Reklama

Geopolityka

Polska misja na Ukrainie to tworzenie nowoczesnej armii [RELACJA]

Fot. J.Sabak/Defence24.pl
Fot. J.Sabak/Defence24.pl

Około 20 km od granicy z Polską, na poligonie w Jaworowie instruktorzy z 1 Warszawskiej Brygady Pancernej szkolili ukraińskich pododdziały zmechanizowane. Już niebawem zastąpią ich inni polscy żołnierze z podobnym zadaniem – przestawiania Sił Zbrojnych Ukrainy z posowieckiego sposobu działania na standardy NATO.

Działająca na terenie Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych Sił Zbrojnych Ukrainy w Jaworowie Joint Multinational Training Group – Ukraine utworzona została przez siły zbrojne pięciu państw: Stanów Zjednoczonych, jako kraju wiodącego, oraz Polski (jedyny w tej grupie kraj graniczący z Ukrainą), Kanady, Danii i Litwy. Wspierane są one przez kontyngenty z innych krajów NATO, zależnie od potrzeb szkoleniowych. Ostatnia, siódma zmiana polskiego kontyngentu, która spędziła na miejscu ponad dwa miesiące, składała się żołnierzy i oficerów 3 Batalionu Zmechanizowanego 1 Warszawskiej Brygady Pancernej. Byli wśród nich przede wszystkim artylerzyści, czołgiści, snajperzy, specjaliści od rozpoznania oraz sztabowcy. Jest to o tyle istotne, że głównym zadaniem misji nie jest szkolenie pojedynczych żołnierzy czy nawet pododdziałów.

W ramach Międzynarodowej Grupy Szkoleniowej (ang. Joint Multinational Training Group) prowadzony jest program mający na celu przekształcenie sił zbrojnych Ukrainy, tak by spełniały standardy NATO, wyzbywając się tym samym posowieckiej struktury i sposobu działania. Wyznaczono już horyzont czasowy misji, który zgodnie z programem upływa w 2020 roku. Jakie są podstawowe różnice i problemy w jej realizacji? Całkowicie inna organizacja i odmienny sposób funkcjonowania. 

undefined
Dowódca VII zmiany polskiego kontyngentu, major Radosław Krawiec z 3 Batalionu Zmechanizowanego 1 Warszawskiej Brygady Pancernej. Fot. J.Sabak

Jak na razie nadal jednostki Sił Zbrojnych Ukrainy funkcjonują według modelu radzieckiego i obecne zmiany mają je dostosować do struktur NATO-wskich. Jednostka, którą teraz szkolimy nie ma takiej struktury sztabowej jaka występuje w naszej armii – tutaj sztab jest dopiero od szczebla batalionu […]. Podobnie jak w WP 20-30 lat temu, na Ukrainie są jedynie zastępcy ds. operacyjnych czy logistycznych. Stąd wprowadzanie podziału na sekcje, co dla wielu jest nowością. To także szkolenie procesu decyzyjnego (military decision making process), który również jest ukierunkowany na szkolenie sztabów. Uczymy, jak dostosować proces decyzyjny do naszych standardów. Szkolimy także instruktorów, którzy w przyszłości, po zakończeniu tej misji, będą szkolić własnych żołnierzy i przejmą nasze zadania.

 - wyjaśniał major Radosław Krawiec z 3. Batalionu Zmech. 1. Warszawskiej Brygady Pancernej, dowódca VII zmiany polskiego kontyngentu JMTG-U 

Zdaniem dowódcy zakończonej, siódmej polskiej zmiany JMTG-U, już od początku dwuipółmiesięcznego cyklu szkoleniowego którym dowodził było widać, że żołnierze ukraińscy są doświadczeni i dobrzy w tym, co robią. Po zakończeniu szkolenia, którego zwieńczeniem były ćwiczenia całego batalionu, widać dalszy wzrost umiejętności i przede wszystkim wdrożenie pewnych nowych procedur i standardów, dotyczących zwłaszcza współdziałania piechoty, czołgów i artylerii.

undefined
Fot. Taras Gren

Ale przepływ wiedzy i informacji był dwukierunkowy. - Wiadomo, że my występowaliśmy tutaj w roli instruktorów, jednak żołnierze, których szkoliliśmy mają za sobą udział w ATO i doświadczenie typowo wojenne – wyjaśnia mjr Radosław Krawiec. - To całkiem co innego, jako że trening, a rzeczywistość wojny to dwie różne rzeczy. Żołnierze mojej zmiany wynieśli z tego interesujące opinie i doświadczenia. […] Jest to ważne nie tylko dla wojsk ukraińskich, ale i dla nas, jako że konflikt ten rozgrywa się w naszym bezpośrednim sąsiedztwie. […] Ukraińscy żołnierze chętnie dzielili się zdobytym w czasie działań wojennych doświadczeniem. Ciekawe były zwłaszcza rozwiązania taktyczne. Jest to aktualnie toczący się konflikt, w dodatku z przeciwnikiem nie będącym regularną armią - podkreślał dowódca VII zmiany polskiego kontyngentu JMTG-U.

