Siły morskie Korei Południowej oddały w poniedziałek rano czasu lokalnego strzały ostrzegawcze w kierunku okrętu patrolowego Korei Północnej, który wtargnął do spornego akwenu na Morzu Żółtym. Północnokoreański okręt niezwłocznie wycofał się.
Jak poinformowało południowokoreańskie ministerstwo obrony, okręt Korei Północnej naruszył sporny akwen w poniedziałek o godz. 7 czasu miejscowego (23.00 czasu polskiego w niedzielę).
Do incydentu doszło wkrótce po wystrzeleniu przez Pjongjang rakiety dalekiego zasięgu, co znacznie zwiększyło napięcie w regionie i spotkało się z potępieniem na całym świecie.
Oba państwa koreańskie nie rozgraniczyły swoich wód terytorialnych, nie posiadają też oficjalnej granicy lądowej bowiem dzieli je jedynie strefa zdemilitaryzowana.
Od czasu zakończenia wojny koreańskiej (lata 1950-53) jedynie porozumieniem o zawieszeniu broni, Pjongjang i Seul pozostają formalnie w stanie wojny.
star
Zobaczcie jak ten mały okręt jest uzbrojony. A nasz ORP Porażka?
Roman
Bo na morzu Żółtym czy Japońskim w pobliżu linii demarkacyjnej naprawdę STRZELAJĄ, a na Bałtyku w naszej strefie wyłączności ekonomicznej co najwyżej można walczyć z plamami po produktach ropopochodnych powstającymi po czyszczeniu zęz na statkach. lub kontrolując rybackie sieci.
Zdzich
Nie rozumiem ostatniego zdania. Pozostają porozumieniem?