Reklama

Siły zbrojne

Rosomaki pokonały "Drogę Hannibala"

 Fot. st.chor. Rafał Mniedło
Fot. st.chor. Rafał Mniedło

Jak informuje Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych, leśna droga przeznaczona dla kolumn pojazdów wojskowych, łącząca Żagań z Wędrzynem, zwana „Drogą Hannibala” po wielu latach została znów przetarta przez KTO Rosomaki z 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej z Międzyrzecza.

Kolumna pojazdów z 1 Batalionu Zmotoryzowanego Ziemi Rzeszowskiej wyruszyła 23 maja z macierzystej jednostki w Międzyrzeczu w rejon wyjściowy na poligonie koło Trzemeszna Lubuskiego. Było to główne zadanie jakie stanęło przed międzyrzeckimi żołnierzami. Polegało ono na przemieszczeniu się „Drogą Hannibala” z rejonu Wędrzyna do Żagania. Wykonanie tego zadania związane było m.in. z pokonaniem szerokiej przeszkody wodnej.

Przygotowanie oraz wykonanie tego zadania było oparte o silną współpracę z przedstawicielami poszczególnych nadleśnictw oraz straży leśnych na terenie, których przebiegała nasza trasa. To dzięki nim i ich wsparciu byliśmy wstanie wykonać nasze zadanie.

kapitan Przemysław Beczek

Po przejrzeniu sprzętu i odtworzeniu zdolności bojowej, jak relacjonuje DGRSZ, o godzinie 3:30 rano 24 maja kolumna kilkudziesięciu pojazdów ruszyła w drogę. Na trasie przemarszu żołnierze odpierali wielokrotne „ataki” grup dywersyjnych, czy też musieli rozpoznawać pod względem inżynieryjnym kolejne miejsca na trasie marszu. Po ponad pięciu godzinach około 8:00 rano kolumna dotarła na brzeg Odry w rejonie Krosna Odrzańskiego.

image
Fot. st.chor. Rafał Mniedło

Po wykonaniu wszystkich czynności związanych z pokonaniem szerokiej przeszkody wodnej, żołnierze zajęli się przeprawą. W pierwszej kolejności z wykorzystaniem pływających transporterów gąsienicowy PTS z 5 Kresowego batalionu Saperów z Krosna Odrzańskiego, żołnierze przemieścili się na drugi brzeg, gdzie po zajęciu dogodnych przyczółków zabezpieczyli teren do pokonania Odry przez KTO Rosomak.

image
Fot. st.chor. Rafał Mniedło

Koło godziny 15:00 kolumna już na południowym brzegu Odry wyruszyła w dalszą drogę. Przed nimi było do pokonania ponad siedemdziesiąt kilometrów po leśnych drogach.

Trasa jaką mieliśmy do pokonania była bardzo trudna i wymagająca. Ciągle unoszący się kurz znacząco ograniczał widoczność, kierowcy oraz dowódcy musieli cały czas czuwać nad bezpieczeństwem, by nie zderzyć się z innym pojazdem w kolumnie.

plutonowy Paweł Galek, dowódca drużyny

24 maja około godziny 21:00 kolumna dotarła do jednostki w Żaganiu, wykonując główne zadanie. Żołnierze z Międzyrzecza pokonali ponad sto dwadzieścia kilometrów po leśnych, wąskich i nieznanych dla siebie drogach. Po uzupełnieniu paliwa otrzymali kolejne zadanie. Tym razem po już po drogach publicznych mieli przemieścić się do macierzystej jednostki w Międzyrzeczu.

Reklama
Reklama

Komentarze (18)

  1. Scypion Afrykanski

    Kto myślał, że przejechały z Hiszpanii do Włoch przez Alpy po drodze?

  2. henio

    to zdiecie to polscy marines ? cel Bornholm , Gotland ? gdzie to znalezli ? na pacifiku z wojny US- Japonia ?

