- Analiza
- Wiadomości
Szybkie zakupy nie rozwiążą problemów armii [OPINIA]
Większość głównych programów modernizacyjnych Sił Zbrojnych RP jest opóźniona, co spowolni proces wzmacniania potencjału bojowego armii. Część komentatorów wskazuje na konieczność realizacji zakupów istniejącego sprzętu w krajowym przemyśle, aby przyśpieszyć proces modernizacji. Takie rozwiązanie wiąże się jednak z ograniczeniami, związanymi ze zdolnościami polskiej zbrojeniówki, choć może ono wypełnić pewne luki sprzętowe w Siłach Zbrojnych - pisze Marek Dąbrowski
Obecnie w Ministerstwie Obrony Narodowej głównym priorytetem związanym ze zwiększeniem możliwości Sił Zbrojnych RP są zadania realizowane zgodnie z założeniami zawartymi w „Planie modernizacji technicznej Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2013 – 2022”. Zakłada on pozyskanie szeregu urządzeń i systemów uzbrojenia, które mają znacząco wpłynąć na zwiększenie naszych możliwości w zakresie osiągania określonych zdolności a przez to wzrost potencjału obronnego naszego państwa i właściwą realizację zobowiązań sojuszniczych.
Większość programów, które odnotowują poważne komplikacje lub opóźnienia dotyczy zdolności związanych z modernizacją najważniejszych systemów tj. obrony powietrznej i przeciwlotniczej/przeciwrakietowej, śmigłowców wielozadaniowych, zintegrowanego systemu wsparcia dowodzenia oraz zobrazowania pola walki C4ISR czy całościowej modernizacji marynarki wojennej. Są to kluczowe dla zwiększenia potencjału obronnego programy wpływające również na zachowanie zobowiązań sojuszniczych czy efektywne wykorzystanie innych (posiadanych czy planowanych do pozyskania) zdolności.
Dlatego część komentatorów wskazuje, że powinno się przeprowadzić serię szybkich zakupów istniejących produktów polskiego przemysłu zbrojeniowego. Takie rozwiązanie pozwoli na wypełnienie pewnych "luk" technicznych w Siłach Zbrojnych, ale nie przyczyni się do skokowego wzrostu potencjału bojowego Sił Zbrojnych, z uwagi na obecne możliwości przemysłu.
Polski przemysł zbrojeniowy
Po rozpadzie Układu Warszawskiego zostaliśmy z bardzo rozbudowanym przemysłem zbrojeniowym realizującym zadania nie tylko na rzecz SZ RP, ale i innych armii UW czy „sojuszniczych i zaprzyjaźnionych” krajów. Jego działanie ograniczone było poprzez narzucane nam przez ZSSR gotowych rozwiązań technicznych lub w kooperacji, jako poddostawcy elementów systemów założonych. Tylko w niewielkim stopniu Polska mogła się podjąć produkcji własnych oryginalnych rozwiązań, (ale z elementami pochodzącymi ze „wspólnej wymuszonej półki”). Szeroki strumień zamówień (głównie z ZSSR) spowodował, że najbardziej zwracano uwagę na zwiększenie możliwości produkcyjnych i zapewnienia planowych dostaw a marginalne stały się te związane z modernizacją, rozwojem technologicznym czy szukaniem nowych rozwiązań (przy czym ZSSR skutecznie takie działania ograniczał).
Oczywistym (po 1989 roku) stało się, że tak rozbudowany przemysł musi ulec redukcji i znacznym zmianom. Jednak poprzednie zaniedbania, załamanie zamówień własnego MON, ograniczenia eksportowe, znaczny ubytek doświadczonej kadry inżynierskiej, niedofinansowanie szczególnie badań nad nowymi rozwiązaniami i itp. spowodowały znaczny upadek zarówno możliwości jak i jego potencjału. Niestety, ale dało to impuls do powstania sytuacji niekorzystnych zarówno dla MON jak i samego przemysłu w postaci:
- wypracowania niewłaściwych priorytetów;
- usilnego dawania zleceń polskim zakładom (które tak naprawdę w wielu przypadkach nie miały możliwości i potencjału do ich właściwej realizacji);
- dawania zysków grupom interesu i pośrednikom
- wdrażanie programów dla ratowania zakładów, podczas gdy priorytetem dla nich i państwa powinny być przychody i zyski wynikające z właściwej organizacji produkcji dla własnych SZ, ale głównie z przyszłego eksportu;
- zamawiania na siłę tego, co przemysł oferował (bo akurat był w stanie dostarczyć dane rozwiązanie) a nie tego, co realnie było potrzebne.
Ogólnie o tamtym okresie można powiedzieć, że pod pretekstem ratowania od upadku tzw. zbrojeniówki realizowano bardzo dyskusyjne „programy modernizacji” armii w oparciu o przestarzałe technologie przy złej wydajności, niedostatecznej dyscyplinie i inicjatywie realizujących je zakładów. Przy czym MON (a zarazem państwo) ponosiło znaczne koszty ekonomiczne tych programów.
Nawet dzisiaj w wielu przypadkach można zauważyć, że przemysł zbrojeniowy nie wykazuje się odpowiednią innowacyjnością, kreatywnością, nie jest odpowiednio zarządzany. Swoistą deską ratunkowa dla tych źle zarządzanych zakładów są związki zawodowe lub masowe wystąpienia pracowników (ale także obietnice wyborcze partii pragnących pozyskać cenne głosy czy całe regiony w kolejnych wyborach).
Wieloletnie, wielokrotnie aneksowane programy, zmieniane założeń i wymagań, nieustanny proces prób, badań i testów dawał (i niestety nadal daje) w wielu przypadkach zakładom (a przede wszystkim określonym ludziom nimi zarządzającym i w MON) zastrzyk pieniężny, profity i pozycję. Trzeba również pamiętać, że niektóre systemy uzbrojenia to tak naprawdę "składanka" różnych technologii pozyskiwanych od zagranicznych firm czy jedynie finalny montaż końcowy gotowych podzespołów produkowanych poza naszym krajem.
Dynamiczny rozwój prywatnych podmiotów zajmujących się produkcją dla wojska (np. WB Electronics i stworzonej przez niego WB Group, Remontowa Shipbulding czy chociażby Autocomp Management Sp z o.o.) czy współpraca z zagranicznymi firmami realizującymi zamówienia dla wojska (np. Rosomak S.A.) niewątpliwie był impulsem dla niektórych państwowych zakładów czy instytutów naukowych. Zmiana stylu podejścia do klienta, szeroki zakres reform wewnętrznych (szkolenia i kursy doskonalące, unowocześnienie bazy i zaplecza naukowego, techniczno-produkcyjno-magazynowego) w zakładach i instytutach badawczych, świadomość własnych potrzeb i możliwości zmieniły niektóre z nich (tutaj dobrym przykładem są WZM S.A., Ośrodek Badawczo Rozwojowy Centrum Techniki Morskiej S.A., PIAP, WITU czy Maskpol S.A.).

Działania MON w zakresie modernizacji
Największym problemem w procesie modernizacji polskiej armii są jego wieloletnie zaniedbywania w poprzednich latach. Małe nakłady oraz nieodpowiednia polityka związana z chęcią utrzymania „na siłę” spuścizny po okresie PRL pogłębiła dysproporcję techniczną w stosunku do czołowych sił zbrojnych na świecie. I o ile zmianę doktryny, szkolenia czy sposobu funkcjonowania (niezależnie od ostatecznego wyniku) udało się dokonać w stosunkowo szybkim czasie to ze zmianą wyposażenia już tak łatwo nie było i nie będzie w przyszłości.
Powstanie dużej „dziury technologicznej” w całym niemal obszarze zastosowania technologii militarnej powoduje, że rozdrabnia się i tak niedostateczne środki a tam gdzie już poczyniono pewne działania powstają kolejne pilne potrzeby inwestycji w nowoczesne systemy nie tylko do walki, ale też zabezpieczenia eksploatacji czy szkolenia.
Działania prowadzone przez różne instytucje w MON odpowiedzialne za proces identyfikacji, analityczno-koncepcyjny, realizacji i eksploatacji charakteryzują się przede wszystkim małą wiarygodnością i stabilnością planowania, ograniczeniami wielkości zespołów odpowiedzialnych za poszczególne fazy oraz ich niepełną wiedzą merytoryczną dotycząca poszczególnych programów, niestabilnością źródeł finansowania itp. Takie kroki doprowadziły i nadal prowadzą do utraty samodzielności w eksploatacji i dalszej modernizacji pozyskiwanych systemów uzbrojenia, swobody ich samodzielnego wykorzystania, redukcji potencjału technologicznego, zaplecza eksperckiego czy nieuchronny wzrost kosztów zakupu i samej eksploatacji w przyszłości.
