Reklama
  • Wiadomości

Rosyjskie łodzie Raptor zagrażają Ukrainie

W rosyjskiej bazie morskiej Noworosyjsk na Morzu Czarnym testowana jest najnowsza, rosyjska szybka łódź motorowa „Raptor”. Oficjalnie będąc jednostką patrolową, doskonale nadająca się do skrytego przerzucania na ukraiński brzeg grup specjalnych .

fot. pellaship.ru
fot. pellaship.ru
Reklama

„Raptor” to szybki kuter desantowy projektu 03160, który został zbudowany w „Leningradzkich zakładach budowy statków Pełła”. Badania państwowe prowadzone w Noworosyjsku mają się zakończyć w najbliższych dniach, tak by nowa jednostka weszła w skład Floty Czarnomorskiej jeszcze w tym roku.

Pomimo małej wyporności Raptor jest o wiele bardzie przydatna na tamtym akwenie niż większe okręty. Jest to bowiem kuter zdolny do szybkiego przerzucenia ponad 20 ludzi z uzbrojeniem i wyposażeniem w praktycznie każde miejsce na obcym brzegu.

Rosjanie oczywiście podkreślają że Raptory mogą być wykorzystywane w akcjach poszukiwawczo – ratowniczych oraz ochrony sił własnych w portach i na kotwicowiskach. Jednak w obecnej sytuacji w okolicach Krymu wszyscy są zgodni, że najważniejsze zadania nowej jednostki będą wykonywane dla potrzeb wojsk specjalnych.

Zakłada się, że Raptory będą działały w morskiej strefie przybrzeżnej, ale również w zatokach i dorzeczach rzek. Kutry te mają bowiem możliwość działania w promieniu do 150 Mm od bazy na normalnych zapasie paliwa i przy prędkości ekonomicznej (zasięg to około 300 Mm).

Raptor to niewielka jednostka pływająca od długości 16,9 m, szerokości 4,1 m i wyporności 21-23 t. Dwa silniki diesla Caterpillar С18 o sumarycznej mocy 2300 KM oraz dwa pędniki strugowodne pozwalają na poruszanie się z maksymalną prędkością około 48 w (28 w przy wysokości fal 2,5 m i 20 w przy wysokości fal 4,5 m). Załogę stanowią tylko dwie osoby, ale istnieje również pomieszczenie transportowe dla desantu: komandosów, płetwonurków bojowych, ratowników morskich itd.

Rosjanie podkreślają, że nowe jednostki mają pozwolić na prowadzenie operacji abordażowo – inspekcyjnych podczas kontroli jednostek pływających na rosyjskich wodach terytorialnych i w wyłącznej, morskiej strefie ekonomicznej oraz zwiększyć możliwości Floty Czarnomorskiej w działaniach przeciwdywersyjnych i antyterrorystycznych.

Specjaliści jednak przypuszczają, że ich najważniejszym zadaniem będzie właśnie prowadzenie operacji dywersyjnych, a w rozumieniu prawa międzynarodowego – również terrorystycznych. Pomaga w tym niewielkie zanurzenie (maksymalnie 0,9 m) oraz wzmocnione dno na dziobie co pozwala na wsadzanie desantu bezpośrednio na brzegu.

fot. pellaship.ru

Są to kutry stosunkowo dobrze uzbrojone. Posiadają one m.in. zdalnie sterowany moduł bojowy „Uprawa-Kord” z karabinem maszynowym kalibru 14,5 mm i hydraulicznie stabilizowanym modułem optycznym (do prowadzenia obserwacji i celowania) oraz dwie podstawy dla karabinów maszynowych kalibru 7,62 mm 6P41 Pieczenieg obsługiwanych przez zabieranych na pokład żołnierzy desantu. Podstawy te można wykorzystywać również dla innego uzbrojenia – w tym dla granatników automatycznych i karabinów wielolufowych.

Załoga jest osłonięta płytami pancernymi zapewniającymi ochronę balistyczną na poziomie 5 i 5A w odniesieniu do broni strzeleckiej (wg standardów rosyjskich). Szkło w iluminatorach ma natomiast grubość 39 mm.

Rosjanie zdają sobie sprawę, jak takie jednostki mogą pomóc w konfliktach nieregularnych i dlatego zamówili od razu 8 takich jednostek, które mają być oddane do końca 2015 r. Przy czym 4 pierwsze Raptory powinny być gotowe jeszcze w 2014 r. Wszystko wskazuje na to, że zostaną one przekazane dla Floty Czarnomorskiej do szachowania Ukrainy.

 

Reklama
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama