Reklama

Siły zbrojne

Stan wojenny na Ukrainie. W Polsce służby nie raportują o zwiększeniu zagrożenia [AKTUALIZACJA]

Fot. president.gov.ua
Fot. president.gov.ua

Ukraińskie siły zbrojne poinformowały, że trzy jednostki tamtejszej marynarki wojennej zostały zajęte w niedzielę przez jednostki rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Co najmniej trzech marynarzy zostało rannych, a dwa okręty zostały ostrzelane i uszkodzone. W związku z kryzysem prezydent Ukrainy Petro Poroszenko wydał dekret wprowadzający na Ukrainie stan wojenny na okres do 25 stycznia 2019 roku. Szef MON Mariusz Błaszczak o spotkaniu z dowódcami i szefami wojskowych służb powiedział, że nie raportują one o zwiększeniu zagrożenia dla Polski w związku z sytuacją w Cieśninie Kerczeńskiej. 

AKTUALIZACJA 26/11, 14:56: Prezydent Andrzej Duda rozmawiał z prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką na temat kryzysu w Cieśninie Kerczeńskiej.

AKTUALIZACJA 26/11, 14:47: Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko wydał dekret wprowadzający na Ukrainie stan wojenny na okres do 25 stycznia. Decyzja prezydenta wymaga jeszcze zatwierdzenia przez Radę Najwyższą (parlament), zbierający się w poniedziałek po południu na tajnym posiedzeniu. 

AKTUALIZACJA 26/11, 12:46: Służby nie raportują o zwiększeniu zagrożenia dla Polski w związku z sytuacją w Cieśninie Kerczeńskiej, gdzie starły się ze sobą okręty należące do Rosji i Ukrainy – poinformował w poniedziałek szef MON Mariusz Błaszczak po spotkaniu z dowódcami i szefami wojskowych służb.

AKTUALIZACJA 26/11, 11:44: Rzecznik Ministra Koordynatora Służb Specjalnych Stanisław Żaryn powiedział, że sytuacja w regionie Morza Azowskiego oceniana jest jako poważna. "Polskie służby specjalne monitorują sytuację na Ukrainie, w szczególności sytuację na Morzu Azowskim. Analizowane są doniesienia nt. działań strony rosyjskiej" - powiedział Rzecznik Ministra Koordynatora Służb Specjalnych. Polskie służby specjalne są w kontakcie ze swoimi ukraińskimi odpowiednikami - zapewnił.

AKTUALIZACJA 26/11, 11:44: Na wydarzenia na Morzu Azowskim reaguje społeczność międzynarodowa. Apele o deeskalację i krytyka płyną m.in. z Litwy, Turcji, Niemiec i Chin.

AKTUALIZACJA 26/11, 11:10: Trzej ukraińscy marynarze, którzy zostali lekko ranni po naruszeniu przez ich okręty granicy Rosji, są w szpitalu w Kerczu i ich stan jest stabilny - informuje rosyjska agencja TASS. W porcie na okupowanym przez Rosję Krymie mają się także znajdować okręty oraz pozostali ukraińscy marynarze.

AKTUALIZACJA 26/11, 10:23: „Zwracam się do władz Federacji Rosyjskiej z żądaniem natychmiastowego uwolnienia ukraińskich wojskowych, którzy z naruszeniem prawa międzynarodowego zostali brutalnie zatrzymani (przez Rosję - przyp. red.) i których los pozostaje nieznany” – napisał w mediach społecznościowych prezydent Ukrainy Petro Poroszenko w mediach społecznościowych.

AKTUALIZACJA 26/11, 9:15: Do sytuacji na Morzu Azowskim odniósł się w poniedziałek szef MON Mariusz Błaszczak. "Dziś rano spotkam się z Szefem Sztabu Generalnego WP, dowódcami Sił Zbrojnych RP oraz szefami wojskowych służb, których zobowiązałem do przedstawienia meldunków w związku z zaostrzeniem sytuacji na Morzu Azowskim" - napisał na Twitterze.