Perspektywiczne produkty polskiego przemysłu
Oferowane przez państwowe czy prywatne krajowe zakłady wyposażenie czy systemy uzbrojenia charakteryzują się różnym stopniem zaawansowania zarówno technicznego jak i wdrożeniowego do produkcji seryjnej. Celowość ich wprowadzenia w niektórych przypadkach jest głęboko dyskusyjna i zarówno specjaliści MON jak i ludzie w różny sposób powiązani z techniką i taktyką stosowana w wojsku mają odmienne zdanie na trafność ich eksploatacji w SZ RP. P
Pamiętać również należy, że oprócz realizowanych już programów (jak chociażby Krab, Rak, Poprad, Kormoran II itp.) w zasadzie to, co oferują polskie zakłady nie jest bronią skokowo poprawiającą możliwości na współczesnym polu walki. Przeważnie są to systemy wsparcia, poprawy świadomości sytuacyjnej lub działające w ścisłym powiązaniu z innymi elementami uzbrojenia. A więc nie zapewnią one bezpośrednio zwiększenia potencjału w zakresie obrony przeciwlotniczej, przeciwrakietowej, precyzyjnego uderzenia na różnego rodzaju odległe cele itp. a jedynie zmniejszają luki technologiczne w niektórych obszarach i scalają całościowo już używane i dopiero pozyskiwane systemy walki.
WB Electronics jest najbardziej zaawansowanym polskim przedsiębiorstwem, jeżeli chodzi o BSP, systemy łączności i przekazywania danych czy integracji i ochrony. Umiejętnie realizuje politykę rozwoju własnej grupy, ale i współpracę z światowymi koncernami by zaoferować zarówno w kraju jak i w wymiarze globalnym systemy uzbrojenia takie jak BSP pionowego startu i lądowania Manta, system łączności wewnętrznej Fonet czy BSP średniego zasięgu z możliwością przenoszenia uzbrojeniem (w kooperacji z Thales – program Gryf).
Innymi wartościowymi produktami są radiostacje wykorzystywane w programie Tytan (czy cała seria radiostacji RADMOR typu RRC-9200, RRC-3000, RRC-9500), BBSP Warmate i mikro-szybowiec Sting zdolny do przenoszenia niewielkiego ładunku bojowego w zasobniku pod kadłubem. Radiostacje taktyczne typu 3501/35010/3507 są w pełni polskimi konstrukcjami, opracowanymi i produkowanymi w gdyńskiej firmie RADMOR S.A.
PIAP posiada duże doświadczenie w opracowaniu i produkcji lądowych platform bezzałogowych. Z ich szerokiej oferty robotów różnego zastosowania kilka typów jest już użytkowanych w wojsku czy służbach ochrony porządku publicznego. Jednym z najnowszych elementów w ofercie PIAP jest robot rozpoznawczy Feniks będący unikalnym polskim rozwiązaniem, którego parametry techniczne uwzględniają potrzeby wojska wynikające m.in. z realizowanych już misji zagranicznych. Explorer to w zasadzie kamera z zestawem wysięgników służąca do penetracji trudno dostępnych miejsc, a bardziej przydatny do walki w terenie zurbanizowanym czy górskim jest taktyczny robot miotany TRM służący do rozpoznania obrazowego.
Systemy zobrazowania dziennego, termowizyjnego, noktowizyjnego (indywidualne bądź w postaci głowic) a także technika laserowa to domena PCO. Różne rodzaje urządzeń tego warszawskiego zakładu są powszechne stosowane w SZ RP oraz innych krajów. Ciekawymi rozwiązaniami obecnie oferowanymi są lornetka termowizyjna NPL-1T Agat z modułem kamery bolometrycznej MKB-2, stabilizowana obserwacyjno-śledząca głowica optoelektroniczna GOS-1 Aurora, głowica GOC-1 Nike, celownik SCT Rubin czy monokular noktowizyjny MU-3M Koliber.

