Reklama

Siły zbrojne

Polskie Chunmoo coraz bliżej

Autor. Hanwha Defense via AU

Agencja Uzbrojenia na swoim profilu w serwisie Twitter poinformowała o dostarczeniu trzech pojazdów Jelcz 8x8 do Korei Południowej, gdzie staną się bazą pod spolonizowany wariant systemu rakietowego K239 Chunmoo. Kolejne zestawy rakietowe będą już powstawać w Polsce.

Reklama

Wojna na Ukrainie

Reklama

Integracja odbywa się w ramach programu Homar-K, dzięki któremu Polska pozyska kolejny system rakietowy mogący eliminować wskazane cele dotychczas niemożliwe  do porażenia "z lądu"za pomocą ibbtch środkaów posiadanych przez wojska lądowe. Rzecznik Agencji Uzbrojenia ppłk. Krzysztof Płatek poinformował, że oprócz integracji polskiego podwozia z południowokoreańską wyrzutnią na terenie Korei odbędzie się także pierwsze strzelanie, po którym pojazdy trafią do Polski, gdzie zakończy się proces ich ukompletowania m.in. wpięcie w system Topaz.

Czytaj też

W listopadzie 2022 roku pomiędzy Agencją Uzbrojenia i południowokoreańskim koncernem Hanwha Aerospace podpisano umowę wykonawczą, na mocy której Polska otrzyma 218 spolonizowanych systemów rakietowych K239 Chunmoo wraz z pakietami logistycznym i szkoleniowym oraz zapasem amunicji, liczącym kilkanaście tysięcy pocisków precyzyjnego rażenia na dystansie 80 km (Chunmoo 239 mm Missile) i 290 km (Long Range Missile) oraz wsparciem technicznym. Wozy otrzymają także zintegrowany system zarządzania walką Topaz oraz polską łączność. Podwozie polskiego Homara-K będzie stanowił samochód ciężarowy Jelcz P882 8x8, w którym wykorzystano doświadczenia z projektowania pojazdów przeznaczonych dla systemu Wisła (Jelcz C/P882.57) oraz ciągników w ramach programu Jak (Jelcz C882.62),o czym wspomniał także rzecznik Agencji Uzbrojenia ppłk Krzysztof Płatek).

Reklama

W październiku 2022 roku zawarto natomiast umowę ramową, na łącznie 288 wyrzutni. Przewiduje się, że w drugim etapie wyrzutnie i pociski kierowane o zasięgu 80 km będą produkowane w Polsce.

Czytaj też

Autor. Katarzyna Głowacka/Defence24.pl
Autor. Katarzyna Głowacka/Defence24.pl
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (13)

  1. Gringo2022

    Czego zaatakowano ukrainę?W reaktorach atomowych które ukraincy mają można stworzyć materiał na bombę atomową i wejście na ukrainę stało by się niemożliwe.Koniec wojny?Najprawdopodobniej scenariusz koreański ,wieczne zawieszenie zamrożenie wojny.Wyjście dla Ukrainy?Model militarny państwa Izrael ,co im nie przeszkadza w sumie być państwem bogatym.

    1. Czytelnik D24

      Czyli przez blisko 30 lat im nie przeszkadzało ze Ukraina może to zrobić? Gwałtowny rozwój gospodarczy Ukrainy dla którego impulsem było obalenie prorosyjskiego skorumpowanego rządu był jedynym celem ataku na ten kraj. Putina i jego klikę ogarnął paniczny strach o to że Rosjanie zaczną zadawać niewygodne pytania typu jak to jest że Ukraińcy odbijają się od dna gdy tylko pozbyli się prorosyjskich władz. Więc doszli do wniosku że łatwiej będzie u kogoś zniszczyć niż u siebie zbudować No i wtedy nie trzeba się tłumaczyć z nędzy we własnym kraju. Bo przecież inni nie mają lepiej (a że z ich winy to już o to nikt nie zapyta). Tak myśli każdy zbir.

  2. rwd

    W przypadku Himarsów i Chunmoo zrezygnowano z podwozia gąsiennicowego na rzecz kołowego. Tak samo powinniśmy zrobić w przypadku samobieżnych armato-haubic, a przynajmniej wprowadzić równolegle do jednostek artylerii.

