Reklama

Siły zbrojne

USAF: Bojowe misje bezzałogowców w oparciu o niestabilne satelity

Drony MQ-9 Reaper mogą prowadzić łączność z wykorzystaniem tańszych satelitów komunikacyjnych o niestabilnej orbicie – fot. NASA
Drony MQ-9 Reaper mogą prowadzić łączność z wykorzystaniem tańszych satelitów komunikacyjnych o niestabilnej orbicie – fot. NASA

Amerykańskie siły powietrze przyznały się, że bezzałogowe samoloty MQ-1 Predator i  MQ-9 Reaper wykonywały swoje liczne misje bojowe w listopadzie i grudniu 2013 r. korzystając z komercyjnych satelitów, które miały „niestabilne” orbity (wobbling’ orbit).

Przez oszczędność paliwa (lub jego brak) niektóre satelity nie mogą się utrzymać w ściśle określonym położeniu geostacjonarnym. Testy prowadzone w ubiegłym roku z wykorzystaniem bezzałogowych samolotów MQ-1 i MQ-9 pokazały, że anteny systemu łączności satelitarnej tych dronów, mogą współpracować z takimi, tańszymi satelitami komunikacyjnymi (znajdującymi się na tzw. inclined orbit) odszukując je i śledząc przez cały czas prowadzenia misji.

Takie „niestabilne” satelity stanowią problem dla użytkowników komercyjnych, ponieważ muszą mieć oni wtedy systemy z antenami „śledzącymi”. „Niestabilne” satelity mają jednak swój plus, ponieważ ich właściciele oferują mniejsze ceny za wynajęcie kanału łączności w porównaniu do właścicieli satelitów ze stale korygowaną pozycją.

Nowe oprogramowanie zastosowane na MQ-1 i MQ-9 pokazało, że drony, które są wykorzystywane przecież do prowadzenia rozpoznania oraz wykonywania precyzyjnych uderzeń rakietowych i bombowych spokojnie sobie z tym radzą. Przy tym oszczędność jest duża, ponieważ według wstępnych obliczeń koszt wynajęcia kanału łączności satelitarnej z wykorzystaniem „inclined orbit satellite” jest o 50% mniejszy niż przy systemach o precyzyjnie utrzymywanej pozycji. 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama