Reklama
  • Analiza
  • Wiadomości

Przerzut polskimi drogami wyzwaniem dla US Army. Kolizja z udziałem Abramsa podczas testu [ANALIZA]

Niedawna kolizja z udziałem pojazdu przewożącego czołg M1A2 Abrams ilustruje problemy, z jakimi boryka się US Army podczas działań w naszym regionie. Zdarzenie miało bowiem miejsce podczas próbnego przerzutu drogowego przez przesmyk suwalski, wziął w nim udział pojazd pozyskany niedawno od Wielkiej Brytanii.

  • Amerykański konwój, który sprawdzał zdolność przerzutu przez przesmyk Suwalski. Fot. 51st Transportation Company/Facebook.
    Amerykański konwój, który sprawdzał zdolność przerzutu przez przesmyk Suwalski. Fot. 51st Transportation Company/Facebook.
  • Fot. 2nd Lt. Connor Eulberg, 51st Comp. Truck Co., 18th Combat Sustainment Support Bn., 16th Sustainment Bde
    Fot. 2nd Lt. Connor Eulberg, 51st Comp. Truck Co., 18th Combat Sustainment Support Bn., 16th Sustainment Bde
  • Pojazdy M1070F HET, pozyskane od British Army. Fot. Capt. Alex Brubaker, 51st Transportation Company
    Pojazdy M1070F HET, pozyskane od British Army. Fot. Capt. Alex Brubaker, 51st Transportation Company
  • Amerykański czołg M60 Patton przejeżdża wąską drogą podczas ćwiczeń Reforger w Niemczech. Widać wyraźnie, że manewry odbywają się poza obszarem poligonu. Fot. SSgt. Bomb Simmons/US Army.
    Amerykański czołg M60 Patton przejeżdża wąską drogą podczas ćwiczeń Reforger w Niemczech. Widać wyraźnie, że manewry odbywają się poza obszarem poligonu. Fot. SSgt. Bomb Simmons/US Army.

Defence24.pl uzyskał obszerne wyjaśnienia dotyczące kolizji drogowej, do jakiej doszło w Mirosławcu z udziałem pojazdu przewożącego czołg M1A2 Abrams. Jak poinformował Defence24.pl major Mark Miller z US Army Europe, w incydencie wziął udział pojazd typu M1070F, wyleasingowany od Wielkiej Brytanii. Wozy tego typu zostały wdrożone do służby w US Army Europe w zeszłym roku, po podpisaniu stosownej umowy w sierpniu 2016 roku. – Nasi sojusznicy z NATO współpracują, aby zapewnić wyposażenie potrzebne do wykonania każdej kolejnej misji – podkreślił mjr. Miller.

Przedstawiciel US Army Europe potwierdził też, że do zdarzenia doszło w trakcie trwającego ćwiczenia „Proof of Concept”. Tego typu szkolenia mają na celu sprawdzenie właściwości dróg kołowego przerzutu ciężkiego sprzętu. Podobne przeprowadzono w ubiegłym roku między innymi w Bułgarii i Rumunii, również z udziałem pojazdów HET i czołgu/czołgów M1A2 Abrams. 

Tak, traktujemy każde, oddzielne zdarzenie poważnie, i dokładnie analizujemy przyczyny oraz sposoby unikania ich w przyszłości

Major Mark Miller, US Army Europe Public Affairs

Przerzut Abramsa, w trakcie którego doszło do zdarzenia, był więc elementem sprawdzenia dróg z myślą o prowadzeniu takich operacji na większą skalę. Należy zauważyć, że do niedawna w zasadzie nie brano pod uwagę konieczności szybkiego przemieszczenia dużych jednostek pancernych do naszego regionu, przez co Amerykanie dopiero zbierają odpowiednie doświadczenia. Warto przypomnieć, że dowódca US Army generał Ben Hodges przyznał w 2016 roku w wywiadzie dla Defense News, że w procesie pierwszego od lat przerzutu brygady pancernej z kontynentu amerykańskiego do USA mogą zostać popełnione „błędy wszystkich typów”.

Obecnie szkolenie „proof-of-concept”/”proof-of-principle”, prowadzone przez 16th Sustainment Brigade nadal trwa. Pomimo zdarzenia drogowego, dalsze działania, realizowane były z powodzeniem – w nocy z poniedziałku na wtorek miały miejsce na Łotwie, a we wtorek w Estonii. Wcześniej, na granicy polsko-litewskiej, Abrams został przerzucony z „brytyjskiego” pojazdu HET M1070F, na standardowy amerykański M1070. Obecnie ćwiczenie już się zakończyło, a jego celem było między innymi sprawdzenie możliwości przerzutu wojsk pancernych przez "przesmyk suwalski", czyli jedyne lądowe połączenie krajów bałtyckich z innymi państwami NATO (przez granicę polsko-litewską).

