Po rozpadzie Związku Radzieckiego nastąpiła znaczna degradacja zdolności bojowej Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Była ona spowodowana przez problemy gospodarcze, jakie miały miejsce w Rosji po 1989 roku, związane z transformacją gospodarki oraz niskimi cenami surowców energetycznych, będących tradycyjnym źródłem większości przychodów eksportowych dla ZSRR i Rosji. Większość programów zakupów nowego sprzętu i uzbrojenie zostało anulowanych lub zahamowanych, drastycznie ograniczono także szkolenie wojsk.
Kształt struktury organizacyjnej rosyjskiej armii w zasadzie nie uległ zmianom w stosunku do lat Związku Radzieckiego.ZSRR posiadał bardzo liczne siły zbrojne (wojska lądowe liczyły do 180 dywizji ogólnowojskowych). W większości jednostek w czasie pokoju nie utrzymywano jednak pełnej obsady stanowisk, oczekując na ich szybkie uzupełnienie po sprawnie przeprowadzonej mobilizacji. Wskutek redukcji stanów liczebnych spowodowanych czynnikami gospodarczymi i utrzymywania radzieckiego modelu organizacji rosyjska armia dysponowała nieproporcjonalnie dużą liczbą dowództw i stanowisk dla wyższych oficerów, dowodzących skadrowanymi jednostkami o niskiej wartości bojowej.
Złą sytuację rosyjskich sił zbrojnych pogłębiała także dekapitalizacja wyposażenia oraz obniżenie poziomu wyszkolenia i morale, widoczne szczególnie w latach 90. ubiegłego wieku, w tym w trakcie walk w Czeczenii. Od połowy ubiegłej dekady rozpoczęto jednak powolne odtwarzanie zdolności bojowej rosyjskiej armii. Było to możliwe dzięki zwiększeniu dochodów budżetowych Rosji w związku ze wzrostem cen surowców energetycznych na rynkach światowych.W 2007 roku ministrem obrony został mianowany Anatolij Serdiukow. Po raz pierwszy w historii Federacji Rosyjskiej szef MON nie wywodził się z sił zbrojnych. Miał on jednak odegrać kluczową rolę w programie reform.
Wojna rosyjsko – gruzińska – katalizator procesu restrukturyzacji rosyjskich sił zbrojnych.
8 sierpnia 2008 roku rozpoczęła się krótka, ale intensywna wojna pomiędzy Rosją, wspierającą separatystyczne republiki wchodzące formalnie w skład Gruzji (Abchazję i Osetię Południową) a Gruzją. Po początkowych niepowodzeniach siłom rosyjskim udało się w ciągu kilku dni rozbić całkowicie siły gruzińskie, zajmując znaczną część terytorium Gruzji, w tym bazy wojskowe w Poti i Senaki wraz z ich wyposażeniem. Przebieg walk pozwolił jednak wskazać wiele niedociągnięć w rosyjskiej armii. Jednostki 58. Armii rosyjskiej, wysłane do Osetii Południowej tuż po wkroczeniu do republiki sił gruzińskich były wielokrotnie spowalniane przez awarie sprzętu. Ich działania cechował brak koordynacji, widoczny jeszcze w czasie walk pod Zemo Nikozi 11 sierpnia 2008 roku.
Ponadto, pomimo oczywistej słabości gruzińskiej obrony przeciwlotniczej, WWS FR straciły sześć samolotów bojowych. Co więcej, zdecydowana większość rosyjskich strat była spowodowana bądź przez ogień wojsk własnych, bądź kardynalne błędy na etapie planowania i wykonania misji, jak brak przekazania pilotom informacji przez wywiad o możliwym przeciwdziałaniu przeciwnika bądź wykonywanie drugiego podejścia do atakowanego celu.
Przebieg wojny został poddany drobiazgowej analizie, której wyniki przyczyniły się do znacznego przyspieszenia transformacji rosyjskich sił zbrojnych. Doświadczenia z walk w Osetii Południowej i Abchazji uznawane są za kluczowy czynnik, który spowodował, że postulowane przez otoczenie ministra Serdiukowa zmiany zostały zaakceptowane przez rosyjskie kierownictwo polityczne pomimo oporu generalicji. Choć pewne elementy nowych struktur były wprowadzane już wcześniej, jak autonomiczne batalionowe grupy bojowe wydzielane ze składu pułków czy jednostki złożone w całości z żołnierzy kontraktowych, po wojnie z Gruzją podjęto szereg trudnych i niepopularnych decyzji.
Nowa struktura organizacyjna…
Przede wszystkim, łamiąc opór znacznej części wyższych oficerów radykalnie zmieniono strukturę rosyjskich wojsk lądowych, zmniejszając liczbę szczebli dowodzenia z czterech do trzech. Wiązało się to z rozformowaniem m.in. kilkudziesięciu dowództw dywizji, dwóch dowództw okręgów wojskowych oraz odesłaniem większości wyższych oficerów na emerytury. Podstawowym związkiem taktycznym stała się brygada ogólnowojskowa, wyposażona w rozbudowane pododdziały wsparcia, zapewniające poziom autonomii zarezerwowany wcześniej dla dywizji.Niewiele mniej spektakularne zmiany miały miejsce w pozostałych rodzajach wojsk, sprowadzając się do ograniczenia liczby dowództw i szczebli dowodzenia w celu zwiększenia stopnia gotowości bojowej. W grudniu 2011 roku sformowano dowództwo wojsk obrony powietrzno – kosmicznej, wracając tym samym do podziału na siły powietrzne i wojska obrony powietrznej, podobnego jak w czasach Związku Radzieckiego.
Ogólna liczebność rosyjskiej armii została zmniejszona w niewielkim stopniu – z 1 150 000 do około 1 000 000. Jednakże, znacznym zmianom uległa struktura sił zbrojnych FR z punktu widzenia poszczególnych korpusów służb. Jednym z głównych założeń prowadzonej restrukturyzacji było rozwiązanie korpusu chorążych oraz obniżenie liczebności korpusu oficerskiego, w tym zwolnienie ze służby większości starszych oficerów (stanowiących jeszcze w 2008 roku ponad 50 % ogółu korpusu oficerskiego SZ FR). Ponadto, stopniowo zwiększany ma byćudział w strukturach żołnierzy i podoficerów kontraktowych w celu podniesienia poziomu wyszkolenia pojedynczych żołnierzy i małych pododdziałów, pozostawiając poborowym jedynie wykonywanie najprostszych zadań.
Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej mają docelowo składać się z 220 000 oficerów (w znacznej większości oficerów młodszych), 425 000 żołnierzy i podoficerów kontraktowych oraz 350 000 żołnierzy poborowych. Taka struktura pozwoli na utrzymanie właściwych relacji pomiędzy poszczególnymi służbami. Zapewnia ona dowództwu sił zbrojnych FR dostęp do dużej liczby pododdziałów złożonych z dobrze wyszkolonych kontraktowych szeregowych i podoficerów. Jednocześnie rosyjscy decydenci najprawdopodobniej zdołają uniknąć nadmiernego wzrostu kosztów osobowych, który mógłby zahamować proces modernizacji technicznej w wypadku przejścia całkowitej rezygnacji z systemu powszechnego obowiązku obrony.
…i założenia doktryny – armia zdolna do natychmiastowego i skutecznego reagowania na zagrożenia
Nowa doktryna Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej kładzie przede wszystkim nacisk na utrzymywanie wysokiego stopnia sprawności bojowej, w celu umożliwienia reagowania na zagrożenia pojawiające się w sposób nagły i niespodziewany. Dlatego też zakłada ona utrzymywanie zdecydowanej większości jednostek wszystkich rodzajów wojsk w pełnych stanach liczebnych. Jest to koncepcja zupełnie odmienna od odziedziczonej po Siłach Zbrojnych Związku Radzieckiego doktryny stopniowej mobilizacji armii opartej w większości na systemie poboru powszechnego.
Decyzja o zmianie doktryny obronnej pozwoliła dowództwu SZ FR nie tylko na podwyższenie stopnia gotowości bojowej, ale także na uwolnienie ogromnych zasobów, w tym finansowych, niezbędnych w procesie modernizacji technicznej i odtwarzania sprawności wojsk. Zauważyć należy, że w procesie szkolenia duży nacisk kładziony jest zarówno na ćwiczenia na dużą skalę, jak organizowane przez Zachodni Okręg Wojskowy ćwiczenia Zapad – 2009 i Zapad – 2013 bądź ćwiczenia prowadzone przez Wschodni Okręg Wojskowy w lipcu ubiegłego roku, jak i na szkolenie mniejszych pododdziałów. Warto pamiętać, że brak wyszkolenia na szczeblu pododdziału uznawany był przez lata za piętę achillesową wszystkicharmii Układu Warszawskiego. Patrząc na sposób zachowania rosyjskich żołnierzy na Krymie nie można się oprzeć wrażeniu, że do szkolenie w zakresie taktyki małych pododdziałów przywiązuje się obecnie nieporównywalnie więcejuwagi niż kilka lat temu.Dowodem na dążenie do skokowego zwiększenia poziomu wyszkolenia wojsk są także wstrzymane niedawno zakupy systemów symulacyjnych dla wojsk lądowych w Niemczech.
Zakupy uzbrojenia i finansowanie
Restrukturyzacja Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej zbiegła się w czasie z realizowanym na masową skalę programem modernizacji technicznej. Rosyjska armia w dąży w szybkim tempie do zamknięcia luki technologicznej, jaka dzieli ją od rozwiniętych państw NATO po zakończeniu Zimnej Wojny. Do priorytetów należą zakupy i modernizacja samolotów wielozadaniowych, strategicznych i taktycznych systemów rakietowych ziemia – ziemia zdolnych do przełamywania obrony przeciwrakietowej, systemów obrony powietrznej i przeciwlotniczej, śmigłowców bojowych czy okrętów podwodnych.Realizowane są także zakupy sprzętu łączności, dowodzenia, pojazdów wysokiej mobilności czy elementów wyposażenia indywidualnego.
Kształt programu zakupów ministerstwa obrony FR, w chwili obecnej zawarty w programie modernizacji technicznej sił zbrojnych na lata 2011 – 2020 w wyraźny sposób dąży do zniwelowania przewagi technicznej państw NATO w obszarach kluczowych dla działań na dynamicznym polu walki. O ile zatem zakupom nowych czołgów czy bojowych wozów piechoty nie poświęca się na razie zbyt wiele uwagi, o tyle WWS już w chwili obecnej otrzymują znaczne ilości nowych i zmodernizowanych samolotów rodziny Su-27, wyposażonych w zaawansowane systemy awioniki i uzbrojenia, pozwalające na rażenie wielu celów powietrznych jednocześnie czy atakowanie celów naziemnych spoza zasięgu systemów obrony powietrznej. Już po aneksji Krymu dowództwo rosyjskiej marynarki wojennej ujawniło program rozwoju konwencjonalnych okrętów podwodnych piątej generacji z napędem AIP, powstały zapewne z myślą o utrudnieniu dostępu do strefy wpływów Rosji marynarkom wojennym dysponującym nowoczesnymi okrętami nawodnymi. Podobnie ma się rzecz z taktycznymi systemami rakietowymi, pozwalającymi na zniwelowanie przewagi państw Europy Zachodniej w zakresie broni precyzyjnego rażenia, przynajmniej w pobliżu miejsc stacjonowania rosyjskich wojsk.
