Reklama

Tajemnicza obserwacja

W dniu 10 marca 2014 roku entuzjaści lotnictwa oraz spotterzy – Steve Douglass i Dean Muskett wykonali w mieście Amarillo w Teksasie szereg zdjęć przelotu trzech tajemniczych samolotów. Początkowo przypuszczano, że są to bombowce strategiczne B-2 jednak tylna część płatowca pozbawiona charakterystycznego kształtu litery „W” wyraźnie pokazuje, że jest to inny typ maszyny. Dodatkowo, 25 marca 2014 roku rzecznik 509 Skrzydła Bombowego stacjonującego w bazie Whiteman w Missouri – jedynej jednostki Amerykańskich Sił Powietrznych eksploatującej B-2 – oficjalnie potwierdził, że samoloty tego typu nie latały 10 marca b.r. nad Teksasem.

Northrop Tacit Blue – fot. Wikimedia

 

Tajne drony

Spekuluję się, że obserwowane maszyny mogły być dronami nowej generacji takimi jak Northrop Grumman RQ-180. Ten być może największy amerykański bezpilotowiec o rozpiętości skrzydeł dochodzącej do 40 metrów, według pisma Aviaton Week, został już oblatany i prawdopodobnie wejdzie do służby operacyjnej w przyszłym roku. Bezpilotowy samolot o układzie aerodynamicznym wzorowanym na bombowcu B-2 ma wykonywać zadania rozpoznawcze ISR (intelligence, surveillance, and reconnaissance), choć nie można wykluczyć, że będzie mógł wykonywać także misje uderzeniowe. Ujawnienie do wiadomości publicznej jedynie skąpych szczegółów tego projektu nie powinno dziwić. Pierwsze, niewyraźne zdjęcia poprzednika RQ-180, czyli Lockheed Martina RQ-170 Sentinel, przedostały się do publicznej wiadomości dopiero w grudniu 2009 roku, ponad 4 lata po jego domniemanym oblocie, kiedy przypadkowo został on sfotografowany na lotnisku w Kandaharze w Afganistanie. Przy czym dron RQ-170 był wykorzystywany na potrzeby operacji „Enduring Freedom” już w 2007 roku, a do dziś zbudowano ich ok. 20 sztuk. Trochę więcej informacji o tym tajnym projekcie trafiło do szerokiego kręgu odbiorców dopiero w grudniu 2011 roku, gdy maszyna tego typu rozbiła się podczas misji szpiegowskiej nad Iranem. USA nie chwaliły się również eksperymentalnym, oblatanym 29 marca 1996 roku dronem RQ-3 DarkStar, którego pojawienie się nad Kalifornią było przyczyną licznych pogłosek o inwazji UFO, co miało związek z oryginalnym kształtem samolotu. Projekt Dark Star został zakończony w styczniu 1999 roku, a już w grudniu jeden z prototypów trafił do muzeum sił powietrznych USA w Dayton w Ohio. Pojawiły się jednak do dziś niepotwierdzone plotki o użyciu RQ-3 lub jakiejś jego wersji rozwojowej podczas operacji „Iraqi Freedom” w 2003 roku. Jest ogromne prawdopodobieństwo, że USA rozwijają też w tajemnicy inne drony, o których informacje nie przedostały się do tej pory do opinii publicznej.

Bezzałogowe czy załogowe?

Czy więc tajemnicze maszyny sfotografowane w marcu nad Teksasem są nieujawnionymi bezzałogowcami? Wiele wskazuję na to, że nie. Próby oszacowania rozmiarów samolotów prowadzone przez analityków pisma Aviaton Week wskazywały też, że tajemnicze maszyny są znacznie większe od dronów takich jak RQ-170 czy X-47B testowany od 2011 roku przez US Navy. Świadkowie przelotu niezwykłej formacji przechwycili również sygnały radiowe, które wskazywałyby na to, że w obserwowanych samolotach był pilot. Byłby to pierwszy od roku 1956 przypadek potwierdzonej obserwacji tajnego załogowego samolotu przez postronne osoby. Brytyjskie czasopisma otrzymały wówczas pierwsze relacje i zdjęcia od świadków przelotów maszyn szpiegowskich U-2 operujących z bazy RAF Lanketham.

Lockheed Have Blue – fot. Wikimedia

 

