Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Rosyjsko-chińska współpraca śmigłowcowa nabiera tempa

Rosyjski ciężki śmigłowiec transportowy Mi-26, doświadczenia zdobyte przy jego budowie chcą wykorzystać Chiny, Fot. Wikipedia CC BY-SA 2.0
Rosyjski ciężki śmigłowiec transportowy Mi-26, doświadczenia zdobyte przy jego budowie chcą wykorzystać Chiny, Fot. Wikipedia CC BY-SA 2.0

Najprawdopodobniej wkrótce na rynku lotniczym pojawi się nowa chińsko-rosyjska, rodzina śmigłowców. Jej pierwszym przedstawicielem ma być ciężka maszyna transportowa.

Rozmowy pomiędzy rosyjskim koncernem Rostec a chińskim Avic mają być toczone od czterech lat, ale obecnie są już na ukończeniu i ich zakończenia (co w mediach rządowych Państwa Środka określane jest jako "śmigłowcowy kontrakt stulecia") należy spodziewać się, jak to ujęła chińska strona, "w ciągu najbliższych 2 miesięcy". Jest to kolejny dowód na rosnące zainteresowanie współpracą technologiczną obu krajów.

O ile szczegóły dotyczące kapitałowych aspektów udziału w przedsięwzięciu nie są znane, to podział know-how jest względnie jasny. Strona chińska wprost podkreśla, że szczególne znaczenie ma dla niej doświadczenie Rosjan w dziedzinie mechanizmów przekazywania napędu a szczególnie cenna ma być wiedza zdobyta podczas konstruowania przekładni dla ciężkich śmigłowców transportowych Mi-26.

Powodem tego, jest fakt, że pierwszym śmigłowcem zbudowanym wspólnie przez Rosjan i Chińczyków ma być ciężka konstrukcja o maksymalnej masie startowej na poziomie 40 ton, udźwigu rzędu 15 ton i zasięgu 630 km (dla porównania Mi-26 dysponuje maksymalną masą startową 56 ton, udźwigiem 20 ton i zasięgiem 800 km). Nie jest jasne jaka jednostka napędowa zostanie w nim użyta, gdyż według niepotwierdzonych informacji strona chińska miała raczej być zainteresowana produkowanymi na Ukrainie silnikami D-136 AI-136, natomiast strona rosyjska naciskać ma na użycie swojej konstrukcji PD-12V. 

Śmigłowiec ma być budowany zarówno w wersjach cywilnych (transport ciężkich elementów konstrukcyjnych, zaopatrzenia do wysuniętych placówek czy zadania ewakuacyjno-logistyczne związane z zarządzaniem kryzysowym ) jak i wojskowych (transport sił i środków, w tym pojazdów bojowych). Oblot jest planowany na 2022 rok, natomiast pierwsze dostawy mają się rozpocząć przed 2032 r. Ma to być pierwsza z całej nowej rodziny chińsko-rosyjskich wiropłatów. Mają one być dostosowane do potrzeb każdego sektora rynku i dysponować maksymalną masą startową od 500 kg do 40 ton.

Reklama
Reklama

Komentarze (17)

  1. Andrettoni

    Widząc te komentarze niestety jestem jak zwykle załamany. ponieważ nie maja odniesienia do sytuacji. Chiny to wielki kraj i potrzebuje bardzo wielu śmigłowców, podobnie jak samolotów czy samochodów. Można je kupić za granica, ale rozsądniej i taniej jest je wyprodukować w kraju. Nie muszą mieć wybitnych osiągów, musi ich być tylko dużo i muszą być względnie tanie i dostępne. W obliczu embarga na technologie z USA zakupy tam będą niemożliwe. Nie wiem czy Europie jest jakaś firma mogąca pokryć całe chińskie zapotrzebowanie i to bez użycia technologi i podzespołów z USA. Pozostaje więc niewielki wybór - kupić wszystko w Rosji lub produkować samemu w oparciu o rosyjskie technologie. Mówimy pewnie o tysiącach sztuk różnych typów.

  2. halny

    A niby z kim Chińczycy mieliby wejść we współpracę w przypadku takich konstrukcji kiedy nawet USA nie potrafi zaprojektować i zbudować takiego śmigłowca i mowa tu nie o wielkości samej budy a o silnikach i przeniesieniu ich mocy na wirnik główny.

