Siły zbrojne
Ukraiński kontratak pod Iziumem
Ukraińcy prowadzą kontrofensywę w okolicach Iziumu, by odciągnąć Rosjan od Słowiańska i zakłócić ich linię zaopatrzenia. Tymczasem czystki wśród oficerów dodatkowo pogarszają zdolności dowodzenia w rosyjskiej armii – ocenia w nowym raporcie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Rosja przerzuca siły do wsparcia operacji ofensywnych w rejonie Siewierodoniecka-Lisiczańska w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy, ale ukraińska obrona wciąż jest silna. Rosjanie skupili na zdobyciu tych dwóch miast większość siły bojowej, jaką dysponują, kosztem postępów na innych kierunkach oraz ciężkich strat, jakie ponoszą – ocenili eksperci ISW.
Rosjanie w dalszym ciągu prowadzili w piątek nieskuteczne ataki lądowe w Siewierodoniecku i okolicach, a także próbowali przerwać ukraińskie linie komunikacji z Lisiczańskiem, zarówno od północy, jak i od południa.
Czytaj też
Siły ukraińskie prawdopodobnie podjęły natomiast kontrofensywę na północny zachód od Iziumu (obwód charkowski), by odciągnąć Rosjan od ofensywy na Słowiańsk (obwód doniecki) i zakłócić linie zaopatrzenia. Osiągnęły przy tym pewne postępy. Ukraińskie siły lądowe i lotnictwo w dalszym ciągu atakowały też rosyjskie umocnienia i środki logistyczne w okupowanych miejscowościach na południu Ukrainy - podkreślono w raporcie.
W źródłach ukraińskich pojawiła się informacja o usunięciu ze stanowiska dowódcy rosyjskich wojsk powietrznodesantowych gen. Andrieja Serdiukowa. ISW nie był w stanie niezależnie potwierdzić tych doniesień, ale jeśli są prawdziwe, oznacza to, że Serdiukowa obarczono odpowiedzialnością za słabe wyniki i olbrzymie straty wśród rosyjskich spadochroniarzy, zwłaszcza na początku inwazji.
Zwolnienia i możliwe wewnętrzne czystki wśród wysokiej rangi rosyjskich oficerów będą prawdopodobnie dodatkowo pogarszać słabe zdolności dowodzenia w rosyjskiej armii – ocenili eksperci ISW.
szczebelek
Lata mijają, a kacapy najpierw artyleria, a potem czołgi, "hurra" " i do przodu nie licząc się ze stratami.
Velociraptorus
Jedyna taktyka jaką potrafią ogarnąć - niestety na dłuższą metę skuteczna. Dziwię się, że od początku jej nie stosowali - blitzkrieg w ich wykonaniu to śmiech na sali.
bubab1983
Davienku, myśleli że wyjdzie im "blitzkrieg", ponieważ nie spodziewali się tak zaciekłej obrony i determinacji Ukraińców. Zresztą ich sołdaty wierzyły, że będą tam chlebem i kwiatami witani. A że wyprztykali się z broni precyzyjnej (jeżeli można o takiej mówić w ich przypadku) i nie maja panowania w powietrzu, to jedyne co im teraz zostało, wojna na wyniszczenie, a że maja więcej sprzętu i ludzi i nie liczą się ze stratami, to przewaga jest po ich stronie. Ukraina ma ludzi, ale nie ma ciężkiego uzbrojenia, Ciągłe i systematyczne dostawy z Zachodu całkowicie zmieniły by sytuacje na froncie.