Reklama

Siły zbrojne

Siły pokojowe w Donbasie? „Separatyści” chcą kontyngentu z Rosji

Żołnierze rosyjskich "sił pokojowych". Fot. mil.ru.
Żołnierze rosyjskich "sił pokojowych". Fot. mil.ru.

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko odbył dziś rozmowę telefoniczną z partnerami z tzw. „czwórki normandzkiej”. Do końca tego tygodnia mają zostać skoordynowane aktywności na poziomie ministrów spraw zagranicznych odnośnie wprowadzenia założonych w Mińsku celów. Poruszona została też kwestia wprowadzenia sił pokojowych do okupowanego Donbasu.

Strona ukraińska opowiada się za wprowadzeniem sił pokojowych nie tylko na „linii styku” wojsk ATO i tzw. „separatystów”, ale i na granicę Ukrainy i Rosji. Poroszenko wezwał też do tego by „nie udawać, że to, co wydarzyło się w Debalcewie, spełnia postanowienia z Mińska”.

Ustalono, że obserwatorom OBWE ma być udzielona wszelka możliwa pomoc oraz że mają otrzymać dostęp dla monitoringu i weryfikacji wszystkich obszarów, gdzie toczą się lub toczyły się walki, w szczególności lotniska w Doniecku, Gorłówki, miejscowości Szirokine oraz innych, gdzie w ostatnim czasie trwał ostrzał.

W środę przewodniczący Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ołeksandr Turczynow oświadczył, że ukraińskie ministerstwo spraw zagranicznych przygotuje odpowiednie decyzje i dokumenty dla ONZ oraz Unii Europejskiej, które Werchowna Rada powinna zaakceptować. Opowiedział się również za rozmieszczeniem sił pokojowych w Donbasie oraz na niekontrolowanych odcinkach granicy państwowej z Federacją Rosyjską. Strona ukraińska liczy na to, że uniemożliwiłoby to przerzucanie sprzętu wojskowego i żołnierzy z Rosji do strefy walk oraz uniemożliwiłoby to dalsze prowokacje i sabotowanie zawieszenia broni.

Jak przekazują ukraińskie media, przedstawiciele tzw. Donieckiej Republiki Ludowej również opowiadają się za wprowadzeniem sił pokojowych, ale mają one składać się z Rosjan. Jak twierdzą, wprowadzenie międzynarodowego kontyngentu na granicę ukraińsko-rosyjską będzie pogwałceniem porozumień mińskich, czego nie mogą zaakceptować. Stanowisko to prezentuje też strona rosyjska.

Przewodniczący tzw. „rady ludowej DRL” Andrij Purhin uważa, że kwestia wprowadzenia sił pokojowych do Donbasu jest „przedwczesna”, jeśli jednak podjęta zostanie taka decyzja, to muszą one być z Rosji. Natomiast komentarz ze sztabu „armii DRL” w kwestii międzynarodowego kontyngentu jest bardzo lakoniczny: „jak chcą, to niech wprowadzają”.

(AL)

Reklama

Komentarze (10)

  1. wunderwaffen

    "Siły pokojowe w Donbasie? „Separatyści” chcą kontyngentu z Rosji" Morderca ma pilnować ledwo żywej ofiary w szpitalu? :)))) Tylko kacap wymyśliłby podobny absurd.

  2. znawca

    ale przeciez tam juz jest kontyngent z rosji..

  3. Geoffrey

    "Rosyjskie siły pokojowe" to jest oksymoron. Poza tym żołnierze Federacji Rosyjskiej musieliby wozić ze sobą trzy komplety mundurów: "sił pokojowych", "separatystów" i "zielonych ludzików" - bez naszywek.

    1. Urko

      Wcale nie. Wystarczy, że "naszywki" będą na rzepy. Trochę gorzej z hełmami...

  4. wesołypolak

    Kontygent z Rosji już tam jest, to finansowanie go za pieniądze UE lub ONZ, byłoby przesadą. Niech Ruscy sami go finansują. Można powiedzieć szczyt bezczelności - narobić sąsiadowi na wycieraczkę i poprosić go o papier toaletowy.

    1. Marek

      Nie. To nie jest szczyt bezczelności, tylko typowe dla starego czekisty poczucie humoru Putina.

  5. As

    "Ludowej również opowiadają się za wprowadzeniem sił pokojowych, ale mają one składać się z Rosjan." No ale po co wprowadzać ruskie "siły pokojowe" skoro one są już tam od samego początku. Teraz tylko zielone ludziki pozakładają sobie niebieskie hełmy. Kabaret...

    1. kez87

      Legalizacja a nie "kabaret".Poza tym nie dojdzie do tego,bo Ukraina jest zainteresowana w określaniu Rosji jako agresora a separatyści sił zachodnich jako "rozjemców" na swoim terenie nie zaakceptują.

  6. piotrek

    Zdaje się, że takie same tzw. rosyjskie siły pokojowe już stacjonują w Naddniestrzu. A w ogóle to już jest sprzeczność sama w sobie "rosyjskie" i "pokojowe"...

    1. kez87

      No ale "Humanitarne bombardowania" NATO czy wojskowe "misje pokojowe" to nie jest już sprzeczność co ? Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

  7. Tyberios

    Strona konfliktu nie może wystawiać sił rozjemczych... Rosja jest stroną konfliktu. Więc terroryści nie mają wyboru... no ale tez żadnych sił Pokojowych nie będzie bo Rosja użyje prawa veta i po ptakach.

    1. kez87

      Rosja jest stroną konfliktu wg. władz Ukrainy,nie jest nią oficjalnie,więc prawnie dało by się to przepchnąć.Na pewno separatyści nie wpuszczą na swój teren zachodnich "sił rozjemczych" - bo to tak jakby oddali Poroszence całe to terytorium do dyspozycji by robił co chciał. Z kolei Ukraińcy będą się upierać przy uznaniu Rosji za agresora,a Rosja przy zawetowaniu takich sił - tu zgoda. W dodatku również zachodowi na wprowadzeniu takich sił nie powinno zależeć.Wysłać ewentualnych najemników to jedna sprawa,ale wdać się w wojnę z Rosją mogą oficjalnie USA - Europa nie ma tak naprawdę w tym żadnego interesu.

  8. edi

    Przeciez 90% tych terrorystów to Rosjanie więc pewnie napiszą sobie na tych szmatach MC i bedą udawać niebieskie hełmy którymi de facto nigdy nie byli i nie będą.

  9. Anty Rusek

    "Donieckiej Republiki Ludowej również opowiadają się za wprowadzeniem sił pokojowych, ale mają one składać się z Rosjan" No to na 100% będą to siły "pokojowe"

  10. tomicki1914

    A jaki z tym problemem. Wyciągną z kieszeni niebieskie opaski z napisem MC i już będą siłami pokojowymi.

Reklama