Reklama

Siły zbrojne

Śmigłowce ewakuują ludność z Kotliny Kłodzkiej

Autor. Sztab Generalny WP / X

W Kotlinie Kłodzkiej śmigłowce ewakuują ludność, bo inny sposób ewakuacji jest w tej chwili niemożliwy - poinformował w niedzielę wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak zapewnił, że zniszczona przez powódź infrastruktura zostanie odbudowana.

Wicepremier Kosiniak-Kamysz wziął w niedzielę po południu udział w posiedzeniu ogólnokrajowego sztabu kryzysowego w Komendzie Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Katowicach. Uczestniczyli w nim też m.in. minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak i minister infrastruktury Dariusz Klimczak, przedstawiciele służb, wojewoda śląski, a także – zdalnie – inni wojewodowie.

Szef MON zrelacjonował, że najtrudniejsza sytuacja utrzymuje się w woj. dolnośląskim i opolskim. „Kotlina Kłodzka, Stronie Śląskie to miejsca, które wymagają największego wsparcia. Uruchomione są wszystkie siły i środki, zarówno straży pożarnej, policji, jak i wojska. Uruchomione są śmigłowce, które ewakuują ludność z Kotliny Kłodzkiej, Stronia Śląskiego. Inny sposób ewakuacji jest na ten moment niemożliwy. Doszło do zerwania mostów, trudnych momentów w ochronie tam czy wałów, przelewania się przez tamy, czy przerwania tamy w Stroniu Śląskim” – wyliczał.

Reklama

Zapewnił, że do tych miejsc zmierzają kolejne jednostki, m.in. na wniosek wojewody opolskiej kierowani są kolejni żołnierze wojsk obrony terytorialnej i żołnierze jednostek wojsk operacyjnych.

Kosiniak-Kamysz zastrzegł, że w akcjach ratowniczych nie zawsze można używać pływających transporterów samobieżnych, ze względu na zbyt silny nurt wody. „Tak więc środki lotnicze - zarówno wojskowe, jak i policyjne, TOPR - są dzisiaj kierowane do ewakuowania ludności” - uściślił.

Zaapelował po raz kolejny o stosowanie się do komunikatów i poleceń służb mundurowych – jednocześnie dziękując im za pracę. Ponowił wcześniejsze apele do pracodawców strażaków ochotników, którzy podobnie jak żołnierze WOT pełnią służbę dobrowolnie, o zwolnienie ich z pracy w najbliższych dniach. „Sytuacja jest poważna dzisiaj, ale ten stan zagrożenia będzie utrzymywał się w najbliższych dniach” – wskazał.

Kosiniak-Kamysz zaakcentował, że priorytetem pozostaje ochrona życia i zdrowia ludności. Przypomniał, że działania w regionach koordynują wojewodowie i to do nich samorządowcy powinni zgłaszać zapotrzebowania, czy to na użycie wojska czy innych jednostek.

Wiceszef rządu zadeklarował, że wszystkie szkody infrastrukturalne, w tym przerwane połączenia będą możliwie szybko usuwane. „Wszystkie przeprawy mostowe, szlaki drogowe, kolejowe będziemy udrażniać jak najszybciej” - powiedział.

„Prosimy o zjednoczenie się i współdziałanie tak, jak jesteśmy zjednoczeni tutaj - wszystkie służby państwa polskiego. Prosimy o wsparcie, pomoc na terenach dotkniętych, o stosowanie się do zasady współdziałania i solidarności; pomocy, której trzeba udzielać. Państwo polskie będzie też pomagać wszystkim poszkodowanym, którzy stracili dobytek, swoje mienie, żeby mogli je odtworzyć, żeby mogli funkcjonować, będziemy uruchamiać fundusze” – zadeklarował Kosiniak Kamysz.

Potwierdził to minister Siemoniak, który zaznaczył, że zniszczona przez powódź infrastruktura zostanie odbudowana – ze środków MSWiA na usuwanie skutków klęsk żywiołowych. „Chcę zapewnić obywateli i samorządowców, że będziemy odbudowywali każdy most, każdy zniszczony obiekt infrastrukturalny” - zadeklarował.

Reklama

Szef MSWiA podkreślił, że w tym zakresie jest procedura: samorządowcy będą przekazywać wojewodom odpowiednie informacje. „Gdy skończy się czas ratowania, będzie czas odbudowy. Świadom zniszczeń, jak w Głuchołazach i dziesiątkach innych miejscowości zapewniam, że będziemy wytrwale w każdym aspekcie to odbudowywać” - zadeklarował.

Minister Siemoniak przekazał również, że rozmawiał z wojewodami oraz z ministrem finansów Andrzejem Domańskim o pomocy dla powodzian. „Ministerstwo Finansów dołoży wszelkich starań, by praktycznie błyskawicznie pieniądze trafiały do najbardziej potrzebujących” - zapewnił.

Wypłatą zasiłków w takich sytuacjach zajmują się samorządy – zwracające się o potrzebne środki do wojewodów. „Jeszcze wczoraj (wojewodowie – PAP)zostali zobowiązani przeze mnie, by jak najszybciej i w maksymalnie szybki i uproszczony sposób doprowadzić do wypłaty zasiłków (doraźnych, do 6 tys. zł – PAP)” – powiedział.

