Reklama

Siły zbrojne

Rosjanie wprowadzają opancerzone „Mustangi”

„Mustang” to w rzeczywistości opancerzona ciężarówka KamAZ-5350 . Fot. kamaz.ru
„Mustang” to w rzeczywistości opancerzona ciężarówka KamAZ-5350 . Fot. kamaz.ru

Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało o wyposażaniu pododdziałów rozpoznawczych Zachodniego Okręgu Wojskowego w najnowsze, opancerzone pojazdy „Mustang” zbudowane na bazie samochodów ciężarowych KamAZ-5350 (6x6). Jest to prawdopodobnie efekt ograniczeń finansowych, które nie pozwalają na wprowadzanie w odpowiedniej liczbie, wyspecjalizowanych do tego rodzaju zadań, pojazdów „Tajfun”.

Najnowsze „Mustangi” weszły na uzbrojenie zwiadowców z jednostek wojskowych rozlokowanych w Obwodzie Tambowskim. Będą one o tyle przydatne, że poza możliwością poruszania się w bardzo trudnym terenie i zwiększoną niezawodnością mają one również podwyższoną klasą ochrony balistycznej zabezpieczając żołnierzy (według resortu obrony) od pocisków do kalibru 30 mm i improwizowanych ładunków wybuchowych wykonanych z wykorzystaniem kilku kilogramów materiałów wybuchowych.

W rzeczywistości na specjalistycznych stronach informuje się jedynie o opancerzeniu klasy 5A, a więc o ochronie przed ostrzałem np. karabinka AKM kalibru 7,62 mm. Takie zabezpieczenie dotyczy zarówno kabiny kierowcy (dla trzech osób z kierowcą), jak i specjalnego, opancerzonego modułu „pasażerskiego” MM-501. Według Rosjan, dzięki takiemu rozwiązaniu „Mustangi” mają mieć możliwość bezpiecznego: przenoszenia grup rozpoznawczych i organizowania misji za liniami wroga, a także eskortowania konwojów, prowadzenia misji w zaludnionych obszarach oraz transportu specjalnych ładunków.

Pojazd może przewozić do 12 żołnierzy z wyposażeniem w opancerzonej kapsule pasażerskiej lub kilka ton ładunku. „Mustangi” poruszają się po drogach utwardzonych z prędkością do 100 km/h i mają zapas paliwa na 1,5 tysiąca kilometrów. Samo podwozie jest zunifikowane z innymi ciężarówkami KamAZ-5350, które ma długość 7,96 m, szerokość 2,55 m i wysokości 3,39 m. Bez opancerzenia „Mustang” waży 15,85 ton i może przewozić ładunek o wadze 6 ton oraz holować przyczepę do wagi 12 ton. Jest to pojazd przygotowany do pokonywania przeszkód nachylonych pod kątem do 31° i przechodzenia brodów do głębokości 1,75 m.

undefined
Przy opisie samochodu „Mustang” na stronie resortu obrony zamieszczono zdjęcie specjalizowanego pojazdu klasy MRAP typu „Tajfun”. Fot. mil.ru

Opisując wprowadzanie „Mustangów” w Zachodnim Okręgu Wojskowym rosyjskie ministerstwo obrony zamieściło zdjęcie, które w rzeczywistości pokazywało zupełnie inny pojazd, specjalizowany MRAP typu KamAZ-63968 „Tajfun”. Potwierdza to zresztą podpis źródłowy fotografii: Taufyn_S(2).jpg.

Takie wymieszanie zdjęć jest być może działaniem celowym rosyjskiego Ministerstwa Obrony, mającym na celu ukrycie finansowe trudności z wprowadzaniem stosunkowo drogich, specjalizowanych maszyn klasy MRAP odpornych na wybuchy min. Taka dezinformacja przyniosła jednak efekt, ponieważ zdjęcie to było później przedrukowane w innych rosyjskich mediach, dając wrażenie, że do zwiadowców dostarczono rzeczywiście najnowsze transportery kołowe.

W samym opisie „Mustangów” Rosjanie już uczciwie wskazali: nie na odporność na wybuchy min, a jedynie na eksplozje kilkukilogramowych, improwizowanych ładunków wybuchowych. Dodatkową informacją potwierdzającą, że nie chodzi o MRAP jest przyznanie się do zastosowania tzw. „opancerzonej kapsuły pasażerskiej” ММ-501. Jest ona tak naprawdę niestandardowym kontenerem (zbudowanym z płyt pancernych - z okienkami na burtach osłoniętymi szybami pancernymi), który z wykorzystaniem dźwigu jest wsuwany w typową przestrzeń ładunkową ciężarówki KamAZ-5350 (6x6).

