Reklama

Siły zbrojne

USA wstrzymują manewry na Półwyspie Koreańskim?

Fot. Cpl. Jin Choi, USAG Red Cloud PAO
Fot. Cpl. Jin Choi, USAG Red Cloud PAO

Władze USA podjęły decyzję o bezterminowym wstrzymaniu głównych manewrów wojskowych na Półwyspie Koreańskim - poinformował media przedstawiciel amerykańskiej administracji. O sprawie poinformowała agencja AFP. Sekretarz stanu USA Mike Pompeo podkreślał jednak jeszcze w środę, że jeśli Korea Płn. nie będzie negocjować w dobrej wierze, to Ameryka wznowi ćwiczenia.

Podjęcie takiego kroku sugerował po wtorkowym szczycie USA-Korea Płn. prezydent USA Donald Trump. Wyraził on zamiar wstrzymania wspólnych manewrów wojskowych z Koreą Południową, co według wielu komentatorów jest największym ustępstwem wobec przywódcy Korei Płn. Kim Dzong Una. Prezydent USA głośno krytykował azjatyckie ćwiczenia, podkreślając, że ich organizacja pochłania zbyt dużo środków oraz są one "prowokujące". Warto przypomnieć, że chińska dyplomacja od co najmniej roku proponowała model „podwójnego zawieszenia”, czyli wstrzymania manewrów USA-Korea Płd. w zamian za powstrzymanie się Korei Płn. od prowokacyjnych działań, takich jak testy jądrowe i balistyczne. Prawdopodobnie dotyczy to największych ćwiczeń przeprowadzanych w okresie wiosennym i jesiennym: Foal Eagle oraz Ulchi Freedom Guardian.

Słowa Trumpa skomentował w czwartek prezydent Korei Płd. Mun Dze In, który zaznaczył, że jeśli Korea Północna "uczciwie" przeprowadzi działania związane z denuklearyzacją i jeśli dialog Korei Północnej z Koreą Południową i Stanami Zjednoczonymi w celu zakończenia wrogości pójdzie dobrze, "konieczna będzie elastyczna zmiana nacisków militarnych na Północ z zachowaniem ducha Deklaracji z Panmundżomu". 

Prezydent Korei Płd. poinformował, że jego kraj starannie rozważy kwestię dalszych wspólnych ćwiczeń wojskowych z USA i poprosił swoich urzędników o współpracę z Waszyngtonem w tej sprawie - oświadczyła kancelaria Muna.

Jeszcze w środę sekretarz stanu Mike Pompeo powiedział dziennikarzom, że USA chcą, aby Pjongjang podjął "znaczące kroki" zmierzające do denuklearyzacji w ciągu dwóch lat - przed końcem kadencji prezydenta w 2021 roku. Dodał, że Kim rozumie, iż "będą prowadzone dogłębne weryfikacje" postępów denuklearyzacji reżimu. Zapewnił też dziennikarzy, że jeśli Waszyngton uzna, że Korea Południowa nie prowadzi uczciwych negocjacji, to zawieszenie manewrów wojskowych z Koreą Południową "nie będzie obowiązywać". Pompeo po przylocie do Seulu rozmawiał również długo z dowódcą stacjonujących tam sił amerykańskich gen. Vincentem Brooksem. 

We wspólnym oświadczeniu, podpisanym przez Trumpa i Kima w Singapurze, przywódca Korei Płn. zobowiązał się do starań o "całkowitą denuklearyzację" Półwyspu Koreańskiego, a prezydent USA do udzielenia KRLD gwarancji bezpieczeństwa. W treści dokumentu nie sprecyzowano jednak, o jakie gwarancje chodzi, ani nie podano harmonogramu likwidacji północnokoreańskiego arsenału jądrowego.

W deklaracji podpisanej w Panmundżomie przywódcy obu Korei potwierdzili wspólny cel w postaci "całkowitej denuklearyzacji" Półwyspu Koreańskiego. Podczas spotkania Kim miał też zapewnić Muna, że nie będzie już zakłócał jego snu niezapowiedzianymi próbami rakiet balistycznych. W oświadczeniu nie wymieniono jednak konkretnych kroków do likwidacji północnokoreańskiego arsenału jądrowego.

Wojskowe rozmowy

W Panmundżomie, na linii demarkacyjnej oddzielającej państwa koreańskie, rozpoczęły się pierwsze od ponad 10 lat rozmowy wojskowe obu Korei. 

„Planujemy przedyskutować m.in. złagodzenie napięć wojskowych pomiędzy dwiema Koreami i organizację spotkania ministrów obrony w ramach starań o wprowadzenie w życie porozumień dotyczących sfery wojskowości zawartych w deklaracji z Panmundżomu” - powiedział generał Kim Do Giun, który stoi na czele delegacji południowokoreańskiej. Agencja Yonhap pisze, powołując się na ekspertów, że strona północnokoreańska mogła również podnieść temat wstrzymania wspólnych manewrów wojskowych USA i Korei Płd. 

MR/PAP

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. Perun

    Teraz wyobraźmy sobie, że Trump spotyka się z Putinem, miło gawędzą a po spotkaniu z Tweeta dowiadujemy się, że Amerykanie wycofują się że wschodniej flanki (i ewentualnych baz w Polsce) bo panowie chcą sobie pohandlować. Tyle warte są sojusze z Trumpem.

    1. Davien

      Perun . wstrzymuja manewry ale nie wycofuja ani jednego żołnierza z sił które stacjonuja na Płw. Koreańskim Analogicznie to jakby w Polsce były jakies manewry tylko USA i WP i z nich by się wycofali wiec nie masz tu racji.

    2. Rafal

      Davien nie zrozumiales.

Reklama