F-117 i inne „czarne projekty” z końca XX wieku

Inne tajne programy utrzymywane były w ścisłej tajemnicy, z dala od oczu przypadkowych świadków. Tak było przede wszystkim w przypadku wykonanego w technologii stealth samolotu szturmowego Lockheed F-117. Protoplasta tego samolotu, eksperymentalny demonstrator Lockheed Have Blue, został oblatany w grudniu 1977 roku, a prototyp docelowej maszyny YF-117A po raz pierwszy wzbił się w powietrze z bazy sił powietrznych Groom Lake w Newadzie 18 czerwca 1981 roku. F-117 osiągnęły gotowość operacyjną w październiku 1983 roku, a całą flotę aż 59 maszyn w całkowitym sekrecie użytkowała specjalnie na te potrzebny zorganizowana jednostka: 4450 Grupa Taktyczna rozmieszczona w bazie sił powietrznych Tonopah w Nowym Meksyku, oficjalnie uzbrojona w samoloty A-7 Corsair II. Na F-117 latano wyłącznie w nocy i mimo katastrof, które miały miejsce poza terenem bazy, udało się utrzymać program w tajemnicy. Stosowano przy tym różne zasłony dymne m.in. rozpowszechniając informację o wypadku przejętego przez USA radzieckiego Miga-23, co miało uwiarygadniać wysoki poziom podjętych środków bezpieczeństwa w rejonie wypadku. Z uwagi na mozliwość dekonspiracji projektu zrezygnowano także z użycia F-117 do uderzeń odwetowych, po zamachach na amerykańskich żołnierzy, w Libanie w 1983 roku oraz przeciw Libii w 1986 roku. Cały projekt pozostał tajny aż do 10 listopada 1988 roku, gdy USAF po raz pierwszy oficjalnie potwierdziły posiadanie nowych samolotów bojowych. Co prawda już na początku lat 80. XX wieku w prasie fachowej, jak Aviation Week and Space Technology, pojawiały się informację na temat możliwości posiadania przez USA maszyn wykonanych w rewolucyjnej technologii znacznie zmniejszającej skuteczną powierzchnię odbicia fal radarowych (RCS), to jednak o samych samolotach wiadomo było niewiele. W latach 80. XX wieku panowało zresztą przekonanie spopularyzowane w książce Toma Clancy'ego pt. „Czerwony sztorm”, że nowe maszyny to samoloty myśliwskie, a nie szturmowe jak F-117, a ich oznaczenie wojskowe to F-19.

Lockheed F-117 – af.mil

Kolejne ciekawe projekty lotnicze z lat 80. i 90. XX wieku musiały także czekać wiele lat na zdjęcie z nich klauzuli tajności. Tak było z ujawnionym w 1996 roku, a oblatanym w 1982 roku eksperymentalnym samolotem o obniżonej wykrywalności – latającym stanowiskiem nadzoru pola walki Northrop Tacit Blue, który później posłużył także w programie rozwoju bombowca strategicznego B-2. Podobnie było z eksperymentalnym samolotem Boeing Bird of Prey, którego niektóre rozwiązania kostrukcyjne użyto przy budowie dronów X-45 i X-47. Jego istnienie podano do publicznej wiadomości w 2002 roku, 6 lat po oblocie. Do dziś nie ma natomiast żadnego potwierdzenia istnienia maszyny szpiegowskiej zdolnej do latania ze znacznie większymi prędkościami niż najszybszy samolot świata SR-71 Blackbird, który również powstał z budżetu tzw. „black projects”. Od połowy lat 80. do połowy lat 90. XX wieku zanotowano szereg obserwacji w USA ale także w Wielkiej Brytanii i Norwegii mogących potwierdzać istnienie Aurory – bo tak prasa ochrzciła ten hipotetyczny projekt. Najważniejszym dowodem na to są jednak dane otrzymane z sejsmografów U.S Geological Survey, które w 1991 roku zanotowały nad południową Kalifornią przeloty obiektów poruszających się z prędkością ok. 5 Mach.

RQ-3 Dark Star – fot. Wikimedia

Następca F-117?

Wracając do tajemniczych obiektów nad Teksasem to samoloty F-117 zostały wycofane ze służby w 2008 roku pozostawiając po sobie do tej pory nieuzupełnioną lukę. Co prawda USAF wprowadziły do służby pierwsze myśliwce 5. generacji F-22 to jednak są to samoloty przeznaczone przede wszytkim do wywalczenia przewagi w powietrzu, a ich możliwości atakowania celów naziemnych są ograniczone. Lepszymi kandydatami na następcę F-117 są bombowce strategiczne B-2, które jednak podobnie jak F-22 nie posiadają elekto-optycznych i laserowych systemów namierzania celów oraz oraz rakiety samosterujące JASSM przenoszone przez lotnictwo taktyczne. Zdaniem wielu analityków lotniczych obecnie używane uzbrojenie nie wypełnia jednak w pełni luki powstałej po F-117. 

Spośród kilku pojawiających się hipotez dość prawdopodobna wydaję się więc taka, że samoloty sfotografowane nad Teksasem to nowej generacji maszyny szturmowe. Równie wiarygodna wydaję się też hipoteza o przeznaczeniu tajemniczych samolotów do prowadzenia walki radioelektronicznej w miejsce wycofanych EF-111A i EA-6B. Niewątpliwą zagadką oprócz przeznaczenia tajemniczych samolotów pozostaję też sam fakt dlaczego tajne samoloty latały w biały dzień nad USA, stając się łatwym celem dla aparatów fotograficznych lotniczych spotterów. Niewykluczone więc, że Stany Zjednoczone zdecydowały się celowo na demonstrację tych maszyn, która z pewnością została odnotowana przez wywiady Rosji czy Chin, ale nie pociągnęła za sobą konieczności zdradzania jakichkolwiek szczegółów nowej konstrukcji. 

