Siły zbrojne
Ukraina: lekka artyleria rakietowa na pick-upie
Wojna to zawsze wielka okazja do tworzenia bardzo ciekawych rozwiązań technicznych, pozwalających często na zwiększenie możliwości bojowych poprzez niecodzienne środki. Przykładem na to jest stworzenie samobieżnej wyrzutni niekierowanych pocisków rakietowych… na pick-upie.
Jakiś czas temu na łamach naszego serwisu opublikowaliśmy artykuł przedstawiający ciekawą prowizoryczna samobieżną wieloprowadnicową wyrzutnię rakiet zbudowaną w oparciu o zasobniki lotnicze używające rakiet S-8. O ile w tamtym przypadku mowa zespoleniu elementów typowo wojskowych w postaci gąsienicowego transportera opancerzonego MT-LB i dwóch zasobników B-8 używanych przez myśliwce czy śmigłowce, o tyle w tym przypadku mowa o rozwiązaniu stricte cywilnym.
Czytaj też
Platformę stanowi cywilny samochód typu pick-up. Na jego tyle zamontowano na samodzielnie skonstruowanej platformie wyrzutnię pocisków rakietowych, wykorzystującą pociski rakietowe S-8 kalibru 80 mm. Na uwagę zwraca fakt umiejscowienia systemu sterowania został umieszczony w podłokietniku. Pokazuje to niezwykły poziom improwizacji, jednak wykonanej w bardzo solidny sposób pozwalający na stworzenie tanim kosztem rakietowego systemu bardzo krótkiego zasięgu. Problemem może być właśnie zasięg ognia wykorzystywanych rakiet.
Ich zasięg maksymalny dla większości wersji jest podawany w źródłach na poziomie 4-5 km, przy czym ta wartość dotyczy odpalania przez platformę powietrzną ogniem bezpośrednim, dla ognia pośredniego z ziemi może być nieco inna. Prawdopodobnie jednak maksymalna donośność tego systemu to kilka kilometrów, co nie pozwala operatorom na bezpieczne (względem oddziaływania przeciwnika) o dużym natężeniu walk, jednak na wojnie każde rozwiązanie pozwalające na zwalczanie sił przeciwnika przeciwnika jest potrzebne. Donośność rakiet sprawia, że system ten możliwy będzie do użycia na bardzo krótkim dystansie. Może on być on bardzo podatny na ogień kontrbateryjny, czy nawet bezpośredni ostrzał od wozów bojowych.
#Ukraine: More photos of new Ukrainian multiple rocket launchers mounted on a pickup chassis - here we see the launch of S-8 80mm unguided aircraft rockets from the improvised MRL and a control system inside an armrest.https://t.co/6Mr5jkxRYo pic.twitter.com/0lTvz7lpsu
— 🇺🇦 Ukraine Weapons Tracker (@UAWeapons) June 5, 2022
Adam:40
Mamy przecież 300 Mrap zamontować na nich wyrzutnie i będzie super. Swoją droga Polska zrobiła dobry zakup tylko mało. Nam potrzeba 3000 Mrap i to w różnych wersjach 6x6 dla straży granicznej w nagłych sprawach żeby załogę przewozić dla terytorialsow i wojska z jakimiś właśnie wyrzutniami.
Adam:40
Armatohaubicy zamiast ja ciągać można na takim module zostawiać najlepiej z automatycznym ładowaniem zdalnie sterowana bezobsługowa coś takiego jak archer tylko zdalnie sterowany i bez podwozia. Moduł haubicy i moduł karabinu broniącego z czujka ruchu do obrony przed piechota.
Adam:40
Bardzo ciekawy pomysł ale ja bym to robił na czymś w rodzaju star 6x6 i z czymś takim jak kontenery na śmieci takim hakiem który zabiera albo moduł rakietowy albo wieżyczkę automatyczna zdalnie sterowana. Taki moduł nie tylko można by wozić i strzelać z niego ale również pozostawić gdzieś w lesie w trybie śledzenia celu i strzelania z aplikacja swój obcy albo strzelanie zdalne. Jak się skończy amunicja można podjechać i wymienić moduł cały na nowy z amunicja.
Thorgal
W Polsce powinno się opracować takie wyrzutnie modułowe które możesz zainstalować na różnych podwoziach.
Powiślak
Popieram. Powinien powstać projekt standardowej podstawy-ramy "wojskowej" w kilku rozmiarach. I wszystkie pojazdy wojskowe powinny mieć "mocowanie" do takiej podstawy (np. jakiś zabierak hakowy?) I wtedy konkretne typy sprzętu powinno się instalować na odpowiednio dobranej podstawie. Nośnik byłby wtedy wymienny. Na mniejszych podwoziach pojedyncze moduły, a na większych możnaby montować kilka "modułów bojowych". Np. moduł Poprad, moduł Pilica, moduł...Sona, moduł antydronowy etc.
Thorgal
My będziemy żebrać o licencję lub współpracować bo kreatywni to my nie jesteśmy.
szczebelek
Coraz częściej widzimy te kreatywne rozwiązania, ale to nie jest dobre z punktu widzenia UA tak samo jak zdjęcie zniszczonego M777.
Powiślak
Wiadomo, tonący brzytwy się chwyta. Prymitywne, ale ma to także szereg zalet. Może być produkowane ...wszędzie, na byle pickupie. więc powszechnie dostępne. Jest nieporównywalnie tanie, manewrowe. U nas takie pickupy mogłyby przenosić np. jakieś "brimstone" czy "hellfirey", albo naszą "Kuszę"! Albo kierowane laserowo 70mm pociski (klasy APKWS) gdy Mesko zacznie je wreszcie produkować! Pojazdy lekkie, łatwe do ukrycia, mobilne, zdatne do przerzutu drogą lotniczą. Bo nam potrzeba DUŻO wszelkich środków ogniowych . I to nie ciężkich, potwornie kosztownych gąsienicowych "Titanicow" na podwoziu K9PL, tylko mnóstwa lżejszych, tanich rozwiązań, które szybko wjadą wszędzie, odpalą rakietę i uciekną albo się schowają pod multispektralnym kamuflarzem.