Major Krawiec stwierdził, że chętnie powróciłby do Jaworowa na kolejną rotację, jednak jego 35-osobowy kontyngent zakończył już swoją zmianę przed świętami Wiekiej Nocy. Kolejna, ósma już zmiana polskiego kontyngentu pojawi się w JMTG-U dopiero 9 kwietnia, już po prawosławnych świętach. Skład każdej z rotacji jest dostosowany do jednostek jakie mają być szkolone i potrzeb w zakresie konkretnych specjalności. Rotacja zbiega się więc z cyklem szkolenia ukraińskich pododdziałów tak, aby pancerniacy szkolili pancerniaków a wojska powietrznodesantowe innych spadochroniarzy.

undefined
Fot. J.Sabak

Obecna polska grupa szkoliła w ramach JMTG-U żołnierzy ukraińskiej 14 Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej z Włodzimierza Wołyńskiego. Jest to jednostka która brała już udział w działaniach bojowych na wschodzie kraju, m.in. w rejonie Popasnej. Jednostka wyposażona jest m.in. w pojazdy BWP-1, zmodernizowane czołgi T-64 oraz systemy artyleryjskie 2S1 Goździk i MB-21 Grad. Polscy instruktorzy przeszli dodatkowe przeszkolenie w Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia w Toruniu, co nie uchroniło misji przed problemami. 

Z jednej strony dotyczyły one braku przekrojów, schematów i innych pomocy naukowych. Z drugiej, pewne wyzwanie stanowiły np. czołgi T-64, które nigdy nie znajdowały się na uzbrojeniu Wojska Polskiego. Sprzęt, nazwijmy go umownie „postsowiecki”, jest jednak w polskiej armii nadal obecny, dzięki czemu instruktorzy z 1 Warszawskiej Brygady Zmechanizowanej mieli zadanie zdecydowanie łatwiejsze, niż przedstawiciele sił zbrojnych Kanady czy USA. Przy tym celem działania JMTG-U nie jest szkolenie z podstaw obsługi broni, ale raczej wprowadzanie standardów, procedur i systemu dowodzenia zgodnego ze standardem NATO.

Również w tym zakresie polscy instruktorzy mogą być bardzo pomocni stronie ukraińskiej, gdyż wraz z Litwinami czy Estończykami, także obecnymi w Jaworowie, posiadają unikalne doświadczenie przekształcenia całych sił zbrojnych ze standardu Układu Warszawskiego na NATO-wski - a jest to przecież dokładnie to, co planuje osiągnąć Ukraina dzięki pomocy Amerykanów, Polaków i innych instruktorów JMTG-U. Celem jest całkowite dostosowanie do nowych procedur do roku 2020. Widać to również w zmianie sposobu szkolenia, który z instruktorskiego przeszedł obecnie w mentorski. Polacy, podobnie jak inni przedstawiciele sojuszu, kształcą i doradzają przede wszystkim ukraińskim instruktorom, którzy nie tyko szkolą dziś żołnierzy na poligonach i strzelnicach Jaworowa. W przyszłości będą samodzielnie wspierać dalsze przekształcanie Sił Zbrojnych Ukrainy.

undefined
Fot. J.Sabak

Wspomniane przekształcenie i wzmacnianie Sił Zbrojnych Ukrainy stanowi istotny element umocnienia nie tylko wschodniej flanki NATO, ale znacznie szerzej – podnoszenia poziomu bezpieczeństwa Europy. Silna militarnie i stabilna politycznie Ukraina to nie tylko znaczne ograniczenie możliwości ekspansji Rosji, ale też stabilizacja wschodniej flanki NATO, Bałkanów i basenu Morza Czarnego. Dlatego misja JMTG-Ukraina to dla Polski istotna inwestycja w przyszłe i obecne bezpieczeństwo. Być może należałoby rozważyć większe zaangażowanie w odbywające się w Jaworowie szkolenie, ale również w inne inicjatywy związane z modernizacją i „desowietyzacją” ukraińskich sił zbrojnych, abyśmy posiadali na południowym wschodzie solidnego sojusznika. Warto też pamiętać, że sojusznik ten jest zainteresowany współpracą a przy tym prowadzi obecnie wojnę obronną na własnym terytorium.