Andrzej Hładij

 

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (6)

  1. Rebort

    Zawsze sie dziwiłem dlaczego F-117 został wycofany z eksploatacji, ale dochodzę tak po cichu do wniosku, że to efekt zestrzelenia go w Bośni i przekazania szczątków do Chin.

    1. prześmiewca

      Ponieważ F-117 był BARDZO kiepski. Miał kiepskie sensory ("niewidzialny" samolot nie może używać radaru, więc go nie miał) o zasięgu DUŻO mniejszym niż sensory przeciętnej współczesnej obrony opl MAŁEGO zasięgu, nie miał żadnych systemów walki elektronicznej polegając wyłącznie na stealth, mały udźwig uzbrojenia (ok. 2t), w dodatku prymitywnego i o małym zasięgu - bomby naprowadzane laserowo, co jest współcześnie łatwe do zakłócania, zestrzelenia a laser demaskuje F-117 z kilkudziesięciu km. Mały udźwig maszyny i jej kiepskie parametry lotne oraz mały zasięg sprawiły, że jej potencjał modernizacyjny był praktycznie zerowy, dlatego decyzja o wycofaniu jest jak najbardziej słuszna. W zasadzie jedyną zaletą F-117 jaka przychodzi mi do głowy, to możliwość jego przewożenia w ładowni C-5 Galaxy. :)

    2. Dgdg

      Bo ruskie pomagały ze swoim rozpoznaniem satelitarny aby uzyskać wraki. Serbia choć może defacto Rosja miała bardzo ważnego szpiega w NATO który podał wszystko miejsca ataków trasy przelotów stąd zdobycie f117 fatalna skuteczność i znamiona wojny informacyjnej która dobrze wiemy ze Serbia nie uprawia na taką skalę a właśnie Rosja. To było polowanie na ptaki

  2. Remus

    Widzę, że Amerykanie wciąż wytwarzają niezliczoną ilość latających skrzydeł, które w dokumentach finansowych są wciąż prezentowane jako studium badawcze, a nie jako użyteczny sprzęt, następnie lądują w hangarze lub muzeum. W ten sposób wiele przedsiębiorstw które zdołały zatrudnić dostateczną ilość emerytowanych wojskowych lobbystów o odpowiednich kontaktach, żyje sobie dostatnio bez przełożenia efektów swojej pracy na produkcję seryjną. Oczywiście technologiczne wyprzedzanie świata o 10 lat to mit, który tylko nieznacznie mógł się przerodzić w prawdę pod koniec lat 90-tych. Na szczęście dla świata tak się nie stało.

    1. Shdb

      Jeśli tak jest to dlaczego niektóre projekty lotnicze z lat 50tych z USA pozostają nadal utajnione? Rzecz niespotykana w twojej wysoce zaawansowanej i niezrównanej technologicznie Rosji na rzecz której piszesz.

  3. Czarny smok

    F117 w praktyce jest szturmowcem ale w teorii niewiele trzeba aby stał się myśliwcem. F117 mógł technicznie wykonywać misję myśliwskie wysokiego ryzyka tzn polegające na podejściu i zestrzeleniu np samolotu jakiegoś watażki czy dyktatora uciekających do innego kraju były też na sto procent plany wykorzystania f117 do lotniczych zasadzek na przedstawicieli władz ZSRR w przypadku wybuchu wojny

  4. Czarny smok

    Aurora to nie samolot szpiegowski a tester technologii hipersonicznej Taka załogowa wersja drogonów które niedawno pobiły rekordy prędkości. Wtedy myślano o zalogowcu ale rozwój technologi pozwolił ulec pokusie zwiększenia prędkości jeszcze bardziej. Testowe maszyny nowych napędów musiały mieć pilota ze względu na ryzyko związane z kiepską kontrolą dronów w tamtych czasacb stąd aurora

  5. loki

    ciekawe czy Polska ma tajne projekty

    1. prześmiewca

      Jasne - np. jak wyprać 10% łapówki za kontrakt na myśliwiec czy jak w ramach afery paliwowej dalej dostarczać tankowcami rosyjskiej marynarki wojennej paliwo na czarny rynek... :)

    2. BoB

      Tak, puścić wszystkich Polaków z torbami

  6. Banita

    Ciekawy artykuł. Wniosek jest taki ze amerykanie stosuja zasade dekady, czyli maja technologie wyprzedzajaca reszte o 10 lat i trzymaja to w tajemnicy na wypadek wojny, mysle ze tu jednak widzimy RQ-170, ale radze tez rzucic okiem na ten oficjalny filmik od lockcheed martin w ktorym od minuty 2:17 widac na pierwszym planie drona o wlasnosciach stelth i mozliwosci pionowego startu i ladowania, przypuszczam ze to nowa maszyna ktora ma zastapic A-10 w USAF, po lewej widzimy cos w rodzaju mini projektu SR-72, warto dodac ze dwa samoloty po prawej juz oficjalnlnie istnieja. https://www.youtube.com/watch?v=pmeQ0T4VyeU&list=PLqa9423Jd9MpRwD8Lj0AST9MLycfZuG1x

Reklama