Siły zbrojne
PiS proponuje 2% na obronność
Dwa procent PKB na obronność już od przyszłego roku i zwiększenie z 20 do 25 % wydatków na modernizację – to najważniejsze założenia projektu ustawy jaki złożyło w Sejmie Prawo i Sprawiedliwość. Partia planuje też w najbliższym czasie złożyć kolejny projekt, dotyczący zwiększenia liczebności Narodowych Sił Rezerwowych.
Wiceprzewodniczący Komisji Obrony Narodowej Mariusz Kamiński z PiS, uznał funkcjonowanie NSR za największą porażkę w programie profesjonalizacji armii. Jego zdaniem należy dokonać gruntownej reformy tego systemu, umożliwiając zwiększenie rezerwy nawet do 60 tys. ludzi (doraźnie mowa jest o podwojeniu liczby obecnych 10 tys. żołnierzy Narodowych Sił Rezerwowych). Poseł PiS uważa, że należy wykorzystać w tym zakresie organizacje paramilitarne i klasy mundurowe.
Niezbędne na ten cel fundusze mają pochodzić ze zwiększenia polskich wydatków na obronność do 2%, czyli o około 800 mln złotych. Środki powinny zdaniem PiS pochodzić z redukcji administracji, w szczególności rządowej, która zwiększyła się w ostatnich latach o 70 tys. ludzi. Wzrost wydatków na wojsko ma być przeznaczony nie tylko na zwiększenie sił rezerwowych.
W projekcie znajduje się też propozycja wzrostu wydatków na modernizację sił zbrojnych z poziomu 20% do 25%. Skutkiem ma być nie tylko przyrost możliwości sił zbrojnych, ale również ożywienie ekonomiczne, poprzez zwiększenie zamówień w krajowych zakładach przemysłu obronnego.
Prawo i Sprawiedliwość liczy na to, iż projekt trafi pod obrady na następnym posiedzeniu Sejmu i uzyska poparcie zarówno opozycji jak i koalicji. Poseł Kamiński powołał się w tej kwestii również na poparcie Prezydenta i BBN – orędowników zwiększenia nakładów na obronność Polski.
PK71
PiS obiecuje miliardy kazdemu. Jedym obiecuja obnizenie wieku emerytalnego, innym 2% PKB na obronnosc, jeszcze innym nizsze podatki, zlikwidowanie smieciowek KRUS itd., itd., Pytanie jest, skad PiS wezmie na to wszystko pieniadze, skoro ich wszystkie obiecanki wyborcze kosztuja wiecej, niz roczny budzet panstwa?
timmy
2%, 3%, 10%, nie wiadomo ile w końcu. Jakoś w czasach zimnej wojny kraje Europy Zachodniej wydawały ponad 3% i nikt jakoś nie wołał, że za dużo, a do lekarzy czekało się normalnie. Niestety - siły zbrojne, a dokładniej ich potnecjał, jest wykładnią potrzeb, możliwości budżetowych danego kraju, liczebności i terytorium danego narodu. U nas niestety potrzeby duże - silni sąsiedzi po obu stronach, a z nimi długie granice, terytorium na styku świata zachodu ze wschodem, 37 mln naród, a z drugiej strony PKB per capita z PPP już niższe od rosyjskiego, czeskiego i niemieckiego. Najpierw musimy rozkręcić gospodarkę, jeśli chcemy się zazbroić po zęby. Najefektywniejszym w relacji koszt-efekt byłby potencjał atomowy, którego z oczywistych względów mieć nie będziemy. O ile może jakimś cudem udałoby się ukryć fakt konstrukcji bomb, to co z próbami, i środkami przenoszenia ? niemożliwe do ukrycia, więc bajania o polskiej bombie darujmy sobie
wojatass
