Reklama

Siły zbrojne

Szef MON o FA-50: zakupom sprzętu musi towarzyszyć przygotowanie infrastruktury

FA-50
FA-50GF
Autor. Maciej Szopa/Defence24

Wraz z wprowadzaniem do wojska nowego sprzętu trzeba przygotowywać infrastrukturę, szkolenie, dokumentację i zadbać o dostęp do części zamiennych – powiedział wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, komentując publikację Onetu o problemach z wprowadzaniem do służby lekkich samolotów bojowych FA-50. Producent zapewnia, że współpracuje z polskim wojskiem przy wdrażaniu systemu i szkoleniach personelu.

Reklama

Według Onetu „najnowsze samoloty szkolno-bojowe polskiej armii, koreańskie FA-50, przez kilka miesięcy były uziemione” z powodu „zaniedbań i błędów wynikających z kontraktu podpisanego przez poprzedniego ministra obrony Mariusza Błaszczaka”. Portal podał przykład braku certyfikatu na materiał pirotechniczny zastosowany w fotelach wyrzucanych. Przed dwoma miesiącami o konieczności uzupełnienia dokumentacji FA-50 informował Defence 24.pl.

Reklama

Czytaj też

Reklama

„Wojsko musiało wykonać ogrom pracy, żeby wszystkie certyfikaty i zgody były wydane. To się zrealizowało, ale ten przykład najlepiej obrazuje, jak powiedzenie o dokonaniu zakupu, nie kończy finału i nie jest finałem sprawy. Infrastruktura, zabezpieczenie, przygotowanie uzyskanie wszystkich pozwoleń to jest dopiero finał sprawy” – powiedział w Rzeszowie minister, który oświadczył, że gdy obecna ekipa obejmowała władzę, samoloty nie były gotowe do eksploatacji.

Dodał, że „transformacja, modernizacja musi być nie tylko wyłącznie dokonywaniem zakupu, ale wdrażaniem do systemu obrony Rzeczypospolitej”. Przypomniał, ze MON zamierza powołać dowództwo transformacji, które będzie koordynować dostawy nowego sprzętu ze szkoleniem żołnierzy do jego obsługi. „Będziemy naprawiać błędy naszych poprzedników i te zaniedbania, które nastąpiły. W tym przypadku to się udało, tak będzie w kolejnych” – mówił Kosiniak-Kamysz.

Czytaj też

Producent FA-50, Korea Aerospace Industries, podkreślił że wszystkie samoloty z pierwszej umowy wykonawczej zawartej w ub. roku z Agencją Uzbrojenia na 12 maszyn FA-50GF (Gap Filler) zostały dostarczone zgodnie z harmonogramem. „Wypełniliśmy nasze zobowiązanie wobec Polski w rekordowym czasie. KAI ściśle współpracuje z polskim Ministerstwem Obrony Narodowej i Siłami Powietrznymi w zakresie licznych wymaganych procedur technicznych, prawnych, związanych z bezpieczeństwem, dostawą części zamiennych czy szkoleniem pilotów tak, by jak najsprawniej wdrożyć i eksploatować samolot w Siłach Zbrojnych RP” - zapewniła firma. „Samoloty FA-50GF wykonują zadania w ramach służby w Siłach Powietrznych RP. KAI z niecierpliwością czeka na moment, w którym samoloty te uzyskają wstępną, a następnie pełną zdolność operacyjną” – dodał południowokoreański producent.

W lutym br. Defence24.pl informował, że dokumentacja techniczna dotycząca FA-50 wymaga uzupełnienia, by sprostać wymaganiom polskiego prawa. Rzecznik 23. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim, dokąd trafiły FA-50 z pierwszej partii, podkreślił, że nie zagraża to szkoleniu, a przyjmowanie kolejnych elementów wyposażenia przebiega zgodnie z planem.

Czytaj też

Lekkie wielozadaniowe samoloty bojowe FA-50 Polska kupiła we wrześniu 2022 roku za ok. 705 mln dolarów netto. Dwanaście maszyn w takiej konfiguracji jak zamawiana przez Siły Powietrzne Republiki Korei, dostarczono od lipca do grudnia 2023, dostawy wszystkich elementów zapisanych w kontrakcie mają się zakończyć w 2025 roku. Samoloty są wyposażeniem 23. BLT w Mińsku Mazowieckim, gdzie zastąpiły myśliwce MiG-29 przekazane przez Polskę Ukrainie. Na przyszły rok przewidziano początek dostaw 20 samolotów w bogatszej, dostosowanej do polskich wymagań wersji FA-50PL.

Obecna ekipa zarzuciła poprzedniemu kierownictwo MON, że nie doszacowało kosztów zakupów sprzętu i infrastruktury niezbędnej, by go przyjąć i eksploatować, a także, że sprzęt był zamawiany bez strategicznych analiz i konsultacji z wojskowymi.

Czytaj też

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (20)

  1. zibip47

    To Błaszczak podczas zakupów koreańskich pozbawiony był wsparcia lotniczych fachowców z Agencji Uzbrojenia???

  2. młodygrzyb

    Wysyp obrońców poprzedniej władzy z ministrem obrony na czele. Chłopcy czego wy bronicie? Zakupów robionych na wzór tego zakupu FA-50? Pominę fakt jaki to samolot, skupie się na tym jak kupiono i odebrano to coś. Zapowiadali że kupili gwiazdę śmierci, kupili latawiec bez uzbrojenia, bez koniecznej dokumentacji bez koniecznych certyfikatów bez symulatora . Bez czego jeszcze to się dopiero dowiemy. Odebrali maszyny jakie nie miały prawa wznieść się w powietrze . Szkolili na nich ludzi, ryzykowali ich życiem. Przypomnę że doprowadzili już wcześniej do śmierci pilota Miga-29. Jak się okazuje teraz trzeba koreańczykom zapłacić bajońskie sumy za dozbrojenie tego latawca i każdą duperele.Nie chcę myśleć jak się ma sprawa z nieistniejącym FA-50PL, ile nas to będzie jeszcze kosztowało. Typowy interes w stylu pis. Chłopcy tego nie da się obronić. To jest przekręt i działanie na szkodę państwa. Moim zdaniem to ociera się o zdradę.

    1. pawelv

      Jest coś takiego jak działanie pod presją wydarzeń . W takich okolicznościach podejmuje się najodpowiedniejszą decyzję i działanie na tą , obecną chwilę .Jeśli ktoś tego nie rozumie powinien się poduczyć z analizy sytuacyjnej . Dobrze jeśli korzysta się z jakichś doświadczeń . Czy Rosja zaatakowała w sposob pełnoskalowy jakieś państwo w ciągu ostatnich 6 - 8 - lub 10- ciu lat - NIE . Wpierw gdy obecnie rządzący sprawowali władzę byl konflikt w Gruzji i jakie wnioski wyciągnęli ?- żadne . Nakupili uzbrojonych nowoczesnych samolotów , czołgów i sprzętu ? - nie . Myślę że każdy normalny rząd po wybuchu wojny na Ukrainie chciałby kupić sprzęt szybko i taki który będzie przydatny w naszych warunkach , a to nie jest łatwe zadanie.

    2. P9

      Mówiąc językiem grzybiarzy "trujesz jak muchomor" ;)))))). Pilot miga zginął bo w 2011r. doszło do nieprawidłowej modyfikacji elementu fotela wyrzucanego i przez kilka lat samoloty latały niesprawne. FA-50 został zakupiony na szybko, bo wcześniej przedłużano resursy starych samolotów zamiast kupować nowe rasowe myśliwce, gdy były dostępne. Gdyby nie zakup FA-50 z lotnictwa odeszłoby do cywila większość pilotów z Mińska, Malborka i Świdwina, bo w przyszłym roku nie mieliby już na czym latać. Szkolenie nowych pilotów to kilka lat. Jeśli ktoś tego nie rozumie to powinien opisywać kosmetyki w sklepach dla małych chłopców.

  3. radziomb

    Przecież do tych FA 50 nie mamy prawie żadnych rakiet , od tego trzeba zacząć!

    1. de Paye

      radziomb a tak przypadkiem większość uzbrojenia z F 16 nie współgra z AF 50.

    2. OptySceptyk

      @de Paye Na razie są to chyba tylko Sidewindery, czyli zdecydowanie za mało dla myśliwca, a w szczególności gdyby miał walczyć z wrogimi samolotami. O AMRAAM dopiero się mówi i być może da się to zintegrować, jeśli Lockheed-Martin pozwoli. No i zapłacimy, bo takich rzeczy nie robi się darmo. Generalnie, stwierdzenie o słabym aktualnie uzbrojeniu jest prawdą. Można było zamiast tego kupić dodatkowe F35 i byłby spokój, a w zamian za przekazanie MiG29 na Ukrainę walczyć o przesunięcie terminu dostaw, bo gdyby zamawiać dzisiaj (a nie dwa lata temu), to chyba termin dostaw to 2032-33.