Zaawansowane technologie optoelektroniczne i elektroniczne produkuje również Centrum Rozwojowo Wdrożeniowe Telesystem-Mesko Sp.z o.o. Ich najbardziej rozpoznawalnym wyrobem jest pocisk przeciwlotniczy Grom (który nadal całkowicie nie zastąpił przestarzałych Strzał 2) ale i najnowszy Piorun. Nowoczesne i zaawansowane produkty oferowane przez centrum to m.in. części detekcyjno-sterujące dla uzbrojenia kierowanego, laserowe podświetlacze celów (LPC-1) do systemów uzbrojenia naprowadzanych półaktywnie laserowo czy laserowe głowice naprowadzania artyleryjskiej amunicji precyzyjnego rażenia kalibru 120 i 155 mm. To tutaj opracowano konstrukcję i technologie wytwarzania, unikalnych w skali światowej fotodetektorów InSb czy PbS, specjalistycznej optyki podczerwieni i nowoczesnych, hybrydowych przedwzmacniaczy. Gotowym produktem jest opracowany w kilku wariantach mobilny system przeciwlotniczy bardzo bliskiego zasięgu Kusza.
Autocomp Management oprócz znanych już symulatorów rodziny Śnieżnik czy Jaskier oferuje m.in. symulator kierowcy czołgu Leopard 2 czy kompleksowy system symulacji pola walki. Bazując na krajowych wymagania oraz światowych tendencjach rozwojowych w dziedzinie symulacji i treningu wojsk firma opracowała i udoskonala sieciocentryczny symulator poszczególnych rodzajów wojsk Spartan, który może poprzez zaimplementowane interfejsy DIS/HLA współpracować z innymi systemami symulacji. Tak skonfigurowany system działający w ramach centrum symulacyjnego pozwala na ćwiczenie działania broni połączonych.
Różnego rodzaju wyposażenie indywidualne i ochrony osobistej oferuje Maskpol S.A. Należą do nich wielowarstwowe zintegrowane kamizelki kulo i odłamkoodporne, hełmy kompozytowe (HBK-01, HP-02, HA-03, HA-02), maski przeciwgazowe (MP-6 Apollo) itp.
W ramach indywidualnego systemu walki Tytan opracowano już m.in. nowoczesny modułowy karabinek MSBS-5.56 (i rozwija się całą rodzinę tej broni) czy dołączany do niego 40 mm granatnik (mogący strzelać amunicja programowalną). Rozwija się również siedem rodzajów granatów ręcznych (w tym cztery dymne, bojowy, szkolny i termobaryczny) czy szereg już wymienionych elementów wyposażenia. Te elementy można już produkować i wdrażać nie czekając na całość systemu, i taka sytuacja częściowo ma już miejsce (m.in. celowniki termowizyjne Rubin). Pozwoli to na ich realne przetestowanie przez żołnierzy, co wyeliminuje potencjalne niedociągnięcia konstrukcji czy wprowadzi stosowne udoskonalenia w przyszłości.
Innymi gotowymi (lub będącymi w ostatniej fazie badań) produktami mogącymi wesprzeć użytkowane czy dopiero pozyskiwane systemy są m.in. mobilna stacja radiolokacyjna Soła, zdalnie sterowane miny przeciwpancerne z Belmy, granatnik przeciwpancerny RGW-90 oferowany przez Dezamet czy śmigłowiec W-3PL Głuszec. Na rozwój tego ostatniego poniesiono już nakłady, Polska posiada pełną bazę obsługową i doświadczenie w jego eksploatacji a także oferowany jest szeroki program dalszej modernizacji (m.in. ZSA, silniki PZL-10W z układem FADEC czy nowe łopaty). Cześć z wymienionych produktów jest już pozyskiwana (ale w ilościach niedostatecznych) cześć dopiero czeka na realizację lub stanowi ofertę poszczególnych zakładów.
Polskie jednostki badawcze wraz z przemysłem prowadzą również zaawansowane prace nad rozwojem radarów półprzewodnikowych zbudowanych na bazie krajowych tranzystorów mikrofalowych na monokrystalicznym azotku galu, zaawansowanych systemów rozpoznania „swój-obcy”, nawodnych bezzałogowych szybkich łodzi patrolowo-rozpoznawczych, zdalnie sterowanych pojazdów podwodnych czy systemów ochrony portów i baz morskich oraz zbierania informacji o zagrożeniach. Oferowany jest również bogata oferta modernizacji starszego uzbrojenia, znacznie podnosząca jego efektywność przy uzasadnionych ekonomicznie i technicznie środkach (m.in. systemów obrony przeciwlotniczej, artylerii samobieżnej itp.).