Nasza armia powinna liczyć 120tyś żołnierzy zawodowych oraz 60-90tyś rezerwy czynnej. Abym odstraszyć potencjalnego przeciwnika głównie powinniśmy zwiększyć siły powietrzne i obronę przeciwlotniczą ciężkie do realizacji bo to się wiąże z dużymi kosztami to to bardzo ale to by było potrzebne. również obrona wybrzeża i granicy jest kluczowa. Głównym atutem polski powinno być nie tylko się obronić ale po obronie również się odgryźć w jakimś stopniu wtedy wróg by się za sanował czy nam warto to zrobić. Następnym priorytetem jest marynarka to co się proponuje teraz nie jest złe tylko mało a te okręty obrony wybrzeża bym zwiększył do liczby ok 4-6 ale przypominam wszystko zależy od budżetu. Dobry pomysł jest z tym dywizjonem rakietowym oraz okręty podwodne 3 to jest już coś. Nowością w tych jednostkach bym wprowadził fregatę wielozadaniową do niszczenia jednostek nawodnych podwodnych oraz zainstalować wyrzutnie pocisków manewrujących do ataku na cele lądowe to by było już coś. Samolotów wielozadaniowych ok 72-96 nowych z czego z 12 samolotów piątej generacji. oraz duże nasycenie środków na bardzo krótkim zasięgu. oraz więcej krótkiego. oraz sprzęt do kontrataku. wojska lądowe. Tu tylko bym zaproponował zwiększenie rezerw sprzętowych o nowy sprzęt oraz broń żeby można było więcej wystawić sił do walki w oparciu o nsr i rezerwy mobilizacyjne. oraz dodatkowo jedną brygadę zmechanizowaną w oparciu o pojazdy gąsienicowe w wojskach lądowych. wtedy by się wróg cykał nas ruszyć trochę bo za dużo kasy na walkę z nami i duże straty by były i to jest czynnik odstraszania. Ale niestety nie posiadamy dużo kasy na taki sprzęt w takich ilościach
wojatass
Nasza armia powinna liczyć 120tyś żołnierzy zawodowych oraz 60-90tyś rezerwy czynnej. Abym odstraszyć potencjalnego przeciwnika głównie powinniśmy zwiększyć siły powietrzne i obronę przeciwlotniczą ciężkie do realizacji bo to się wiąże z dużymi kosztami to to bardzo ale to by było potrzebne. również obrona wybrzeża i granicy jest kluczowa. Głównym atutem polski powinno być nie tylko się obronić ale po obronie również się odgryźć w jakimś stopniu wtedy wróg by się za sanował czy nam warto to zrobić. Następnym priorytetem jest marynarka to co się proponuje teraz nie jest złe tylko mało a te okręty obrony wybrzeża bym zwiększył do liczby ok 4-6 ale przypominam wszystko zależy od budżetu. Dobry pomysł jest z tym dywizjonem rakietowym oraz okręty podwodne 3 to jest już coś. Nowością w tych jednostkach bym wprowadził fregatę wielozadaniową do niszczenia jednostek nawodnych podwodnych oraz zainstalować wyrzutnie pocisków manewrujących do ataku na cele lądowe to by było już coś. Samolotów wielozadaniowych ok 72-96 nowych z czego z 12 samolotów piątej generacji. oraz duże nasycenie środków na bardzo krótkim zasięgu. oraz więcej krótkiego. oraz sprzęt do kontrataku. wojska lądowe. Tu tylko bym zaproponował zwiększenie rezerw sprzętowych o nowy sprzęt oraz broń żeby można było więcej wystawić sił do walki w oparciu o nsr i rezerwy mobilizacyjne. oraz dodatkowo jedną brygadę zmechanizowaną w oparciu o pojazdy gąsienicowe w wojskach lądowych. wtedy by się wróg cykał nas ruszyć trochę bo za dużo kasy na walkę z nami i duże straty by były i to jest czynnik odstraszania. Ale niestety nie posiadamy dużo kasy na taki sprzęt w takich ilościach
brooms
Gdyby proponowali 2,1% to byłaby jakaś nowość.
chateaux
@Arek W każdych siłach zbrojnych świata, największa cześć budżetu obronnego pochłaniają koszty osobowe. W United States Armed Forces, koszty osobowe to ponad 60% wszystkich wydatków Pentagonu, z czego niemal 70% to koszty opieki medycznej i emerytur. Na marginesie, jedynie 10-15% budżetu Pentagonu pochłaniają wydatki na zakupy i remonty uzbrojenia.
olga
niech PIS powie urzędnikom głośno przed wyborami , że chce ich zwolnić :)
ryszard56
Potrzebujemy 200 000 wojsk operacyjnych ,kiedy wrescie politycy zaskocza??
