Rosyjska flota rośnie w siłę... niszczycielami min [RAPORT]

Autor. MO Rosji
Rosyjski przemysł stoczniowy nie jest w stanie nadążyć za potrzebami rosyjskiej floty. Powodów jest wiele. Brak wystarczającego finansowania programów, przestarzałe stocznie i niewydolni kooperanci.
Wielokrotnie już pisaliśmy o wielkich ambicjach rosyjskich admirałów i małych możliwościach rosyjskich stoczni. Przez ostatnie dziesięciolecia systematycznie rozbudowywana, a właściwie odbudowywana jest rosyjska flota podwodna. Dotyczy to zarówno atomowych okrętów podwodnych z rakietami balistycznymi, jak i myśliwskich atomowych okrętów podwodnych i okrętów podwodnych z konwencjonalnym napędem.
W innych klasach okrętów zapaść techniczna Marynarki Wojennej Rosji pogłębia się. Praktycznie wszystkie zbrojeniowe projekty wojennomorskie odnotowują kolosalne opóźnienia. Na światowych oceanach i odległych morzach w rejsach są tylko pojedyncze rosyjskie okręty. Najwięcej okrętów szkoli się w rejonach przybrzeżnych lub wręcz w bazach morskich.

Autor. MO Rosji
Obecnie warto jednak zwrócić uwagę na lekkie przyśpieszenie rosyjskiego programu odnowienia swoich morskich sił przeciwminowych. Potężna za czasów ZSRR flota trałowców po rozpadzie tego imperium została bardzo ograniczona. W służbie do dzisiaj pozostały z niej tylko:
- 2 trałowce morskie projektu 12660 Rubin (w NATO Gorya);
- 8 trałowców morskich rodziny projektów 266M Akwamarin-M (w NATO Natya);
- 19 trałowców bazowych projektu 1265 Jachont (w NATO Sonya);
- 7 trałowców redowych projektu 10750 Sapfir (w NATO Lida);
- 2 małe trałowce redowe projektu 1258 Korund;
- 2 małe trałowce redowe projektu 697TB.
O ile ich łączna liczba może i nie jest mała, ale większość z nich ma już po kilkadziesiąt lat służby za sobą i w większości przedstawiają poziom techniczny lat 80-tych XX wieku. Brak na nich nowoczesnych systemów wykrywania i zwalczania min. W większości nadal używają one trałów kontaktowych, magnetycznych i akustycznych. Pod koniec wspomnianych lat 80-tych Rosjanie dopiero przymierzali się do nowych bezzałogowych i zdalnie sterowanych systemów. Pierwszą jaskółką na tym polu miały być trałowce morskie projektu 12660 Rubin, ale zbudowano ich tylko dwie sztuki, a budowę trzeciej nie dokończono.

Autor. MO Rosji

Autor. MO Rosji
W następnych dekadach świat uciekał rosyjskiej Marynarce Wojennej w dziedzinie wyposażenia i uzbrojenia przeciwminowego. Pomimo wielu prac naukowo-badawczych i szumnych zapowiedzi Rosjanie nadal na tym polu nie mają sukcesów. Kilkanaście lat temu ich determinacja sięgnęła już szczytu i objawiła się zakupem we Francji takich rozwiązań. Rozwiązanie to szybko przestało być aktualne ze względu na wprowadzone europejskie sankcje w dostawach broni do Rosji.
Po latach prac projektowych i badawczo-rozwojowych Centralne Morskie Biuro Konstrukcyjne Ałmaz ukończyło projekt, który otrzymał numer 12700 i rosyjski kryptonim Aleksandrit. Oficjalna jego klasyfikacja to trałowiec morski, ale funkcjonalnie jest to okręt zbliżony do niszczyciela min.
Budowę okrętu prototypowego i całej serii powierzono stoczni Sriednie-Niewskij Sudostroitielnyj Zawod. Prototyp wszedł do służby w 2016 roku. Dwie pierwsze jednostki seryjne podniosły rosyjską banderę wojenną w 2019 roku. W 2020 roku oddano zamawiającemu jeden trałowiec, w 2021 roku również jeden, w 2022 roku dwa, a w 2023 roku jeden. Razem do końca 2023 roku było to 8 jednostek projektu 12700.