Program modernizacji SZ FR nierozerwalnie wiąże się z koniecznością zwiększania wydatków na obronę narodową w Rosji. Zgodnie z danymi SIPRI, od 2009 roku udział wydatków obronnych w PKB Rosji kształtuje się powyżej 4 %, a w 2012 roku wyniósł on nawet 4,4 %. Według danych sztokholmskiego instytutu, w okresie od 2006 do 2012 roku rosyjskie wydatki obronne wzrosły z 1030 do 2799 bln rubli, a po uwzględnieniu wahań kursu rubla do dolara i inflacji, w okresie 2006 – 2012 wzrosły one o 60 %. Dla porównania, w okresie 2006 – 2012 według danych EDA wydatki obronne państw – członków Europejskiej Agencji Obrony zmniejszyły się realnie o 17,5 %, a średni udział nakładów na obronę w PKB członków Agencji wyniósł w 2012 zaledwie 1,5 %. Ponadto, struktura rosyjskich sił zbrojnych sprzyja finansowaniu modernizacji technicznej i szkoleń, z uwagi na brak nadmiernego nawisu wydatków osobowych.
Podsumowanie
Od kilku lat Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej przechodzą zakrojony na szeroką skalę program modernizacji i restrukturyzacji. Już w chwili obecnej można powiedzieć, że jego założenia były słuszne i doprowadziły do skokowego wzrostu możliwości SZ FR. Jeżeli Rosji uda się utrzymać dynamikę wzrostu wydatków obronnych, a programy rozwoju nowych typów uzbrojenia zostaną zrealizowane zgodnie z założeniami, to około 2020 roku na wyposażenie SZ FR może trafić nowa generacja uzbrojenia, dorównująca, a w niektórych wypadkach przewyższająca sprzęt wykorzystywany w państwach zachodniej Europy (jak np. rodzina pojazdów bojowych na podwoziu czołgu nowej generacji Armata).
Oczywiście, NATO wciąż dysponuje dużą przewagą technologiczną nad rosyjską armią, a poszczególne programy B+R w Rosji raz po raz notują opóźnienia bądź ich efekty nie spełniają wymagań użytkowników. Nie zmienia to jednak faktu, że równowaga militarna pomiędzy Rosją a NATO już obecnie zmieniła się wskutek reform rosyjskiej armii i cięć wydatków obronnych państw Zachodu na niekorzyść Sojuszu Północnoatlantyckiego. Ostatnie wydarzenia na Ukrainie wskazują, że Rosja jest gotowa wykorzystywać swoje siły zbrojne w celu realizacji ambicji politycznych, także poza granicami kraju. W połączeniu z planami dalszej niezwykle dynamicznej modernizacji rosyjskich sił zbrojnych i nieproporcjonalnie wysokim udziałem środków na obronę w PKB Rosji, powinno to dać decydentom państw NATO wiele do myślenia w kwestii dalszego kształtowania struktury sił zbrojnych członków Sojuszu, a także struktury i wielkości ich nakładów na obronę narodową.
Jakub Palowski
DeeS
Jaka znowu "równowaga"? Jeśli już to Rosjanie zmniejszają nierównowagę wynikającą z przewagi NATO...
bzz
Reforma ? Po prostu w szybkim czasie przerzucili dużą grupę wojska w dany rejon, ot cała magia. Nie musieli z nikim walczyć i nie mieli kogo się obawiać. Wysłali parę grup pokazowych z 'nowoczesnym' sprzętem nigdy nie użytym w prawdziwym konflikcie. Wszystko osiągnęli bez jakichkolwiek działań ofensywnych. Niema co porównywać Gruzji do Krymu, gdyby Ukraina chciała go bronić to pewnie by go obroniła. Obydwie te strony są jednakowo nieudolne ponieważ militarnie są jednakowe. Tutaj przeważyła liczebność i bezwzględność. W razie aktywnej obrony rozpętała by się wojna, przynajmniej pomiędzy rosja a Ukraina. Sąsiad zbyt duży i zbyt blisko więc lepiej wojny unikać. Podsumowując cały ten spektakl rosji dowodzi jedynie o upośledzeniu umysłowym putinka, a nie o ich potędze militarnej, wspaniałej armii czy innym brednią. ruskie jedyne czym mogą się pochwalić to broń nuklearna, gdyby jej nie mieli to już dawno zostali by rozebrani na dziesiątki kolonii innych państw. PS. celowo napisałem 'rosja', 'ruskie', 'putinek' aby wyrazić brak szacunku.
