Reklama

Siły zbrojne

Rosjanie ujawnili przyczynę ostatniej katastrofy myśliwca Su-27

Według rosyjskiej komisji badań lotniczych, przyczyną katastrofy samolotu Su-27 z zespołu „Ruskije Witiazi” 9 czerwca br. był udar mózgu, jakiego pilot doznał w czasie lotu.

Do wypadku doszło 9 czerwca br. w Puszkinskim Rejonie Obwodu Moskiewskiego. Samolot Su-27 z zespołu akrobacyjnego „Ruskije Witiazi” wziął udział w ceremonii odsłonięcia Pomnika Lotników w wiosce Aszukino, gdzie na betonowym postumencie postawiono myśliwiec MiG-29.

Po krótkim pokazie pilotażu pilot zawrócił już w kierunku lotniska w Kubince i z nieznanych początkowo przyczyn rozbił się obszarze leśnym. Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało jedynie, że „Major Siergiej Jeremienko zrobił wszystko co możliwe, aby doprowadzić samolot z dala od obszarów mieszkalnych”.

Obecnie wskazuje się, że według wstępnych danych, jedyną przyczyną katastrofy samolotu Su-27 był udar mózgu u pilota w czasie lotu.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. Lu

    Każdy z was musi mieć oststnie słowo..? Ludzie macie problemy z panowaniem nad swoimi emicjami? Ile razy tu wejdę to to samo widze, jeden mądrzejszy od drugiego. Co do wypadku, jeżeli był w stanie wyprowadzić poza teren zabudowany to prawdopodobnie miałby i na katapultowanie się, więc można z duzym prawdpodobieństwem uznać , że podawana oficjalna wersja ma się za zawsze nijak do rzeczywistości.

  2. bbh

    Rosjanie praktycznie zawsze publikują oficjalny komunikat, o ile samolot nie upadł na teren zamieszkały, że jego pilot/piloci bohatersko wyprowadzili maszynę znad rejonu zabudowanego. Typowe sowieckie kłamstwo i budowanie tzw. mitologii. Nawet jeśli kilka dni później mówią, że przyczyną katastrofy był udar mózgu pilota (czyli, w praktyce, kompletna utrata panowania nad maszyną).

    1. Trollhunter

      Udar mózgu pilota nie oznacza kompletnej utraty panowania nad maszyną ani nie wyklucza ze pilot zrobił wszystko co mógł żeby rozbić się z dala od obszarów zurbanizowanych.

    2. Żenua

      Bredzisz, większość pilotów stara się wyprowadzić maszynę poza teren zabudowany, tak np zrobili bialorusini w Radomiu. Mogli się strzelić i patrzeć z góry jak samolot wali się na ul Skaryszewską pełną ludzi. To samo było w Danii, Francji, Stanach czy większości krajów które robią cykliczne pokazy lotnicze. Piloci starają się najpierw wyprowadzić maszynę poza teren zabudowany a później dopiero myślą o katapultowaniu i to nie zależy od narodowości. Udar mózgu nie musi oznaczać kompletnej utraty świadomości czy kontroli nad samolotem. Zobaczyłem artykuł z Rosją w tytule i mimo że nie masz pojęcia o czym mówisz to musisz coś głupiego powiedzieć.

    3. Geoffrey

      W tym przypadku zapewne obie wersje wydarzeń są propagandową ściemą: po prostu zdecydowano, że aktualna polityka rosyjska bardziej potrzebuje niezawodnych rosyjskich samolotów, niż bohaterskich rosyjskich pilotów.

Reklama