HET
Pojazdy M1070F HET, pozyskane od British Army. Fot. Capt. Alex Brubaker, 51st Transportation Company

Pojazdy M1070F wyróżniają się między innymi mocniejszym o 200 KM silnikiem. Ponadto, posiadają dwie dodatkowe osie, dzięki czemu – jak zaznaczają Amerykanie – mogą one łatwiej poruszać się po europejskich drogach nawet z bardzo ciężkim ładunkiem, bez naruszania ograniczeń masowych obowiązujących na kontynencie. Jak zaznaczył major Miller, w Europie są używane przede wszystkim do przewozu czołgów M1A2 SEP v2 Abrams.

M1070F dysponują jednak kierownicą z prawej strony, co utrudnia ich prowadzenie w europejskich warunkach. Z drugiej jednak strony, już wcześniej były one używane na kontynencie, właśnie przez Brytyjczyków. Stanowiły bowiem wyposażenie bazującego w Niemczech 16th Tank Transporter Squadron, który został rozformowany w 2014 roku. Nowo pozyskane pojazdy US Army Europe służyły więc prawdopodobnie właśnie w tej jednostce.

Major Miller zaznaczył, że na razie nie można spekulować na temat przyczyn zdarzenia. Zwrócił uwagę, że efekty dochodzenia zostaną uwzględnione w planowaniu, aby unikać podobnych zdarzeń w przyszłości. Podkreślił, że strona amerykańska bardzo docenia wsparcie z Polski.

Nie możemy spekulować odnośnie przyczyn wypadku do czasu zakończenia dochodzenia (które nadal trwa), ale chcemy aby Polacy wiedzieli jak bardzo doceniamy ich wsparcie, szanujemy ich i ich prawa. Przeprowadzimy pełne dochodzenie aby ocenić procedury i zapewnić, by nasz proces oceny ryzyka, nasze rozpoznanie dróg, i próby zapewniają, że kierowcy i załogi wiedzą o krytycznych węzłach (drogowych – red.) i unikają podobnych zdarzeń w przyszłości.

Major Mark Miller, US Army Europe Public Affairs

Amerykanie będą kontynuować prowadzenie operacji z wykorzystaniem pojazdów HET, gdyż są one bardzo istotne dla utrzymania zdolności przerzutu sił po Europie i stanowią demonstrację zobowiązań wobec sojuszników NATO. Major Miller zwraca uwagę na znaczenie zapewnienia jak najwyższego stopnia bezpieczeństwa.

Operacje HET w Polsce odgrywają krytyczną rolę dla naszej zdolności w utrzymaniu Swobody Przemieszczenia (wojsk – red.), a także demonstrują nasze zobowiązanie wobec Sojuszników NATO. Zapewniam, że bezpieczeństwo naszych żołnierzy i obywateli kraju przyjmującego jest dla nas sprawą najwyższej wagi, we wszystkich prowadzonych działaniach.

Major Mark Miller, US Army Europe Public Affairs

US Army Europe sprawdza możliwości pozyskania dalszych pojazdów typu HET, aby jeszcze bardziej poszerzyć posiadane zdolności w tym zakresie, umożliwiając tym samym w większym stopniu prowadzenie działań w ramach operacji Atlantic Resolve, czyli wsparcia krajów NATO w Europie Środkowo-Wschodniej. Obecnie trwa proces oceny możliwości finansowania i uzyskiwania ewentualnej zgody na wprowadzenie dalszych pojazdów HET. Jest to o tyle istotne, że na kontynencie, wraz z zestawem Army Prepositioned Stock znajdzie się sprzęt dla łącznie dwóch brygad pancernych i jednostek szczebla dywizji, co wymaga odpowiedniego zabezpieczenia transportowego.

Przerzut wojsk, w tym również drogami publicznymi, jest bardzo istotną częścią każdej operacji, a zwłaszcza tych realizowanych w układzie sojuszniczym. Do niedawna tego typu działania, z udziałem „ciężkich” jednostek US Army nie były na terenie Polski prowadzone w ogóle, bądź w bardzo ograniczonym zakresie. Dlatego obecnie trwa proces zbierania doświadczeń – zarówno po stronie wojsk amerykańskich, jak i pododdziałów krajów przyjmujących (np. Żandarmerii Wojskowej czy regulacji ruchu). Oczywiście istnieją już procedury, realizowane są szkolenia (w tym specjalne kursy dla amerykańskich kierowców, dotyczące przepisów drogowych na kontynencie w ogóle i wykorzystania "brytyjskiego" pojazdu HET na kontynentalnych drogach), ale nie zastąpią one doświadczeń z prawdziwych działań.