Andrzej
Brak nie szacunku a rozumku. I obiektywizmu.
Podpułkownik Wareda
Do "bzz"! Publiczne wyrażanie braku szacunku do kogoś lub czego, bardzo źle świadczy o Tobie. Dowodzi nieokrzesania i braku obycia towarzyskiego. Nie posiadając elementarnych zasad kultury osobistej, nie powinieneś zabierać głosu na forum. Prywatnie, masz prawo nie lubić Rosjan, czuć do nich wściekłość, żal, pogardę, wyraźną niechęć i co tam tylko chcesz. Ale publicznie - nie okazuj tego. Przynajmniej - staraj się - zachowywać, jak człowiek cywilizowany! Internauta o nicku "Andrzej", słusznie zauważył, odpowiadając na Twój post: "brak nie szacunku, a rozumku. I obiektywizmu". Podpisuję się pod tym. Biorąc pod uwagę ton Twojego postu, pozostawiam bez komentarza jego treść. Są granice złej woli. Zastanawia mnie jedynie ostatnie zdanie Twojego postu. Co to za stwierdzenie: gdyby Rosjanie nie posiadali broni jądrowej, to już dawno zostaliby rozebrani? Odpowiadam: po to właśnie Rosjanie mają broń jądrową, aby nie zostali rozebrani. Pozostała treść Twojego postu, nie nadaje się do komentowania.
AS
Jedynym sposobem zapewnienia światu pokoju to izolacja gospodarcza Rosji, ale to nie jest zadanie które wykonają państwa UE gotowe się wzajemnie zdradzać za 10 Euro
Darek S.
Czytając od jakiegoś czasu informacje, między innymi na defence24.pl podzielam stanowisko autora, ze armia rosyjska od pewnego czasu rozwija się i modernizuje w stopni kilka razy szybszym niż polskie siły zbrojne. I to nie dlatego, że te siły zbrojne są większe, tylko dlatego, że są mądrzej zarządzane. Pomysł na 220 000 oficerów, 425 000 żołnierzy i podoficerów kontraktowych, 350 000 poborowych wydaje się być mądrzej przemyślaną strategią niż 100 tys. kontraktowi i 20 tys NSR jako uzupełnienie stanu - pomysły na organizację naszych sił zbrojnych. Wiadomo Rosjanie też popełniają błędy przy niektórych zakupach, ale robią to dużo rzadziej i notują mniejsze wpadki niż my. Częściej dają zarobić rodzimym firmom. I to nie dlatego rodzimym, że pracują tam Rosjanie, tylko również dlatego, że firmy te należą do Rosjan. Wystarczy poczytać jakąkolwiek prasę branżową na temat polskich postępowań przetargowych, przygotowań do nich, aby wyrobić sobie pogląd na tą sprawę. Nawet w komunie chyba nie było tak źle. Może dlatego że nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy. Powodem jest kolesiostwo z Warszawki, które przyssało się do krzesełek i nie odpuszcza. Dla mnie 3/4 składu tego kolesiostwa można śmiało spuścić do kibelka bez szkody dla obronności kraju. Równie dobrze decydować o wyborze kluczowych ofert mógłby student WAT, po daniu mu 1 dnia czasu i dostępu do Google. A pozostawianie w rękach gości, którzy mają 2-3 lata do emerytury decyzji na temat tego ile kasy pójdzie na emerytury z MON, a ile na programy modernizacyjne to już wogóle jakaś paranoja. Nawet jak już zwiększymy budzet MON na 3 % PKB, to i tak okaże się, że struktura procentowa wydatków nie ulegnie zmianie.
