Reklama
  • Wiadomości

Powstanie niemiecko-francuski holding pancerny. Umowa jeszcze w lipcu?

Umowa w sprawie połączenia niemieckiego koncernu KMW i francuskiej spółki Nexter ma zostać zawarta jeszcze w lipcu - podaje La Tribune. Może to oznaczać, że niebawem powstanie największe w zachodniej Europie, międzynarodowe przedsiębiorstwo zajmujące się między innymi produkcją ciężkich pojazdów bojowych – w tym czołgów.

Czy następca Leoparda 2A7 będzie wspólnym projektem niemiecko-francuskiego koncernu? Fot. Bundeswehr/Dorow
Czy następca Leoparda 2A7 będzie wspólnym projektem niemiecko-francuskiego koncernu? Fot. Bundeswehr/Dorow

Jak donosi La Tribune, podpisanie umowy dotyczącej fuzji niemieckiego koncernu KMW i francuskiej spółki Nexter ma się odbyć jeszcze w tym tygodniu. W efekcie mogą zostać połączone dwa największe przedsiębiorstwa, zajmujące się wytwarzaniem ciężkich pojazdów bojowych w Niemczech i we Francji.

Plany stworzenia holdingu koncernów Nexter i KMW zostały oficjalnie ujawnione w lipcu ubiegłego roku po podpisaniu wstępnego porozumienia. Jak podaje niemiecki Handelsblatt, rozmowy w tej sprawie toczyły się jednak od 2006 roku. Aktualne pozostaje założenie, w myśl którego obecni właściciele obydwu koncernów – francuski państwowy holding GIAT oraz niemiecka spółka Wegmann GmbH & Co mieliby otrzymać po 50% udziałów nowego przedsiębiorstwa.

W założeniu stworzenie holdingu miałoby się przyczynić do utrzymania zdolności opracowywania i produkcji m.in. nowoczesnych ciężkich pojazdów bojowych w Niemczech i we Francji. Według szacunków międzynarodowy koncern mógłby zatrudniać około 6 tysięcy osób, a jego roczne przychody ze sprzedaży byłyby zbliżone do 2 miliardów euro.

Ustanowienie tak ścisłej współpracy pomiędzy niemieckim a francuskim przemysłem zbrojeniowym mogłoby ułatwić realizację programów wielonarodowych, dotyczących np. następcy niemieckich czołgów podstawowych III generacji Leopard 2 (produkowanych przez KMW) i francuskich Leclerc (dostarczanych przez Nexter). Należy pamiętać, że z uwagi na zmiany w strukturach sił zbrojnych obecnie wykorzystuje się znacznie mniejsze ilości konwencjonalnego, „ciężkiego” uzbrojenia, niż miało to miejsce jeszcze pod koniec ubiegłego wieku.

Jako przykład można przytoczyć tutaj właśnie czołgi Leopard 2 w niemieckiej armii. Pierwotnie Bundeswehra wykorzystywała ponad 2 tys. pojazdów tego typu, natomiast obecnie zamierza używać 328 wozów (po podniesieniu ich docelowej liczby z 225 w świetle kryzysu na Ukrainie). Wspólne zakupy mogą więc przyczynić się do obniżenia kosztów pozyskiwanego uzbrojenia z uwagi na korzyści skali.

Z drugiej strony w Niemczech istnieją obawy o utratę narodowych zdolności i przenoszenie miejsc pracy do Francji. W podobnym tonie wypowiedział się dla serwisu tagesschau.de deputowany Bundestagu Rainer Arnold, rzecznik koalicyjnej partii SPD ds. obronności. Parlamentarzysta wyraził zaniepokojenie odnośnie wyprowadzenia technologii systemów lądowych z Niemiec do Francji, co może w jego opinii skutkować utratą przewagi konkurencyjnej przemysłu RFN.

Zobacz również

WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama