Reklama

Siły zbrojne

"Powrót do przyszłości" - karabiny M14 L1 dla litewskiej armii

Litewskie wojsko podczas ćwiczeń z nową bronią / Fot. Ministerstwo Obrony Litwy/ kariuomene.kam.lt
Litewskie wojsko podczas ćwiczeń z nową bronią / Fot. Ministerstwo Obrony Litwy/ kariuomene.kam.lt

Jak poinformowały litewskie siły zbrojne, Armia Stanów Zjednoczonych przekaże 400 zmodyfikowanych karabinów M14 dla potrzeb regularnych i rezerwowych jednostek wojskowych tego kraju.

Oczywiście nie będą to egzemplarze budowane według pierwotnych założeń projektowych, a zmodyfikowane. M14 dla armii naszego sąsiada zostaną dostosowane do specyfikacji określanej jako M14 L1. Oznacza to wymianę obudowy na wykonaną z włókna szklanego, dostosowanie do montażu nowoczesnych celowników optycznych czy zastosowanie dwójnogu. Bez zmian pozostaje natomiast amunicja - jest to nabój 7,62x51 mm NATO.  Dotychczas pojedyncze sztuki tej broni znajdowały się w litewskich siłach zbrojnych głównie na wyposażeniu kompanii honorowych, a około 40 tys. sztuk (w starej specyfikacji) - w magazynach rezerwowych na wypadek wojny. Teraz zmodyfikowane egzemplarze trafią do jednostek liniowych i obrony terytorialnej. 

Konstrukcja często jest kojarzona w tych czasach wyłącznie z kompaniami honorowymi. Jest to jednak w najwyższym stopniu niesłuszne. Zarówno karabiny M14 (tak w wersji oryginalnej jak i EBR) oraz oparte na tej konstrukcji karabiny wyborowe M21, M25 (wersja zbudowana dla potrzeb sił specjalnych), M39 i M89 (dwie ostanie powstały dla potrzeb USMC) do dzisiaj są stosowane w siłach zbrojnych USA i to z powodzeniem. Jak informuje Pentagon, ponad połowa trafień uzyskanych w Afganistanie w 2009 r. przez wojska Stanów Zjednoczonych na dystansie przekraczającym 300 m (330 jardów) została uzyskana właśnie przez M14 lub jego wersje rozwojowe, gdyż skuteczność amunicji 5,56X45 mm była, powyżej tej odległości, niewystarczająca. Obecnie, znacznie zmodyfikowane M14 i jego wersje rozwojowe pozostają na wyposażeniu USMC, Delta Force czy Zielonych Beretów, co czyni go najdłużej pozostającym na wyposażeniu sił zbrojnych Stanów Zjednoczonych karabinem, a jednocześnie drugim najkrócej (bo zaledwie przez 4 lata) produkowanym.

image
Żołnierz armii USA (82 Dywizja Powietrznodesantowa) z karabinem M14 z celownikiem optycznym Leupold Mark 4 LR/T; Faludża, 2004 r. / Fot Wikipedia Public / U.S. Army Staff Sgt. Charles B. Johnson

Przypomnijmy, że ten samopowtarzalny karabin powstał w USA w końcówce lat 40. ubiegłego stulecia. Miał być podstawową bronią strzelecką używaną w siłach zbrojnych tego państwa. Od początku poprzeczka zawieszona była wysoko, przyszło mu bowiem zastąpić tak legendarne typy broni jak M1 Garand, M1903 Springfield, M1917 Enfield, M1928/M1 Thompson czy M3. Pierwotnie oczekiwano, że zastąpi też karabin automatyczny Browning (BAR - Browning Automatic Rifle). Nie wszystkie oczekiwania zamawiającego zostały jednak spełnione - zastąpienie BAR okazało się niemożliwe, a w rządowych raportach karabin określany był jako "zdecydowanie gorszy" od M1 Garand. Skierowany został do produkcji seryjnej w roku 1959. W początkowym okresie wojny w Wietnamie (do roku 1966) M14 był podstawową bronią strzelecką piechoty i USMC. Jednakże później był wypierany przez, produkowany od 1964 r., M16.

Przynajmniej oficjalnie, bowiem w wielu relacjach żołnierzy z tamtego okresu przewijają się wspomnienia, że problemy z celnością oraz niedostateczna moc obalająca nowego pocisku 5,56x45 mm na większych dystansach, a w konsekwencji mniejsza skuteczność nowej broni, sprawiły, że w niektórych jednostkach Amerykanie woleli pozostać przy cięższym, ale dającym większą gwarancję wyeliminowania przeciwnika M14. M16 tymczasem, określany mianem "Mattel Toy" ("Zabawka", od nazwy znanego producenta zabawek, firmy Mattel), pozostawał w magazynach. Co więcej - zwłaszcza w początkowym okresie wprowadzania na uzbrojenie - M16 w pierwszych wariantach okazywał się niewystarczająco odporny na wilgotne i błotniste środowisko, co objawiało się częstym zacinaniem broni i problemami z mechanizmem ryglowania zamka. 

BS

Reklama
Reklama

Komentarze (7)

  1. Mechicho

    40 tysięcy karabinków wyborowych? To wychodzi po 2.5 na każdego litewskiego żołnierza. ;)

    1. Ja

      One są w magazynach na czas wojny dla powołanej rezerwy na nie regularnego wojska

  2. dostałem i żyje?

    5,56 nie jest słaby ale jest słaby z krótkich luf. Zapewne każdy zna osobę która została postrzelona z 556x45 i przeżyła a potem mówiła ze rzeczywiście ma słaba moc obalającą. 556 ma za to wile zalet można 30pocisków umieścić praktycznie w jednym punkcie strzelając serią. Zrób to z 762x51.

    1. ito

      Za źródłami amerykańskich strzelców- maniaków: 5.56*45 wystrzelony z lufy M16 do 170 m działa doskonale, potem schodzi poniżej granicznej prędkości (nie pamiętam dokładnie jakiej, więc nie będę mącił) i powyżej 170 m skuteczność ma "jak .22 LR". Dla krótkich luf subkarabinków odległością graniczną jest jakieś 65 m. Czyli porównywanie z 7,62*51 nie ma sensu- inna kategoria, inne przeznaczenie.

  3. ito

    W armii polskiej występują SWD o podobnym przeznaczeniu. Kiedyś był plan ich modernizacji obejmującej m. in. wymianę lufy i amunicji, ale ucichł. Zdajsie że przede wszystkim z powodu, że ruskie. A gdyby tak przestać się wygłupiać i jednak przeprowadzić taką operację? Można by oprzeć się na zupełnie cywilnej ofercie firm amerykańskich (tfu, napisałem to!) i stosunkowo tanim kosztem otrzymać bardzo dobrą i nowoczesną broń w rozsądnych ilościach.

    1. Davien

      A po co mamy modernizować SWD jak WP ma o wiele lepsze karabiny snajperskie ?

    2. Davien

      Ito SWD zastepuje Grot na nabój 7,62x51N .

    3. ito

      Z historii wynika, że w razie potrzeby ZAWSZE brakuje broni. Jak się ma w magazynach nie trzeba kupować byle czego, byle gdzie i na szybko. Jak się ma w magazynach broń na używany w armii nabój nie ma się kłopotów z zaopatrzeniem.

  4. Pyton

    M16 wprowadzono najpierw w jednostkach wartowniczych USAF, a mala skutecznosc 5.56 wynikala z faktu, za pocisk koziolkowal jak glupi, niewazne czy trafil w przeciwnika (rzadko) czy poszycie dzungli (czesciej). Dlatego narodzila sie zasobozerna taktyka "spray and pray". Ar15 (i wczesniejsze warianty) byl pomyslany jako bron do walk w Europie, czyli terenie bardziej ucywilizowanym niz Indochiny.

    1. aa

      Pierwsze M16 miały źle dobraną wagę amunicji w stosunku do skoku gwintu, stąd owe koziołkowanie. 223 dopiero rodziła się. Zastanawia mnie czemu Rosjanie przeszli z najlepszego kalibru we wszechświecie na 5.45mm?

    2. Davien

      Masa amunicji i celność. Do tego polityka lustrzana: ma to USA to i my musimy miec nawet jak nie wiadomo do czego to słuzy.

  5. PiotrEl

    Bardzo fajna broń z duszą, teraz już takich nie robią. Będzie jak znalazł na trofiejne...

  6. prześmiewca

    No tak, nie sprawdziły się na Wojnie w Korei przeciw pepeszom, ale sprawdzą się na Litwie przeciw kałaszom? Polskiemu Wojsku nie tak dawno Wielki Wuj przysłał w darze 25 letnie PCety i aparaturę medyczną w postaci aparatów RTG z... 1946!

    1. Wojna w Korei skończyła się zanim zaczęto produkować M14.

  7. Rzyt

    Może nam też coś dacie? Może 400 bradleyow