qwerty
Chiny: liczebność armii: ok. 2,2 mln liczba generałów: ponad 200 Polska: liczebność armii ok. 100tyś. liczba generałów: ponad 100
polomarket
Ministerstwo UKR mówi oficjalnie, że połowa z wojska krymskiego przeszła na stronę Rosji, a jest info, że z UKR marines wyjechało z Krymu tylko 1/3, więc to jest bliższe prawdzie, jak tu walczyć ze Specnazem jak nie ma kim? Więc "walka" z takim przeciwnikiem i to elitarnymi jednostkami nic nie mówi o rosyjskiej armii. Pewnie nawet te pajace z Prawego Sektora z kałasznikowami byłyby cięższym orzechem do zgryzienia.
wolf
A minister szeremietiew chwalił się że "gromami" w gruzji zestrzelono 9 samolotów...a tu się okazuje że wszystkich spadło 6 i to od ognia własnego. Nieładnie :-)
z prawej flanki
tak ,Pana ministra wyobraźnia poniosla a teraz ta opinia bezdyskusyjnie króluje na niektórych internetowych forach jako fakt ; ale faktem równieź jest źe chyba nie wszystkie z sześciu potwierdzonych zestrzeleń rosyjskich maszyn moźna przypisać do ognia wlasnego - TU22 to jednak strata od gruźińskiego Buka.
cracker
1. armia gruzińska prowadziła działania bojowe, a ukraińska - nie 2. reforma bezsprzecznie jest faktem, ale modernizacja - w obliczu postępującej stagnacji w gospodarce - może się zatrzymać 3. działania prowadziły jednostki pow-des. pierwszego rzutu. wysokiej jakości armia rosyjska jest na dziś tylko nieco większa niż liczebność wysokiej jakości polskich jednostek (nie licząc wojsk rakietowych i lotnictwa, które dla nas powinny być priorytetem) nie wolno pozwolić, by dystans się powiększał
laki8z
Rosjanie mają Armatę a zachód jeszcze nie jedynie modernizuje czołgi trzeciej generacji.
Marcin
Mają armatę ? Chyba w planach, bo w jednostkach liniowych, długo jej jeszcze nikt nie zobaczy.
pól źartem,pól serio ale z prawej flanki
tak ,maja armate ; wystrzeliwuja z niej w świat propagandowe agitki - po Twoim wpisie widać ,źe skuteczne...
Bobo
".....armia dysponowała nieproporcjonalnie dużą liczbą dowództw i stanowisk dla wyższych oficerów....." To dokladnie tak jak wciaz u nas jest. Jak ten element zostanie naprawiony, to nasza armia skokowo poprawi swoje zdolnosci dzialania.Tyle ze nie wiadomo kiedy u nas to nastapi bo jak widac kazdy kolejny minister obrony boi sie podniesc reke na te towarzyskie uklady....
Tom
Też tak uważam. Spokojnie moglibyśmy np połowę generałów wysłać na emeryturę.
Sarmata
mam wrazenie, ze artykół jest sponsorowany przez ... ambasade rosji ?? Zapewne wiele rzeczy sie zmienilo w sowieckiej armii, natomiast prosze tylko wziac pod uwage fakt, ze potencjal NATO: rosja jest jak 20:1 [jesli porównamy sprzet sprawny i o porownywalnych parametrach - pomijam broń atomowa]. Poza tym mam wrazenie, ze w artykule przyjeto zasade modernizacji sil rosji i calkowita stagnacje w nato w tym zakresie. Prosze zwrócić uwage na taki szczegół jak to, ze sowieci obecnie dopiero próbują zblizyc sie technologicznie do F22. Zblizyc a nie dorownac - co daje dystans ok 25 letni do USA - lub wg mnie 35 letni do wprowadzenia samolotów tej generacji co F22 w ilości sztuk więcej niż kilka -a Amerykanie od tego czasu nie stoją w miejscu.. Sowieckie wrzutki o ich "potendze militarnej" są typowe dla nich. Ile w tym prawdy? Zakladam, ze nie za dużo. Natomiast jedno im musze przyznac... sposób opanowania Krymu na razie jest mistrzowski - bez rozlewu krwi, bez większych problemów. Zaskoczony jestem tak łatwym poddawaniem się zolniezy ukrainskich - tego sie nie spodziewalem. To nasuwa tylko przypuszczenie - od kiedy ta akcja byla planowana?? Od kiedy rosja przygotowuje sie do takich działań - wg mnie od lat - i to jest niepokojące.