Czytaj też: Spotkanie w MON ws. kryzysu na Morzu Azowskim

Ambasador USA przy ONZ Nikki Haley poinformowała na Twitterze, że w poniedziałek w Nowym Jorku o godz. 11 (godz. 17 czasu polskiego) odbędzie się pilne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie eskalacji napięć między Rosją a Ukrainą. O zwołanie pilnego posiedzenia RB ONZ w sprawie sytuacji na Morzu Azowskim w niedzielę zwróciła się Rosja - informował wcześniej przedstawiciel rosyjskiej delegacji Dmitrij Polanski, jako uzasadnienie podając "niebezpieczny rozwój sytuacji na Morzu Azowskim".

AKTUALIZACJA 26/11, 09:00: Ukraina uznała niedzielne wydarzenia w Cieśninie Kerczeńskiej za akt agresji ze strony Rosji. W poniedziałek po południu w Kijowie odbędzie się zwołane w trybie nadzwyczajnym posiedzenie parlamentu w sprawie wprowadzenia stanu wojennego. W nocy z niedzieli na poniedziałek decyzję o stanie wojennym poparła obradująca pod kierownictwem prezydenta Petra Poroszenki Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO).

AKTUALIZACJA 20:46: Ukraińska marynarka poinformowała, że należący do niej holownik holownik oraz kutry artyleryjskie "Berdiansk" i "Nikopol" zostały zajęte przez pododdziały Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Co najmniej dwóch marynarzy zostało rannych.

Tuż przed abordażem, po opuszczeniu 12-milowej strefy ekonomicznej uzbrojone jednostki nawodne rosyjskiej FSB (w skład której wchodzi straż graniczna) ostrzelały oba kutry artyleryjskie, które zostały uszkodzone. 

Wcześniej okręt rosyjskiej straży granicznej "Don" staranował ukraiński holownik, który wchodził w skład grupy płynącej z portu w Odessie nad Morzem Czarnym do Mariupola nad Morzem Azowskim. Oprócz holownika w skład grupy wchodziły właśnie "Berdiansk" i "Nikopol". Po staranowaniu holownika Rosjanie zablokowali Cieśninę Kerczeńską, łączącą Morze Azowskie i Morze Czarne. 

W rejonie działań pojawiły się rosyjskie śmigłowce szturmowe Ka-52 i samoloty Su-25. Ukraińska marynarka poinformowała też, że na okręcie "Don" rozlokowano pododdział rosyjskich sił specjalnych, w celu przygotowania do abordażu ukraińskich jednostek. Te podjęły próbę opuszczenia Cieśniny Kerczeńskiej, po czym zostały zaatakowane i ostatecznie zajęte.

Kutry artyleryjskie projektu 58155 typu „Gjurza-M” to jednostki o długości 23 m i wyporności 36,4 t, które mogą realizować zadania bojowe w oddaleniu do 50 Mm od własnych baz. Ich głównym uzbrojeniem są dwa zdalnie sterowane moduły artyleryjskie z armatami kalibru 30 mm (pochodzące z transporterów opancerzonych BTR-70), karabin maszynowy kalibru 7,62 mm, granatniki automatyczne kalibru 30 mm oraz przenośne rakiety przeciwpancerne i przeciwlotnicze.

Rosja od kilku miesięcy zatrzymuje statki płynące do ukraińskich portów na Morzu Azowskim. W praktyce jest to próba zwiększenia izolacji Ukrainy i utrudnienia odbudowy gospodarki Kijowa. Rosja kontroluje także Cieśninę Kerczeńską, która łączy Morze Azowskie z Morzem Czarnym i zbudowała nad nią most prowadzący z Rosji na zaanektowany przez nią Krym.

W październiku Parlament Europejski uchwalił rezolucję o łamaniu przez Rosję prawa międzynarodowego na Morzu Azowskim. Zwrócono w niej m.in. uwagę na nielegalne wydobywanie przez Rosję ropy naftowej i gazu na ukraińskich wodach terytorialnych. Podkreślono także, że Moskwa dąży do przekształcenia Morza Azowskiego w "jezioro wewnętrzne" Federacji Rosyjskiej.

Zaniepokojenie w związku z działaniami Rosji na Morzu Azowskim wyrażał również sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Zwracał uwagę, że utrzymanie swobody przepływania przez wody Morza Azowskiego jest ważne nie tylko dla Ukrainy, ale również dla statków należących do krajów Sojuszu Północnoatlantyckiego i handlu między krajami NATO i Ukrainą.

