Reklama

Siły zbrojne

Su-30 wylądowały w Grecji

Indyjski Su-30 MKI
Autor. Ministerstwo Obrony Indii/Twitter

Indyjskie Siły Powietrzne biorą udział w wielonarodowych ćwiczeniach Iniochos 2023 w Grecji, które potrwają od 24 kwietnia do 4 maja. Greek City Times informuje, że Indie wysłały cztery samoloty Su-30 MKI i dwa C-17.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

24 kwietnia rozpoczęły się ćwiczenia lotnicze Iniochos 2023, które odbywają się w bazie lotniczej Andravida w zachodniej części Peloponezu. Potrwają do 4 maja, a uczestniczą w nich: Cypr ze śmigłowcami AW139, Francja, która wysłała samoloty Rafale, USA z F-16 i 1 MQ-9 Reaper, Indie ze wspomnianymi Su-30 MKI i dwoma C-17, Hiszpania z F/A-18, Włochy z Tornado, Arabia Saudyjska z F-15, a także Słowenia z PC-9M. W manewrach biorą udział również żołnierze z Austrii i Kanady, a Niemcy, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Maroko, Czarnogóra, Bahrajn, Słowacja i Tunezja przysłały obserwatorów. W ćwiczeniu po raz pierwszy wystąpią dopiero co zmodernizowane F-16V należące do Sił Powietrznych Grecji, a także nowo pozyskane Rafale.

Czytaj też

Celem ćwiczenia jest wzmocnienie międzynarodowej współpracy, synergii i interoperacyjności wśród uczestniczących sił powietrznych. Manewry są prowadzone w realistycznym scenariuszu walki, z udziałem wielu rodzajów środków powietrznych i nawodnych.

Reklama

Czytaj też

Przybycie indyjskich samolotów do Grecji można odbierać jako ważny zabieg geostrategiczny. Grecja ma napięte relację w Turcją, która z kolei wspiera Pakistan. Stosunki indyjsko-pakistańskie nieustannie zaognia kwestia Kaszmiru. Turcja podnosi wątek umiędzynarodowienia tego sporu. Ankara sprzedaje broń Pakistanowi - ostatnio miała dostarczyć drony Bayraktar. Choć dokładna liczba bezpilotowców nie została jeszcze potwierdzona, uważa się, że umowa opiewa na kwotę 7 miliardów dolarów. W 2020 r. Turcja brała udział w kilku konfliktach, tak pośrednio, jak i z zaangażowaniem własnych wojsk. Obejmowały one Libię, Syrię i Górski Karabach. Oczywiście Pakistan wspierał tureckie działania, co zaniepokoiło Grecję. Do tego na przestrzeni ostatnich miesięcy narastają nacjonalistyczne zapędy Turcji, które są bardzo uważnie obserwowane przez Ateny.

Czytaj też

Tak więc Grecja oraz Indie mają interes w zacieśnianiu relacji. Grecja zdaje sobie sprawę, że Indie bardzo szybko się rozwijają i posiadają duże siły zbrojne. Z kolei Ateny dysponują 16. najsilniejszymi siłami powietrznymi na świecie (trzecimi w UE) oraz poważną marynarkę wojenną. Dodatkowo zarówno Grecja jak i Indie nabyły we Francji samoloty Rafale. Póki co szczególny nacisk w relacjach położono na wymianę doświadczeń, know-how i technologii w produkcji wojskowej. 27 marca bieżącego roku odbyło się szkolenie dwóch greckich samolotów F-4E z Mirage 2000 Indyjskich Sił Powietrznych, w trakcie którego wykonano różne zadania, w tym przechwytywanie, loty na niskim pułapie oraz symulowane ataki na cele nawodne.

Czytaj też

W ostatnich latach odbyło się wiele wizyt między Indiami a Grecją. W 2020 r. Indie i Grecja podpisały umowę o współpracy, zarówno w zakresie produkcji wojskowej, jak i wspólnych szkoleń wojskowych. Minister spraw zewnętrznych Indii Subrahmanyam Jaishankar odwiedził Grecję w 2021 r. To była pierwsza taka podróż szefa indyjskiego MSZ od 18 lat. Kraje zgodziły się działać na rzecz wzmocnienia dwustronnych więzi i budowy partnerstwa strategicznego. Wizyta została odwzajemniona przez greckiego ministra spraw zagranicznych Nikosa Dendiasa w 2022 r. Wówczas zgodzono się kontynuować dyskusję na temat wzmocnienia stosunków dwustronnych. W czerwcu 2022 r. indyjski generał broni Manoj Kumar Mago wraz z delegacją odwiedzili Grecję i wielonarodowe placówki na Krecie. Na początku bieżącego roku indyjska minister minister stanu ds. zagranicznych i kultury Indii Meenakshi Lekhi odbyła oficjalne tournée po Grecji. W zeszłym roku delegacja składająca się z wykładowców i studentów National Defense College (NDC) również odwiedziła Helladę.

