Reklama

Podczas ceremonii przekazania systemu KORAL podsekretarz do spraw przemysłu obronnego Ismail Demir zwrócił uwagę na rosnące znaczenie systemów walki elektronicznej w związku ze zmieniającym się charakterem konfliktów zbrojnych. Przemysł obronny Turcji prowadzi prace nad tworzeniem własnych rozwiązań w zakresie WRE, czego przykładem jest właśnie system KORAL.

Koral
Fot. Aselsan

KORAL to kompleksowy system przeznaczony między innymi do wykrywania, klasyfikacji, zakłócania i zmylania stacji radiolokacyjnych, stosowanych przez przeciwnika. Zestaw składa się z dwóch pojazdów KORAL ED i KORAL ET, dysponujących urządzeniami służącymi do detekcji, identyfikacji i zakłócania emisji elektromagnetycznych. System wykorzystuje technologię DRFM (Digital Radio Frequency Memory), pozwalającą na dostosowanie charakteru prowadzonych zakłóceń do emitowanych sygnałów radiowych.

Zgodnie z deklaracjami tureckiego koncernu Aselsan, rozmieszczenie systemu KORAL w rejonie działań może przyczynić się do osłabienia zdolności systemów obrony powietrznej nieprzyjaciela. Próby systemu trwały od 2013 roku, w trakcie prac nad jego opracowaniem uczestniczyły także tureckie przedsiębiorstwa z sektora MŚP. Według niepotwierdzonych informacji KORAL może skutecznie zakłócać systemy radiolokacyjne na odległościach do 150 km.

W tym miejscu warto przypomnieć, że w rejonie walk w Syrii rozmieszczone są zaawansowane rosyjskie systemy walki elektronicznej, a część terytorium Turcji (w tym baza Incilrik, w której stacjonuje lotnictwo NATO) znajduje się w zasięgu zestawów przeciwlotniczych i przeciwrakietowych S-400. Dowodzi to znaczenia skutecznych systemów walki elektronicznej w konflikcie, w którym obie strony dysponują zaawansowanym technologicznie uzbrojeniem.

Reklama
Reklama

Komentarze (5)

  1. igo

    Pytanie kiedy polskie wojsko w końcu zacznie przygotowywać się do nowoczesnej wojny, czyli wprowadzi systemy skutecznego rozpoznania i walki elektronicznej.

    1. yyy

      Szkoda na to pieniedzy bo już jestesmy przykryci tarczą antyrakietową umiejscowioną w Kaliningradzie a b ronić niema czego bo nic tu już nie jest nasze.

  2. tak sobie myślę

    Jak obie strony będą stosować bardzo skuteczne środki walki elektronicznej to walka myśliwców sprowadzi się do zasad z IIWŚ. I co wtedy powiedzą ci, co twierdzą (o F-35), że "osiągi lotne i manewrowość dziś nie mają znaczenia"?

    1. szwej

      Wyścig rozpoczął się już w czasie II WŚ i nigdy się nie skończy okresowo może być różnie, ale f-35 ma potencjalnie duży potencjał modernizacyjny do brania udziału w tym wyścigu najpierw brytole zakłócili szwabom naprowadzanie radiowe w nocnych nalotach na WB Potem brytole wprowadzili GEE i Oboe zakólcone odpowiednio po pól i roku czasu. Potem wprowadzone wzmacniacze Oboe i tak aż po dziś dzień-,,maszeruj albo giń" F-35 powstaje jako element systemu będzie uzupełniany przez F-15 E, f-15C, F-22,F-16, F-18 ,EF-2000 gorzej z krajami które wybiorą monotyp i nie będą miały szczęścia bycia częścią sojuszu. PL jako kraj frontowy narażony na sprzedanie nie powinien decydować się na monotyp taki jak F-35-IMHO F-16 może nie jest dog-fighterem ale ma jednak pewien wymagany poziom manewrowości i jest w stanie zabrać na podwieszenia trochę uzbrojenia. trio F-16-zintegrowana wielowarstwowa OPL- F35 plus rozproszenie baz mogło by zdać egzamin - na razie mamy tylko jeden element

    2. kl

      Zostają aktywne radary potrafiące zakłócać inne plus podczerwień i termowizja jak w Rafale

  3. PiotrEl

    Jakoś rozwiązania rosyjskie budzą potencjalnie większe zaufanie co do skuteczności w warunkach wojny elektronicznej. Wiedza i doświadczenie o rząd wielkości większe....

    1. ciekawy

      Udowodniły to gdzieś w walce?

    2. koral

      Właśnie z wiedzą w Rosji jest problem. Lata braku inwestycji w naukę robią swoje.

  4. Aldon

    Efektywny zasięg powinien być znacznie bardziej: http://i.hizliresim.com/v5zvaz.jpg http://www.hostingpics.net/viewer.php?id=5315041jjhgt5y8et.jpg http://i.hizliresim.com/579ZmM.jpg

  5. wolodia_p

    Skoro zasięg ma 150 km to wystarczy postawić je w pobliżu Latakii - niedaleko jest granica z syryjsko-turecka i rosyjski S-400 zostaje wyłączony.

    1. zxc

      Turcy to jzu zrobili :). Pochwalili sie tym ze zakłucili prace s-400, na krótko bo miał to byc tylko pokaz siły. I zrobili to właśnie przy pomocy tego systemu.