Reklama

Siły zbrojne

Szwecja: służba zasadnicza już nie dobrowolna

Ulf Kristersson
Autor. FinnishGovernment/Flickr/CC BY 2.0

Szwecja, która przez lata obok Szwajcarii była w Europie symbolem neutralności, postanowiła przejść na stanowisko, które można by określić rzymską maksymą „chcąc pokoju, szykuj się do wojny”.

Od początku wojny na Ukrainie szwedzkie postrzeganie sytuacji geopolitycznej w Europie diamentralnie się zmieniło. Złożenie wraz z Finlandią wniosku o członkostwo w NATO, wysyłanie wsparcia na Ukrainę, zacieśnianie relacji wojskowych z członkami Sojuszu. Do tego można teraz doliczyć kolejny element, czyli wznowienie obowiązkowej służby obywatelskiej (w obronie cywilnej), którą ograniczono po zakończeniu zimnej wojny i upadku Związku Radzieckiego, a zawieszono w 2008 roku.

To uzupełnienie obowiązkowej służby wojskowej, przywróconej w 2017 roku. Jak pisze the Guardian, równolegle rozszerzany jest również pobór do sił zbrojnych. Do niedawna do wojska byli wcielani jedynie ci, którzy przy kwalifikacji określali taką chęć, a dziś około 10 proc. powoływanych do wojska (rocznie kwalifikacji podlega 100 tys. osób, wezwania do służby otrzymuje niewielka część z nich) będzie wcielanych na zasadzie obowiązku, bo chętnych jest za mało.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Premier Ulf Kreistersson stwierdził przy tym, że „obywatelstwo to nie dokument podróży”. Jednocześnie ogłosił, że Sztokholm rozważa wysłanie swoich sił na Łotwę, choć formalnie Szwecja nie należy jeszcze do Sojuszu. Tu premier dodał, że „nie marnujemy czasu czekając na ostateczne ratyfikacje”. Były to słowa jednoznacznie odnoszące się do opóźniania ratyfikacji przez Węgry oraz Turcję.

Czytaj też

Obrona cywilna priorytetem

Jeśli chodzi o obronę cywilną, to obowiązek obywatelski będzie początkowo dotyczył tylko tych, którzy są szkoleni w służbach ratowniczych i w segmencie odpowiedzialnym za zaopatrzenie w energię elektryczną. Jest to pierwszy krok w oczekiwanym szerszym programie służby narodowej. Carl-Oskar Bohlin, minister obrony cywilnej Szwecji, ogłaszając wcześniej, że „może dojść do wojny w Szwecji” dodał, że pełny powrót do obowiązku obrony cywilnej jest rozważany

Czytaj też

Reklama

Komentarze (8)

  1. mobilnyPL

    ha jeszcze niech powiedza ze migrantów też to obejmie

    1. chahras

      Jeśli któryś ma obywatelatwo to na pewno. No chyba że akurat jest kobietą t0 ma przywileje.

    2. pawelv

      Nie wszystkich migrantów to obejmie , nawet jak mają obywatelstwo i jakimś cudem dostaną wezwanie to .: 1 - jak mieszkają w ,,swoich ex terytorialnych " dzielnicach gdzie policja nie pokazuje się wcale to nic sobie z takich wezwań nie robią ,nawet z wezwań sądowych i bankowych i nikt im nic nie zrobi ; 2- państwo szwedzkie nie będzie ich niepokoić bo gorzej od wojny boją się że będą podejrzani o działania rasistowskie.; 3- są biali Szwedzi którzy nie mają nic do powiedzenia i na nich można wymusić posłuch i dyscyplinę i ci staną do służby bo jak nie to zostaną ukarani , bo ich można ukarać.

  2. Darek S.

    U nas też trzeba wprowadzić obowiązkową służbę minimum 3 miesiące po półrocznym szkoleniu. Jeżeli tego nie zrobimy, Amerykanie będą wiedzieć, że w planie chcemy poddać się Rosji na samym początku eskalacji konfliktu, czyli Amerykanie nie bęą nas bronić, bo to nie ma sensu.

  3. chahras

    Ciekawe, czy lewicową i rownościowa Szwecja na równi traktuje mężczyzny i kobiety w tym procesie rekrutacyjnym. Obstawiam, że i tu kobiety mają znacznie mniejsze prawa niż mężczyźni i nie zostają dopuszczane do tego zaszczytu. Wstyd Szwedzi tak ograniczać swoje kobiety.

  4. easyrider

    Nasze społeczeństwa są już tak zdemoralizowane dobrobytem i "postępem" spod znaku tęczy, że myśl o obowiązku wobec ojczyzn, nie mieści się w ich katalogu wartości. Ducha bojowego może obudzić już tylko twarda walka.

    1. Sorien

      Niestety im dalej na zachod tym gorzej.... zresztą na Wschodzie wcale lepiej nie jest no ale od czego są odziały zaporowe ...

  5. ATKzCalifornii

    W Polsce potrzebny jest obowiazkowy pobor do wojska jak rowniez i wprowadzic pobor do obrony cywilnej. Wspanialy pomysl.

  6. "Pułkownik" Michał

    Mi brakuje odpowiedzialnego podejścia naszych polityków. Mamią nas bezpieczeństwem i ze względu na słupki poparcia omijają tę tematykę szerokim łukiem. A na koniec ogłoszą mobilizację nieprzeszkolonego narodu, którego siła odstraszania będzie żadna. No chyba, że potencjalnego przeciwnika chcemy zabić śmiechem...

    1. Michu

      Dlatego ten, który był Premierem w 2008 i podjął decyzję o zawieszeniu poboru a nie skróceniu albo nie ma kompetencji intektualnych do pełnienia tej funkcji bo nie przewidział jej skutków, albo..... i tu sobie sami dopowiedzcie.

  7. pawelv

    W Polsce politycy za bardzo nie martwią się o pobór ,ponieważ wraz z administracją i zawodami prawniczymi na wypadek wojny dadzą po prostu drapaka za granicę i ich jedynym zmartwieniem jest aby ,,masa" narodu i żołnierstwa dała na tyle długi i heroiczny opór aby zdążyli wyczyścić konta i mogli spokojnie uciec. Najlepiej aby naród bronił ich posiadłości i nieruchomości aby nie zostały zniszczone , a państwo żeby wydzieliło siły które by je pilnowały przed grabieżą ( Jak słyszałem to niektóre ,,bogate" dzielnice i miejscowości przy wielkich miastach , na wypadek wojny mają otrzymać wzmocnioną ochronę policyjną ponieważ są ,,strategiczne"co mi zakrawa na jakąś prywatę ) A swoją drogą to jak pisali poprzednicy to u nas obowiązkowe szkolenie z posługiwania się bronią i podstawowej pomocy medycznej przydałoby się dla KAŻDEGO jak również o czym była mowa konieczne szkolenia specjalistyczne.

  8. Weneda 1977

    Trzy miesięczne podstawowe szkolenie dla wszystkich zdrowych po trzech miesiącach półroczne szkolenie do konkretniej funkcji w jakiej żołnierz będzie obsadzony następnie dwutygodniowe co rok, Szkolenia mają być profesjonalne,sprawny system nie co dawna służba obowiązkowa która przypominała patologie a nie szkolenie wiem bo służyłem w poborze 1996/97 wiosna.

    1. "Pułkownik" Michał

      Sensowny postulat. Ja się na pobór nie załapałem. A gdy studiowałem to trafiłem na lukę gdy studenci nawet nie mieli opcji dobrowolnego przeszkolenia... :( Nie mniej uważam, że przeszkolenie powinno być wprowadzone. Lepiej być przeszkolony i w swej masie odstraszać, niż być nieprzeszkolonym i zginąć z tego powodu gdy nadejdzie mobilizacja. Z tej perspektywy dużo złego robią politycy, którzy ze względu na słupki poparcia nie poruszają tych tematów i nie tłumaczą społeczeństwu podstawowych faktów. Nawet to co się dzieje na Ukrainie ich nie zastanowiło...

    2. Prezes Polski

      Trzy pierwsze miesiące zgoda, ale pół roku szkolenia specjalistycznego to najczęściej za długo. Są funkcje, gdzie nawet 6 miesięcy może być za mało, ale są i takie, gdzie 3 mies. wystarczą. W każdym razie pobór do szkolenia podstawowego powinien być obowiązkowy. Do specjalistycznego, tu się warto zastanowić, bo jak ktoś nie chce, to będzie z niego dupa nie specjalista. Dostanie stopień szeregowego po tych 3 mies. przysięga złożona, raz w roku pogania po poligonie, a w razie czego trafi tam, gdzie będzie potrzebny.

    3. Sorien

      Piękne w teorii nie odnajdujące się w realiach obecnej sytacji .... Gdy wyjdziesz zaproponujesz 9 miesięcy poboru to cie na taczkach wyniosą...... By odnaleźć złoty środek to powinno się zrobić 3 miesięczne przeszkolenie obowiązkowe zwykłego żołnierza piechoty a dla chętnych dłuższe ale już specjalistyczne .... owszem możemy wyskakiwać nawet z 2 letnim poborem ale bierzmy pod uwagę panujące realia .....

Reklama