    1. Wydra

      I po co ten sarkazm henio? Lepiej by ci było gdyby wpław kraulem płynęli? Od tego są amfibie

  3. Mauser

    A nie dało by rade stworzyć ćwiczenia w którym brały by udział wszystkie wojska? Marynarka, lotnictwo, pancerniacy? Taki fałszywy alarm bojowo, myślę ze wtedy będziemy wiedzieli co działa a co nie.

    1. kotlet

      Chyba byś nie chciał wiedziec

  4. Bellona

    Jak czytam wpisy dyletantów, teoretyków jeśli nie gamoni brakuje mi słów, nerwów by z ciemnotą wdawać się w dyskusję. Nie wiedzą gdzie jest Żagań, nigdy nie byli na Wędrzynie bo o pokonaniu \"Szlaku Hannibala\" nie wspomnę. Stękanie, gdakanie, silenie się na znajomość rzeczy a tu pustka intelektualna, zero, nul wiedzy a jeszcze mniej doświadczenia. Może niech wysilą swą ostatnią szarą komórkę i napiszą coś o pokonaniu trasy Żagań- Drawsko z wykonaniem strzelań i odtworzeniem GB na koniec!!. Chętnie po czytam, byle mądrze. Piłsudski mawiał do dyletantów, teoretyków \" Wam kury szczać prowadzać...\".!. sic.

    1. kotlet

      Więc nie czytaj a nawiasem mowiac \"po czytam\" pisze sie razem.

  5. W.

    Przeciez to sa zarty. Wojsko jedzie do lasu i potrzebuje lesnikow? I jeszcze sie chwali ze lesnym duktem przejechali?

    1. tak to chyba wygląda

      Tak jak wtedy kiedy dwie godziny szukali Miga, który spadł 10 km od lotniska,na którym miał za chwilę lądować.

  6. qqqq

    Gdyby pis rządził w czasach zakupu Rosomaka, to nawet i jego byśmy nie mieli. Tylko przemalowane SKOT-y.

    1. rED

      Taaaa.... widać to po ORP Gawron :D :D :D

    2. Co? Nie było tak?

      To nie jest żadną tajemnicą że Macierewicz robił wszystko żeby uwalić zakup rosomaków. Najpierw napisał krytyczny raport a później chciał żeby testy to potwierdziły. BMS do rosomakow to kto uwalił w 2017?

  7. Bradzo Jasnowlosa

    Dlaczego to było trudne - wyjaśnił nam plutonowy. Unosił się kurz. Można było puknąć w tego przed nami. Dobrze, że deszcz nie padał i że nie było mgły, także w takich warunkach trudno prowadzi się mojego busa.

  8. dobryl

    120 kilometrów w 17 i pół godziny. Dystans mniej więcej jak z Wesołej do Łomży. Czy to dobry czas ? Rozumiem, że leśne dukty, rzeka itp. ale wydaje mi się, że to trochę długo. Mam nadzieję, że to tempo czasu pokoju i w przypadku realnego zagrożenia przyspieszą.

    1. .nfo

      To właśnie tempo wojenne. Czytaj artykuł - kolumna poruszała się w terenie, w którym przygotowane były zasadzki przeciwnika.

    2. Plush*

      A wiesz ile i jakie scenariusze po drodze nastapily? Nie sądzę.

    3. JaA

      Wystarczy zapytać się kogoś, kto bierze udział w imprezach off-road. Wszystko zależy od terenu w jaki wjedziesz. Czasem przejechanie kilometra, kolumną kilku samochodów, trwa kilka godzin.

  9. Futurolog

    Pytanie za 100 punktów: \"Po co jeździć kołowym Rosomakiem po bezdrożach?\" Podpowiem tylko, że ma to coś wspólnego ze sprzętem z lat 60, który obecnie pełni \"główną\" rolę do takich zadań.

  10. JSM

    Dobry trening przed wymarszem na miasto z lwem. Nawet będzie bliżej bo tylko 150 km :-)

    1. mosze

      Szanowny panie, Od ponad ćwierćwiecza nie szykujemy już naszych oddziałów na miasto z lwem. Układ Warszawski nie istnieje. Rozumiem nostalgię, ale tamto już nie wróci. Choćby nie wiem jak bardzo się starali pogrobowcy poprzedniego systemu.

