Reklama

Siły zbrojne

Raport ONZ: ataki dronów łamią prawo międzynarodowe

Francja kupuje drony MQ-9 Reaper – fot. USAF
Francja kupuje drony MQ-9 Reaper – fot. USAF

Raport sporządzony przez specjalnego sprawozdawcę ONZ ds.  praw człowieka i zwalczania terroryzmu Bena Emmersona, mówi o co najmniej 33 atakach dronów, które mogły być przeprowadzone z naruszeniem prawa międzynarodowego. Ich ofiarą padło ponad 400 cywilów. Dokument powstał na kanwie zbliżającej się debaty o używaniu bojowych samolotów bezzałogowych. Ma się ona odbyć podczas zgromadzenia ogólnego ONZ w najbliższy piątek. 

Raport liczy 22 dwie strony i opisuje ataki dronów podczas działań w Afganistanie, Jemenie, Iraku. Libii, Somali, Strefie Gazy i Pakistanie. Ten ostatni kraj dostarczył Emmersonowi najbardziej obszerną dokumentację. Obejmowała ona raporty z 220 ataków dronów na granicy Pakistańsko-Afgańskiej, w których zginęło 2200 osób, a ponad 660 zostało rannych. 

Ze względu na brak pełnych danych oraz odmowę dostępu do dokumentacji Stanów Zjednoczonych, końcowe liczby są, zdaniem ONZ, zaniżone. Zgodnie z raportem pojazdy bezzałogowe są często używane na granicy, lub wręcz z naruszeniem prawa międzynarodowego.

Dotyczy to zwłaszcza maszyn amerykańskich, wykorzystywanych podczas operacji CIA. Zgodnie z raportem, to właśnie udział służb specjalnych i związana z nim tajemnica, stanowią istotną przeszkodę  w uzyskaniu precyzyjnych danych. Emmerson chwali natomiast przejrzystość operacji z wykorzystaniem dronów należących do Royal Air Force, które jego zdaniem brały udział tylko w jednym incydencie, w wyniku którego śmierć poniosło 4 cywilów w Afganistanie.

Mimo wielu krytycznych wniosków na temat stosowania dronów w operacjach wojskowych, w raporcie czytamy - Jeśli są używane w ścisłej zgodności z zasadami międzynarodowego prawa humanitarnego, zdalnie sterowane samoloty są w stanie zmniejszyć ryzyko ofiar cywilnych w konfliktach zbrojnych poprzez znaczącą poprawę dostępu dowódców wojskowych do aktualnych danych sytuacyjnych.

Wśród wniosków na temat stosowania pojazdów bezzałogowych w działaniach ofensywnych Emmerson wzywa przede wszystkim do szczegółowej ewidencji skutków ich użycia, oraz ofiar cywilnych tego typu ataków. Wraz z analizą metodologii działania, ma to wpłynąć na skuteczność i bezpieczeństwo użycia dronów podczas działań wojennych i antyterrorystycznych.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (4)

  1. And

    USA zaraz to zablokuje i po sprawie. Przecież nie będą karać sami siebie za te bandyckie napady.

  2. Zgryźliwy

    Tak, tak, ewidencjonujcie. Ofiary są szczególnie zainteresowane. Pewnie stawią się złożyć zeznania... Jakże musi ten raport "boleć" Amerykanów.... Trzeba im chyba współczuć?

  3. Artwi

    Ważna uwaga: drony naruszają prawo międzynarodowe tylko w tych krajach, które na to pozwalają. W Syrii, Iranie, Korei Północnej amerykańskie drony nikogo nie zabijają, bo te państwa na to nie pozwalają.

  4. AndrzejS

    Tylko kto się będzie zgodnością z prawem zajmował po godzinie W ?

Reklama