- Wiadomości
Rosjanie szukają zaginionej rakiety nuklearnej
Według telewizji CNBC, która z kolei powołała się na źródła w służbach wywiadowczych, Rosja będzie poszukiwać pocisku rakietowego o napędzie nuklearnym, który miał zaginąć podczas prób na Morzu Barentsa jesienią 2017 roku.

Termin samej operacji nie jest znany, CNBC podaje jedynie, że mają w niej wziąć udział trzy okręty. Nie są też znane żadne bliższe szczegóły na temat samej próby. Podano jedynie, że pocisk miał przelecieć 35 km, następnie utracono nad nim kontrolę, a pocisk spadł do morza.
CNBC twierdziła, że chodziło o pocisk rakietowy o nieograniczonym zasięgu, o którym w marcu mówił w orędziu przed parlamentem Rosji prezydent Władimir Putin. Przedstawił on wówczas nowe rodzaje uzbrojenia pozyskane bądź opracowywane przez jego kraj. Wśród nich pocisk hipersoniczny 9M730 Burewiestnik ( o napędzie nuklearnym). Istnieje też, siostrzany, projekt torpedy (określanej też mianem drona podwodnego) o napędzie nuklearnym Posejdon. Jednakże określenie "pocisk rakietowy" sugeruje, że najprawdopodobniej chodzi o pocisk Burewiestnik. Podstawowym zadaniem takiej broni miałoby być zwalczanie dużych grup okrętów w krótkim czasie. Pozwala to założyć, że chodzi o grupy lotniskowcowe.
Odbyć się miały cztery próby odpalenia pocisku, ale żadna nie zakończyła się powodzeniem. Poproszony o komentarz Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow odpowiedział, że należy wierzyć w tej kwestii prezydentowi Rosji.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]