    1. Davien3

      @rwd K239 nIGDY nie miały podwozia gasienicowego, podobnie HIMARSy więc o co ci własciwie biega?

    2. Chyżwar

      Nie bardzo. MLRSy o dalekim zasięgu pracują w innych warunkach od AHSów. Kołowe działa są fajne, ponieważ kosztują mniej od gąsienicowych i łatwo je przerzucać. Dobrze je mieć w charakterze "straży pożarnej". Ale są lekko opancerzone i w naszych warunkach jako podstawa artylerii nie bardzo. PzH 2000 jest ładnie przekombinowana i dlatego się psuje. Ale zaletą tego działa jest solidnie jak na AHSa opancerzony dach. Krabowi i K9 też warto by było coś tam dołożyć.

    3. mick8791

      @rwd hallo kontakt z Ziemią! Człowieku Himars i Chunmoo nigdy nie były w wersji gąsienicowej więc niby z czego zrezygnowano? Co więcej Himars to młodszy i znacznie rzadziej używany brat gąsienicowego MLRS! Tak informacyjnie podwozie na gąskach zapewnia ZNACZNIE lepszą dzielność terenową niż cokolwiek oparte na kołach. Ogarnij to!

  3. Cyber Will

    "Czy 500 (być 350) Himarsów + 300 Chunmoo ma sens?" To pytanie jest mało SENSOWNE. A czy 153 samolotów F-16 + 42 Mirage 2000 w 10-milionowej Grecji ma sens? A czy USA spodziewa się ataku ze strony Kanady czy Meksyku? WP ma mieć tyle sprzętu by zbrojnie PRZEWYŻSZAĆ potencjalnego przeciwnika i to jest jedyny punkt odniesienia bo NIE STAĆ nas na to by mieć srednie (pseudo-rozsądne) ilosci sprzętu.

  4. Prawdziwy

    Sz.P. Prezesie,"Ktosie" byli przewidujacy i ramę drabinastą ,podobno,zliczyli pod żuraw samochodowy ,dla zastosowań,w przysłości ,cywilnych.Miejsca pod stopy wiec są zaprojektowane.

  5. Kaszana

    Mam pytanie. Czy rzeczywiscie USA ma himarsów 350? A my łącznie będziemy mieć 500? Jeżeli tak to ktoś upadł na głowę.

    1. Davien3

      @Kaszana dodaj do tych 350 M142 jakies 900 M270 MLRS

    2. Key

      Nie zapominaj, że USA ma oprócz himarsów wyrzutnie m270 mlrs których mają 850 szt. M270 przenosi dwa moduły pocisków po 6 sztuk a m142 tylko jeden moduł po 6 sztuk . Łącznie m270 i m142 mają w liczbie 1200 szt. Himars powstał z myślą o szybkim przerzucie samolotem w dowolny rejon świata.

    3. Otas

      USA jest nastawione na wojny ekspedycyjne ... my na wojnę na własnym terytorium z przeciwnikiem atakującym z kilku kierunków. Nasza ilość uzbrojenia ma odstraszyć przeciwnika!

  6. ostatni

    Ale czy to ma sens? 500 Himrasow i 400 tego?

    1. hermanaryk

      Federacja Rosyjska ma ponad 140 mln ludności, Polska niecałe 40 milionów. Czymś trzeba tę różnicę zniwelować. Artyleria dalekiego zasięgu to najlepsze rozwiązanie.

    2. Vixa

      No jacha!

    3. Gugluk

      Himarsów na do do max 500 samych wyrzutni bez ciągników i czyli może być np. 334 albo 225

  7. Stefan1

    Czas zatem wybrać nazwę dla tego systemu. u nas dla artylerii są nazwy skorupiaków. Jest Rak i Langusta, w zasadzie jest i Homar. Gdyby kopiować z z języka koreańskiego, to "Szum" wychodzi ;) Są jednak takie gatunki jak homarzec (langustynka), krewetka i pustelnik ale ten ostatni już zajęty. Percebes brzmi obco. Są też oczliki, kiełże i wiele innej drobnicy.