    3. młodygrzyb

      de Paye przypadkiem nie. Z naszych nic nie współgra. A to z czym współgra to nie jest dostępne.

  4. radziomb

    Panie Kosiniak. Kiedy kupicie wreszcie dodatkowe 2 eskadry F35, F16 lub F15 Ex ? LUB KF 21 Boromae itp? Krytykować stare zakupy to nawet ja potrafie, ale Wy macie dbac o silną armię.

    1. kukurydza

      Nigdy, bo pinindzy ni ma i ni bendzie, a Fafik kosztuje 35-40 milionów $ zamiast 70-100 które kosztują tamte.

  5. Kamyl

    Jak 2=@pawelv słusznie zauważył mam dalszy ciąg degrengolady nowego antyrządu! Powiedzcie Mi jak nowoczesny samolot opracowany na bazie wyśrubowanych międzynarodowych norm wojskowych (certyfikaty lotnicze) może mieć problemy z atestami w Polsce i to na części! to tak samo jak samochód ma homologacje europejską a ktoś chce doszukiwać się jakiś atestów na lampy! Skandal!

    1. GB

      No właśnie powiedz, jak poprzedni rząd przez kilka miesięcy od przylotu tych samolotów nie załatwił tych certyfikatów?

    2. Kamyl

      Z tego co mi wiadomo fotele są produkcji Brytyjskiej i to światowej czołowki. Jeżeli prdukt jest dopusczony do obrotu tzn. że ma wszystkie wymagane dokumenty a to co robią te misie to zwykła nadgorliwość i nie jest to podstawą do uziemienia całej floty bo to są koszty! Tylko bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa, zdrowia i życia pilotów może uziemić samolot wojskowy, tu mamy SABOTAŻ!!!

    3. mors1939

      GB - ręce opadają, ruscy za płotem a my certyfikatami się martwimy...Widzisz jakie problemy tworzy nowy rząd... zamiast działać jak to robił poprzedni...a teraz armia europejska i obrona plot .... dla Niemiec... przecież nie dla Hiszpanii....

  6. Flaczki

    Kiedy dokupicie dodatkowe eskadry misliwcuw takich jak F35 lud F15EX, EF albo Rafael? Wojna już tuż tuż a wy się bawicie w kotka i muszkę!

    1. Radek B.

      Przyjdą za 6 lat , zdolności bojowe uzyskają za 10 , a do tego czasu ?

    2. de Paye

      Flaczki podaj namiar adres sklepu gdzie stoją na półce

    3. Nie cenzor

      de Paye... jak to? A fanboje pisały przez ostatnie 8 lat, że wszystko z półki kupowane, to już opróżnili te półki czy jak :)?!

  7. Furlong

    FA 50 to pomyłka która nie powinna się wydarzyć. Szkoda że obecny rząd nie zechce tego przerwać i brnie dalej w ten bezsensowny zakup.

    1. MarD

      Bo za zakończenie tego w bezmyślny sposób będą kary, najlepiej szukać kupca na tio co niestety jest dość trudne może Nigeria sie skusi na taka sprzedaż Korea moze wyrazi zgodę Niestety straciliśmy czas

    2. de Paye

      Furlong ,gościu napisz co by nie było pomyłką . Samolot który możemy otrzymać najprędzej za 10 lat ? Dotykasz tematu wybiórczo , ,,lepszy wróbel w garści niż sikorka na dachu . Wojna na Ukrainie pokazuje że np. lepszy jakikolwiek czołg , niż żaden . Lepszy FA50 za dwa , trzy lata niż brak samolotu .

    3. de Paye

      MarD , czyli twierdzisz że tylko kraje Afrykańskie używają AF 50 ? KoreaPŁD. i Filipiny są krajami Afrykańskimi ? AF 50 blok 20 ,przeczytaj specyfikcję i przemyśl czy na pewno masz rację ?

  8. Starszy Nadszyszkownik Sztabowy

    Do pierwszych 12 FA-50 nie ma rakiet, bo miały być na początku szkoleniowe. Dopiero od 2025 roku będą dostarczane wersje FA-50, które mogą być uzbrojone. A dopiero te nowe mają być uzbrojone m.in. w najnowoczesniejsze europejskie uzbrojenie. Obecne mają posłużyć do wyszkolenia piltów do nich.