Defence24.pl/PAP

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (88)

  1. Arek102

    Putinowi tąpnęło w notowaniach. Jeszcze nigdy nie miał tak niskich notowań poniżej 50% poparcia więc coś trzeba było zrobić- zamieszać w światowej polityce i podgrzać Ukrainę. Na Ukrainie zaraz wybory to trzeba ludzi na wsch. jeszcze nie zajętej Ukrainy jakoś do "siebie przekonać" np. mówiąc, że nie mają pracy w Mariupolu z powodu skorumpowanej władzy, a nie z powodu blokady morza Azowskiego. Jak skuteczna i kłamliwa jest propaganda rosyjska to każdy wie (oczywiście poza rosyjskimi trolami, którzy ją uprawiają). Dodatkowym plusem będzie przykrycie swoich problemów wew. wyimaginowanym wrogiem zew., który zamierza napaść niewinną matuszkę Rasiję. Wszystko oczywiście po to by móc spokojnie rządzić. Oczywiście ktoś może powiedzieć iż powód jest błahy, zajęte 3 małe statki/okrety. Ale dla Ukrainy w najbliższej perspektywie taki Rosyjski ruch oznacza, kolejne ruchyprowadzące do odcięcia 25% gospodarki poprzez wydawanie zgód na przepływ jednostek handlowych czy cła exportowe (tak jak ma to miejsce w Polskim przypadku z portem w Elblągu na Zalewie Wiślanym czy jak miało to w przeszłości z zakonem Krzyżackim, który właśnie zbudował swoja potęgę na cłach nakładanych na statki płynące do I RP i z I RP czy Kanał Augustowski, który też wybudowano w XIX w by móc handlować ze światem nie oglądając się na Prusaka, to samo było z Gdynią w latach 20 XX w. z Niemcami). Więc gra Rosjan jest bardzo oczywista w temacie M.Azowskiego i jego blokada spowoduje jeszcze większe problemy finansowe jakie Ukraina ma obecnie. Dlatego wygląda to b.źle. Poza tym każdy konflikt może zacząć się od błahostki. I WŚ - zamach. na następce tronu arcyksięcia Ferdynanda i jego żony w Sarajewie będącej wtedy częścią Serbii co spowodowało wypowiedzenie jej wojny przez Austro-Węgry (oczywiście w dużym skrócie). W odpowiedzi wojnę tym drugim wypowiedziała Rosja, Rosji - Prusy, Prusom- Francja, itd. II WŚ też nie zaczęła się 1 września 1939r. tylko tak naprawdę zaczęła się przez wkroczenie do zagłębia Sary w 36 roku okupowanej przez Francję za sprawą Traktatu Wersalskiego po I WŚ. Później Wermacht wszedł do Austrii w 37r. Następnie Hitler „dostał” od WB i Francji, za cenę pokoju czeskie Sudety w 38r. (tzw. Sudeten Land) by w kwietniu 39r. zajął już całe Czechy i podporządkował sobie Słowację za pomocą posłusznego mu słowackiego dyktatora. No i 1.09.1939 r. wszedł do Polski oczywiście przy cichym poparciu i aliansie bolszewickich Rosjan z którymi zawarł potajemnie traktat nazywany Ribentrop-Mołotow. Rosjanie pomogli mu 16 dni później dobić II RP. Dla ZSRR II WŚ zaczęła się dopiero 22 czerwca 1941r. (operacja Barbarossa). Polski incydent wg Rosjan w 39 roku był tylko bratnią "pomocą" Ukraińcom i Białorusinom. Dzisiaj podobnie mogą im „pomóc” stracić wolność wymyślając kolejne kłamstwo oczywiście potępione przez "demokratyczny", przegniły zachód. USA też niestety nie wspomoże militarnie Ukrainy może poza możliwością zakupu dodatkowych wyrzutni p-panc czy jakimiś innymi systemami uzbrojenia. Nie rzucą Rosji na kolana ponieważ Rosja jest potrzebna USA w układance światowej przeciwko ChRLD, której rola będzie rosła i nie chcą by jeszcze bardziej się wzmocniła zajmując rosyjską Syberię i Mongolię. Niestety Putin to wie i robi wszystko by odbudować imperium ZSRR mieszając nie tylko przy polskich granicach ale i w międzynarodowym kotle, czyli np w Syrii (czytaj blisko Izraela), wspierając Teheran czyli Hesbollach (czyli znowu Izrael) i walki w Jemenie na półwyspie Arabskim (czyli Arabia Saudyjska). Oczywiście nikt nie złapał Rosji za rekę i Putin to też wie. Dla nas bardzo niebezpieczne jest Nord S. II, który de facto osłabia państwa naszego regionu przez możliwość szantażu gazowego ze strony Rosji. Dla Ukrainy powoduje duży ubytek w jej finansach (dyktat cenowy gazu i brak opłat transferowych przez terytorium Ukrainy na zach. Europy) oraz możliwość zakręcenia kurka gazowego w dowolnym momencie. Blokada portu w