Reklama

Siły zbrojne

USA i NATO budują cyfrową artylerię. Polska „pełnoprawnym” członkiem

Polska haubica K9 podczas strzelań w Estonii
Polska haubica K9 podczas strzelań w Estonii
Autor. 1 Mazurska Brygada Artylerii

Żołnierze Wojska Polskiego wezmą udział w największych ćwiczeniach artylerii państw NATO w Europie. Jak dowiaduje się Defence24.pl, Polska jako pełnoprawny członek inicjatywy integracji systemów artyleryjskich będzie ćwiczyć współdziałanie z U.S. Army na różnych poziomach dowodzenia.

Dynamic Front to seria ćwiczeń wojsk rakietowych i artylerii, organizowana przez jednostki U.S. Army w Europie od co najmniej 2017 roku. Ma ona prowadzić do doskonalenia możliwości działań przez poszczególne państwa, ale przede wszystkim zwiększać zdolności ich współpracy. Jednym z kluczowych założeń ćwiczenia jest wprowadzanie inicjatywy ASCA (Artillery Systems Cooperation Initiative), pozwalającej na wymianę informacji o współrzędnych celów pomiędzy różnymi systemami kierowania ogniem, używanymi w poszczególnych państwach.

Reklama

Polska zgłosiła akces do ASCA kilka lat temu z systemem Topaz, opracowanym przez Grupę WB. Udział w tym projekcie był dla Warszawy szczególnie istotny, bo TOPAZ jest używany niemal we wszystkich nowoczesnych systemach artyleryjskich Wojsk Lądowych, z kolei pierwsza partia dwudziestu wyrzutni HIMARS została zakupiona z amerykańskim systemem AFATDS. Obecnie, jak podaje w odpowiedzi na pytania Defence24.pl rzecznik Dowództwa Generalnego RSZ płk Marek Pawlak, Polska jest – od tego roku – „pełnoprawnym” członkiem inicjatywy ASCA. Płk Pawlak dodaje, że jednym z głównych celów ćwiczenia jest właśnie podnoszenie interoperacyjności poprzez budowanie zdolności ognia artyleryjskiego przez państwa NATO z wykorzystaniem interfejsu ASCA.

W ćwiczeniach Dynamic Front 25 bierze udział w sumie ponad 5,5 tys. żołnierzy, w tym 1,8 tys. z U.S. Army oraz 3,7 tys. z innych państw. Obok USA w szkoleniu uczestniczy 28 krajów sojuszniczych i partnerskich, w tym między innymi: Brazylia, Bułgaria, Kanada, Chorwacja, Czechy, Estonia, Finlandia, Francja, Gruzja, Niemcy, Węgry, Włochy, Kosowo, Litwa, Łotwa, Macedonia Północna, Polska, Portugalia, Rumunia, Słowacja, Słowenia, Hiszpania, Szwecja, Szwajcaria, Turcja, Wielka Brytania.

Czytaj też

Swój udział w ćwiczeniu podkreślają przedstawiciele Finlandii, gdzie odbywa się ćwiczenie Lightning Strike, z udziałem 3,6 tys. żołnierzy, w tym 1,25 tys. spoza Finlandii, między innymi z USA, Wielkiej Brytanii, Szwecji, Estonii i Czech. Łącznie będzie w nim brać udział aż 130 różnych rodzajów systemów uzbrojenia, a wsparcie obok „lądowej” artylerii zapewnią też marynarka wojenna i lotnictwo.

Finlandia uczestniczy w Dynamic Front po raz pierwszy jako państwo goszczące, co pozwoli przećwiczyć nie tylko koordynację, ale i logistykę wykorzystania wielu różnych systemów artyleryjskich. Zdolności dowodzenia wyższego szczebla będą zapewniane przez Sojuszniczy Korpus Szybkiego Regowania (Allied Rapid Reaction Corps), z siedzibą w Wielkiej Brytanii. Finowie podkreślają też, że ich poligony pozwalają na prowadzenie zakrojonych na szeroką skalę strzelań ostrą amunicją.

Reklama

Elementy ćwiczeń Dynamic Front będą się też odbywać w innych państwach: Polsce, Niemczech, Estonii i Rumunii. Jak więc wygląda udział przedstawicieli Sił Zbrojnych RP? Od 7 do 21 listopada odbędą się epizody na terenie Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia w Toruniu, gdzie będą ze sobą współpracować 2. dywizjon artylerii samobieżnej 1. Mazurskiej Brygady Artylerii) i 1-82 dywizjon artylerii samobieżnej U.S. Army, na początku w ramach ćwiczenia dowódczo-sztabowego (CPX), a następnie także przygotowań i strzelań (LIVEX). System TOPAZ z interfejsem ASCA polskiej jednostki zostanie połączony z systemem AFATDS/ASCA komórki DIVARTY amerykańskiej 1. Dywizji Kawalerii, która również będzie uczestniczyć w ćwiczeniu.

Na terenie Polski będzie również ćwiczyć 2. Korpus Polski jako dowództwo wyższego szczebla, ze wsparciem amerykańskiego V Corps i 4. Security Assistance Force Brigade. Polacy będą ćwiczyć również w Niemczech, będą to wydzielone siły i środki z 16. Dywizji Zmechanizowanej i 18. Dywizji Zmechanizowanej, stanowiące między innymi wkład do dowództwa brygady artylerii (DIVARTY). Polacy będą również uczestniczyć w kilku innych działaniach w ramach Dynamic Front, w tym zapewniając elementy zabezpieczenia do epizodów w Niemczech, a także delegując obserwatorów, w tym do Finlandii.

Czytaj też

Choć stosunkowo najwięcej „ostrych” strzelań odbywa się w tym roku w Finlandii, to Wojsko Polskie już kolejny rok w szerokim zakresie uczestniczy w ćwiczeniach Dynamic Front, a zdolności kierowania ogniem w oparciu o system zmodyfikowany system Topaz, ale także dowodzenia działaniami z udziałem artylerii na różnych poziomach, do korpusu włącznie, we współpracy z sojusznikami są rozwijane. Dodajmy, że 2. dywizjon artylerii samobieżnej 1.Brygady Artylerii uczestniczył także niedawno w ćwiczeniach w Estonii AKKTULI-24. Poza demonstracją zdolności, był to też jeden z elementów przygotowania tej jednostki do szkolenia Dynamic Front, a także pierwsze zastosowanie protokołu ASCA przez polską artylerię przy strzelaniach bojowych poza granicami kraju. Polski dywizjon wymieniał się informacjami z estońską jednostką.

Ćwiczenia z serii Dynamic Front i udział w nich jednostek Sił Zbrojnych RP to ważny element rozbudowy zdolności Wojsk Rakietowych i Artylerii. To też dobra okazja, by przypomnieć, że artyleria nie składa się tylko z dział, ale też z wielu elementów, wsparcia, logistyki i rozpoznania. W polskich warunkach są one rozwijane, aczkolwiek na pewno – tak jak w całych Siłach Zbrojnych RP – niezbędne jest zdecydowane zwiększenie zdolności do działania w warunkach masowej obecności Bezzałogowych Statków Powietrznych przeciwnika.

Reklama
Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (5)

  1. andbro

    Chcą Polski bronić karmiącymi matkami z Obrony Terytorialnej?

  2. szczebelek

    Co w tym specjalnego? Kolejne ćwiczenia gdzie żołnierze z różnych państw NATO uczą się współpracy...

  3. Prezes Polski

    Interoperacyjność to podstawa skutecznych działań NATO. Trzeba pamiętać, że w razie W siły w regionie będą rosły stopniowo. Zacząć musimy sami. Dostaniemy od razu wsparcie rozpoznawcze logistyczne, WRE, potem pojawi się artyleria, piechota raczej na końcu. I jak pomyślimy, że na odcinku granicy z Sowietami mamy kilka polskich brygad, opl z RFN, artylerzystów z Francji, logistykę US army, batalion chemiczny z Czech itd. to widać, jak wielkim wyzwaniem będzie dowodzenie już na średnim szczeblu.

  4. oko

    Czy państwa NATO nie mają umiejętności i zdolnosci do szantażu wobec Brazylii , państw z Afryki i Bliskiego Wschodu aby nie uczestniczyły w BRICS i zerwały kontakty z Rosją ? Dlaczego państwa NATO , w tym Polska w dalszym ciągu handlują z Rosją I Białorusią wszelkimi towarami , w tym służącymi do produkcji broni ? Dlaczego nie następuje całkowitą izolacja tych dwóch państw ? Dlaczego USA i inne państwa NATO sprzedają uzbrojenie na kontynent afrykański ?

    1. mick8791

      Chłopie, NATO jest sojuszem wojskowym, do tego obronnym więc niby z jakiej paki ma się ładować w organizacje polityczne? Do tego niby z jakiej paki jakikolwiek kraj ma zabraniać działania organizacjom gospodarczym? To może Chiny nakażą rozwiązanie UE co? Państwa NATO w tym Polska handlują z Rosją (ale nie "wszelkimi towarami"!), bo jakbyś nie zauważył świat od wielu lat jest połączony wieloma powiązaniami gospodarczymi (gospodarka globalna) i NIE da się na pstryk tego wszystkiego rozmontować i to z wielu powodów!

  5. LMed

    Ten cudzysłów w tytule suferuje jakieś ograniczenia rozumiem.

Reklama