    1. zibi

      A dopiero te nowe mają być uzbrojone m.in. w najnowoczesniejsze europejskie uzbrojenie..... a przecież Błaszczak zapowiadał że będą uzbrojone w Amraamy, tylko że nie powiedział, że Koreańczycy nie mogą sami ich integrować...., z kolei my nie kupujemy Meteorów, tak więc.....

    2. Rusmongol

      Serio? Nie ma do nich rakiet? Dziwne bo na necie pisze co wchodzi w ich uzbrojenie i w jakiej konfiguracji na których powiedzeniach.

    3. de Paye

      zibi dokończę za ciebie,,, TAK WIĘC piszę byle co byle zaistnieć i opluć.. I jakie to europejskie najnowsze uzbrojenie ? Napisz co masz na myśli jakie to uzbrojenie ,i jakie są możliwości jego produkcji w jakich ilościach i czasie .

  9. LMed

    No cóż, uziemiona "flota" FA-50, oddaje dokładnie obraz kompleksowości działań naszych milusińskich.

  10. pawelv

    Czy gdyby Ukraina przegrała i Rosja gotowała się do ataku na Polskę to byłby czas na robienie dlugotrwałych analiz sprzętu przed zakupem no i oczywiście procedury przetargowe , negocjacje offsetu , sprawdzanie każdej śrubki i nita czy ma homologację , atest i certyfikat ???....Samolot produkowany i oddany do użytku przechodzi testy i sprawdzenie oraz odbiór techniczny u producenta z czego robiony jest szczegółowy protokół odbioru .Wszystkie części składowe są atestowane i certyfikowane zanim zostaną zamontowane. A więc o co chodzi ? Ano najprawdopodobniej o to że Nasz dozór techniczny zaleca atestowanie i certyfikowanie części i podzespołów rownież u nas i coś co ma atest tam a u nas jeszcze nie zostalo przebadane i rozpatrzone , nie posiada atestu u nas. Sądzę że gdyby sprzęt kupił obecny rząd i najlepiej z Niemiec , Onet nie robiłby sprawy. Najlepiej żeby wszystko było na już . Spokojnie wszystko w swoim czasie ,

  11. Granat

    Podsumowując w skrócie PiS samozwani obrońcy Polski pominęli proces demokratyczny kupna samolotów dla ratowania swojej reputacji. Obarczyli polaków długami na dziesięciolecia w celu pozyskania głosów w urnie wyborczej. Ich celem nie była silna Polska i dobry samolot wielozadaniowy. Ich celem było utrzymanie się przy władzy, utrzymanie ciepłych stołków w TVP, PGZ i innych instytucji państwa. Gdyby mieli na uwadze mocne lotnictwo to by szukali rekomendacji wśród szefa sztabu, generałów czy pilotów. Na dodatek trzymanie szczegółów finansowania tej transakcji w sekrecie przed społeczeństwem wskazuje na tendencje autokratyczne tej parti. Pieniądze są podatników a nie MON.

  12. Thorgal

    Przecież to są nowe samoloty od nowego producenta, kto się nie spodziewał komplikacji??

    1. GB

      Wszyscy, poza Błaszczakiem.

    2. Edmund

      Nie można kupić samolotu, bo nie ma do tego infrastruktury, no ale infrastruktury nie ma, bo nie kupiono samolotu :). Czyli co najpierw budujemy infrastrukturę i potem zamawiamy samolot, który będzie za x lat i przez ten czas gotowa infrastruktura czeka x lat na ten samolot. W międzyczasie ten samolot się zmienia, upgrejduje i ta gotowa infrastruktura juź nie jest odpowiednia do tego samolotu. Ile z tym kłopotu... wiecie co, lepiej nic nie kupujmy to i infrastruktura nie będzie potrzebna :)

    3. ja!

      No i jeszcze Thorgal.

  13. Strusiu-73

    O widzę ,że specjaliści od niekończących się dialogów technicznych znaleźli wiernych fanów.Najprościej nic nie kupować a pieniądze do mafii vatowskich ..Autor pisze o certyfikatach na ładunek pirotechniczny do foteli wyrzucanych .A tymczasem jak migi latały latami z niedziałającymi fotelami to było super.