Reklama

Wideo: Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (25)

  1. Zbigniew

    Co będzie w przyszłości wybiorą ludzie, wcale nie musimy mieć wrogów na Ukrainie, wyobrażalna jest nawet próba powołania w przyszłości jakiejś formy unii państw Międzymorza wbrew Rosji i Niemcom.

  2. Władysław Dębczyk

    Największą głupotą jaka mozna sobie wyobrazić jest zbrojenie państwa wogiego Polsce i w dodatku graniczącym.

  3. Gepard24

    Dobrze wyszkolonych żołnierzy i doświadczonych to my mamy tylko brak im jak zwykle nowoczesnego szprzętu szczególnie w oddziałach pancernych i zmechanizowanych.

  4. Kowalskiadam154

    Może niech najpierw zbudują nowoczesną armie w Polsce a dopiero później udadzą się na gościnne występy

    1. bender

      Przeczytaj artykul zanim cos powiesz. Zeby bylo Ci latwiej posluze sie cytatem z majora Krawca: “podobnie jak w WP 20-30 lat temu na Ukrainie sa jedynie (...)”

  5. robertc

    Głupota kompletna. Ukraina nie jest naszym sojusznikiem a wielu samych Ukraińców nas szczerze nienawidzi. Szkolić ich i przekazywać nasze tajemnice wojskowe to wielkie nieporozumienie. Wiem że sami żołnierze mają podobne zdanie, że to decyzja polityczna pewnie naszego sojusznika.

    1. Obserwator

      Mamy szczescie, ze Niemcy nie mysla w ten sposob. Byloby dla Polski zle gdyby zaczeli myslec w ten sam sposob. Tu tez sa ludzie ktorzy ich nienawidza. Powinni przestac traktowac nas jako sojusznikow?

    2. ZZZ

      Ostatnio ponad 60% Ukraińców miało pozytywną opinię o Polsce i byliśmy w tym rankingu na 1 miejscu, przed Białorusią.

    3. Nikt

      XD A traktują nas teraz jak sojuszników czy raczej rynek zbytu

  6. Grzegorz

    Głupota naszych polityków nie ma sobie równych

  7. dropik

    sądząc po komentarzach to \"narodowa narracja wstawania z kolan i szukania wszędzie wroga zaproponowana przez partię rządzącą zdobyła szerokie uznanie. Jednak to głupia postawa. Nie pokonamy Rosji zbrojnie, a jedynie za pomocą soft power , a najlepsza okazja to przenoszenie standardów zachodnich z Polski na Ukraine skąd pojadą dalej do Rosji. Chwilowo najlepsze co możemy zrobić to wspierać ich w tej wojnie. Szkoda nie przekazaliśmy jakiegokolwiek uzbrojenia . Już nawet Litwa przekazywał im dziesiątki i jesli nie ponad 100 sztuk wkm 12,7-14,5 mm.

  8. dziadek z Olgino

    Wspieranie Ukrainy będzie nas drogo kosztować

    1. agresor

      A nie wspieranie to wspieranie Rosji.

    2. modest

      Tu nie ma idealnego rozwiązania ale jakimś sposobem polska dyplomacja ze wszystkich złych rozwiązań wybiera zawsze te najgorsze dla Polski a i nawet te najgorsze potrafi jeszcze bardziej zepsuć. To się nie może nie zemścić w przyszłości.

    3. mysza

      Masz rację, Rosji nie stać na tysiące worków dla gruz200. A i Wasze legendy i budowany propagandowy przekaz nie sa juz tak przyswajane jak kiedyś.

  9. mysz

    Bardzo słuszna inicjatywa i potrzebna dla bezpieczeństwa Polski, której -w chwili obecnej - zagraża Federacja Rosyjska. Komentujący sugerujący wrogość państwa ukraińskiego wobec Polski ( jak sadze na podstawie wydarzeń z przeszłości i/lub propagandy Kremla, której jednym z zadań jest antagonizowanie stosunków RP-UA) chyba nie zdają sobie sprawy, jak bardzo Polsce potrzebny jest sojusznik i swego rodzaju bufor za wschodnia granicą. Tego typu postawy, nie tylko nie wspomagają polskiej racji stanu, ale działają wręcz szkodliwie.

  10. oju

    Będziemy mieć wyszkolonego przeciwnika. Brawo.