ziom
znaczy się twój wpis to wpis z ambasady Rosji. Wtedy wszystko się zgadza. Mityczne lotnictwo USA jest tylko na lotniskowcach, a tych nie ma za dużo w pobliżu Polski i ogólnie Europy. Europa bez USA jest rozbrojona i Polska to samo. U nas brak nawet OT. A teraz nagle w kilka miesięcy, czy nawet lat, Polska nie nadrobi wieloletnich zaległości i zaniedbań. Nagle trzeba wymieniać niemal wszystko, a na to brak pieniędzy, a oprócz tego jeszcze potrzeba czasu na odpowiednie przeszkolenie. Kraj postkolonialny nagle budzi się z ręką w nocniku, zaklęcia o pomocy NATO i amerykańskich gwarancjach nagle okazują się niewiele warte, a ścianą nie do przejścia staje się nawet uzgodnienie poważniejszych sankcji gospodarczych. Witamy w prawdziwym świecie, a nie pustych obietnic Komorowskiego i Tuska (bezpieczni w UE, NATO jest najsilniejsze, polska armią 5ta w NATO, itp ogłupiacze). Taaak, mamy GROM i on nas obroni - nawet przed iskanderami, hehe.
wujek
Interesujący artukuł. Zapomina Pan niestety wspomnieć , że przed SZ FR stoi ryzyko wojny na 3 fronty ( NATO , Kaukaz, Chiny). Dlatego wszelkie obliczenia potencjału SZ FR możliwego do użycia w Europie należy dzielić przez min. 2 . Pozdrawiam
ocena
Śmieszna jest ta koncepcja "dzielenia na 3". Dlaczego? Otóż dlatego, że ... wcale nie ma takiej potrzeby. Rosja zajęła Krym - i co? Cokolwiek istotnego uczyniło NATO, poza "pochylaniem się" i zajmowaniem stanowiska? Niczego nie zrobiło, nim Krym faktycznie nie znalazł się w rosyjskich rękach. Pozorowane ruchy wszczęło później, ot takie nic nie znaczące machanie szabelką. Odpukać, ale dokładnie tak samo może być w przyszłości, w przypadku podobnej pełzającej agresji w innych rejonach Ukrainy. Lub gdziekolwiek indziej. Maluczkim wydaje się, że NATO to jest PAKT. Zapominają, że to nie cyborg, tylko LUDZIE. Paktem NATO rządzą politycy, dokładnie ci sami, co potrafią jedynie zajmować stanowisko. Oraz pochylać się. To ludzie z plasteliny, przestraszeni, wygodni , krótkowzroczni, zidiociali, skorumpowani do cna. Myślą jedynie o własnym interesie i o własnej karierze, tej politycznej. Nie mają woli walki, walki z wrogiem, walko o dobro, o lepszy świat, o sprawiedliwość. Jeżeli wola elektoratu ich nie zmusi, to palcem nie kiwną. A europejskie przemysłowe fortuny, po pachy umoczone w brudne interesy z Imperium - byt tych fortun zaczyna zależeć od brudnego dealu z Imperium. Oni nigdy nie pozwolą wybieranym i opłacanym przez nich politykom na realne odstawienie od koryta. Zatem zapomnij kolego o rzekomej potrzebie dzielenia sił Imperium na 3 fronty: jednego frontu realnie Zachód nie jest i nie będzie w stanie wystawić - o ile car Imperium będzie nadal, równie umiejętnie jak dotychczas, to rozgrywać. Jedyna nadzieja, że naciśnie głupio Amerykanom na odcisk, jeżeli nie naciśnie, to możemy się pakować i emigrować...
