne rozmowy tak jak to było z saabem
m15m
Można by nasze stare C-130E (5 szt.) i C-130H (5 szt.) wymienić na dużo nowsze i przedłużone (4,6 m) C-130J-30 (10 szt.).