  11. gru

    Cieszy pomoc dla tego dzielnego narodu. Bardzo duzo przecierpieli. W latach 30tych rosjanie spowodowali na Ukrainie kleske glodu w wyniku ktorego zmarlo ok 10 mln ludzi. Dodam ze przyczynila sie do tego zdrada Polakow w 1921. Zostawilismy wtedy sojusznikow na pastwe bolszewikow.

    1. modest

      Ten \"dzielny naród\" oddał Krym nawet nie pisnąwszy. Ten kraj jest rządzony przez oligarchów dokładnie tak samo jak przed majdanem. Zmieniła się tylko obsada przy korycie a prosty, ukraiński naród jak był gnębiony tak dalej jest gnębiony. Dopóki to się nie zmieni to nie ma co liczyć na powstanie tam wiarygodnej, stabilnej demokracji a dopóki taka demokracja tam nie powstanie dopóty to przedziwne państwo będzie jedną wielką niewiadomą dla Polski.

    2. infernoav

      Nie znasz Pan historii. To my ich wyzwalalismy i wspieralismy w walce z ZSRR. Jednak Ukraincy nie spieszyli sie walczyc za siebie. Wiec słucham, czemu to my mielismy jako jedyni przelewac krew za wolna Ukraine skoro Ukraincy nie mieli zamiaru? Nikt ich nie zdradził, Polska zrobila co mogla. Kraj istniejacy 1 rok, obronil sie przed najliczniejsza uwczesna armia w Europie.

    3. To Jo

      My więcej wycierpieliśmy za sprawą tego walecznego narodu (Wołyń)

  12. AWU

    Jaworów, miejsce chwały polskiego oręża, we wrześniu 1939 strzelcy huculscy gen Prugar-Ketlinga w boju nocnym dosłownie wyrżnęli bagnetami zmotoryzowany pułk SS Germania który po tym nie został już odtworzony.

    1. gem

      Jaworów to posiadłość Jana III Sobieskiego, który był przez pewien czas starostą jaworowskim. W XVII wieku często wybierany na miejsce koncentracji wojsk polskich i litewskich przerzucanych na granicę południowo-wschodnią, ze względu na dogodne położenie.

    2. Zen

      Rewelacja, tylko dlaczego w tych czasach wojen nie wygrywał sie juz wyrzynaniem bagnetami?

    3. Konvi

      AWU skoro ten pułk nie został już odtworzony po 1939 roku, to wyjaśnij mi jak to możliwe że w grudniu 1940 roku wydzielono go z SS-Verfügungs-Division jako podstawę do utworzenia dywizji SS Wiking? Niestety podajesz nie prawdziwe fakty, zweryfikuj informacje dokładnie.

  13. ewati

    bardzo ladnie.

    1. modest

      Tak, bardzo ładnie. Wręcz pięknie. Piękna katastrofa - jak to ujął Zorba.

  14. czf

    brawo! powodzenia Ukraino

    1. modest

      Dobrze powiedziane, \"powodzenia Ukraino\". Bo dla Polski to taki sam interes jak mydło Zabłockiego.

  15. Pozdrawiam

    Taki Izrael doprowadzil wszystkich swoich sasiadow do upadku w wyniki wojen domowych i niepokojów spolecznych a sam sie rozwija. Polska ma inne podejście...

    1. tak tylko... (Michał Rakowski)

      Myli się Pan, my również gramy na rozpad sąsiada, ale nie tego o którym Pan myśli. Idea Prometeizmu ma w Polsce dość długą tradycję, proszę się z nią zapoznać i skonfrontować z poczynaniami naszych władz w ostatnich 30 latach...

    2. uffhllbhilj

      W wyniku takiej a nie innej mentalności spolecznej Polacy działają odwrotnie -na niekorzyść własnego kraju

    3. modest

      Może dlatego, że budżet Izraela jest sowicie wspierany przez podatników amerykańskich, którzy mają z kolei wpisaną w swoim budżecie stałą i wcale niemałą sumkę co roku na rzecz Izraela. Polska niestety nie ma takiego hojnego sponsora żeby sobie mogła pozwolić na promowanie własnych interesów.

  16. krzysiek84

    Ciekawe czy silna militarnie Ukraina nie zechce odzyskać terenów zagrabionych przez Polaków tj. do wschodniego brzegu Wisły. To jedyny kraj w którego parlamencie są siły opowiadające się za rewizją granic z Polską. Nawet rosyjscy deputowani nie ważą się na takie pomysły

    1. Bla bla bla

      Niech tylko spróbują ruszyć naszą granicę na wschodzie kraju to spodziwu nie wyjdą. Nie mają najmniejszych szans mogą jedynie się bardziej pogrążyć.