    1. Davien

      Halny, rozumiem że Ch-53K to powstały na Marsie?? USA nie projektowała takich potworków jak Mi-26 bo ich nigdy nie potrzebowała i jak widac Chiny tez ich nie chcą, chińska maszyna ma byc odpowiednikiem własnie Ch-53 do tego wypinaja sie na rosyjskie silniki i chca z Ukrainy. A co do przeniesienia mocy to Ch-53K małaczna moc silników porównywalna z Mi-26 a trudniej przenieść z trzech niz z dwóch silników:)

  3. Rzyt

    Mi 26 to gigant...16 takich by się zdało nam...pół armii mozna tym przewieźć

  4. Pancerny majtek

    szkoda że nie rosyjsko-chińsko-polska współpraca śmigłowcowa. My to się tylko wypinać potrafimy, nie rozumiejąc w która stronę się wypinamy. A potem jest serwowanie marketingowego picu, żeby naród nie czuł jakie są efekty tego nadstawiania.

  5. gregor

    To sie nazywa robienie piniedzy. Rosja sprzedaje to co chinczycy moga juz skopiowac. Chinczycy projektuja mniejszy smiglowiec tak wiec to konkurecja dla amerykanow, nie dla Rosji.

    1. sceptyczny

      Nauczenie się obliczania i skopiowanie przekładni typu "split torque" z Mi-26 zajęło USA kilkadziesiąt lat i mimo apeli NASA z lat 90. do producentów by to stosowali, Amerykanom po raz pierwszy udało się ją zastosować dopiero w CH-53K z 2015 roku, czyli 38 lat po Rosjanach. A to tylko jeden element. Sądzisz, że Chińczykom pójdzie dużo lepiej? Polska nawet nie potrafiła poprawnie skopiować zwykłego pierścienia z fotela katapultowego K-36 i zginął przez to pilot... Rosja dotąd nie stosowała kompozytowych łopat wirników, gdyż uważali je za zbyt kosztowne w eksploatacji, gdyż nikt nie potrafił dotąd połączyć pewnie i rozłączalnie metalowego przegubu łopaty z kompozytową resztą i jak się zużył przegub (a to się najczęściej zużywa) to trzeba było wymieniać całą łopatę (zobaczycie ile będzie nas kosztować eksploatacja Blackhawków...). Od kilku lat Rosja jako jedyna potrafi produkować kompozytowe wirniki z łopatami o wymiennych przegubach - też sądzisz, że Chińczyki od ręki to skopiują? USA od kilku dziesięcioleci ma legalną licencję na rosyjskie silniki RD-180 i ile ich chce egzemplarzy i mimo fanatycznych usiłowań (w tym wywiadu) Amerykanie dalej nie potrafią pasywować powierzchni metalu by była odporna na gorący ciekły tlen pod wysokim ciśnieniem - nawet jak coś masz pod mikroskopem, to nie znaczy, że jest to łatwe do skopiowania. Jest szwajcarska rodzina - od XIXw "coś" robi z drewnianymi trocinami, że wyglądają dalej normalnie, ale tylko po tej tajemniczej obróbce nadają się do przemysłowego polerowania mosiądzu: nawet tego nie opatentowała, bo musiałaby podać opis jak to robią, a już prawie 200 lat naukowcy na całym świecie usiłują to skopiować, by tej rodzinie za te trociny nie płacić i nikomu dotąd się to nie udało.

    2. Davien

      Panie sceptyczny, przekłądnie tego typu sa na Zachodzie uzywane od kilkudziesieciu lat w przemysle motoryzacyjnym wiec nie sciemniaj jak zwykle:) Co do K-36 to nie zapominaj że żeby się nie posypała rosyjskiej konstrukcji maszyna ( a pilota zabił MiG sprowadzony z Rosji) to nie trzeba byłoby uzywac fotela. W sprawie RD-180, to ULA, bo USA nie ma z tym nic wspólnego stwierdziłą ze mimo posiadania pełnej technologi na ten prosty silnik staged combustion nie opłaca im się przenosicprodukcji wyłącznie ze wzgledu na cenę, te silniki kupowane w Rosji były tak tanie że bardziej opłacało sie załozyc spółke do ich sprzedaży i kupować od Rosjan nizprodukowaćw Stanach:) W Stanach uzywane sa silniki staged combustion o wioele bardziej zaawansowane niż połówka starego RD-170 i akurat tej odmiany USa nie uzywa bo i po co , ich jest znacznie lepsza( SSME sa najlepszymi silnikami tej klasy jakie powstały kiedykolwiek w historii) Nikt na swiecie nie uzywa tej technologii co jest w RD-180, nawet sama Rosja lata w kosmos na antycznych RD-107 z R-7

  6. Gorol

    Po zakupie licencji na An-225 Mrija spodziewałem się superciężkiego śmigłowca, czegoś co mogłoby nawiązywać do niezrealizowanej idei An-22 - V-12. No a ten przyszły rosyjsko-chiński śmiglak osiągami jednak nie oszałamia.