  11. AWS-93

    Dobry kierunek szkolenia, aczkolwiek nie wymyślono tu nic nowego. Drogą Hanniballa przynajmniej w latach siedemdziesiątych XXw nazywano drogę czołgowa, która łączyła poligon w Okonku (poprzez poligon drawski) z poligonem żagańskim. Ostatnia bodajże jednostka, która pod koniec lat siedemdziesiątych ćwiczyła (prawie całością sił - ok 80 czołgów i TO plus pojazdy kołowe)) przegrupowanie połączone ze strzelaniami na poligonie Okonek, Drawsko i Żagań oraz forsowanie Odry był 1 pułk czołgów z Elbląga. Pogoda wtedy zapewniała podobne atrakcje (+30C, słonecznie i bez opadów)

    1. realista

      Dokładnie, nareszcie kawałek sensownych ćwiczeń.

  12. Bork

    Brawo!

  13. JÓZEK mówi....

    ... a teraz realnie spojrzeć na sprawę...kolumna w czasie epizodu wojennego ..dotrze do miejsca zgrupowania z takim zabezpieczeniem ppanc opl i umiejętnościami walki z grupami specjalnymi..nie mówiąc o rozbudowanych systemach rakietowych npla....w ilości fragmentarycznej...

  14. nadwyraz

    na zdjęciu to widzę jakąś amfibię z oknem kabiny jak w zestawie Osa a nie Rośka.

  15. PRS

    Oby więcej takich ,,wypraw\" a mniej siedzenia w koszarach. ,,wykonanie tego zadania było oparte o silną współpracę z przedstawicielami poszczególnych nadleśnictw oraz straży leśnych na terenie, których przebiegała nasza trasa. To dzięki nim i ich wsparciu byliśmy wstanie wykonać nasze zadanie.\" I znowu bez Leśników ani rusz. Spadł Mig - szukało wojsko znaleźli Leśnicy. Przez las chciało przejechać wojsko (i nie wpaść w bagno) - drogę wyznaczyli Leśnicy. A lewactwo zarzuca im , że tylko puszczę tną. Strasznie obecnie niedoceniany zawód. ,, Po ponad pięciu godzinach około 8:00 rano kolumna dotarła na brzeg Odry\" (...) ,,Koło godziny 15:00 kolumna już na południowym brzegu Odry wyruszyła w dalszą drogę\" To tak w temacie teoretycznej możliwości pokonania przeszkody wodnej w czasie pokoju przez KTO Rosomak.

    1. Wydra

      Przekroczyly ja bez większych problmow. A tak w ogole to teraz sobie wyobraz jakim problem dla współczesnych wojsk może być przeszkodą wodna. I to tyle w temacie jakoby pływalność była beee

    2. 007

      Były tam zorganizowane zajęcia, stąd ta przerwa. Po przeplynieciu Rosomakow marsz kontynuowanio. Fakt poziom Odry był na tyle niski że większość to brodzenie a 1/4 pływanie.

    3. kotlet

      Gdyby dowództwo odpowiadało przed prawem za każdego zabitego żołnierza (np na misjach) to w tępie ekspresowym zmienili by wymagania dla rosomaka, bwp-a czy kryla. Tak oni myślą o podwładnych że jeszcze niedawno wysyłali żołnierzy na misje bez kamizelek... I jeszcze jedno. rosomaki mamy juz ponad 10 lat. Podaj mi kraje które zakupiły ten niespotykany cud sprzęt...

  16. Masakra

    Od 8 do 15 pokonali Odrę ? To chyba szybciej mosty stawiać. Przecież rosomaki miały pływać.

  17. mentor

    ladne zdjecia

  18. Krosniak

    Teraz odra taka ze chlopaki jeepami przejezdzaja wiec rośki bez przygotowania przejda