Pojazdy HET są często traktowane jako ponadnormatywne, co wymaga szczególnej ostrożności tak od kierowców jak i eskorty. Przed przejazdem kolumny konieczne jest rozpoznanie infrastruktury, np. wysokości mostów. Nie jest też tajemnicą, że znaczna część polskich dróg (w tym krajowych) jest w ograniczonym stopniu przystosowana do przejazdu pojazdów podobnej wielkości, szczególnie tam gdzie droga prowadzi tzw. starym śladem (np. przez miejscowości), do tego dochodzą specyficzne warunki lokalne – np. gęsta zabudowa. Jak wspomniano, amerykańscy kierowcy przechodzą specjalne szkolenia, ale doświadczenia z realnych działań w Polsce czy na Litwie są obecnie ograniczone.

HET
Fot. 51st Transportation Company/Facebook.

Nie oznacza to jednak, że należy „uciekać” od przemieszczania ciężkich pojazdów drogami publicznymi i stawiać np. wyłącznie na sieć kolejową. W sytuacji realnego niebezpieczeństwa konieczne będzie bowiem zapewnienie maksymalnej swobody przerzutu sił, tak aby móc w krótkim czasie wzmocnić najbardziej zagrożone obszary. Dlatego podobne ćwiczenia muszą być (i będą) realizowane również na drogach publicznych.

W czasach Zimnej Wojny, na przykład w trakcie ćwiczeń REFORGER (REturn of FORces to GERMany), często sprawdzano zdolność przerzutu drogowego amerykańskich jednostek. W niektórych wypadkach czołgi poruszały się po drogach – zarówno po autostradach, jak i po wąskich drogach w miejscowościach (oczywiście z zachowaniem zasad bezpieczeństwa, z wyłączeniem poszczególnych odcinków dróg włącznie). Wtedy uznawano to za konieczność z punktu widzenia zapewnienia zdolności obronnych – i podobna sytuacja ma miejsce obecnie.

Reforger
Amerykański czołg M60 Patton przejeżdża wąską drogą podczas ćwiczeń Reforger w Niemczech. Widać wyraźnie, że manewry odbywają się poza obszarem poligonu. Fot. SSgt. Bomb Simmons/US Army.

Przerzut wojsk drogami publicznymi wymaga zachowania najwyższej ostrożności, ale jest jednocześnie krytycznym i podstawowym elementem prowadzenia operacji, zwłaszcza w układzie sojuszniczym. Pojawienie się na polskich drogach „nowych” amerykańskich kolumn, w tym ciężkich pojazdów jak HET stanowi pewne wyzwanie, ale jest ono nieodłączną częścią procesu wzmacniania systemu obronnego.

Obecnie zarówno Wojsko Polskie jak i Siły Zbrojne USA dopiero budują w pełni funkcjonalny i skuteczny system przerzutu sił sojuszniczych. Dowodem na to jest choćby samo wprowadzenie pojazdów M1070F do US Army w Europie, co miało miejsce dopiero w drugiej połowie 2016 roku, już po ćwiczeniach Anakonda - a więc całkiem niedawno. Warto zwrócić uwagę, że z niedostatkami w tym zakresie borykają się też np. Niemcy (z uwagi na niedostateczną liczbę sprzętu, ale też zbyt ostre regulacje), a wraz z ustawą budżetową na 2017 rok Bundestag zlecił ministerstwu obrony podjęcie kroków w celu usprawnienia przemieszczenia wojsk, z uwagi na zmiany w środowisku bezpieczeństwa.

Omawiana sytuacja pokazuje też znaczenie często „zapominanych” jednostek logistycznych, Żandarmerii Wojskowej, czy służby regulacji ruchu. Są one jednak tak samo ważną częścią sił zbrojnych (krajowych i sojuszniczych), jak pododdziały bojowe – pancerne, zmechanizowane i artylerii. Tylko spójny system, pozwalający na wczesne rozpoznanie zagrożeń, dysponowanie samymi zdolnościami bojowymi jak i możliwością ich użycia w odpowiednim czasie i miejscu zapewni właściwy poziom bezpieczeństwa dla Polski, jak i innych krajów wschodniej flanki NATO.

Do kolizji z udziałem pojazdu HET przewożącego Abramsa doszło w ubiegły czwartek, 23 lutego. Był on częścią eskortowanej przez Żandarmerię Wojskową kolumny pojazdów amerykańskich wojsk lądowych, która poruszała się drogą krajową nr 10. Podczas wymijania doszło do zaczepienia elementów zestawu o jeden z samochodów ciężarowych jadących z naprzeciwka, w zdarzeniu wzięły udział też dwa inne pojazdy. Nikt nie odniósł obrażeń.

Zobacz również

WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama