Siły zbrojne
Rosjanie przyśpieszają modernizację systemu radarowego
Ministerstwo obrony Rosji poinformowało o przyśpieszeniu o rok prac nad budową stacji radiolokacyjnej nowej generacji, która ma wypełnić lukę jaka pojawiła się po wycofaniu starszych radarów na dalekim wschodzie.
Uznając wagę tej inwestycji w systemie obrony powietrznej i rakietowej dalekiego zasięgu postanowiono zmienić harmonogram prac i oddać ten radar do eksploatacji nie tak jak planowano w planach modernizacji rosyjskich sił zbrojnych - w 2015 r. ale jeszcze w tym roku. Przy czym znaleziono zarówno nowe fundusze, jak i sposób na zintensyfikowano prac wykończeniowych.
Sprawa tego radaru stała się tak ważna, że informację o przyśpieszeniu jego oddania ogłoszono w większości rosyjskich mediów. Jego usytuowanie sugeruje, że chodzi o zagrożenie jakie może pojawić się ze strony Korei Północnej, ale specjaliści podkreślają, że chodzi również o Chiny.
Być może właśnie z tego powodu jak dotąd nie ujawniono dokładnej lokalizacji nowej stacji. Przypuszcza się jedynie, że chodzi o radar wczesnego wykrywania „Woroneż”, który w rosyjskich siłach obrony powietrznej i kosmicznej systematycznie zastępuje przestarzałe stacje radiolokacyjne „Dniepr”, „Wołga” i „DTV”. Ma on zasięg do 6000 km i może śledzić jednocześnie do 500 obiektów.
Marek
USA będzie stawiać na pociski hipersoniczne a te będą znacznie trudniej wykrywalne od ICBM i SLBM. Dlatego te Woroneże na niewiele się zdadzą. Tylko na systemy ICBM i SLBM. Hipersoniczne pociski będą lecieć znacznie niżej przez co pokażą się znacznie pozniej na horyzoncie dla tego typu radarów
Artwi
Głowice Topoli i Jarsów też są hipersoniczne. To po co USA stawia radary? :-)))))))))