    2. Nieździwiony

      Jasne, a w doktrynie wojennej nic na temat Polski i Bałtów nie ma. Następny naród miłujacy pokój i wcale nie wpadaja do innych krajów z tzw.\"nie zapowiedzianą wizytą\". No weź nie rozwalaj mnie śmiechem

    3. ZZZ

      Jasne, rosyjscy deputowani nie... Tylko rosyjski prezydent. Proszę poczytać, czym się chwalił Poroszence 4 lata temu.

  17. Lucjan 3

    Polityka wobec Ukrainy: oczywiście pomoc i szkolenie ale My musimy być do przodu o jedną generację sprzętową w stosunku do ich uzbrojenia. Poza tym jest konieczne odpowiednie rozmieszczenie jednostek wojskowych, bo w razie czego, trzeba zareagować. Kto wie co im do głowy przyjdzie za 10 czy 20 lat.

    1. marian

      Polityka to jest właśnie zdolność kreowania tego co im przyjdzie do głowy za 10 czy 20 lat.

  18. PawelOZ

    Po co nam to?

  19. żal

    szkoda słów odnośnie tego sojusznika

    1. Lewandos

      ...akurat wymiana doswiadczen ze spadochroniarzami z ATO, to nie głupi pomysł...

    2. Majk

      Bez żartów

    3. Myśliciel

      Ukraińcy się ucza i my korzystamy. Bezcenne

  20. Observer

    Czemu jeśli Ukr używa nadal T-64 a w polsce mamy niechciane stadko T-72 i remontować ich nie zamierzamy to sprzedajmy je Ukr z 1 euro a oni i tak je podremontują i w ten oto sposób my pozbędziemy się złomu a oni podniosą wartość bojową swojej armii.

    1. Infernoav

      Człowieku, po pierwsze będą modernizowane do PT-91M2. Rozumiem, że dla Ciebie 245 Leopardów i 250 PT-91 to siła wystarczającą by bronić się przed Rosją. Bez bzdur o tym, że będą nowe czołgi, ponieważ pierwsze sztuki będą za około 15-17 lat. Nawet nie ma jeszcze jednej koncepcji, nie mówiąc o prototypie i testach.

    2. Adam S.

      Bo postsowiecki T-64 jest dużo lepszym czołgiem od licencyjnych, nie modernizowanych T-72. Na przykład armata w starych T-72 nadaje się tylko do wymiany. Póki Ukraińcy będą mieli zapas T-64, to nie będą pakować kasy w T-72.

    3. Majk

      T64 jest niebo lepszy od 72ujki, 72 to zubozona wersja dla satelit, tak jak uh-60 i to co my skladamy s-70

  21. olo

    Przepraszam ale to chyb jest pytanie retoryczne, jak ktoś kto sam nie posiada nowoczesnej armii pomaga tworzyć ją innym ?

    1. Infernoav

      Pomagać tworzyć nowoczesna armię? My mamy podtrzymywać taki poziom armii Ukrainy by opierała się zakusom Rosji. Nie zależy nam na kolejnej silnej armii na naszej granicy.

    2. Adam S.

      Dlatego w tekście wyraźnie zaznaczono, że szkolenie jest obopólne. Ukraińcy mają jeszcze bardziej zacofaną armię, a mimo to mogą czegoś nauczyć.

  22. Orzel

    Rozumiem że idea rozbioru zniknęła w gąszczu papierów? :P

    1. Adam S.

      Idea rozbioru ma to do siebie, że jest obosieczna. I rozbierający bardzo często staje się rozbieranym. Polska najpierw była 123 lata rozbierana, potem 19 lat rozbierająca, a potem znów 50 lat rozbierana. Zbyt słaby bilans, żeby próbować ponownie.

  23. gość54

    Dobre, możemy im w ramach partnerskiej pomocy przekazać nasze stary 226 i oczywiście niezawodne Honkery.

    1. Infernoav

      Stopniowo bym przekazywał taki sprzęt do nich. Czemu by nie. Ale pod warunkami.

  24. Krak

    Kto za to płaci?

    1. Szeregowy

      Rosjanie płacą . Najwyższą cenę ...

    2. Bartek 1

      Najkrócej rzecz ujmując: Pani płaci, Pan płaci... społeczeństwo.

  25. Infernoav

    Uhm, szkolenie mi się podoba. Byle nie za dobrze

Reklama