Czytaj też

Nie ulega zatem wątpliwości, że obu stronom zależy na poprawie obustronnych stosunków dyplomatycznych oraz zacieśnieniu współpracy wojskowej. Udział indyjskiego personelu i sprzętu w zorganizowanych przez Grecję wielonarodowych ćwiczeniach lotniczych należy uznać za otwarcie nowego rodziału w relacjach między Atenami a Nowym Delhi.

Czytaj też

W tym roku Indyjskie Siły Powietrzne wzięły udział w sześciu ćwiczeniach lotniczych, w tym pięciu za granicą, których gospodarzami były zaprzyjaźnione państwa. Były to ćwiczenia Desert Flag w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Cobra Warrior w Wielkiej Brytanii, Veer Guardian oraz Shinyuu Maitri w Japonii, Cope India ze Stanami Zjednoczonymi (w indyjskiej Kalaikundzie) oraz Orion we Francji. W tych ostatnich po raz pierwszy udział wzięły indyjskie Rafale.

Reklama

Komentarze (2)

  1. Rusmongol

    Coś mi się zdaje że su30 jest już zachodowi znany jak własna kieszeń.

    1. Anty 50 C-cali

      jest w necie, jak 29-letni pilot MiG-29 (starszego od pilota!) wyznaje jak może wykryć blacharę jak Su-37, z około 45 mil. Skoro uczy się (!) angielskiego, to pewnie prawi o milach "nautycznych", czyli 1, 850 kilometra (jedna mila) razy 45 =?. Wyjawia przy tym, że Ruski typowo odpala rakiety tak z 50 mil...czyli taki ",maluch" jak F-16 ma szanse . Skoro tenże pilot "sprzedaje" jak to -16tka może wykryć obecność wrogą 50 mil DALEJ, jak te ponad 125 mil Su

    2. Nabosaka

      Przecież Hindusi byli na Red Flag swoimi MKI. Więc zapewne wszystko od strony elektromagnetycznej jest na zachodzie znane, a to jest najważniejsze. Bo o tym, że Su-30MKI robi lepsze fikołki od wszystkiego czym dysponuje USAF / US NAVY / USMC to wiadomo od dawna.

    3. Davien3

      @Nabosaka jak te fikołki "przydaja" sie w realnej walce to bolesnie przekonała sie załoga Su-30MKM która na cwiczeniach zestrzelił z działka stary F-15C I nie Su-30 MKI nie jest najzwrotniejszym mysliwcem tu palma pierwszeństwa nalezy do F-22a

  2. GB

    Na jednych z takich ćwiczeń amerykański generał (nie pamiętam nazwiska) latał hinduskim Su-30 MKI. Gdy hinduska flota miała dzierżawiony z Rosji atomowy okręt podwodny projektu 971 to brytyjscy i amerykańscy oficerowie byli na nim i mogli go dobrze obejrzeć. Znają tę zapewne jego charakterystyki taktyczno-techniczne w tym głośność.

    1. ostatni

      Taka roznica. Rosja przestrzega ustalen miedznatrdowych i WYDZIERZAWI okrey podwodny ale nie sprzeda by nie lamac rozprzestrzenania atmu. Dla USa zasady nie maja znacznia. Dla Australii spredzadza, potem Koreii Tajwanowi. Bezwstydnie

    2. GB

      W Australi i Korei Południowej są elektrownie atomowe. Nie ma żadnego zakazu w sprzedawaniu atomowych OP. A w przypadku wojny dzierżawiony przez Indie atomowy okręt podwodny uczestniczyłby w wojnie. Po to go wydzierżawili.

    3. kukurydza

      @ostatni IWAN, uspokój się, traktat o nierozprzestrzenianiu dotyczy BRONI, nie napędu a tym bardziej nie technologii. Co zresztą wy, ruSScy, wykorzystywaliście aktywnie, budując reaktory Iranowi - takie reaktory, które produkują izotopy możliwe do wykorzystania w broni. A za fiasko idei nierozprzestrzeniania to WY RUSSCY jesteście odpowiedzialni - bo jedynym państwem które przystało na atomowe rozzbrojenie w historii świata, jest Ukraina. I wszyscy teraz widzą, jak na tym wyszła.

Reklama