Wojtekus
Ryszardzie56. Potrzeby a realia to sa dwie inne zeczy. O wiele lepiej miec 100 000 tysiecy ludzi na nowoczesnym sprzecie niz 200 000 w wiekszosci na zlomie. Dlatego modernizacja WP kosztem mniejszej liczby zolnierzy ma sens. Nowe wozy bojowe czy artyleria potrzebuja o wiele mniejsze zalogi i naklady w utrzymaniu i remoncie co przechodzi w przesuniecie etatow. Celem powinno byc jak jajwiekszy odsetek wojska gotowego do zadan bojowych a nie innych. Tak samo nalezy zwiekszyc udzial firm prywatnych w uslugach dla wojska tam gdzie sie da. Nastepna sprawa odnosnie tych 200 000 to mozliwosc powolania oddzialow gwardi narodowej lub batalionow ochotniczych wzor ukrainski czyli ludzi ktorzy chca sie bic ale nie chca isc do wojska. Nalezy zapewnic im szkolenie, osprzetowanie oraz teren do dzialan. Tacy ludzie powinni sie juz teraz zapoznawac z terenami przyszlych walk oraz biernie obserwowac co sie tam dzieje. Mam tu na mysli tajnych agentow rosyjskich lub bialoruskich. Nalezy pamietac iz jak by doszlo do wojny, za wszelka cene duzymi kosztami nalezytrzymac linnie najdalej od nas. Nalezy takze prowadzic dzialania obronne w postaci kontratakow i dzialan zaczepnych na terytorium przeciwnika lub przeciwnikow gdyz wyglada iz bedzie ich wiecej niz jeden.
Mariusz
To kosmetyczne zmiany pod publiczkę. Tak naprawdę potrzebujemy co najmniej 2,5% PKB na wojsko. W tym na modernizację 1,5% a na administrację wojskową , wypłaty emerytur 1%. Poza tym ilość żołnierzy służących w armii to jeden z najmniej ważnych czynników na współczesnym polu walki. Nawet gdybyśmy mieli 1 milion żołnierzy to by świadczyło bardziej o naszym zacofaniu niż jest teraz.
bsdfseagerer
daję dziś
Arek
W obecnej sytuacji przez pewien czas jest to dobra decyzja. Te 2% jest w tej chwili potrzebne biorąc pod uwagę, że lata 90-te związane z modernizacja armii to lata stracone. Ale… Jeżeli my nie potrafimy wydać obecnych kwot przeznaczanych na armie to jaki jest sens zwiększania nakładów? Do zrobienia jest wiele, ale pamiętajmy , że sami i tak nie damy rady w wojnie przeciwko Rosji i Białorusi. Z tego co pamiętam największa cześć pieniędzy idzie na koszty osobowe , a nie na uzbrojenie. W każdym razie zycze powodzenia oraz rozsądnego wydawania naszych pieniędzy
bORSUK
5% a nie 2%!
NerW
Powinien wrócić pobór ale na innych zasadach czyli nie wszyscy jak leci ale powiedzmy 40.000 rocznie w dwóch transzach po 20.000. Przykładowo na pół roku powinien powoływany być rekrut jeśli chce dalej, może w NSR dosiedzieć do pełnego roku ale NSR powinno być całkowicie zmodernizowane prawie jak wosjko ale w tedy ma zagwarantowane, że będzie miał pewne przejście do wojska zawodowego. Przypuszczalnie 2/3 po pół roku wrócą do domu. I tak podciągnąć siły zawodowe do 140.000 NSR 20.000 i pobór 40.000 mamy 200.000 żołnierzy i jeszcze rezerwistów. Nikt nam nie podskoczy:)
micho334
Tak pomysł dobry ale władze podjęły decyzje że nie będzie wojska poborowego nawet w takim stylu jak napisałeś . Celem było i jest wojsko zawodowe i NSR (tylko że rezerwa aktualnie to jakaś kpina) . To co mamy teraz na razie niech będzie skupić sie trzeba najpierw na modernizacji sprzętu : czołgi,OPL,artyleria,MW itp... bo po co nam 200.000 żołnierzy jak będą mieli przestarzały sprzęt + troche nowe sprzętu (teoretycznie nowego). Jak dla mnie trzeba się skupić na możliwym zwiększaniu wojska zawodowego i NSR np. do 40.000-50.000.
