Reklama

Siły zbrojne

Rakiety Harpoon na wyposażeniu tajwańskich okrętów podwodnych

Tajwańskie okręty podwodne zostały uzbrojone w rakiety przeciwokrętowe Harpoon – fot. navy.mnd.gov.tw
Tajwańskie okręty podwodne zostały uzbrojone w rakiety przeciwokrętowe Harpoon – fot. navy.mnd.gov.tw

Sukcesem zakończyły się teksty amerykańskiego systemu Sub-Harpoon na tajwańskim okręcie podwodnym „Hai Hu”.

Rakiety przeciwokrętowe Harpoon zostały wprowadzone na wyposażenie tajwańskich okrętów podwodnych z napędem konwencjonalnym typu Chien Lung, które są zmodernizowaną wersją holenderskich jednostek typu Zwaardvis (o wyporności 2660 t w zanurzeniu). Były to okręty wcześniej uzbrojone tylko w torpedy i wprowadzenie rakiet o zasięgu ponad 150 Mm (270 km) znacząco zwiększyło ich możliwości bojowe.

Tajwańczycy mają duże doświadczenie jeżeli chodzi o wykorzystanie Harpoonów, ponieważ uzbroili w nie wcześniej swoje fregaty i samoloty F-16. Próby wprowadzenia tych pocisków na okręty podwodne były jednak blokowane przez władze Chińskiej Republiki Ludowej. 

Proces ich zakupu trwał od 2008 r. w ramach kontraktu za 6,5 miliarda dolarów obejmującego dodatkowo dostawę śmigłowców bojowych Apache oraz rakietowego systemu przeciwlotniczego Patriot.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. z prawej flanki

    Tajwan w dłuższej perspektywie Chinom nie da rady ; może jeno drożej sprzedać swą suwerenność i lepsze warunki za nią uzyskać - na jakiś czas zresztą.

    1. kzet69

      Nie sądzę by Chiny w przewidywalnej przyszłości zamierzały militarnie podbijać Tajwan. Po co? Dla satysfakcji? Chiny są do cna pragmatyczne nie bedą nikogo podbijały dla samej satysfakcji podbicia, a interes w aneksji przeludnionego Tajwanu żaden, natomiast koszty, zwłaszcza dla gospodarki (okupacja, sankcje) olbrzymie. Chiny nigdy nikogo nie podbiły bez żywotnego swojego interesu... pzdr.

  2. zdzich

    Tak samo jak możliwość przystosowania OP dla Polski w pociski manewrujące był blokowany przez Kreml.

Reklama