Slezan s Polska
Racja wuju, nikt w Polsce nie pisze o tym co oznacza dla Rosji wycofanie się NATO z Afganistanu
Abrakadabra
Chiny raczej nie staną przeciwko Rosji z jednego bardzo prostego powodu. Jeśli Rosja padnie, Chiny nie będą już miały żadnych potencjalnych sojuszników z górnej półki. Do tej pory mogły tańczyć z Rosją- raz bliżej, raz dalej, tu coś kupią, tam zostaną oskarżeni o kopiowanie. Bez Rosji będą zdani na sojuszników w postaci Korei Północnej czy Pakistanu i zero transferów technologii.
art
myślę, ze wyciągnięto bardzo daleko idące wnioski na podstawie działania oddziałów specjalnych, wojsk powietrzno desantowych...na terenie konfliktu politycznego, a nie militarnego to tak samo jakby ktoś ocenił, że ogólnie polskie wojsko jest świetnie przeszkolone i wyposażone na podstawie GROMU...
art
myślę, ze wyciągnięto bardzo daleko idące wnioski na podstawie działania oddziałów specjalnych, wojsk powietrzno desantowych...na terenie konfliktu politycznego, a nie militarnego to tak samo jakby ktoś ocenił, że ogólnie polskie wojsko jest świetnie przeszkolone i wyposażone na podstawie GROMU...
art
myślę, ze wyciągnięto bardzo daleko idące wnioski na podstawie działania oddziałów specjalnych, wojsk powietrzno desantowych...na terenie konfliktu politycznego, a nie militarnego to tak samo jakby ktoś ocenił, że ogólnie polskie wojsko jest świetnie przeszkolone i wyposażone na podstawie GROMU...
armata
widac wyraznie ze podstawa rosyjskiej taktyki sa dzialania PSYOP-s, rozwazania na temat wyciagnietych wnioskow z poprzednich operacji, przy dominujacej roli fsb w rosji to literatura sf
myślący
Pamiętajmy, że Ukraińcy w przeciwieństwie do Gruzinów nie stawiali żadnego oporu więc porównanie do wojny gruzińskiej jest wybitnie nie na miejscu.
z prawej flanki
interesujace sa proporcje planowanej liczebności sil zbrojnych FR - w tym uwzglednienie nadal w strukturze źolnierza z poboru ; jako niezbedne uzupelnienie zasadniczego trzonu zawodowego armii. To przecieź sprawdzone ,niemal idealne i realtywnie tanie rozwiazanie kwestii wspomoźenia stanów liniowych bez potrzeby wymyślania niepraktycznych ,kosztownych i zwyczajnie szkodliwych "reform" - w rodzaju pomyslów doradców naszego Pana psychiatry ; czyli utworzenia NSR kosztem likwidacji poboru. Najgorsze jest to ,iź źadna sila polityczna w naszym kraju w obawie przed gniewnym buntem pokolenia wychowywanego latami na ideologi hasla "róbta co chceta" - zapewne nigdy ,tych glupawych a w swej oczywistości zlych decyzji juź nie cofnie. Tamta chwytliwa ,bo polityczna bez cienia watpliwości decyzja o zniesieniu zasadniczej sluźby ; to nawet nie byla zbrodnia na naszej armii - lecz niewybaczalny Blad.
Marcin
Artykuł ciekawy, jednakże i ja jestem ciekaw jak wyglądałby ewentualny szturm, gdyby Ukraińcy postawili opór? Jestem wręcz przekonany, że w wśród atakujących wstąpiłby chaos, a przy pierwszych ofiarach po stronie rosyjskiej - także i panika. Ukraina, w przeciwieństwie do Gruzji nawet nie próbuje zniechęcić Rosjan do zajęcia całego terytorium, bo to że Rosjanie mają zakusy na wschodnie tereny Ukrainy (a potem dalej0 nie ulega wątpliwości.
Marcus
Tylko że w Gruzji to były jednak jakieś starcia. A na Krymie nikt do Rosjan nie strzelał.
piot
tak