Siły zbrojne

Okręt podwodny HMS „Södermanland” w Gdańsku

Pomostowa „Orka” przewróciła się. Incydent w stoczni

Według niepotwierdzonych oficjalnie informacji, w stoczni Saab Kockums w Karlskronie przewrócił się okręt podwodny typu A-17, który w tym czasie znajdował się w suchym doku. Okręt ten był rozpatrywany jako element rozwiązania pomostowego dla polskiej Marynarki Wojennej, do czasu pozyskania docelowych okrętów podwodnych w ramach programu „Orka”.

Według portali Sydöstran, Goteborgs-Posten i Nyheter24, rano 25 stycznia 2022 roku doszło do wypadku w stoczni Saab Kockums w Karlskronie, w którym wziął udział szwedzki okręt podwodny HMwMS „Södermanland". Do zdarzenia doszło w momencie, gdy zaczęto opróżniać suchy dok, do którego wcześniej wprowadzono tą jednostkę pływającą.

Okręt HMwMS „Södermanland" został prawdopodobnie źle umieszczony na podstawach, przez co po wypuszczeniu wody przewrócił się na jedną z burt. Na szczęście w czasie wypadku nikt nie został ranny, chociaż niewątpliwie doszło do uszkodzeń okrętu. Stocznia Saab nie ujawniła jednak: ani jaka jednostka została uszkodzona, ani jaki jest rozmiar strat. Rzecznik prasowy Saab Kockums potwierdził jedynie, że do takiego wypadku w ogóle doszło.

Zdarzenie musiało być jednak poważne, ponieważ okręt podwodny przewrócił się prawdopodobnie już po całkowitym wypuszczeniu wody. Uszkodzona została więc nie tylko sama jednostka o wyporności 1500 ton, ale również suchy dok. Może to utrudnić prace nad podniesieniem okrętu i jego późniejszym naprawieniem.

Czytaj też

Uszkodzenie HMwMS „Södermanland" to bardzo duży kłopot dla szwedzkiej marynarki wojennej. I wcale nie chodzi tu tylko o koszty samej naprawy. Zgodnie z założeniami strategii obronnej Szwecji, szwedzka marynarka wojenna powinna dysponować pięcioma okrętami podwodnymi. Od pewnego czasu godzono się jednak na zmniejszenie tej liczby do czterech ponieważ drugi okręt typu A17/Södermanland - HMwMS „Östergötland" został wycofany z działania operacyjnego już w 2011 roku i prawdopodobnie był wykorzystywany jako źródło nieprodukowanych już części zamiennych dla HSwMS „Södermanland".

Czytaj też

Teraz do czasu wprowadzenia nowej generacji okrętów podwodnych typu A26/Blekinge, Szwecja będzie miała do dyspozycji tylko trzy okręty podwodne - wszystkie typu A19/Gotland.

Wypadek w stoczni Saab-Kockums jest również bardzo ważny dla Polski. Już pod koniec 2019 roku ujawniono bowiem w Ministerstwie Obrony Narodowej plany pozyskania od Szwedów obu wykorzystywanych tam okrętów podwodnych typu A17/Södermanland. Wcześniej było wiadomo, że by to w ogóle umożliwić trzeba wcześniej usprawnić stojący obecnie w rezerwie HMwMS „Östergötland" i odpowiednio wyremontować HMwMS „Södermanland". Teraz wiadomo, że trzeba będzie naprawić i wyremontować obie te jednostki.

Budowa okrętów HMwMS „Södermanland" i HMwMS „Östergötland" rozpoczęła się kolejno w 1985 i 1986 roku, a wprowadzenie do służby w szwedzkiej marynarce wojennej nastąpiło 21 kwietnia 1989 i 10 stycznia 1990 roku. Jednostki te zostały specjalnie zbudowane do działania na takich akwenach jak Bałtyk. Mają one wyporność podwodną 1500 ton, długość 60,5 m oraz szerokoścć 6,1 m. Te niewielkie rozmiary połączono ze znacznym ograniczeniem sygnatury akustycznej i termicznej.

Czytaj też

Szwedzkie okręty są więc bardzo trudne do wykrycia, tym bardziej że w zanurzeniu mogą się przemieszczać na bardzo duże odległości. W tym celu wyposażono je w napęd niezależny od powietrza AIP (Air Independent Propulsion) wykorzystujący tłokowy silnik spalinowy o spalaniu zewnętrznym, (tzw. silnik Sterlinga). Wadami tego rozwiązania jest mała prędkość (do 6 w) gwarantowana pod wodą na tym napędzie (na akumulatorach podwodna prędkość maksymalna to około 20 w) i konieczność magazynowania dużych ilości tlenu.

Okręty typu A17 są uzbrojone w torpedy ciężkie typu 613 (o ładunku wybuchowym o masie 240 kg i zasięgu 20 km) odpalane z sześciu dziobowych wyrzutni kalibru 533 m oraz w torpedy lekkie typu 431 lub 451 odpalane z trzech wyrzutni kalibru 400 mm (każdy okręt A17 może w sumie przenosić dwanaście torped ciężkich i sześć lekkich). Całość spina okrętowy system dowodzenia i kontroli SESUB 960 opracowany i cały czas rozwijany przez Szwedów (koncern Saab). Södermanlandy zostały także wyposażone w nową śluzę dla płetwonurków bojowych.