    1. mick8791

      Ale misiu nazwa tego systemu została wybrana już bardzo dawno temu - to Homar! Nie wiem więc z jakiej paki uprawiasz tu te swoje dywagacje... Zreszta z tekstu artykułu wynika, że przynajmniej ta koreańska część będzie się nazywała Homar-K. Czytasz to rób to ze zrozumieniem.

    2. Stefan1

      Dzięki micku za radę. Poćwiczę rozumienie.

    3. hermanaryk

      Homar, mick8791, to nazwa programu, a nie systemu. Tak jak program Regina, z którego mamy systemy Krab. Choć nic nie stoi na przeszkodzie, żeby również system nazwać Homarem.

  8. Diesel34

    Przy śladowych zakupach amunicji, to podwozię nigdy się nie "zmęczy"...

    1. szczebelek

      Brakuje realnych argumentów, bo kilkanaście tysięcy pocisków są kupione po to by były dostarczone w miarę krótkim okresie natomiast produkcja w kraju zwiększy ich ilość.

    2. mick8791

      @szczebelek nie wiem w jakim świecie Ty żyjesz ale nie kupiliśmy kilkunastu tysięcy pocisków. Co więcej póki co podpisaliśmy umowę ramową. I póki co nie ma ŻADNYCH papierów mówiących o produkcji pocisków w Polsce!

    3. CdM

      @mick8791 - traktowanie umów ramowych i deklaracji, czyli tzw. pobożnych życzeń za rzeczywistość jest niestety typowym objawem życia w "pewnym świecie".

  9. Takijeden

    Super, że od razu na polskich podwoziach do nas trafią.

  10. PPPM

    Bardzo się cieszę, że wyrzutnie będą miały polskie podwozie. Zastanawiam się jednak jak ono będzie się zachowywało przy strzelaniu, jak wpłynie to na jego zmęczenie itp. Ponadto ciekawe, czy decydenci wybierając typ podwozia brali pod uwagę jego dane techniczne, czy tylko miejsce jego produkcji.

    1. Thorgal

      Te podwozia są sprawdzone, chyba nowe Langusty są na nich....

    2. Yarrpen

      Spolonizowane? Podwozie i kabina. Silnik/przekładnia import - czyli jakieś 40-50% wartości…

    3. mick8791

      @Yarrpen no i z czym masz problem? W czasach gospodarki globalnej optymalizowanie pod kontem koszt/efekt jest normalne. Niewiele państw na świecie produkuje porządny osprzęt dla pojazdów wojskowych.

  11. Yarrpen

    ibbtch środkaów OMG, korektorzy to już tylko Chat GPT?

  12. Hmmm.

    A co z pociskiem Ure-II, które docelowo miały być produkowane w Polsce?

  13. asceta

    Zauważam, że nasz Jelcz jest wyraźnie dłuższy niż koreańczyk. Odstęp między 2 a 3 osią jest znacznie większy w Jelczy. Ponadto nie widzę u Jelcza nóg stabilizujących (podobnych do tych co mają dźwigi) a koreańskie wozidło je ma. To chyba możemy sami zamontować (ale też trzeba wiedzieć jak i gdzie). Podejrzewam, że przesłano wozy takie samo jak do programu Wisła, nie mając czasu na opracowanie nowej wersji. Czyli pewno się sprawdzi tylko będzie za duży. Amerykanie w swoich Himmarsach w ogóle stosuje podwozie 3 - osiowe.

    1. Paweł P.

      Solidnie wyglądają, nie zdziwiłbym się gdyby "nogi" potrzebne nie były.

    2. Thorgal

      Himars ma jedną wyrzutnię a Chunmoo ma podwójną, tak to jest różnica...

    3. Prezes Polski

      Nie wiadomo, czy w ogóle przewidują stopy stabilizujące. Może nie są potrzebne jeśli baza jest cięższa i dłuższa. Jeśli się okaże, że jednak nie, to albo będzie opóźnienie całego programu, albo wyrzutnie będą bez takiej stabilizacji, co może wpłynąć na możliwość prowadzenia ognia przy przekręceniu kasety z rakietami od osi. Na humno będzie dwa razy więcej rakiet niż na himarsow, więc cięższa baza się przyda.

Reklama