Rosjanie w dość specyficznie, nonszalancko wręcz, traktują zagrożenie epidemią koronawirusa. Wydaje się, że zagrożenie zupełnie jest lekceważone m.in. przez rosyjski resort obrony. Komentarz redaktora Maksymiliana Dury.
Rosjanie w dość specyficznie, nonszalancko wręcz, traktują zagrożenie epidemią koronawirusa. Wydaje się, że zagrożenie zupełnie jest lekceważone m.in. przez rosyjski resort obrony. Komentarz redaktora Maksymiliana Dury.
Walenty Pikuś
No cóż. Po wysłuchaniu Pana komandora Maksymiliana Dury, mogę jedynie stwierdzić, że chyba kończył w Akademii Marynarki Wojennej kierunek polityczno-wychowawczy. Ten filmik to agitka propagandowa. Gdyby się głębiej pochylił nad tematem, a nie podniecał przygotowaniami do obchodów 75 rocznicy zwycięstwa w Wojnie Ojczyźnianej,(patrz u nas wybory prezydenckie), to zauważyłby konkretne działania władz, organizacje sztabów, systematyczne wprowadzanie ograniczeń, łącznie z tygodniem wolnym od pracy. Najbardziej predystynowanym ministerstwem do walki z koronawirusem w Rosji jest Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych oraz Ministerstwo Zdrowia. Proszę popatrzeć na ich działania, działania Sobianina przewodniczącego specjalnego komitetu ds. koronowirusa Rady Państwa itp. Co do spotkań z mieszkańcami, to Pan komandor trafił jak kulą w plot. A co nasz prezydent nie spotyka się, objeżdża właśnie Polskę, aby gospodarskim okiem, niczym E. Gierek, popatrzeć jak walczymy z koronawirusem. Na filmie widać, że Putin siedzi w odpowiedniej odległości od tych ludzi. A powitanie ze swoim adiutantem, obecnie gubernatorem obwodu tulskiego, jak sądzę poprzedzone było umyciem rąk przez Andrieja Diumina i ich odkażeniem, nie mówiąc o sprawdzeniu temperatury , a może wcześniej był robiony test. To tyle drobnych uwag, bo na więcej szkoda czasu.
Wania
Bardzo dobrze piszesz. Mycie rąk to podstawa. Dzisiaj Naczelnemu lekarzowi szpitala w Kommunark Denisowi Protsenko zdiagnozowano koronawirusa. Tydzień temu spotkał się z Władimirem Putinem i na koniec gospodarskiej wizyty nastąpił ciepły uścisk dłoni. Ręce zostały umyte a temperatura została oczywiście zmierzona. Chciano pokazać całemu światu, że niedźwiedź wirusa się nie boi. Co prawda doktor po diagnozie udał się na ciepłe wakacje na Syberię, ale w końcu sam chciał tam trochę wypocząć.
Romaryk
Może mają szczepionkę...
B'ES
.. kazdy jest szczepiony zawsze.. Delbetą.. od zawsze... u nas tez tak było przed KOR'em i powrotem swieżo urodzonych na piaskownicy i bez jakiegokolwiek wykształcenia "właścicieli naszego przemysłu przez nas wybudowanego i naszych domów i Państwa.. ;-) ;-) ;-)
rzeszow
Nie było to zbyt profesjonalne--popieram Pana Maksymiliana
Marek1
No i dobrze, może wyzdycha im tam ta postsowiecka wierchuszka partyjna i generalicja. To nie są młodzieniaszki ...