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (11)

  1. Był czas_3 dekady

    5 miniaturowych okrętów podwodnych z Korei Południowej wystarczy dla naszej MW. Jeden będzie w przeglądzie, drugi w naprawie a trzy pływają. Innych OP do obrony naszych wód terytorialnych nam nie potrzeba.

  2. Extern.

    A może jednak oferta Francuska? W końcu Francja stała się naszym cichym sojusznikiem w UE przeciwko Fit for 55. Tyle tylko że pieniądze przeznaczone na OP zostały już przeznaczone na zupełnie nie priorytetowe w naszej sytuacji Mieczniki. Więc na razie chyba sprawa OP w naszej marynarce jest zamknięta. Może choć powinniśmy wysyłać naszych marynarzy na jakieś szkolenia do sojuszniczych krajów które mają marynarkę podwodną. Bo niedługo nie będziemy mieli nawet śladu specjalisty w tej dziedzinie w kraju.

  3. Kordian

    Najlepszym okrętem podwodnym o napędzie spalinowym dysponują Hiszpanie.

    1. Valdore

      Kordian, obecnei najlepsze OP o napedzie spalinowym to Korea Płd, Japonia, Francja i Niemcy. Hiszpański S-80 jest nieco w tyle w stosunku do reszty.

  4. AdSumus

    Dogadajcie się z Koreańczykami. Sam byłem wielkim zwolennikiem A26, ale im dłużej patrzę na problem, tym gorzej to widzę.

    1. Qba

      Koreańczycy odpadają po tym jak nie wybudowali fabryk tramwajów i samochodów w Polsce

    2. luka

      Korea to akurat niebardzo ma cokolwiek do zaoferowania w tej kwestii, bo sami robili swoje OP na bazie licencji niemieckich typ 209 i 214, więc jak już to do niemca niestety trzeba iść - może typ 212cd, będzie efekt skali wtedy skoro produkują je też dla siebie i dla norwegów. a może i w tym roku wybierze je także holandia. Na papierze też całkiem nieźle wyglądała oferta francuska - można by wtedy też inne programy modernizacyjne MW realizować z nimi, no ale niestety sytuację mamy jaką mamy...

    3. Valdore

      luka, Korea Płd obecnei buduje swoje własne OP bazujac na ich własnych technologiach , nazywaja sie KSSIII i nei maja nic wspólnego z 209/214.

  5. Kamyl

    Od początku wiedziałem że ten pomysł z tymi używkami że Szwecji to zły pomysł. Proponuję kompaktowe okręty podwodne o wyporności 500 ton. Nie dość że są kilka razy tańsze w budowie i eksploatacji, to idealnie nadają się na płytkie akweny jakim jest Bałtyk. Budowa też przebiega szybciej. W naszym rejonie takie okręty buduje Drass od Leonardo oraz turecki STM. O STM-500 ostatnio był artykuł opisującym go jako "game-changer"

  6. Monkey

    Teraz to już na pewno koniec marzeń o pomostowym OP ze Szwecji. Trzeba będzie szukać innego rozwiązania.

    1. Niutek

      Pomostowe, powiadasz. Czyli na jakieś 50 lat...

    2. luka

      Zostaje tylko opcja niemiecka w takim razie, ale obarczona pewnymi warunkami.

    3. Monkey

      @Niutek: Wiem, serce się kraje… Ale siły podwodne musimy mieć żeby Rosjanie wiedzieli, że za darmo nas nie zaatakują. Dlatego potrzebujemy też „kłów” w pakiecie, Tomahawk lub MdCN. Ale zanim doczekamy takich rarytasów niestety potrzebujemy przynajmniej dwóch sprawnych OP starszej generacji.

  7. AmiKotka

    Dawno już Polska zrezygnowała z tych dwóch szwedzkich okrętów z powodu zbyt wysokich kosztów ich remontu i modernizacji. Jak widać decyzja o rezygnacji była słuszna gdyż Szwedzi chyba nie odzyskali jeszcze wszystkich umiejętności związanych z budową okrętów podwodnych.

    1. Xzibit

      A naszych podwodniaków wyślemy na emeryturę i utracimy ludzi których tyle lat się szkoliło no ale kto bogatemu zabroni.... Jak to było ? DO KOŃCA STYCZNIA 2017 ROKU WYBIERZEMY NOWE OP DLA POLSKI :) Kupimy 8 baterii Patriot i 3 dywizjony Himars....... Już tych bajek to nawet nie chce się słuchać........

    2. Edmund

      Do Xzibit. Co ci z doświadczenia ludzi szkolonych w technologii i taktyce sprzed kilku dekad?

    3. luka

      @Xzibit - z tą utratą zdolności to bzdura, bo na czym nasi podwodniacy niby pływali? A no na półwiecznych okrętach (ewentualnie na 36 letnim Orle, który więcej na remontach stoi niż pływa), także zakup nowych jednostek i tak oznaczałby konieczność szkolenia załóg wszystkiego praktycznie od zera.

  8. Qba

    Taniej wyjdzie kupić dwa używane okręty Archer z Singapuru

  9. X

    Czyli nawet Niebiosa nie chcą podtrzymywać naszych "sił" podwodnych...

  10. Xzibit

    Się wyklepie,trochę szpachli i nowa farba i będzie Orka jak ta lala,może nawet ministry przyjadą z szampanami żeby odtrąbić sukces :)

  11. Tani35

    Ja się jej nie dziwię. To ze strachu przed PMW. Nasza Wanda niemca z DDR nie chciała. A ich Orka do Polski nie chce.