Mariupolu tylko pogłębia problemy gospodarcze i bardziej uzależnia od widzimisie rosyjskich celników. To może spowodować iż ludzie na Ukrainie się zmęczą po jakimś czasie i w końcu znowu zagłosują na partię prorosyjską, która znowu popchnie w strefę wpływów rosyjskich. A jak nie to po wybudowaniu NS II powstanie możliwość interwencji wojskowej na Ukrainie ponieważ nie będzie już przeszkód w postaci niezadowolonych wyborców w Niemczech czy Francji z powodu niedoboru gazu, a przez to niezadowolonej niemieckiej kanclerz Merkel czy prezydenta Macrona, co poskutkowało by prawdziwymi sankcjami dla Rosji, a to zabiło by Putina i to dosłownie. Jego kamraci nawet bardzo bliscy nie chcieli by tracić władzy, a tym bardziej swoich majątków. Więc pozbyli by się kłopotu w osobie Putina. Dlatego tak ważny jest NS II w tej całej "putinowskiej układance" oraz podporządkowanie sobie Ukrainy gospodarczo, a później wojskowo w odbudowy dawnego imperium zła- ZSRR. Jak Ukraina osłabnie, to wojska Rosyjskie wkroczą na jej terytorium. USA nie wyśle swoich wojsk czy nie wkroczą wojska NATO. Niemcy czy Francuzi mając bezpieczne dostawy gazu, nadal będą robić interesy z Rosją oburzając się przy tym że Rosja okupuje Ukrainę (tak jak to ma dzisiaj miejsce w przypadku płw. krymskiego oraz obwodu Donieckiego na wsch. Ukrainy). Życie na zach. Europy toczyć się będzie dalej swoim rytmem. Następni niestety będziemy MY. BAŁCI zostaną zajęci przy okazji zamieszania w Polsce. Tak jak to już bywało wcześniej. Dlatego to co dzieje się na M.Azowskim oraz budowa 2 rosyjskiej rury na dnie Bałtyku są tak ważnymi i wcale nie oderwanymi od siebie spawami. Jedna i druga osłabia Ukrainę, a przy okazji otwiera drogę do ataku wojskowego. Putin po prostu rozstawia figury jak szachista na szachownicy do końcowego, decydującego ataku. Przenosi infrastrukturę gazową, modernizuje bardzo szybko swoją armię, szkoli ją w ogromnych manewrach wojskowych, szantażuje Łukaszenkę (Białoruś) gospodarczo wciągając go w alians wojskowy, chce wymusić zmianę władzy na Ukrainie na pro rosyjską (gospodarczo i wojskowo), miesza w polityce światowej by odciągnąć uwagę od swojego właściwego celu jakim jest Europa. Brakuje mu tylko kilku ruchów by znów Rosja stała się potęgą jaką było ZSRR. A wtedy USA i obecny bolszewicki przegniły zach. już nic nie będą mogli zrobić. No i się zacznie... Ale jest czas, można zatrzymać Putina.Można uwalić NS II., można objąć sankcjami największy Rosyjski Bank, po blokować kilka-kilkanaście bardzo dużych prywatnych rosyjskich kont np. w GB. czy na Cyprze. Nie wpuszczać samego Cara i wszystkich jego najbliższych współpracowników do Europy. Założyć sankcje na niektóre towary jak stal, węgiel czy ropa, a nawet blokować rosyjskie porty handlowe na Morzu Bałtyckim np. w cieśninach Duńskich (tak jak zamierza zrobić na M. Azowskim z Ukraincami). A wtedy Putin będzie miał bardzo duże kłopoty gospodarcze w Rosji i rosnącą opozycję także w swojej partii. Oczywiście trzeba będzie rozmawiać zakulisowo z innym bardziej ugodowym następcą, nawet z partii "Jedna Rosja". Tylko czy Trump, Merkel, T.Mey, Macaron, Junker to uczynią. Merkel ma kłopoty w CDU dzięki imigrantom wpuszczonym do Europy i Niemiec przez siebie. Macron ma ogromny dług publiczny sięgający 100% PKB, musi wprowadzać bolesne reformy, a przez to ma niskie notowania w sondażach co źle wróży najbliższym wyborom do UE. UE ma problem z Brexitem, uchodźcami, przyszłym budżetem, bliskimi wyborami za pół roku oraz problemami w gospodarce Włoskiej. Junker ma kłopot z piciem i niczego nie ogarnia. T. Mey też ma kłopoty w swoim parlamencie z brexitem. D. Trump zdaje się być bardziej zaangażowany na walce gospodarczej z Chinami czy UE, a w polityce na sprawach w Korei Pn. czy Chinami na M. Południowo-Chińskim. Więc mam bardzo duże wątpliwości czy ci ludzie zdają sobie z tego w co gra Putin. Jak w tej grze się szybko nie połapią, to następny góra 2020 dla nas może być bardzo "ciekawy". Byle nie był tak ciekawy jak był rok 39 ubiegłego wieku. Obym się mylił...

