Trump opuszcza szczyt G7. Powód: Iran

Autor. U.S. Forces Korea
Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump nieoczekiwanie zakończył swoją wizytę na szczycie G7 w Kanadzie i wraca do Waszyngtonu. Powodem decyzji jest napięta sytuacja na Bliskim Wschodzie — poinformowała Karoline Leavitt, rzeczniczka Białego Domu.
Trump spędził intensywny dzień na spotkaniu przywódców państw G7 w Kananaskis, gdzie m.in. podpisał porozumienie handlowe z Wielką Brytanią oraz premierem Keirem Starmerem. Choć szczyt miał potrwać do wtorku, a amerykański prezydent planował jeszcze rozmowę z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, jego obecność została nagle skrócona.
Decyzja o wcześniejszym powrocie została ogłoszona niedługo po ostrzeżeniu Trumpa skierowanym do mieszkańców Teheranu. Zaapelował on o ewakuację stolicy Iranu i ponownie podkreślił, że jego administracja nie dopuści do tego, by Iran wszedł w posiadanie broni jądrowej. W rozmowie z dziennikarzami prezydent zasugerował, że działania wobec Iranu są nieuniknione. – „Coś się wydarzy” – zapowiedział tajemniczo.
Dodatkowe sygnały wskazujące na możliwe zaostrzenie sytuacji militarnej pojawiły się już wcześniej. W niedzielę USA wysłały do Europy około 30 powietrznych tankowców, które mają wesprzeć działania obronne w regionie. W międzyczasie chińska ambasada wystosowała apel do swoich obywateli przebywających w Izraelu, by jak najszybciej opuścili kraj drogą lądową.
Czytaj też
Według stacji Fox News, prezydent Trump po powrocie do Białego Domu ma udać się bezpośrednio do Sali Sytuacyjnej, gdzie zbierze się Rada Bezpieczeństwa Narodowego.
Trump kontynuuje również ofensywę w mediach społecznościowych, podkreślając, że jego doktryna „America First” oznacza m.in. bezkompromisowe stanowisko wobec proliferacji broni jądrowej. – „Iran NIE MOŻE mieć broni nuklearnej. Uczyńmy Amerykę znów wielką!” – napisał.
Senator Lindsey Graham, republikanin ze stanu Karolina Południowa i jeden z bliskich sojuszników prezydenta Trumpa, skomentował wydarzenia w mediach społecznościowych, odnosząc się zarówno do napięć na Bliskim Wschodzie, jak i działań dyplomatycznych prezydenta USA:
„Nikt nie może powiedzieć, że prezydent nie próbował dążyć do pokoju – zarówno w sprawie Ukrainy i Rosji, jak i Izraela i Iranu. Zrobił wszystko, co mógł, i doceniam to. Ale żeby był pokój, trzeba mieć partnerów, którzy tego chcą. Iran zagrał starą grę z niewłaściwym człowiekiem. Boże błogosław Izrael, Boże błogosław Stany Zjednoczone i Boże błogosław prezydenta Trumpa.”
szczebelek
Eliminacja Iranu z gry jeśli chodzi o Ukrainę taki zabieg okoliczności...
Tani2
A gdzie ty widzisz eliminację. To Izrael ma władzę w Iranie. On tylko może zbombardować coś na 30% obszaru i nic więcej.