adr
przy wzroście z 1,95 % do 2 % czyli góra o 1 mld zł chcą jednocześnie zwiększyć o 1/4 wydatki na modernizacje tj o jakieś 30 mld zł w ciągu jakiś 10 lat(licząc dzisiejszy plan max 140 mld zł) i 3 krotnie zwiększyć liczebność NSR powodzenia, może niech zaproszą Zyte Gilowską z kalkulatorem żeby im to policzyła
adr
chyba nie zrozumiałem wzrost z 20 ma 25 % a nie o 20-25% sypie głowę popiołem
wolf
Powinniśmy wydawać więcej na obronę i zakup broni.Zgadzam się. Ale tutaj padają propozycje 4-5% PKB. Otóż 5% PKB to 70 mld zł, czyli ponad 22% budżetu dochodowego państwa polskiego. Czas zacząć myśleć o obronie poważnie a nie marzyć w chmurach. Kupujemy bardzo drogie systemy uzbrojenia mając do wyboru tańsze w większej ilości. Karabin MSBS ma kosztować 1200& ...za to można kupić 7-8 AK 47. Oczywiście jednostki elitarne ok, ale do mobilizacji potrzebujemy porządnej prostej broni. Wydajemy pieniądze na bzdury, zamiast skupic sie na tym by nasze możliwości mobilizacyjne osiągneły 1,5 mln ludzi( broń, mundury, zapasy). Kupujemy jakieś bzdurne gadżety do casy, budujemy kadłub korwety w cenie nowej kompletnej jednostki. Po co? Jak nie potrafimy kupmy 3 sztuki używanych , zmodernizujmy i wprowadźmy do służby. Celem jest potencjał obronny, a nie utrzymywanie niedołężnego przemysłu na siłę. Jeśli coś robimy dobrze...ok rozwijajmy to. Jeśli nie mamy potencjału tech. , kasy i specjalistów...kupmy za granicą. Zastanawiam się dlaczego w priorytetach uzbrojenia nie ma w ogóle programu prostego, masowego i taniego granatnika. kilkaset sztuk granatników rewolwerowych nie załatwi sprawy. A jak pokazują przykłady ostatnich konfliktów ta prosta i tania broń jest niezwykle skutreczna i przeciw pojazdom jak i sile żywej. Nastawiliśmy się na bardzo drogie OP??? Może zamiast tego 2 dodatkowe dywizjony rakietowe, a dopiero później okręty podwodne. Bo szczerze mówiąc nie wierzę, że okręty o wyporności 1 800 t nadają się do walki na morzu bałtyckim ....chyba że będziemy bronić brzegów i szlaków duńczykom. Dlaczego nie inwestujemy w szybkie, relatywnie tanie okręty rakietowe ( do 400 t). Jak zaczyna się wojna sprzęt zużywa się , jest niszczony...wygrywa ekonomia, czyli ten kto potrafi zbudować przewagę na danym terenie. Najpierw budowaliśmy armie ekspedycyjną, a tera armie która liczy na sojuszników......zacznijmy liczyc na siebie i skupmy się na tym jak damy sobie sami radę przez pierwsze 2 miesiące.....bo wcześniej nikt tu się nie wybierze. Wracam do wyśmiewanego tematu mysliwych. 100 tys. ludzi. Czy w tym kraju ktoś wie ilu z nich ma nowoczesne sztucery z optyką? Ilu ma zdrowie i psychikę do bycia snajperem, to ludzie znający las, obyci z bronią , regularnie ćwiczący....mówimy o NSR.....czy ktoś ma plan jakie oddziały mogłyby opóźniać wroga na mazurach i podlasiu....a tam ludzie lasu jak znalazł....dodam jeszcze pracowników LAsów Państwowych.......temat rzeka, a mam wrażenie że u nas pojęcie obronność oznacza kupmy sobie f-16 i już mamy problem z głowy. To za mało.
Olo
Problem zaczyna się od ludzi. Kto miałby wydawać te 4 czy 5%? Ci którzy nie potrafią rozsądnie wydać 1,95%? Pomijając fakt zabrania przez Min. Fin paru miliardów, to w prawie każdym roku pieniądze były oddawane do budżetu z powodu ich nie wydania. Może powinna się tym zajmować jakaś instytucja na zlecenie wojska. Ale chyba nie u nas, bo znowu powstałaby Agencja do kręcenia lodów przez partyjnych pociotków.
HUntME
Kolego... słusznie, że poruszasz temat leśników, z których niemal każdy jest myśliwym oraz myśliwych. Zostałem w tym roku myśliwym i dostałem pozwolenie na broń, ale tylko myśliwską, czyli magazynek maksymalnie 6 sztuk naboi i do tego nie automat, więc za każdym razem należy przeładować... uważam że powinien taki myśliwy mieć dostęp do broni automatycznej. Myśliwy cały czas obchodzi się z bronią, częściej niż niejeden brzuchaty generał.
prorok czy co
2% to minimum . Realnie winniśmy wydać znacznie więcej. Mąż stanu brałby "na klatę" przyszłe kłopoty gospodarcze związane z większymi wydatkami na zbrojenia . Polityk dbający o swój obraz , gdy istnieje szansa na przejęcie władzy , staje się zachowawczy. Przykre , ale prawdziwe ( jak widać ) .
