Reklama

Siły zbrojne

Fot. Aselsan/SSB/Youtube

Turcja z nowym, ofensywnym systemem walki elektronicznej

Koncern Aselsan dostarczył tureckim siłom zbrojnym nowej generacji system walki elektronicznej (WE) SANCAK, który może aktywnie zakłócać odbiorniki łączności radiowej, pracujące w paśmie częstotliwości od 3 do 30 MHz. Uzyskano w ten sposób m.in. środek do zakłócania sieciocentrycznych systemów kierowania i dowodzenia potencjalnego przeciwnika.

SANCAK to kryptonim produkowanego przez koncern Aselsan systemu zakłóceń MILKAR-4A2. Jest on przeznaczony do elektronicznego zakłócania, lub całkowitego wyłączenia systemów łączności krótkofalowej HF, a także do blokowania systemów transmisji danych, nie pozwalając nieprzyjacielowi na korzystanie z systemów kierowania i dowodzenia.

Według firmy Aselsan system pozwala na skuteczne zagłuszanie urządzeń komunikujących się za pośrednictwem fali powierzchniowej, fali jonosferycznej oraz fali pionowej – NVIS (near vertical incidence skywave). W tym celi nadajniki zakłóceń wykorzystują oddzielne systemy antenowe dla fali przyziemnej i jonosferycznej/NVIS.

SANCAK jest przedstawiany jako system wsparcia operacji ataku elektronicznego, dający możliwość przerywania, opóźnianie lub przekazywanie fałszywych informacji w docelowym paśmie HF. Jego podstawową zaletą mają być bardzo czułe odbiorniki radiowe pozwalające na wychwytywanie i analizowanie nawet bardzo słabych sygnałów radiowych jednocześnie, w szerokim paśmie częstotliwości. W połączeniu z bardzo szybko reagującym nadajnikiem zakłóceń pozwala to również na skuteczne atakowanie systemów łączności z hoppingiem częstotliwości.

Do analizy i planowania działań opracowano specjalne oprogramowanie operacyjne, które wspomaga operatorów w wyborze zakłócanego obiektu oraz najlepszego sposobu działania. Oprogramowanie to pozwala również analizę warunków propagacji fal radiowych w danym terenie, pogodzie i czasie.

Koncern Aselsan opracował system całkowicie mobilny, umieszczając skonteneryzowane wyposażenie elektroniczne na jednym pojeździe ciężarowym. Pojazd ten przenosi również dwa agregaty prądotwórcze, naziemny system antenowy, wyposażenie do maskowania i osłony oraz klimatyzatory. Wszystko to jest rozwijane (razem z czterema podporami) w sposób zautomatyzowany w ciągu kilku minut przez dwuosobową załogę. Turcy wykorzystali podwozie ciężarówki BMC 6x6 z opancerzoną kabiną, jednak zaznaczają, że cały kompleks może bez problemu być umieszczony na dowolnym pojeździe o udźwigu 10 ton.

image
Fot. Aselsan

Reklamując swoje rozwiązanie Turcy zwracają uwagę, że zostało ono opracowane na bazie doświadczeń samodzielnie zdobytych w rzeczywistych warunkach bojowych. Szczególnie przydatne były działania na terenie Syrii i Libii, gdzie wyraźnie odczuwano brak możliwości zakłócania systemów łączności dalekiego zasięgu. Efektem tych doświadczeń była zupełnie nowa taktyka działania własnych sił, którą sprawdzono od razu w czasie konfliktu w Górskim Karabachu. To właśnie tam udało się skutecznie skoordynować działanie systemów walki elektronicznej z bezzałogowymi, uderzeniowymi statkami powietrznymi przy niszczeniu przeciwlotniczych systemów przeciwnika.

Zestaw SANCAK uważa się za ważny element walki z systemami sieciocentrycznymi wykorzystującymi urządzenia łączności dalekiego zasięgu. Uzupełnia on arsenał środków walki elektronicznej jakie Aselsan już wprowadził do tureckiej armii. Dysponuje ona już np. dobrze sprawdzonymi w działaniach bojowych kompleksami WE typu Koral, przeznaczonymi do zakłócania systemów przeciwlotniczych potencjalnego przeciwnika.

Turecka armia ma też możliwość korzystania z przenośnych i przewoźnych systemów rozpoznawczych i zakłócających OPKAR-G1 i OPKAR-G2 oraz mobilnych kompleksów rozpoznania i zakłócania systemów łączności V/UHF typu MILKAR-3A3. Teraz Turcy uzyskali środek do „elektronicznego” uderzania w nieprzyjacielskie systemy dowodzenia i kierowania.

Reklama
Reklama
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. Radek

    Ciekaw jestem czy nasze firmy posiadają zdolności by wyprodukować podobnej klasy sprzęt. Jeśli posiadalibyśmy zdolności bezpiecznej komunikacji własnych wojsk z możliwością zakłócania obcych sieci to w drabinie eskalacyjnej posiadalibyśmy pkt przewagi.

    1. Marek T

      Tak, potrzebne są tylko pieniądze na ich zakup. Pozdr

    2. pr rp

      wydaje mi się, że WB i PIT RADWAR dało by spokojnie rade

    3. Atrem

      Mamy system Kaktus przecież.

  2. /

    Na wszystko są sposoby. Systemy będą przechodzić na łączność optoelektroniczną. Systemy staną się wysoce autonomiczne, działając poprawnie (i morderczo) z własną sztuczną inteligencją, w wypadku odcięcia łączności. Wyścig technologii. W którym Polaków na razie prawie nie widać, a już na pewno niezdolna jest do czegoś, poza opóźnionym naśladownictwem, pewna wielka, sztucznie zlepiona firma państwowa. Nie potrafiąca nawet nic sprzedać za granicę.

    1. Grzyb

      Jak chcesz rozwijać takie rzeczy jak elektrotechnika, elektronika lub informatyka skoro szczytem możliwości polaków był Bumar i jego podwozie pospawane ze stali odpadowej.

    2. W3-pl

      Polacy to przez "P" piszemy grzybie, w szczycie to w walkach w Libii przechycono debiut Bojowy warmate, a na pewno nie wiesz co "przechwytuje" obecnie wizyta od Nich na Naszej flance!!? Jak I po co rejsowali fregatami ale z systemami wre do Libii, blisko...Cypru...

Reklama