Siemoniak zaznaczył, że każde spotkanie ogólnopolskiego sztabu kryzysowego wiąże się z analizą danych przekazywanych przez IMGW-PIB. „To jest klucz do racjonalnego działania. Również Wody Polskie – chcę podkreślić dobrą współpracę z osobami odpowiedzialnymi za zbiorniki. To jest też podejmowanie kluczowych decyzji o charakterze strategicznym” – podkreślił szef MSWiA.

„Priorytetem jest ewakuacja – podjęliśmy decyzję, aby skierować wszystkie dostępne zasoby śmigłowcowe w naszych dwóch resortach. Dziś jest to pięć śmigłowców (mogących podejmować osoby ewakuowane z powietrza – PAP), w kolejnych dniach te zdolności będą przyrastały” – zadeklarował Siemoniak.

Pytany potem przez dziennikarzy szef MON uściślił, że obecnie pracują śmigłowce policyjne i wojskowe. Podkreślił, że zdecydował o skierowaniu do akcji wszystkich dostępnych maszyn tego typu – także TOPR i Straży Granicznej. Już teraz w działaniach bierze udział więcej śmigłowców, jednak nie są to maszyny ratownicze - służą m.in. do rozpoznania i obrazowania zagrożonych terenów.

Do ewakuacji kierowany jest sprzęt odpowiedni w danych warunkach i sytuacji. Szef MSWiA podkreślił, że są to także łodzie i sprzęt wojskowy; wykorzystanie go było w niedzielę możliwe jeszcze np. w Kłodzku (decydują o tym na miejscu komendanci PSP). Siemoniak ocenił jednocześnie, że sytuacja w powiecie kłodzkim wymaga zaangażowania w sposób maksymalny ludzi i sprzętu. Wskazał, że są tam kierowane „maksymalne zasoby”, również z innych województw.

„Oczywiście wszystkie służby państwowe: drogowe, straż pożarna, wojsko, będą robiły wszystko, aby w tych miejscach, do których nie można dojechać, a takich miejsc jest więcej, również w powiecie nyskim, żeby przywrócić transport drogowy” – dodał szef MSWiA. Podkreślił bieżącą współpracę z samorządami.

Po raz kolejny Siemoniak zaapelował do mieszkańców zalewanych terenów o współpracę ze służbami i zgodę na ewakuację. „Oczywiście nikogo na siłę nie będziemy zmuszali, ale zawsze te decyzje są podejmowane w oparciu o głęboką analizę sytuacji. Podejmują ją formalnie samorządowcy, ale zawsze w oparciu o rekomendacje służb” - przypomniał.

„Takie decyzje też dziś w różnych miejscach były podejmowane i w naszej ocenie nieracjonalnie dużo osób odmawia ewakuacji” - powiedział i Siemoniak podkreślił, że dobytek ewakuowanych osób będzie pilnowany przez policję. „Służby zrobią wszystko, by ten majątek chronić” - zapewnił. Będzie się to odbywać m.in. z wykorzystaniem patroli nadzorujących sytuację z powietrza.

„Najważniejsze jest życie i zdrowie i w związku z tym prosimy o to, żeby, jeśli jest decyzja ewakuacji, do tych decyzji się dostosowywać. Zapewnione są warunki - liczymy na to, że będzie to bardzo przejściowe - warunki takie, które pozwalają bezpiecznie przeczekać czas największego zagrożenia” – zadeklarował.

Minister SWiA podkreślił, że sytuacja jest tak dynamiczna, że ustalenia sprzed kilku godzin mogą być już nieaktualne, w związku z tym zaapelował do obywateli o śledzenie mediów i komunikatów władz, służb i instytucji na bieżąco.

Reklama

Minister Siemoniak podziękował za współpracę ministrowi cyfryzacji Krzysztofowi Gawkowskiemu - wobec problemów na niektórych obszarach z łącznością komórkową – w postaci kierowania tam terminali Starlink, aby w ciągu najbliższych godzin i dni zapewniać w takich miejscach łączność internetową.

„Więc przygotowujemy się na znacznie gorszą sytuację, żeby po przejściu fali powodziowej, ewakuować osoby każdym możliwym środkiem transportu, helikopterami, ciężkim sprzętem; współpracujemy z TOPR i WOPR” – zaznaczył szef PSP.

Minister Kosiniak-Kamysz został zapytany o słowa b. szef MON, że obecny rząd wstrzymał budowę 96 inwestycji związanych z retencją, w tym 70 na Odrze, związanych z wałami. „To nie jest czas na licytowanie się, kto więcej wałów wybudował. To jest czas na pomoc, na współdziałanie, na to, żebyśmy byli solidarni i tak nasz rząd będzie postępował” – skwitował wicepremier.

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (1)

  1. Bender

    Podziękowania dla Czech za zgodę na użycie Task Force Hippo, stacjonujących ostatnio w Powidzu, do walki ze skutkami powodzi.

Reklama