W programie „Polska i Świat” (TVN24) szef BBN gen. Stanisław Koziej przedstawił nieznaną dotąd przyczynę wprowadzenia reformy systemu dowodzenia i kierowania siłami zbrojnymi – konieczność posiadania ujednoliconego sprzętu, wymieniając przy tym konkretnie radiostacje. Tymczasem właśnie szczególnie w przypadku sprzętu łączności takie ujednolicenie jest obecnie po prostu technicznie niemożliwe.
Generał Koziej wyjaśniając, dlaczego reforma systemu dowodzenia i kierowania jest konieczna powiedział m.in.: „…będzie lepiej, będzie ekonomiczniej, będzie łatwiej bo sprzęt będzie ujednolicony. Dzisiaj np. mamy taką oto sytuację, że inne radiostacje mają lotnicy, inne radiostacje mają lądowcy, bo oni sami je sobie kupowali…”. Dlatego specjalistom, którzy podpowiedzieli szefowi BBN taką argumentację podpowiadam tylko trzy powody, dla których na całym świecie produkuje się zarówno radiostacje morskie, jak i lądowe.
Różne parametry transmisyjne
Radiostacje morskie i lądowe pracują w różnych pasmach częstotliwości. Przykładowo jeżeli chodzi o pasmo VHF/UHF wojska lądowe operują w zakresie 30-88 MHz natomiast dla Marynarki Wojennej podstawowym jest zakres częstotliwości 225-400 MHz.
Stosowane są również różne emisje, przy czym Marynarka Wojenna wykorzystuje w dużej mierze emisje telegraficzne (FSK a przede wszystkim PSK), natomiast wojska lądowe stosują w większości emisje foniczne. Dodatkowo część radiostacji morskich przystosowanych jest do pracy w systemie LINK 11.
Czytaj także: To jeszcze nie koniec batalii o reformę systemu dowodzenia Sił Zbrojnych – Mariusz Antoni Kamiński dla Defence24.pl
Technologia wykonania
Radiostacje morskie są przystosowane przede wszystkim do zabudowy w szafach Rack 19', natomiast radiostacje lądowe to najczęściej sprzęt przenośny (osobiste, doręczne, plecakowe). Lądowy sprzęt łączności – przewoźny instaluje się w maksymalnie kompaktowych obudowach wymuszonych chronicznym brakiem miejsca na pojazdach. Przy czym często radiostacja przewoźna (lądowa) to radiostacja doręczna lub plecakowa z systemem adaptacyjnym dla pojazdu (podstawa, zasilacz, dodatkowy wzmacniacz mocy, system antenowy itp.).
Systemy radiowe stosowane na okrętach i w wojskach lądowych różnią się normami wykonania w zależności od miejsca montażu. Radiostacje lądowe opracowywane są w oparciu o wiele ostrzejsze wymogi klimatyczne, udarowe, itp. Radiostacja lądowa powinna wytrzymać np. wstrząs spowodowany wystrzałem z armaty, który na małych platformach takich jak czołg czy BWP jest wielokrotnie bardziej odczuwalny niż na okrętach.
Systemy antenowe
Systemy antenowe na okrętach mogą być o wiele bardziej rozbudowane niż na platformach lądowych. Są one rozmieszczone na stałe i muszą być rozlokowane według ściśle określonych zasad, z uwzględnieniem kompatybilności elektromagnetycznej.
Na okrętach jest również o wiele słabiej odczuwalny problem zasilania, ponieważ dysponują one systemami zasilania o wiele większej mocy niż platformy lądowe.
Ponadto jednostki pływające są cały czas w ruchu i dlatego w przypadku sprzętu satelitarnego muszą one posiadać skomplikowany system stabilizacji anteny, zapewniający stałe śledzenia satelity.
Działania połączone
Należy więc pamiętać, że radiostacje morskie, lądowe i lotnicze to całkowicie różny sprzęt i jest to „utrudnienie” istniejące we wszystkich siłach zbrojnych na całym świecie. I dlatego są one w ofercie największych producentów sprzętu łączności, w tym firm dostarczających go dla naszych sił zbrojnych - Harris i Rohde&Schwarz.
To prawda, że w przypadku działań połączonych musi zostać zorganizowana łączność współdziałania, tak by informacje mogły być przekazywane w relacjach ląd-powietrze-woda. Ale nie osiąga się tego poprzez wprowadzenie jednolitego sprzętu, ale przez właściwą organizację łączności. Do jej zorganizowania są jednak potrzebni marynarze o specjalności „radio”, a tych, po reformach SDiK może po prostu zabraknąć.
Kmdr por. rez. Maksymilian Dura
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie