Reklama

Siły zbrojne

Ponad 9 tys. Ukraińców ze statusem uczestnika Operacji Antyterrorystycznej

Fot. vv.gov.ua
Fot. vv.gov.ua

Według stanu na 11 marca br. status uczestnika Operacji Antyterrorystycznej otrzymało 9261 żołnierzy i współpracowników Sił Zbrojnych Ukrainy. Poinformował o tym p.o. rzecznika prasowego Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy Władysław Selezniow. 

Za jego słowami jeszcze w tym tygodniu międzywydziałowa komisja Państwowej Służby ds. Weteranów Wojennych i Uczestników ATO będzie rozpatrywać kolejne 755 spraw żołnierzy i pracowników ZSU. W sumie, komisja posiada 3268 zarejestrowanych akt osób do rozpatrzenia.

26 lutego Sztab Generalny informował, iż status uczestnika ATO otrzymało 8,5 tys. osób.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (3)

  1. StatusKIA

    Może po prostu warto wspomnieć, że jest to odpowiednik naszego weterana, uczestnika misji w Afganistanie czy Iraku, czyli np. kogoś bez ręki lub bez nogi, kto ma preferencje w dostępie do lekarzy. Ale u nas zanim ktoś coś sprawdzi, to od razu wszyscy marudzą, że tylko 9000 uczestniczy w operacji ATO - a może po prostu 9000 osób straciło już ręce i nogi i są to po prostu inwalidzi wojenni? Nikt nie pomyślał, czy znów ruskie trolle tutaj grasują?

    1. zdzich

      Uczestnik ATO to osoba która BRAŁA UDZIAŁ BEZPOŚREDNIO W DZIAŁANIACH W STREFIE ATO.Oczywiście chodzi o zapobieganie nadużyć.Dopisywania itd.Ludzie wszędzie są tacy sami.

  2. Jam to

    Może by tak napisać coś więcej o tym, co oznacza status uczestnika ATO, jakie są wymagania, by go otrzymać, jak przebiega procedura jego przyznania itp. Bo patrząc na liczbę ok. 10 tys. osób, którym taki status przysługuje, lub może przysługiwać, wnioskuję, że dotyczy on jedynie osób, biorących bezpośredni udział w walkach. Jednocześnie w świetle wspominanych kiedyś problemów z rotowaniem, samo nasuwa się pytanie, co robi w tym czasie pozostałe 150-200 tys. ludzi (bo chyba takie siły nie są wymagane do blokowania Naddniestrza i Krymu, jak również tylu ludzi jednostkach typowo niebojowych nie potrzeba)? Z braku laku (czytaj: sprzętu), nie są oni też potrzebni w lotnictwie czy marynarce. A może należy w końcu spojrzeć prawdzie w oczy, i powiedzieć (za co już byłem tu wyzywany od ruskich trolli), że reszta ma swój kraj gdzieś i nie ma ochoty walczyć w tej wojnie.

    1. zdzich

      Przyczyna jest jedna:pieniądze,pieniądze,pieniądze...A właściwie kilka.Armia ukraińska była i jest w stanie rozkładu.Zero wyposażenia.Szyją dopiero mundury.Większość sprzętu jest niesprawna.rosja nie sprzedaje Ukrainie ani silników do czołgów,BWP,BTR i innych ani innego specjalistycznego oprzyrządowania które w czasie walk ulega zniszczeniu.Kilka zakładów na Krymie (m.in. optyka )wpadły w łapy rosjan. Mało tego,MTU,Mercedes-Benz,IVECO odmówiły pod naciskiem rosji dostaw swoich silników jako zamienników.Cała operacja OBEZWŁADNIANIA Ukrainy trwała wiele lat a nasiliła się za rządów Janukowycza który sprzedawał zapasy sprawnego uzbrojenia za granicę.Oczywiście w porozumieniu z rosją.A przecież zostawił kraj w ruinie.Teraz nałożyły się dodatkowe koszty wojny,kraj jest na krawędzi.To wszystko nie jest takie proste jak się niektórym wydaje.Oczywiście poziom wyszkolenia to katastrofa.Dlaczego?Bo na Ukrainie (w rosji tak samo choć w mniejszym stopniu) KAŻDE stanowisko było do kupienia za pieniądze.Cała ukraińska generalicja to są albo ludzie którzy kupili generalnie szlify za pieniądze i nie mają pojęcia o dowodzeniu albo są to wtyki GRU.Wszystko pod kontrolą.Stąd wszelkie wsypy,wpadki i nagminne twierdzenia szeregowych o zdrajcach w sztabach.Generalnie obraz nędzy i rozpaczy.Lata upłyną zanim armia ukraińska nie będzie armią tylko z nazwy.

  3. zdzich

    To mówi ile tak naprawdę żołnierzy (wraz z ochotnikami) ukraińskich uczestniczy w ATO.Wraz z poległymi i zaginionymi to będzie ok. 15 000 osób.

    1. Albatros

      pytanie otwarte: a co robi reszta? Pozostałe 200tys broni pozostałej granicy z Rosją czy jak?

Reklama