  2. Darek S.

    Dla Ukrainy brak eskalacji działań na morzu Azowskim to głupota. Chyba, ze Ukraińcy założyli dobrowolne oddanie Krymu Doniecka Ługańska i godzą się na dalsze straty terytorialne w przyszłości. Jeżeli Rosjanie wyczują, ze im idzie łatwo, pójdą dalej, tak jak to było w 2014 roku. Ukraina nie zareagowała na stratę Krymu wojskowo w ogóle i zaraz potem straciła Ługańsk i Donieck. Gdyby nie kibice w Odessie, którzy spalili żywcem 150 Rosjan prawdopodobnie kila innych obwodów też byłoby straconych. A spowodował to jeden błąd. Brak zdecydowanej reakcji wojskowej na wchodzenie Rosjan na Krym. Pisałem o tym wtedy, już pierwszego dnia po rozpoczęciu konfliktu i przewidziałem już wtedy na łamach tego portalu rozwój sytuacji.

  3. trust

    I wyborów nie będzie, sitwa zostaje u władzy i o to właśnie chodziło .... a cała ta otoczka to tylko przykrywka żeby ładnie wyglądało

    1. Boczek

      Don't trust - w poniedziałek, 26 listopada 2018, o 17:26 chyba było już wiadomo, że wybory odbędą się 31 Marca.

  4. Davien

    Panie PRS wybory na Ukrainie sa w marcu a stan wojenny wrowadzono na 30 dni wiec cos kiepsko to wyliczyli:)) Nie było zadnej ustawki,po prostu Rosja postanowiła zacząć wojnę na Ukrainie na nowo . Jak sobie wyobrażasz opór dwóch niewielkich kutrów kontra dwa znacznie silniejsze patrolowce i korweta??

  5. Marek

    @Geoffrey Jeśli jest tak pięknie jak piszesz, to dlaczego na terytorium Polski wjeżdżają ukraińskie samochody z czerwono czarnymi nalepkami? Jak powszechnie wiadomo ukraińska flaga ma barwy niebiesko żółte. Czerwono czarna też wiadomo co znaczy.

  6. syoTroll

    Czyżby Ukraińcy nie wiedzieli, że Federacja Rosyjska kontroluje Krym i Cieśninę Kerczeńską ?

  7. Marek

    na ukrainie się nie skończy, niech się ogarną póki mogą

  8. Davien

    Panie prostujemy, a od kiedy to wody rosyjskei?? Nie były nimi i nie są wiec Rosja znowu złąmała prawo ale to u was w końcu norma:)

  9. Ukrainiec

    Czy Angela wyraziła już zaniepokojenie? Czekamy z niecierpliwością.

    1. Boczek

      Jeszcze nie - za to my tak.

  10. Davien

    Panie mgr ten most tez stoi tam w swietle prawa międzynarodowego nielegalnie wiec się juz nie osmieszaj ta kremlowska propaganda

  11. Gulden

    W sumie to,że ruscy blokują ruch ukraińskiej MW,to jeszcze małe miki.Gorsze jest to,że są mocno upierdliwi jeśli chodzi statki handlowe.Żeby wydostać się z tego azowskiego akwenu..przez Kercz trzeba przejść.A tu ich trzepią,przetrzymują.To koszta,olbrzymie koszta dla ukraińskich armatorów,zatory w portach,niedowiezienie na czas frachtu.

  12. Ewiak Ryszard

    Nie ma powodu do paniki. Trzeciej wojny światowej na pewno z tego nie będzie. Jezus ostrzegał: "Kiedy zaś usłyszycie o wojnach i niepokojach, nie wpadajcie w panikę. Ma bowiem to stać się najpierw, ale nie zaraz zakończenie" (Łukasza 21:9). Według słów Jezusa, wojna będąca znakiem zakończenia epoki (globalna wojna jądrowa), zacznie się od konfliktu etnicznego: "Powstanie bowiem naród przeciw narodowi", podobnie jak w 2008 w Gruzji (Mateusza 24:7). Wówczas, występująca w roli "króla północy" - Rosja znów ruszy na pomoc swoim sojusznikom. Jednak tym razem (a będzie to już po powrocie "króla północy") Amerykanie także nie opuszczą sojuszników i niespodziewanie zaatakują (Daniela 11:29,30). Detonatorem może być Gruzja.

  13. Geoffrey

    @sowa: Ten "skrajny nacjonalizm państwowy", który co niektórzy komentatorzy widzą na Ukrainie - jakoś nie przekroczył 5% progu wyborczego i nie wprowadził reprezentacji do Parlamentu. Gdzie ci nacjonaliści ukraińscy? Jak na razie, tylko w polskim i rosyjskim kinie.

  14. PRS

    Incydent nie miał miejsca na Morzu Azowskim tylko na Morzu Czarnym. Wiele państw - w tym także i Polska nie uznaje aneksji Krymu czyli nadal uważa półwysep za terytorium Ukrainy okupowany obecnie przez FR. Oczywiście Ukraińcy uważają tak samo... W tym kontekście Ukraina (jej okręty) NIE naruszyła art. 19 i 21 Konwencji Narodów Zjednoczonych o prawie morza. Z drugiej strony wygląda to na ustawkę ze strony Poroszenki (wprowadzenie Stanu Wojennego jest mu bardzo na rękę w kontekście wyborów). I to by tłumaczyło zachowanie ukraińskich marynarzy którzy nie chcieli umierać za Prezia.

  15. Ludwik

    Ta Rosyjska prowokacja ma na celu eskalację konfliktu. Rosyjska gospodarka jest w ruinie, rubel historycznie najsłabszy. Aby zatuszować problemy w gospodarce, Putin klasycznie odciąga uwagę swojego społeczeństwa przestawiając retorykę na zagrożenie zewnętrzne, które sam wywołuje. Rosja pod wodzą Putina jest ogromnym zagrożeniem dla pokoju światowego.

  16. Bolox

    Ruscy robią to co zawsze, czyli łamią umowy i prawo międzynarodowe. A Angela pewnie też zrobi to co zawsze. Werbalnie potępi działania Putina, ale chwile potem zapyta go czy nie można by szybciej budować NS2 bo już by się przydał....?

  17. Obywatel RP - Wschód.

    Nie tak dawno na łamach Defenc 24 pisałem, że zacznie się od Ukrainy. Jednym słowem "A nie mówiłem"!!!!. Nikt mnie nie słuchał a nawet czytałem posty z niedowierzaniem na temat moich moich obserwacji geopolitycznych. Przypominam wszystkim jak zaczęły się obie wojny światowe a w zasadzie jedna I Wojna Światowa - od czego? Od niczego!!!! - pewien mały zamach. Machina ruszyła. I nie ważne kto zaczął, może być różnie. Obym się mylił.

  18. Luke

    A nasza Polska sie rozbraja, okrentuw, czolgow, samolotuw nie kupuja tylko przesuwaja wazne zakupy!

  19. Kitaj

    Pamiętacie" "ChRL wystosowała 538. poważne ostrzeżenie"?

  20. Obserwator

    Ukraina naruszyła artykuły 19 i 21 Konwencji Narodów Zjednoczonych o prawie morza (United Nations Convention on the Law of the Sea). Ukraińskie jednostki morskie bezprawne weszły na tymczasowo zamknięte wód terytorialne Federacji Rosyjskiej. Poroszenko próbuje w ten sposób sprowokować Rosję, żeby odwrócić uwagę społeczeństwa od nadchodzących wyborów prezydenckich, w których ma tylko nikłe szanse...

  21. mgr historii

    Wszyscy zapominają o jednym,,moscie o dlugosci przeszlo 19 km" zbudowanym przez Rosję.Rosjanie nie pozwola by pod ich mostem plywaly okrety bez pozwoleń i kontroli.Ukraincy nie chcieli sie dostosowac do owych przepisów,próbowali na siłę to mają efekt.A poza tym nasi decydencie mogli by się o Rosjan nauczyc decyzyjnosci i szybkosci w budowaniu.Bo nas wieczne negocjacje i przetargi.

  22. PRS

    @fan club daviena i innych smakoszy hymbyrgeruuff a Ty potrafisz czytać ze zrozumieniem? Czy tylko zarzucać i sugerować jakąś ,,manipulację". Gdzie napisałem, że tylko okręty ukraińskie były uzbrojone? Przykro mi, że nie zrozumiałeś prostego zdania: ,,Prawdopodobnie z okrętu Don ostrzelano holownik".

  23. prostujemy zakrzywione

    @sys69mat prowokacja miała miejsce na Morzu Czarnym nie Azowskim po wpłynięciu tych stateczków na odległość 6 mil morskich w wody terytorialne FR ...

  24. o tak jak w 1938 roku NIE REAGOWANIE na zajęcie czeskich sudetów!

    jedyny BAT na PUTINA to doprowadzić Rosję na skraj bankructwa poprzez wsparcie ALE OGROMNE ARMII Ukraińskiej, Polskiej, krajów Bałtyckich, Finlandii, Szwecji i GRUZJI. Tak by wojska konwencjonalne tych krajów ICH POTĘGA(plus wojsk USA i Wielkiej Brytanii) ZAŁAMAŁY MORALE sztucznie budowane w wojskach konwencjonalnych Rosji... czekanie aż Putin zajmie Ukrainę to tak jak w 1938 roku NIE REAGOWANIE na zajęcie czeskich sudetów!

  25. Stary Grzyb

    No cóż, po tym, jak Rosja zajęła Krym, Zachód, a zwłaszcza Europa Zachodnia, zajął pełne zaniepokojenia stanowisko. Po objęciu prezydentury w USA przez Donalda Trumpa podejście Amerykanów nieco stwardniało (m. in. dostarczenie Ukrainie pocisków "Javelin", zrobienie porządku z "ichtamnietami" z tzw. "Grupy Wagnera" w Syrii, czy nieco bardziej zdecydowane sankcje wobec Rosji), ale do ponownego wdrożenia jedynie słusznej polityki wobec Rosji, czyli Zimnej Wojny w wydaniu reaganowskim, wciąż niestety jest bardzo daleko. O stanowisku Europy Zachodniej szkoda nawet wspominać - schroederyzacja trwa w najlepsze, vide Nord Stream 2. Trudno w tej sytuacji przypuszczać, że rosyjski akt międzynarodowego piractwa wywoła jakieś poważniejsze reperkusje - no chyba, że Donald Trump tak zwyczajnie, po ludzku się wkurzy i uzna za stosowne Wowie przyłożyć.

Reklama