Reklama

Siły zbrojne

Na zdjęciach rozpoznano m.in. radar naprowadzania przeciwlotniczego systemu rakietowego SA-2, który był również wykorzystywany w Polsce – fot. M.Dura/Defence24.pl

Północnokoreański statek przewoził części systemu rakiet plot

Zatrzymany w Panamie północnokoreański statek płynący z Kuby do Korei Północnej przewoził na swoim pokładzie elementy systemu rakiet przeciwlotniczych. Po wstępnej identyfikacji okazało się, ze jest to stary system SA-2 (S-75 Dźwina/Wołchow).



Załoga północnokoreańskiego statku miała pecha ponieważ celem standardowego przeszukania nie była broń a narkotyki. Po znalezieniu ukrytego w kontenerach na cukier ładunku kapitan usiłował popełnić samobójstwo, a załoga stawiała czynny opór.

Akcja została wykorzystana propagandowo przez prezydenta Panamy Ricardo Martinelliego, który na Twitterze zamieścił zdjęcia części rakiet wykrytych na pokładzie północnokoreańskiego statku ogłaszając wszem i wobec, że nie dopuści do przemytu broni Kanałem Panamskim. Jest to ważne szczególnie w odniesieniu do Korei Północnej, na którą Rada Bezpieczeństwa ONZ nałożyła sankcje zakazując transportu do tego państwa uzbrojenia i części rakiet w związku z przeprowadzanymi tam testami rakietowymi i atomowymi.

Czytaj także: Rakiety dla Korei Północnej zatrzymane w Panamie

Faktem jest, że jest to pierwszy dowód na współpracę wojskową pomiędzy Kubą a Koreą Północną i to może budzić niepokój. Nieprawdą jest natomiast fakt, że rozpoznany na zdjęciu radar SNR-74 kierowania systemem rakiet przeciwlotniczych SA-2 (S-75 Dźwina/Wołchow) jest nowoczesny („sophisticated Russian radar”).

W rzeczywistości zarówno sam system rakietowy jak i wykorzystywany przez niego radar jest przestarzały i pomimo odnoszonych wcześniej sukcesów (np. zestrzelenie w 1960 r. samolotu U-2 pilotowanego przez Francisa Powersa) swoje czasy świetności ma już za sobą. I nie zmienia tego fakt, że cały czas prowadzona była modernizacja tego systemu.

Zobacz także- Korea Południowa: Cyberatak sparaliżował państwowe instytucje i prywatne media

Jeżeli więc rzeczywiście są to elementy systemu SA-2, to Amerykanie, Japończycy i Koreańczycy z południa powinni być raczej zadowoleni, ponieważ to oznacza, że Korea Północna nawet z tak przestarzałym uzbrojeniem ma problemy i by go nadal wykorzystywać musi szukać pomocy w innych krajach, w tym np. na Kubie. Rozważana jest oczywiście możliwość, że to Kuba wysłała do Korei Północnej własny radar w celu jego remontu lub zmodernizowania, jednak jest to najmniej prawdopodobne biorąc pod uwagę jak skomplikowany logistycznie i prawnie (embargo) byłby taki transport, co zresztą działalność służb celnych w Panamie udowodniła.

Kmdr por. rez. Maksymilian Dura
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze

    Reklama