Podsumowanie
Wyżej wymienione przykłady systemów uzbrojenia i wsparcia dla naszych SZ oferowane przez polski przemysł zbrojeniowy można jeszcze uzupełnić o wiele innych. Ogólnie można o nich powiedzieć, że są one praktycznie dostępne od zaraz, pozwalają na szybkie uzupełnienie potrzeb SZ oraz przyczyniają się do rozwoju oferty i możliwości polskich zakładów. Oczywiście tak jak to wcześniej napisano celowość ich wprowadzenia lub nie jest dyskusyjna i wymaga pewnych analiz. Jednak jedno jest wiadome – to, że pozyskując je zmniejszamy środki przeznaczone na inne „zasadnicze” systemy, których zastosowanie jest niezbędne choćby po to by efektywnie wykorzystać to, co dzisiaj oferują również krajowi dostawcy. Kwota przeznaczona na plan modernizacji technicznej nie pokryje w pełni całego programu i musiałaby być znacznie zwiększona.
Czy ważniejsze dla pułku przeciwlotniczego jest posiadanie przez jego wszystkich żołnierzy nowych karabinków, hełmów, kamizelek lub gogli noktowizyjnych czy nowoczesnych, efektywnych systemów przeciwlotniczych? Takie pytanie możemy również postawić wobec innych rodzajów wojsk pełniących określone zadania. Ale i dla żołnierza wojsk zmechanizowanych obecnym priorytetem jest posiadanie nowoczesnego bwp czy KTO a nie karabinka czy pistoletu.
Na koniec należy zaznaczyć, że zarówno MON jak i w dużej mierze oferta polskich zakładów i placówek naukowych ciągle bazuje na rozwiązaniach będących niejako odwzorowaniem już wykorzystywanych w wielu krajach systemów bądź wprowadzanych właśnie do uzbrojenia (podczas gdy my nadal badamy i rozwijamy). Cały czas gonimy światową czołówkę, a w taki sposób nie da się zapewnić przewagi w realnej walce. Nadszedł już czas na wypracowanie własnych oryginalnych rozwiązań i koncepcji, prace nad unikalnymi systemami walki dającymi nam przewagę nad potencjalnym przeciwnikiem. Realizowany program modernizacji technicznej powinien również nam to zapewnić/ułatwić i to nie tylko poprzez offset, ale rozwój kadr inżynierskich, pracowników naukowych i wykorzystywanej przez nich bazy. Być może nie tylko MON, ale i inne ministerstwa powinny o tym pomyśleć i podjąć stosowne ku temu kroki.
Marek Dąbrowski
Należy pamiętać, że o potencjale tym decydują nie tylko możliwości samych SZ, ale również skuteczne działania dyplomatyczne i specjalne (w tym wojskowe) oraz możliwości, jakie dają w jego utrzymaniu krajowe podmioty gospodarczo-zarządzające (głównie przemysł zbrojeniowy i naukowo-badawcze placówki zajmujące się problematyką techniki i doktryny użycia wojsk).
Po 3 latach realizacji Planu Modernizacji Technicznej jest już wiadomo, że nie zostaną osiągnięte wszystkie postawione w nim założenia a sam proces jest obarczony dużymi zmianami i przesunięciami w czasie wynikającymi m.in. z:
- znacznego niedoszacowania kosztów realizacji poszczególnych programów;
- zbyt ambitnego podejścia i nadmiernej rozbudowy ilościowej i jakościowej – chęci pozyskania dużej ilości systemów i urządzeń w kilku ważnych obszarach w stosunkowo krótkim czasie, bez koordynacji i należytego planowania realnych możliwości i potrzeb;
- definiowanie nierealnych wymagań/ założeń, terminów ich realizacji, kosztów czy samego sposobu pozyskania;
- zmiany ekipy rządzącej po jesiennych wyborach w Polsce w 2015 roku, co związane jest z kolejnym przewartościowaniem przyjętych założeń;
- niewypracowania własnych oryginalnych koncepcji i rozwiązań (nawet bazujących na dostępnych czy rozwijanych dopiero systemach i analizach);
- braku głębokiej analizy czy to, co chcemy pozyskać będziemy w stanie w wykorzystać realnych bojowych warunkach albo czy realnie dane systemy są już nam tak niezbędne, że decydujemy się na ich pozyskanie kosztem (ilościowym lub jakościowym) zmniejszenia zapotrzebowania na inne;
- marginalnego podejścia do właściwej oceny kosztów i warunków eksploatacji, procesu szkolenia czy przyszłej modernizacji pozyskiwanych systemów uzbrojenia.
WIDEO: Latający Czarnobyl | Co z K2PL? | Fallout | Defence24Week #135