Reklama

Korea Południowa rozważa pozyskanie w USA samolotów do zwalczania okrętów podwodnych S-3B Viking. Według południowokoreańskiej agencji informacyjnej Yonhap w grę ma wchodzić zakup 12 samolotów, z opcją na dodatkowych osiem maszyn. S-3B Viking miałyby trafić do Marynarki Wojennej Republiki Korei i służyć do patrolowania rozległych obszarów morskich wokół Półwyspu Koreańskiego. Dla Seulu jest to szczególnie ważne w związku z narastającym zagrożeniem ze strony rosnącej floty okrętów podwodnych Phenianu. W sierpniu br. w  morze wyszło ich ponad pięćdziesiąt, co było największą akcją tego typu od zakończenia wojny koreańskiej ponad 60 lat temu.

Na płaszczyźnie przemysłowej Lockheed, producent Vikingów, i Korean Aerospace Industries blisko ze sobą współpracują, więc niewykluczony jest także udział tych firm w przedsięwzięciu przywrócenia do służby S-3B, które mogłyby zostać doposażone w południowokoreańską awionikę i uzbrojenie. 

Obecnie w Korei Południowej zadania patrolowe i zwalczania okrętów podwodnych wykonuje flota szesnastu starzejących się maszyn P-3C/CK Orion. Seul rozważa zastąpienie ich nowymi samolotami, a najpoważniejszym kandydatem do tego jest Boeing P-8 Poseidon. Pozyskanie używanych S-3B Viking pozwoliłoby odwlec w czasie decyzję o zakupie bardzo drogich nowych morskich patrolowców.

S-3B Viking
Fot. Michael Banzhaf/U.S. Navy

S-3 Viking były produkowane w latach 1974 -1978. Ogółem zbudowano ich 188 egzemplarzy. W latach 80. XX wieku do służby w US Navy weszła zmodernizowana wersja S-3B, która powstała z myślą o zwalczaniu radzieckich okrętów podwodnych wokół lotniskowcowych grup uderzeniowych, a także została dostosowana do przenoszenia rakiet przeciwokrętowych AGM-84 Harpoon. Do tego standardu zmodyfikowano 119 samolotów S-3A. Ostatniego Vikinga wycofano ze służby w 2009 roku, ale 91 maszyn zakonserwowano i zdecydowaną większość z nich można przywrócić do służby.

(AH)

 

Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. ern

    Próbuję sobie wyobrazić reakcje na podobny zakup wiekowego sprzętu w Polsce. A tu proszę bogaty kraj nie ma oporów gdy trzeba kalkulować ekonomicznie pomiędzy nowoczesnością a funkcjonalnością.

  2. Racjonalista

    Polsce bardziej by się opłacało pozyskanie 12 używanych Vikingów niż 2 używanych fregat typu Perry. Bałtyk jest mały z tymi samolotami bez problemu można by patrolować cały akwen, a nasze fregaty Perry cały czas w porcie stoją i generują koszty. Jest to przykład jednego z wielu "dobrych interesów" jakie zrobiliśmy z USA.

    1. JPapuga

      O ile kojarzę( a ekspertem nie jestem) to my mamy swoje bryzy o podobnym przeznaczeniu chyba nawet ostatnio modernizowane. czy coś pokręciłem? Nawet chyba USA jes kupiło z ramach offsetu i ostatnio wycofało :) Więc po co kupować sprzęt do którego części i całe zabezpieczenie techniczne kupować od US? Gra nie warta świeczki.