Reklama

Siły zbrojne

"Ujednolicony system kierowania armią". MON: Ustawa w uzgodnieniach resortowych

Fot. mjr Robert Siemaszko/DKS MON
Fot. mjr Robert Siemaszko/DKS MON

Ministerstwo Obrony Narodowej przekazało w piątek do uzgodnień resortowych projekt ustawy wprowadzający nowy system dowodzenia i kierowania Siłami Zbrojnymi RP - poinformował w sobotę rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz. 

"Ujednolicony system kierowania armią zastąpi strukturę opartą na trzech równolegle działających dowództwach wprowadzony przez prezydenta Bronisława Komorowskiego w 2013 r." - informuje rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej Bartłomiej Misiewicz.

Na początku grudnia prezydent Andrzej Duda po spotkaniu w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego, w którym uczestniczyli także szef MON Antoni Macierewicz i szef BBN Paweł Soloch, mówił, że potrzebny jest nowy system kierowania i dowodzenia polską armią. Dodał, że zmiany powinny zostać wprowadzone na początku przyszłego roku. Macierewicz podtrzymał wówczas zapowiedź przygotowania nowej koncepcji do końca roku; mówił, że prace nad zmianami w systemie dowodzenia się kończą.

Zmiany w systemie ustanowionym w 2013, a wprowadzonym z początkiem 2014 roku to jeden z priorytetów obecnego kierownictwa MON. Obowiązujący system wprowadził dwa główne dowództwa w miejsce odrębnych dowództw rodzajów sił zbrojnych, a Sztab Generalny uczynił ośrodkiem planowania strategicznego, a nie dowodzenia. Macierewicz wyrażał przekonanie, że taki układ powoduje niejasności co do podziału kompetencji między organami dowodzenia i brak jednolitości dowodzenia. O kierunku i głębokości zmian mają zdecydować m.in. wyniki strategicznego przeglądu obronnego. 

Wczoraj (23.12) Ministerstwo Obrony Narodowej przekazało do uzgodnień resortowych projekt ustawy wprowadzający nowy system dowodzenia i kierowania Siłami Zbrojnymi RP. Ujednolicony system kierowania armią zastąpi strukturę opartą na trzech równolegle działających dowództwach wprowadzony przez prezydenta Bronisława Komorowskiego w 2013 r.

rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz

PAP - mini

 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (5)

  1. czarnyopal

    Obrona Terytorialna nie może podlegać dowództwu armii chociażby z jednej przyczyny, OT ma uczestniczyć w ratownictwie, niesienie pomocy w wypadku klęsk żywiołowych, natomiast w wypadku konfliktu zbrojnego i tak wszystkie służby i służba zdrowia znajdą się w gestii prezydenta, tak że wszelkie dywagacje komu obecnie podlega OT są mało zasadne.

    1. Hector

      Skoro ma uczestniczyć w ratownictwie i niesieniu pomocy to czemu nie podlega Ministerstwu Spraw Wewnętrznych a Ministerstwu Obrony?

  2. mnsg

    Koncepcja uczynienia Sztabu Generalnego jedynym i najwyższym organem odwodzenia całością sil zbrojnych państwa a jego szefa najwyższym i pierwszym żołnierzem rzeczypospolitej jest największą bzdurą jaką można sobie wyobrazić i zemści się na obronności państwa szybciej niż to się nam wydaje. Żaden sztab generalny nigdy i nigdzie nie dowodził wojskami na wojnie, poza tym wojska walczące na froncie to jedno a ogromna problematyka szkolenia , przygotowania i uzupełniania rezerw osobowych i uzbrojenia a także szereg innych spraw to drugie. Ktoś musi koordynować całokształt funkcjonowania infrastruktury militarnej państwa a ktoś inny dowodzić na froncie wojny. Inaczej się nie da. Podobnie prezydent jest jedynie tytularnym najwyższym zwierzchnikiem sił zbrojnych ale kierować obroną państwa sam nie może bo się na tym nie zna i nie dałby rady potrzebne jest liczne grono kierownicze wybitnych specjalistów.

  3. Kolo

    Może to i lepiej, że OT podlega pod ministra. Wcześniej to była traktowana jak batalion budowlany. Czas pokaże.

    1. Extern

      Gdyby OT było pod wojskiem, szybko by armia tę formację doprowadziła do podobnego absurdu jak wcześniej OTK i NSR, aby tym samym udowodnić że tylko armia jest godna dostawać środki budżetowe.

  4. Max Mad

    A jak to się ma do tego że OT która niby jest częścią sił zbrojnych została wydzielona pod bezpośrednie zwierzchnictwo Ministra Obrony co dodatkowo pogłębia podziały w sferze dowodzenia a nie je ujednolica. Jedno robią i zupełnie co innego mówią.

    1. b

      Na czas tworzenia OT, to chyba oczywisty krok.

    2. mc

      Nie było sensu podporządkowywać OT któremuś ze sztabów - bo oba idą do likwidacji. Dopiero po uporządkowaniu systemu będzie podlegał pod SG.

  5. Gość

    Dobry kierunek. Musi być jeden sztab , który problematykę będzie widział całościowo i miał przygotowane różne warianty w wielu wersjach na wypadek zagrożeń.

    1. Ryś

      Różne warianty w wielu wersjach na wypadek zagrożeń? A co z przygotowaniem wojska? Temu służył podział na DO i DG że jedno zajmuje się działaniami a drugie wsparciem. Tutaj istotnie można by tylko zarzucić, że błąd był w przypadku sił specjalnych. Gdzie najbardziej skuteczna jest formuła "force-user-force-provider". A więc te tzw. ogólne "ujednolicania" w każdym z kierunków bez specyfiki wojsk, specyfiki działań połączonych i WP to może być kolejna mina. Zobaczymy. Nie łapię się na tę fanfaronadę. Bo jak narazie fanfaronady obecnego MON już nieraz zaliczyły wpadkę.

Reklama