Reklama

Siły zbrojne

Szwedzkie myśliwce Gripen latają coraz mniej

Fot. Försvarsmakten/Facebook
Fot. Försvarsmakten/Facebook

Zgodnie z raportem rocznym szwedzkich sił zbrojnych za rok 2022 myśliwce Saab JAS39 Gripen spędziły w powietrzu o 1363 godzin mniej niż w poprzednim okresie. Oznacza to spadek o niemal 12 procent względem roku 2021. Stanowi to poważny problem w czasie, gdy jak czytamy w tym samym raporcie - „rosyjskie działania stanowią punkt przełomowy dla szwedzkiego i europejskiego bezpieczeństwa”.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny

Reklama

Według raportu opublikowanego 28 lutego b.r., w 2022 roku wojna na Ukrainie i braki dostawców doprowadziły bezpośrednio do problemów z utrzymaniem sprawności sprzętu wojskowego i powstałych „poważnych opóźnień w dostawach". W związku z tym szwedzki rząd podjął szeroko zakrojone działania, których celem jest podniesienie zdolności oraz zastąpienie sprzętu przekazanego Ukrainie.

Czytaj też

Jak się okazuje, w zakresie samolotów występują innego rodzaju problemy. Zgodnie z raportem niezachwiana jest ciągłość dostaw części zamiennych do samolotów Gripena. Przegląd umów z dostawcami i budowa nowego warsztatu remontowego w Skrzydle Sił Powietrznych F-17 mają zabezpieczać aż do roku 2025 „planowane potrzeby" lotnictwa.

Reklama

Koncern Saab otrzymał w grudniu 2022 r. kontrakt o wartości 500 mln SEK (48 mln USD) na modernizację floty myśliwców Gripen C/D, tak aby mogła pozostać w służbie Szwedzkich Sił Powietrznych do 2035 r. Sztokholm zaplanował również w dalszej perspektywie zakup 60 bardziej zaawansowanych maszyn w wersji Gripen E/F które powinny systematycznie zastępować obecnie używane Gripeny C/D.

Czytaj też

Wyzwaniem, z którym boryka się lotnictwo są natomiast braki kadrowe. Niedobór dowódców, techników lotniczych i pilotów jest wyraźnie zidentyfikowany jako źródło problemów, na przykład powodujących spadającą zdolność do lotów.

Brak pilotów doprowadził do tego, że myśliwce Gripen Szwedzkich Siły Powietrzne spędziły w powietrzu w 2022 roku łącznie 10 364 godzin lotów bojowych, czyli o 1363 godziny mniej niż rok wcześniej. Przyczyną są między innymi urlopy naukowe, których udzielono 30 pilotom.

„W 2022 r. urlopy nie wpłynęły znacząco na realizację głównych zadań, jednak zdolność Sił Powietrznych do dalszego szkolenia i utrzymania jednostek bojowych znacznie się zmniejszyła" – czytamy w raporcie. Jednak - „jeśli urlopy będą się przedłużały, zmniejszy się również zdolność jednostek wojskowych, przede wszystkim w zakresie zdolności do realizacji głównych zadań".

Czytaj też

Problemy kadrowe, związane m. in. ze szkoleniem personelu latającego i technicznego pojawiają się również w kontekście innych typów maszyn. Raport wymienia również flotę śmigłowców Helikopter 15 (szwedzkie oznaczenia Augusty A109)  jako dotkniętą ograniczeniami dostępności w związku z brakami personelu. Problemy techniczne powodują natomiast niezadowalającą gotowość śmigłowców Helikopter 14E (lądowy wariant NH90), co było powodem decyzji o ich wycofaniu z listopada 2022 roku.

Reklama
Reklama

Komentarze (6)

  1. Mama Leona

    1400 nowych bwp, kolejna dywizja, setki czołgów, armatohaubic, samoloty, okręty, 300 tys ludzi w wojsku - szerokie zakupy i plany, tylko, że niż demograficzny hula, setki tysięcy najzdolniejszych, najbardziej energicznych i ambitnych realizują się za granicą. A temat braków kadrowych już teraz jest aktualny nie tylko w szwedzkiej ale również w naszej armii. Czyli u nas też mają służyć emigranci?

  2. Ma_XX

    a kto ma tam teraz latać? emigranci?

    1. Kelt

      @Ma_XX Widzę że mit Szwecji Już Nie Ma ciągle żywy. Wyobraź sobie, że może być wiele przyczyn braków kadrowych i nie trzeba do tego od razu polityki migracyjnej, vide pewien kraj w środkowej europie na P.

  3. rwd

    Skoro Szwecja jest już jedną nogą w NATO i program Gripena kuleje, to może warto złożyć im propozycję, którą przyjmą z pocałowaniem ręki. Wspólny myśliwiec produkowany w Polsce i dostosowany do amerykańskich rakiet byłby jakimś wyjściem dla naszego lotnictwa nie cierpiącego przecież od nadmiaru samolotów.

    1. CzarnyRycerz

      F16, F35, FA-50, potencjalnie KF21. Ile jeszcze kolejnych samolotów chcecie?:P

    2. Adr

      Gripen powstał przy współpracy z USA, używa amerykańskich rakiet i amerykańskiego silnika....

    3. Lech6

      Chyba nie zrozumiałeś treści? Nie ma problemów technicznych z samolotami. Jest problem z ludźmi do obsługi samolotów, głownie brak pilotów. Więc jaki by to samolot nie był i tak pilotów będzie brakować.

  4. Pawelek

    Ale tu nie chodzi o problemy techniczne z Gripenem, czy problemy z brakiem części zamiennych, tylko z brakiem ludzi do obsługi całego technicznego zaplecza i brak pilotów. Co im po nowym samolocie, jak dalej nie będą mieli ludzi to jego obsługi. Ten sam problem będzie u nas. MON chwali się, że kupuje z USA 500 himarsów i 300 z Korei, tylko kto to będzie obsługiwał i utrzymywał w dobrym stanie technicznym? Ukrainie 10 czy 15 sztuk zrobiło różnicę. Oczywiście tyle to za mało dla Polski, ale myślę, że 100 sztuk w zupełności by wystarczyło, a pozostałe pieniądze wydać na amunicję i pensje dla obsługi.

    1. papa lebel

      Niestety ale "operator telefonu komórkowego" to trochę za mało do wojskowego sprzętu.....;)

  5. bc

    To jeden z mitów który obala Ukraina, Jakie jest najlepsze uzbrojenie? to do którego jest amunicja i części.

    1. Chinol

      Ukraina ma dostawy z ok 40 krajow. To wyjatkowo dobra sytacja. I to 40 najbgatrzych krajow swiata. Chyba w Histrii wojen nie bylo takiej sytacji.

    2. WołanieNaPuszczy

      W pełni się zgadzam, niestety w Polsce jest mitomanów całe mnóstwo. I jak napiszesz, że w czasie wojny z dostępnością części będzie krucho, jak do tego jest to skomplikowany sprzęt i części nie są na miejscu produkowane. To tacy ludzie przez brak zrozumienia, ślepo atakują. Patrzą się jedynie na suche parametry techniczne i nawet nie rozumieją obrazu całości. Bo np. taki czołg, to nie tylko sam pojazd, ale całe zaplecze serwisowo produkcyjne i amortyzacja

  6. RAF

    rwd@ Lepiej wejsc w KF-21 z Korea. Samolot bardziej perspektywiczny, a i Koreanczycy bardziej sklonni do wspolpracy niz Szwedzi, co widac na przykladzie okretow podwodnych.