Autor. MO Rosji

Autor. MO Rosji
Tempo budowy tych okrętów nie było imponujące, a przede wszystkich nie zaspakajało potrzeb rosyjskiej Marynarki Wojennej. Dodatkowo od 2022 roku priorytetem stała się produkcja broni najbardziej potrzebnej na wojnie z Ukrainą. Okręty wojenne na pewno się do niej nie zaliczały. Jednak coraz częściej pojawiały się głosy o konieczności uruchomienia produkcji nowych jednostek przeciwminowych w jeszcze jednej rosyjskiej stoczni, aby zwiększyć dostawy dla floty. Na razie nie zostało do dokonane i nic tego nie wróży. Okręt projektu 12700 to największy niszczyciele min o kadłubie z tworzyw sztucznych. Ma około 62 m długości, 10 m szerokości, wyporność około 890 ton, rozwijają maksymalną prędkość około 16 węzłów i ma 44 osobową załogę. Rozpoczęcie budowy tak dużych kadłubów z plastiku w drugiej stoczni wymagało by opanowania przez nią technologii to umożliwiającej, a na razie nic o tym nie słychać.

Autor. Zestawienie autora
Wydaje się, iż dokonano zmian w dziedzinie produkcji i finansowania tych jednostek. O ile w latach 2018-2023 roku w stoczni odbywała się jedna uroczystość położenia stępki to w 2024 roku odbyły się już dwie i na 2025 rok planowane są również dwie. Jedna z nich już się odbyła 16 maja 2025 roku. Położono stępkę pod czternasty okręt tego typu, który otrzymał nazwę Siergiej Prieminin.
Kilka dni wcześniej bo 7 maja 2024 roku podniesiono banderę na dziewiątym okręcie o nazwie Afanasij Iwannikow (625), a jeszcze kilkanaście dni wcześniej 24 kwietnia 2025 roku uroczyście wodowano dziesiąty okręt czyli Polarnyj (635).
Na 2025 rok zaplanowane jest wspomniane położenie stępki pod piętnasty okręt, o nie znanej jeszcze nazwie, wodowanie jedenastej jednostki o nazwie Dmitrij Łysow oraz wcielenie do służby wodowanego niedawno dziesiątego okrętu o nazwie Polarnyj (635). To ostatnie jest raczej mało prawdopodobne, ze względu na długi cykl prac wyposażeniowych już po wodowaniu oraz długie próby na uwięzi i w morzu.

Autor. MO Rosji

Autor. MO Rosji
Jednak reasumując warto podkreślić łączny plan na ten 2025 rok czyli dwa nowe niszczyciele min w służbie, dwa wodowania i dwie nowe stępki. W przyszłości okaże się czy jest to chwilowy zryw produkcyjny czy zapowiedź realnego i stałego przyśpieszenia budowy jednostek projektu 12700. Obecnie rosyjskie Ministerstwo Obrony zamówiło w stoczni tylko wyżej opisane 15 okrętów tej klasy. Jak na rosyjskie standardy ostatnich trzech dziesięcioleci jest to długa seria. Ale jak na potrzeby rosyjskiej floty wymaga ona przedłużenia, co już zostało zapowiedziane przez głównodowodzącego Floty Wojenno-Morskiej.
Należy pamiętać, iż Rosjanie muszą rozdzielać swoje siły minowe na cztery osobne floty. We Flotylli Kaspijskiej funkcjonują tylko stosunkowo niewielkie takie siły, które niedawno i tak zostały osłabione poprzez przekazanie dwóch małych trałowców redowych do Floty Czarnomorskiej. Pierwsze 8 niszczycieli min projektu 12700 zostało przydzielonych do trzech flot. Flota Bałtycka otrzymała dwa, a Flota Czarnomorska i Flota Oceanu Spokojnego po trzy. Dziewiąty okręt, czyli wcielony niedawno Afanasij Iwannikow (625) trafi do Floty Północnej. Pierwsze podniesienie bandery miało miejsce co prawda w Bałtijsku, ale okręt odebrał osobiście dowódca Floty Północnej. Według dostępnych informacji kolejny okręt czyli Polarnyj (635), jak sama nazwa wskazuje, również trafi do Floty Północnej. natomiast według niepotwierdzonych informacji do samo spotka jeszcze cztery następne. Gdyby tak się stało to byłoby to zaskakujące. Sześć kolejnych niszczycieli min niewątpliwie znacznie zwiększyłoby możliwości Floty Północnej w zwalczaniu min. Ale nie tylko ta flota wymaga takiego wzmocnienia.

Autor. MO Rosji

Autor. MO Rosji
W najbliższym czasie należy się spodziewać kolejnych zamówień. Na razie nie wiadomo czy będą one dotyczyły okrętów projektu 12700 czy jego zmodyfikowanej wersji 12701, która ponoć jest już zaprojektowana. Rosjanie oferują również eksportowy wariant tego okrętu pod numerem projektu 12700E (E od eksportnyj czyli eksportowy). Jednak na razie nie widać chętnych na jego kupno, a głównym tego powodem jest stosunkowe mało awangardowe wyposażenie i uzbrojenie przeciwminowe.
WIDEO: Szef Sztabu Generalnego dla Defence24: Musimy móc uderzać na odległość nawet 3000 km