    1. szczebelek

      Mieliśmy też sowieckie śmigłowce szturmowe bez rakiet ppk 🤣

  14. Wojtek

    A jak wygląda offset do zakupu szwedzkiego granatnika Gustaw M4 Panie Kosiniak ?

    1. Thorgal

      To jest takie bicie piany aby dokopać PiS i przykryć swoją nieudolność. Przecież zaraz po zakupie zaczęto przygotowywać wszystko, wiadomo że uzbrojenie też nie dostaniemy od razu jak piloci jeszcze zapoznają się z maszynami. Tutaj nie ma nic nadzwyczajnego tylko niektórzy dziennikarze, eksperci przychylni temu rządowi robią afery...

    2. Jur

      Dokładnie.

    3. Z prawej flanki

      A co ma offset do zabezpieczenia systemu eksploatacji? Owszem- móż się w kieszeni otwiera jak człowiek pomyśli że tak duży zakup granatników nie daje korzyści PPO (jeszcze droższy zakup FA50 też niczego nie dawał), ale to nie ma nic wspólnego z powyższym tematem. Czego nie zrozumiałeś?

  15. ALBERTk

    Obecna władza ani nie robi zakupów, ani nie buduje infrastruktury. Problem z głowy.

  16. Dudley

    Przed zakupem, to najważniejsze jest przeprowadzenie analizy zadań i możliwych sposobów ich realizacji. Kolejnym krokiem jest wybranie optymalnego środka i przygotowanie zespołu profesjonalistów do jego wprowadzenia. A nie kupowanie uzbrojenia bez ładu i składu.

    1. MarD

      przez 8 lat nie było żadnych rzetelnych analiz i testów wszelkiego sprzętu wojskowego kupowanego zagranicą

  17. wojtek11

    Z całym szacunkiem ale obecne kierownictwo MON ma tylko tyle do roboty żeby wdrożyć do eksploatacji zakupiony sprzęt. Przypomnę ile samolotów bojowych kupił rząd PO-PSL w latach 2007-2015 - dokładnie "ZERO" W dodatku zostawili po sobie zarżnięte stare Migi . Rząd PiS kupił 32+48 nowe samoloty bojowe. Natomiast wdrożenie musi trwać jak w każdym innym kraju kilka lat. Im wcześniej się zacznie tym lepiej.

    1. Thorgal

      +1

    2. GB

      Oczywiście że wdrożenie musi trwać itd., Alu tu był tzw. zakup w ramach pilnej potrzeby operacyjnej, gdyż Błaszczak swoim wyborcą tłumaczył że samoloty są potrzebne na JUŻ. Tymczasem kupił je gdy nie było nawet docelowej wersji dla Polski i istnieje spore ryzyko jak to przy nowym samolocie, że będzie on nieudany. Nie było żadnych poważnych analiz że takie samoloty są nam potrzebne, a jeśli już to trzeba było kupić bojowe wersje włoskiego M-346 Bielik, bo w tym przypadku mamy infrastrukturę, pilotów instruktorów, symulatory itd.

    3. skition

      Mamy M346 Bielik za to nie mamy ....części zamiennych...oraz nie latają...po niekontrolowanym oddzieleniu się owiewki 6 grudnia 2023 roku. Ponoć miały wrócić do służby z początkiem wiosny 2024 roku ale jak na razie nie ma żadnych informacji by już latały. Partner włoski nie jest zbyt poważny.

  18. GB

    Zdaje się że stare wersje AIM-9, do których przystosowane są polskie FA-50 pójdą w pierwszej kolejności do Izraela, Ukrainy.... Cóż zakup tych samolotów wynikał jak twierdził poprzedni rząd z pilnej potrzeby operacyjnej, a nie ma uzbrojenia dla nich, przeszkolonych pilotów, zapasu części zamiennych itd. No ale za to Błaszczak mógł powiedzieć swoim wyborcom że kupił myśliwce - w myśl klasyka o jego wyborcach - ciemny lud wszystko kupi.

  19. szczebelek

    Jak rozumiem w koreańskim samolocie był materiał, który nie miał certyfikatu to oznacza tyle, że ktoś tego nie sprawdził i wątpię, że to sam minister ma ślęczeć nad każdą śrubką i sprawdzać czy ma certyfikat.

  20. KrzysiekS

    Czy prawda jest to że na 2 pilotów Koreańskich mających szkolić w Polsce pilotów. Jeden zrezygnował bo dostał za małe pieniądze a drugi złamał rękę?

Reklama