Reklama

Siły zbrojne

Rosyjskie bombowce "eskortowane" nad kanałem La Manche. Rafale i Mirage 2000 w akcji

Fot. Royal Air Force via MO Francji
Fot. Royal Air Force via MO Francji

Francuskie myśliwce wzięły udział w przechwyceniu rosyjskich bombowców Tu-160 wraz z brytyjskimi myśliwcami Eurofighter Typhoon.

Władze Francji poinformowały, że samoloty Rafale i Mirage 2000-5 wzięły udział w przechwyceniu rosyjskich bombowców Tu-160 w ramach NATO Air Policing. Myśliwce „przejęły” misję eskortowania samolotów sił powietrznych Federacji od brytyjskich Eurofighterów i towarzyszyły im nad Kanałem La Manche. Incydent miał miejsce 17 lutego, ale udział Francuzów został oficjalnie potwierdzony dopiero kilka dni później.

W oficjalnym komunikacie potwierdzono, że maszyny zostały po raz pierwszy wykryte przez norweską obronę powietrzną, na kilka godzin przed przechwyceniem przez Brytyjczyków (gdyż początkowo nie znajdowały się w obszarze zainteresowania krajów NATO). Zwrócono też uwagę, że rosyjskie bombowce wróciły do własnej bazy z rejonu na północ od Dieppe, nie naruszając przestrzeni powietrznej Francji i Wielkiej Brytanii.

Francuskie ministerstwo obrony powietrznej zaznacza, że przez przestrzeń powietrzną objęta ciągłym dyżurem bojowym przelatuje dziennie 11 tysięcy statków powietrznych. Misje pełnione są w co najmniej kilku bazach, a podjęcie interwencji jest możliwe w ciągu kilku minut od wystąpienia zagrożenia.

Reklama

Komentarze (6)

  1. ja

    Nie do końca rozumiem co Rosjanom daje latanie w pobliżu przestrzeni powietrznej NATO. Można oczywiście powiedzieć, że sprawdzają w ten sposób system obrony powietrznej, ale to chyba sensowniej byłoby robić za pomocą lotów Ił-20/38. Teraz tylko pogarszają swój wizerunek w społeczeństwach zachodu. A samo militarne znaczenie ruskich bombowców jako elementu agresji wobec NATO jest żadne, bo praktycznie jedyny kierunek w którym mogą bezpiecznie opuścić swoją przestrzeń powietrzną to... ten w stronę Arktyki. Wszędzie indziej są w zasięgu myśliwców i systemu AEGIS na okrętach, co skutecznie uniemożliwi zbliżenie się na dystans umożliwiający odpalenie pocisków manewrujących. A ubocznym efektem tej fanfaronady może być decyzja o ponownym uruchomieniu bazy NATO w Keflavik, zamkniętej, bo uznano, że Rosja nie jest tak agresywna, jak ZSRR. Jak ruscy jeszcze trochę polatają, to wrócą i myśliwce i samoloty ZOP.

    1. koral

      No przecież właśnie spokojnie latają na dystans pozwalającym im na atak.

  2. Faraon

    chwila chwila "Zwrócono też uwagę, że rosyjskie bombowce wróciły do własnej bazy z rejonu na północ od Dieppe" to gdzie one bazują ? W Londynie czy Calaise ?

  3. ???

    a tak bombowce STRATEGICZNE czyli kto go wie czy nie ma taki broni nuklearnej. to dla rozmaitych "specznazi" w rodzaju..."no i co z tego przylecieli blisko" albo ..."usa tak robi...". Kiedy ? ostatnio jankesi wykonali taki przelot?? blisko WLADwostoku np.

  4. Geoffrey

    Trochę drogie te rosyjskie działania propagandowe. Godzina lotu Tu-160 musi kosztować fortunę, to bardzo skomplikowana i paliwożerna maszyna, Resursy się wyczerpują, części zamienne tylko z kanibalizacji, bo od 20 lat nie produkowane. A nowych bombowców nie będzie.

  5. MARK

    POPATRZ - jak te 160-ki , sprawdzają czujność tych państw ? Widać siłę i NORWEGI ,ANGLI , FRANCJI ?

    1. ppp

      Ano widać. Misja takiego samotnego samolotu w warunkach bojowych,tomisja samobójcza.

  6. anty

    troche dziwna wiadomosc ale wszystko sie zmienia, niedawno czytalem ze francuski lotniskowiec jest oslaniany przez rosyjski krazownik moskwa gdzie niedaleko Syrii

    1. franca

      niedawno czytalem ze francuski lotniskowiec jest oslaniany przez rosyjski krazownik moskwa gdzie niedaleko Syrii" Można czytac Prawde. Iswiestie, itd, ale do "wiadomości" tam zamieszczanych lepiej podchodzić z krytyczną rezerwą....

Reklama