Siły zbrojne
Polacy uczestniczyli w szkoleniu zorganizowanym przez European Tactical Airlift Center

Na stronach Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowano o udziale polskich wojskowych w szkoleniu taktycznym ETAP-C, zorganizowanym przez European Tactical Airlift Center. Miało ono trwać od 5 do 19 listopada tego roku. Polskę reprezentował komponent lotniczy, w którego skład wchodzili żołnierze z 8 Bazy Lotnictwa Transportowego, 6 Brygady Powietrznodesantowej, Jednostki Wojskowej NIL i 33 Bazy Lotnictwa Transportowego. W przedsięwzięciu szkoleniowym wzięły udział załogi z siedmiu państw.
W trakcie międzynarodowego szkolenia polska załoga samolotu C-295M wykonywała zadania w środowisku zbliżonym do współczesnego pola walki. Jak wskazał kpt. A. Grzyb w komunikacie, polska załoga po otrzymaniu zadania przygotowywała się do misji zgodnie ze standardami określonymi w procedurach taktycznych. Następnie praktycznie realizowała przygotowane misje polegające między innym na: wykonywaniu lotów koszących wykorzystując maskujące właściwości terenu w celu skrytego podejścia w rejony wykonania zrzutu ładunków oraz personelu lub wykonania lądowania na nieutwardzonych drogach startowych. Od momentu przygotowania do omówienia po misji załoga była kontrolowana przez instruktora taktycznego.
Czytaj też: Hercules i HIMARS na szwedzkiej autostradzie
W komunikacie czytamy również, że każda misja nadzorowana była przez instruktora pochodzącego z innego kraju, co pozwalało na wymianę doświadczeń między uczestnikami. W trakcie lotu instruktor sprawdzał reakcję załogi na zagrożenia takie jak: ostrzał z ziemi przez zestawy artyleryjskie (Anti-aircraft Artillery) lub przenośne zestawy przeciwlotnicze (MANPAD Man-portable Air Defence System), pogorszenie warunków atmosferycznych. Wprowadzała także zmiany do głównego zadania oceniając umiejętność załogi do dostosowania się do nowej sytuacji taktycznej. Zmiany zadań polegały na nawiązaniu łączności z inną załogą po awaryjnym lądowaniu, dokonaniu zrzutu na innej niż określone w zadaniu strefie zrzutu, podebrania rannego żołnierza ze strefy lądowania.

Podkreślono też, że realizmu szkoleniu dodawało wykorzystanie systemów imitujących użycie naziemnych środków przeciwlotniczych. Załoga samolotu miała także okazję wykonać loty polegające na starciu powietrznym z myśliwcem F/A-18. Zwieńczeniem dwóch tygodni szkolenia była misja COMAO (Composite Air Operation), w której wszyscy uczestnicy wykorzystujący różne typy statków powietrznych takie jak: A-400, C-27, C-130, C-295M, C-295MW, realizowali wspólne zadanie polegające na dostarczeniu jak największej ilości skoczków spadochronowych w jak najkrótszym czasie w rejon zrzutu.

BUBA
cwiczen nigdy za duzo ...
Monkey
@BUBA: Co jak najbardziej wiedzą Rosjanie. Więc uczmy się od byłych zaborców.