    1. mick

      Przepraszam ale co niby ma ze sobą wspólnego zakup licencji na ciężki samolot transportowy z projektowaniem śmigłowca?

  7. Mirek

    Znaczy Chińczycy przejmują przemysł rosyjski

    1. John

      znaczy gołąbku beztroski, że Chińczycy polegli na silnikach i przeniesieniu napędu

    2. Davien

      To znaczy panie John, że dla Chin Rosja jest jedynie poddostawcą i nawet jej silników juz nie chcą, wolą ukraińskie

  8. wiarus

    Patrząc na to z perspektywy przyszłości, Rosjanie sami fundują sobie kłopoty.

    1. Gnom

      I tak i nie. Nie maja srodków na rozwój tego typu konstrukcji. Eurocopter wycofał sie z prób współpracy kilka lat temu, ALAT i Bundeswera kupuja CH-53. Co im zostaje - wypaśc z rynku albo współpracowac z Chińczykami zachowując sobie jakies krtyczne elementy: odkuwki tytanowe, silniki itp.

    2. werte

      Patrząc z perspektywy przeszłości również. Stalin wspierał Hitlera i ten mu się odwdzięczył odwiedzinami w 1941. Miliony obywateli ZSRR - nie licząc innych krajów - nie doczekało końca tej wizyty...

    3. Davien

      Silniki akurat chińczycy chcą z Ukrainy, to Rosja nalega na jej PD-12V.

  9. Smiechow

    To znaczy proszę Państwa ,że Rosja i Chiny nie dadzą niestety wykończyć się pojedynczo :)

    1. Davien

      Śmiecow, to znaczy że dla Chin Rosja właśnie została jedynie dostawca części i technologii, których jeszcze w Chinach nie mają:)

  10. Xd

    To ciekawostka w podejściu jak do nas przychodzili tzw zachodni inwestorzy to wszyscy piali z zachwytu choć oni inwestowali głównie tylko w firmy rozbiórkowe i ponoć u nas jest taki dobrobyt po tych inwestycjach a jak chińczycy inwestują czy tam kupują coś od rosji to oznacza ich upadek możecie to mi wyjaśnić łopatologicznie

  11. Olender

    Rosjanie chyba za bardzo wierzą w swoje atomówki albo naprawdę u nich jest taka bida, że strach... kiedyś to się zemści

  12. WIKI

    Russian Helicopters 74% floty światowej superciężkich śmigłowców o masie powyżej 20 ton

    1. Voytek

      Za 5 lat ten wskaźnik będzie należał do Chin.

    2. Davien

      A to ciekawe bo Rosja ma jedynie w tej kategorii Mi-26( antycznego Mi-6 nie licze a na zachodzie masz zarówno Ch-53E/K Jak i Ch-47 wiec cos chyba nie tak.

  13. Harry 2

    Chiny będą potentatem światowym w każdej dziedzinie gospodarki.

  14. Davien

    Chcą mieć - technologię produkcji przekładni...Sprytnie wykombinowali Chińczycy?

  15. Davien

    Oba silniki sa podobne, wiec zapwne zadecyduje cena i dostepność, a tu Rosja moze mieć przewagę. Zobaczymy co wyjdzie im z tego odpowiednika Ch-53k, ale jak trafi na wolny rynek to nieżle namieszają.

  16. Stetin

    Jak widać Chińczycy realizują słowa Deng Xiaopinga (1904–1997) – przywódcy Chińskiej Republiki Ludowej, inicjatora reform wolnorynkowych ; "Nieważne, czy kot jest czarny czy biały. Ważne, aby łowił myszy". I cały Świat się dziwi...dlaczego oni a nie my !

  17. Wlkp.

    Tradycyjnie dla Chin najpierw dobrze "opatrzą" to czego sami nie potrafią a następnie skopiują bezlicencyjnie.Dla nich to tradycja narodowa od wieków.