Wykrycie nad województwem warmińsko-mazurskim formacji Black Hawków lecących z Mirosławca od razu tłumaczy obecność zasobników, które w rzeczywistości okazały się zewnętrznymi zbiornikami paliwa, pozwalającymi na długi lot w kierunku Łotwy. Skąd się wzięły tam amerykańskie śmigłowce wyjaśnia komunikat Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych.

„W 12 Komendzie Lotniska w Mirosławcu od pierwszej dekady czerwca 2014 roku stacjonują śmigłowce UH-60M Blackhawk oraz żołnierze z 12 Brygady Lotnictwa Bojowego US Army (12 Combat Aviation Brigade). Uczestniczą oni w szkoleniu rotacyjnym z kompanią ze 173 Brygady Piechoty (Powietrznodesantowej) z Vincenzy, która trenuje z Kanadyjczykami i kompanią spadochroniarzy z 18 batalionu powietrznodesantowego na poligonie w Drawsku Pomorskim.

Liczba wiropłatów waha się, stosownie do przedsięwzięć szkoleniowych Amerykanów – na przykład teraz na lotnisku jest tylko jeden śmigłowiec poddawany obsłudze, bo 4 odleciały do jednego z państw bałtyckich (Łotwa) na szkolenie z przebywającym tam pododdziałem 173 Brygady Piechoty (Powietrznodesantowej). Adekwatne są też liczby żołnierzy – od około 50 do ponad 100, którzy zajmują się obsługą tych wiropłatów. Dysponują oni w Mirosławcu kilkudziesięcioma pojazdami (HMMWV)”.