Zastosowano dodatkowo doczepiane osłony balistyczne do typowej kabiny kierowców. Rosjanie mają więc rzeczywiście chronioną załogę, ale samo podwozie jest podatne na uszkodzenia – tak samo, jak standardowe ciężarówki KamAZ. „Mustang” jest więc prawdopodobnie jeszcze jednym przykładem, jak Rosjanie zaspokajają potrzeby swoich sił zbrojnych przy ograniczonych kosztach, rezgynując z części zdolności.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (5)

  1. voodoo

    No i tak nic nie przebije pancernych traktorów bojowych iranu ... takich a'la ursus c160 na sterydach ;))))

  2. Marek1

    Sie uhahahałem prawie do łez ... te blaszane kontenery sa wg. ruskiej propagandy odporne na 30mm armaty automatyczne ;))))). Ale z 2 strony zawsze jest lepiej w czymś takim po wrogim terenie jeździć, niż pod brezentową budą Kamaza, czy jak zwykle na dachu BTR-ów.

    1. fajnie że sie uhahałeś

      @Marek1 Czytając uważnie tekst zauważysz, że napisano: 1. \"DO kalibru 30 mm\" i improwizowanych ładunków wybuchowych - to wg. \"sztabu generalnego\" 2. Opancerzenie klasy 5A - to wg. \"specjalistycznych forów\" Tego typu pojazdy a więc zwykłe ciężarówki z kabinami kierowcy wyłożonymi kelwarem a na \"pace\" opancerzony kontener w FR resortach siłowych używane są od lat, zwłaszcza w zapalnych rejonach czyli powiedzmy Kaukaz. Obecnie wdrażają Kamazy Tajfuny, zresztą cała ich flota używana jest w Syrii pzrez miedzy innymi FR policję wojskową. Całkiem ekonomiczny i praktyczny pomysł. Śmiejemy się z tego a te pojazdy mają o wiele większą dzielność terenową niż USA mraa-py. Z litości nie wspominam o Polskiej Piechocie Zmechanizowanej poruszającej się przy pomocy starów 266. Co stoi na przeszkodzie, żeby dbając o bezpieczeństwo Polskich żołnierzy pójść śladem Rosjan i tak samo na podwoziu stara266 ustawić takie \"blaszane kontenery\" z klasą odporności 5A . Klasa tak jak Rosomak. Skoro nie stać nas na kolejne Rosomaki to róbmy pojazdy patrolowe poprzez modyfikację cywilnych ciężarówek. W końcu Jelcz jaki ma stanowić podstawę środków transportu obrony terytorialnej (tej Macierewiczowej) na pewno będzie bezpieczniejszy w tym \"blaszanym pudle\" niz pod plandeką

    2. prawnik

      jakbyś miał PO w szkole lub był w wojsku w latach 80-90 /obydwa mam za sobą / to byś wiedział , że pałatka chroni przed skażeniem i wybuchem jądrowym....tym samym brezent Stara 266 Lub Jelcza ochroni nas przed kulami....A na poważnie tylko idiota wysłał by wojsko na samochodzie transportowym jakim jest Jelcz na linię frontu ....Jelcz tak jak tysiące innych samochodów ma służyć do transportu w rejon działań

    3. Mirek

      Coś nie za bardzo słuchałeś na PO . To białe prześcieradło jest środkiem zaradczym na wybuch bomby atomowej. Trzeba się nim szczelnie okryć i jak starczy czasu to zmówić pacierz. Amen

  3. Kodiak

    Na końcu pochwała. Nie każdy kraj umie sobie radzić z ograniczonymi środkami, jednocześnie wprowadzając nowości lub ulepszenia. Ten Kamaz jest tańszy od Tajfun, ma gorszą ochronę, ale lepszą niż Star 266 plandeka lub Honker z uwieszonymi kamizelkami na butach...

  4. frank dux

    Za to \"my\" nie mamy żadnych ograniczeń finansowych (2%PKB) i produkujemy na rynek wewnętrzny oraz zewnętrzny-wszyscy chcą je mieć!!! Opancerzone STARY, JELCZE I TARPANY HONKERY, nasze \"niewidzilane okręty: MIECZNIKI, ORKI itd. Jesteśmy potęgą w wyśmiewaniu Rosjan czy Białorusi a sami jesteśmy dosłownie zaściankiem Europy!!!

    1. Marek1

      NIKT rozsądny i znający się na rzeczy nie wyśmiewa armii rosyjskiej, tym bardziej, ze sami(WP) jesteśmy skansenem technologicznym. Wyśmiewamy jedynie(i słusznie) prymitywne kłamstwa jakie Moskwa permanentnie wrzuca do obiegu informacyjnego w celu straszenia wszystkich dookoła.

  5. Birma is a war zone

    Ciekawe malowanie, chyba na polach rzepaku będą się kryc

Reklama