Reklama

Siły zbrojne

Ukraina kupi więcej Bayraktarów

Fot. Baykar Makina
Fot. Baykar Makina

Ukraina kupi w przyszłym roku od Turcji nową partię dronów Bayraktar - podała w piątek agencja Interfax, powołując się na ukraińskiego ministra obrony Ołeksija Reznikowa.

Według szefa resortu tureckie bezzałogowe statki powietrzne są Ukrainie potrzebne, "ponieważ musimy bronić naszej niepodległości, m.in. zgodnie z art. 51 Karty Narodów Zjednoczonych".

Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy Walery Załużny dodał, że "ukraińskie wojsko jest w ciągłej gotowości do użycia Bayraktarów w przypadku prowokacyjnych działań zbrojnych Federacji Rosyjskiej". Ukraińskie wojsko ma już na wyposażeniu tureckie drony i 26 października po raz pierwszy użyło jednego z nich na obszarze działania Połączonych Sił (JF) w Donbasie. Według ukraińskiego sztabu bezzałogowy statek nie przekraczał linii rozgraniczenia i bombą kierowaną zniszczył jedną haubicę D-30 przeciwnika.

Co ciekawe, wykorzystanie bezzałogowca przez Ukrainę spotkało się z krytyką m.in. ze strony Niemiec, głosem rzecznik rzecznik niemieckiego resortu spraw zagranicznych Anrei Sasse. Takiej narracji sprzeciwił się jednak sam prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński. Kijów informował także wcześniej, iż planuje u siebie rozpocząć produkcję na pełną skalę dronów Bayraktar, która mogłaby rozpocząć się w "najbliższej przyszłości".

Bayraktar TB2 to maszyna o długości 6,5 metra i 12-metrowej rozpiętości skrzydeł. Może pokonać maksymalnie 4 tys. km. Dron porusza się z prędkością do 222 km na godzinę, a praktyczny pułap, na którym może operować, wynosi 6750 metrów. Standardowe uzbrojenie maszyny stanowi amunicja szybująca kierowana na odbity promień lasera typu MAM-L i MAM-C.  Niedawno portal Defence Turkey poinformował jednak o rozmowach prowadzonych między producentem Bayraktarów, firmą Baykar Makina, a polską Grupą WB, na temat możliwego zintegrowania tych bezzałogowców z polską amunicją krążącą Warmate TL. 

PAP/Defence24.pl

image
Reklama
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (13)

  1. ech te trolle

    "...Według ukraińskiego sztabu bezzałogowy statek nie przekraczał linii rozgraniczenia i bombą kierowaną zniszczył jedną haubicę D-30 przeciwnika..." Co "zniszczył"? Ci Ukraińcy są równie zabawni jak Davien.

    1. Fan desantu z Pn koreańskich An2

      Masz rację, bomba odbiła się od przecudownej radzieckiej haubicy, która jest znacznie lepsza od zachodnich konstrukcji, a USA do dzisiaj przez zacofanie takiej nie opracowało (jak to zwykł twierdzić fanklub). Na koniec należy dodać, że jest unikalna i nie ma analogów. Wasza rusofilska gromadka jest przezabawna.

    2. Fan desantu z Pn koreańskich An2

      Masz rację, bomba odbiła się od przecudownej radzieckiej haubicy, która jest znacznie lepsza od zachodnich konstrukcji, a USA do dzisiaj przez zacofanie takiej nie opracowało (jak to zwykł twierdzić fanklub). Na koniec należy dodać, że jest unikalna i nie ma analogów. Wasza rusofilska gromadka jest przezabawna.

    3. ech te leniwe trolle

      Ja wiem, że "desant z An-2 na złowione przez NKWD onuce najszybszym zegarkiem" może wywołać trolli szok. I jak widać po w/w bredniach ten szok jest trwały ale sugeruję w ramach terapii obejrzeć film z tego ataku ogólnie dostępny. Może wówczas oczy się otworzą (choć osobiście wątpię bo jak wdać mamy do czynienia z przypadkiem niereformowalnym - ot taki Davien bis).

  2. Dalej patrzący

    Polska powinna dołączyć do programu turecko-ukraińskiego bojowego odrzutowego drona stealth TISU/MIUS z ukraińskimi silnikami AI-322F i AI-25TLT, którego oblot prototypu jest przewidywany na 2023. Ponadto Polska powinna kupić licencje z prawem rozwoju Akasangur lub Akinci, ale takżeTB2. Ponadto winniśmy kupić licencje na drony stealth Kratos Valkyrie - koniecznie z systemem Skyborg, oraz zdronizować nasz Flaris LAR do wersji bojowej, rozpoznawczej i EW. Od MBDA winniśmy kupić i rzowijac licencję na Remote Carrier 100/200, zaś WB powinna dostać zlecenie i środki na budowę kolejnych wersji Warmate 3 i 4, oraz Łosia 2 i 3, być może wersje równoległe z osobnymi priorytetami na stealth albo udźwig. Nie mówiąc o zakupie "na start" 20 tys dronów systemu rojów W2MPIR - dzięki czemu Poslka by była zabezpieczona i przed działaniami sabotażowymi i specnazu - ale i gotowa do całkowitej likwidacji rosyjskich A2/AD Obwodu Kaliningradzkiego i na Białorusi, a także całości aktywów bojowych lotnictwa, ruchomych wyrzutni rakiet, radarów, związków pancerno-zmechanizowanych - w całym Obwodzie Kaliningradzkim - a na Białorusi na głębokość ponad 200 km, z całą podstawą operacyjną 1 Armii Pancernej Gwardii. A i to tylko na początek. Taka jest właśnie siła rewolucji RMA [sieciocentryczność spinająca real-time dronizację i efektory precyzyjne] - całkowicie deklasująca i odsyłająca do lamusa systemy a la zimna wojna. A u nas - zamiast wykorzystywać okno przewagi do zdeklasowania przeciwnika - brniemy na siłę [jeszcze przy tym zadłużajac się! - i kosztem własnego przemysłu] w klasyczne systemy załogowe a la zimna wojna - z budowaniem ekstensywnej armii 250 tys przerostów etatowych i bezwładności organizacyjno-decyzyjnej i nadmiernej drabiny organizacyjnej - de facto armię a la LWP wzór 1970.

    1. M

      Pełna zgoda, ale żeby to miało sens, Polska musi mieć własny system łączności i rozpoznania satelitarnego, pozwalający na kontrolę 24/7 obszaru Europy środkowo - wschodniej, w tym całej Białorusi. Najlepszy koszt-efekt daje konstelacja 150-200 mini satelitów na niskiej orbicie (300-500 km). Budowa mini satelitów jest możliwa w Polsce, koszt całości to około miliard euro. Ich wyniesienie na niską orbitę to kolejny miliard euro. Zatem za mniej niż 10 miliardów złotych możemy zbudować polski autonomiczny system rozpoznania i łączności satelitarnej, pozwalający na skokowy wzrost naszego bezpieczeństwa. System satelitarny powinien być uzupełniony rozpoznawczymi dronami wysokiego pułapu, operującymi w stratosferze. Przypomnę, że 7M opracowało 5 lat temu projekt strato-satelity Orzeł z pułapem 30 km, 30 dniową autonomią i cechami stealth, ale nie było zainteresowania (w kraju) do rozwijania projektu. Budowa polskiej konstelacji mini satelitów jest decyzją polityczną, która powinna być podjęta przez Premiera RP, któremu podlega MON. Inaczej taki system nigdy nie powstanie, zaś nasze bezpieczeństwo będzie zależało od rozpoznania NATO, czyli od kaprysu obcych polityków. Wtedy, co najwyżej, kupimy 2-3 duże zachodnie satelity, za 2-3 miliardy euro. Pozdrawiam, M

  3. maxxx

    A kiedy Ukraińcy zapłacą odszkodowania dla Polaków którzy ucierpieli od ich nacjonalizmu?

    1. 123

      Jak Ruscy zaplaca za 17 wrzesnia.

    2. Dima

      Masz namiary na konto, gdzie mamy zrobić przelew?

    3. Valdore

      Najpierw wy ruscy zapłaccie za wywołanie IIWŚ.

  4. Ślązak

    Nasza ilość 4 zestawy 24 sztuki, jest niewystarczająca skoro już zdecydowano o ich zakupie.

    1. Xzibit

      Przecież w Polsce jest budowana armia na defilady,2 baterie Patriot,1 dywizjon Himars i 24 drony uderzeniowe starczą

  5. WAL

    Czechy Polsce nie chcą oddać 600hektarów i co?

    1. I nic

      400

    2. Big Jim

      chcieli za nie zapłacić...

    3. Xzibit

      Czechy chcą oddać,nawet wysłali wiadomość do Waeszawy w sprawie tych terenów ale odpowiedzi nie otrzymali.Koszerny rząd w Polsce widac nie jest zainteresowany polską ziemią,dla nich najważniejsze jest aby utrzymać się przy korycie

  6. Big Jim

    Sprawdziły się, to kupują kolejne. Zupełnie logiczny krok.

  7. Pirat

    A co na to Rosja? Dalej będzie płakać?

  8. WAL

    Bo użycie dronów jest zakazane na mocy porozumienia mińskiego a jeśli je zrywają pojawią się np. zestawy S-350 i oczyszczą niebo

    1. No, ciekawe. S-350 na drony? Ale skoro Pancyry nie dają rady...

    2. Dude

      To byłoby trochę drogo. Zwalczać drone nisko lecące rakietami. 35 albo 40mm armata automatyczna powinna być wystarczająca.

    3. easyrider

      Zakazana jest też wojna agresywna, co nie przeszkodziło Rosji zajumać Ukraińcom Krym, pomimo gwarancji nienaruszalności ich terytorium. Porozumienia z Rosją warte są maksymalnie cenie papieru, na którym zostały podpisane. Licząc po cenie skupu makulatury.

  9. odp.

    Rosja musi zamontować we wszystkich rakietach naprowadzanie (zakres widzialny, UV, podczerwień) rakietki naprowadzane przez wóz centrali (jak np. w Pancyr) radzą sobie tylko z dużymi dronami bo już wysłane przez niego szybujące są słabo widoczne

  10. Nam też by się bardziej przydały te drony niż te kugary czy abramsy

    1. Jan

      naprawdę ?

    2. Mustafa

      Może niż kuguary to ok. Abramsy są bardzo potrzebne by czołgiści nie walczyli w T72M1.

    3. Mark

      That's right. Drones will not stop you from being overrun.

  11. Michu

    Też powinniśmy wybudować fabrykę i wyprodukować 1000 sztuk. Na każdym podwieszone 8 m Warmate i będziemy się w stanie obronić.

  12. sojusznik

    Brawo Ukraina.

  13. gość

    Program polskiego BSL kryptonim "Orlik" z nieznanych przyczyn ślimaczy się latami, kupno partii Bayraktorów nie załatwia naszej sytuacji w kontekście niestabilnej sytuacji na wschodniej granicy, gdzie rzeczone drony powinny regularnie patrolować naszą przestrzeń powietrzną. Na zachodzie utarło się nawet takie powiedzenie; modernizować armię po Polsku, czyli wyłożyć ogromne środki bez widocznych efektów...

Reklama