Siły zbrojne
Polacy uczestniczyli w szkoleniu zorganizowanym przez European Tactical Airlift Center
![Fot. sierż. Ł. Boroń / DGRSZ](https://cdn.defence24.pl/2021/11/28/800x450px/kHRgVqT4UsNZlpICN06fUPy356g8OdqrkLlFRaPz.fxa0.jpg)
Na stronach Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowano o udziale polskich wojskowych w szkoleniu taktycznym ETAP-C, zorganizowanym przez European Tactical Airlift Center. Miało ono trwać od 5 do 19 listopada tego roku. Polskę reprezentował komponent lotniczy, w którego skład wchodzili żołnierze z 8 Bazy Lotnictwa Transportowego, 6 Brygady Powietrznodesantowej, Jednostki Wojskowej NIL i 33 Bazy Lotnictwa Transportowego. W przedsięwzięciu szkoleniowym wzięły udział załogi z siedmiu państw.
W trakcie międzynarodowego szkolenia polska załoga samolotu C-295M wykonywała zadania w środowisku zbliżonym do współczesnego pola walki. Jak wskazał kpt. A. Grzyb w komunikacie, polska załoga po otrzymaniu zadania przygotowywała się do misji zgodnie ze standardami określonymi w procedurach taktycznych. Następnie praktycznie realizowała przygotowane misje polegające między innym na: wykonywaniu lotów koszących wykorzystując maskujące właściwości terenu w celu skrytego podejścia w rejony wykonania zrzutu ładunków oraz personelu lub wykonania lądowania na nieutwardzonych drogach startowych. Od momentu przygotowania do omówienia po misji załoga była kontrolowana przez instruktora taktycznego.
Czytaj też: Hercules i HIMARS na szwedzkiej autostradzie
W komunikacie czytamy również, że każda misja nadzorowana była przez instruktora pochodzącego z innego kraju, co pozwalało na wymianę doświadczeń między uczestnikami. W trakcie lotu instruktor sprawdzał reakcję załogi na zagrożenia takie jak: ostrzał z ziemi przez zestawy artyleryjskie (Anti-aircraft Artillery) lub przenośne zestawy przeciwlotnicze (MANPAD Man-portable Air Defence System), pogorszenie warunków atmosferycznych. Wprowadzała także zmiany do głównego zadania oceniając umiejętność załogi do dostosowania się do nowej sytuacji taktycznej. Zmiany zadań polegały na nawiązaniu łączności z inną załogą po awaryjnym lądowaniu, dokonaniu zrzutu na innej niż określone w zadaniu strefie zrzutu, podebrania rannego żołnierza ze strefy lądowania.
![image](https://cdn-legacy.defence24.pl/defence24.pl/upload/2021-11-28/r3a6su_lb21111551974.jpg)
Podkreślono też, że realizmu szkoleniu dodawało wykorzystanie systemów imitujących użycie naziemnych środków przeciwlotniczych. Załoga samolotu miała także okazję wykonać loty polegające na starciu powietrznym z myśliwcem F/A-18. Zwieńczeniem dwóch tygodni szkolenia była misja COMAO (Composite Air Operation), w której wszyscy uczestnicy wykorzystujący różne typy statków powietrznych takie jak: A-400, C-27, C-130, C-295M, C-295MW, realizowali wspólne zadanie polegające na dostarczeniu jak największej ilości skoczków spadochronowych w jak najkrótszym czasie w rejon zrzutu.
![Reklama
link: https://sklep.defence24.pl/produkt/walka-z-terroryzmem-polskie-rozwiazania-a-francuskie-doswiadczenia/](https://cdn-legacy.defence24.pl/defence24.pl/upload/2021-11-26/r375fg_walkazterrordoart.jpg)
BUBA
cwiczen nigdy za duzo ...
Monkey
@BUBA: Co jak najbardziej wiedzą Rosjanie. Więc uczmy się od byłych zaborców.