Wojmił
czego to PiS nie obiecuje... a potem i tak afery, kłótnie, budowa nowych pomników, kościołów itp itd... za PiS tylko kościół i koleżkowie w spółkach skarbu państwa rosną..
KEDYW
Spokojnie, lekarz już do ciebie jedzie...
norah
Koleś, przecież państwo nie buduje kościołów! No, może poza Opatrzności Bożej w Warszawie. A jeżeli piszesz o koleżkach, to z tego co pamiętam, od 25 lat, niezależnie od ekipy rządzącej, koleżkowie mieli się dobrze!!!
Wojmił
Żeby było jasne: nie jestem zwolennikiem PO ani SLD ani TR ani tym bardziej pajacami od JKM i pisząc to niech nikt nie zalicza mi automatycznego gardłowania na rzecz kogokolwiek... po prostu zauważam, że PiS to piękne gadanie i wielkie obietnice, a jest jak zwykle... za czasów PiS przypomnę: nie podpisano żadnych znaczących kontraktów, nie przygotowano też takowych, a jedynie skasowano kilka rzeczy i chciano zniszczyć Rosomaka lobbując za Piranią lub Pandurem... oni sa tylko w gębie kojarzeni z obronnością i bezpieczeństwem..
A_S
Może czas na umożliwienie społeczeństwu oddawania swojego 1% na obronę kraju. Politycy to co przyznają więcej na obronę to i tak podzielą wśród swoich znajomych.
bjs
PiS dużo obiecuje, natomiast ich nie spełnia, co jest dobre, bo w przeciwnym wypadku po naszym kraju nie było by już śladu. Nie ma się czy przejmować.
Maczek
Boże co za szkodliwy projekt! Ustawowe ograniczenie do 2%PKB i 25% budżetu na modernizację! Podczas gdy już w tej chwili na modernizację idzie około 25% i ma to rosnąć! Rosja mając podobny sprzęt wydaje 50% na modernizację a chce to zwiększyć do 70%. Do tego wywalić kasę na NSR zamiast wzmacniać liczebnie wojska operacyjne! PiS jest kompletnie w lesie jeśli chodzi i jakiekolwiek pojęcie o obronności. Pan M. Kamiński zdaje się nie ma żadnej wiedzy na temat mobilizacji i liczebności armii przewidzianej na czas Wojny. Wydaje mu się że w czasie W. Siły Zbrojne będą nadal liczyły 100 tys. zawodowych plus 20 tys. NSR! Dlatego chce zwiększyć NSR do 60 tys. Tymczasem na czas W. Siły Zbrojne mobilizują około 200 tys. rezerwistów, czyli armia ma liczyć ponad 300 tysięcy! Projekt PiS oznacza więc ograniczenie liczebności armii na czas W. do 160 tysięcy! Większych ignorantów i szkodników niż politycy PiS nie było w polskim sejmie od czasu Samobrony.
TAMA
Uważam, że w obecnej sytuacji należy zwiększyć fundusz na obronność do 4% przez okres np. 3 lat. Przynajmniej 10 % powinno pójść na opracowywanie nowej broni i nowych technik wojskowych. 70% do polskich fabryk broni oraz na odbudowę już zamkniętych (np. Cegielski). 20% funduszu - na zakup broni ofensywnej a nie obronnej, defensywnej, ponieważ najlepszą obroną jest atak !
Rambo
skoro stoimy przed zaglada: dlaczego nie zostawic 2 % ale poprostu zalatwic, zapozyczyc np przez obligacje 100Mrd ZL w ciagu roku, obilgacje polskie n.p. 10 letnie schodza jak cieple buleczki, dlug publiczny jest jeden z najmniejszych w Uni i przez te dodatkowe jednorazowe 100mrd najwyzej by podskoczyl o pare procent pewnie by nawet niedobil do 60% polskiego PKB tak ze kryteria Uni na przyjecie euro nadal bylyby spelnione, jesli ktorys polityk sie boi tego i obiecal przyjac euro wkrotce.Przetargi mozna rozne zrobic w ciagu 3 miesiecy, poco robic jeden, potem po miesiacach latach drugi, takim tempem to nic niebedzie. Mozna wciagu roku do dwoch postawic armie na nogi i POLSKE na to stac!!!! o co chodzi, czy Polska jest powiazana jakimis traktatami miedzynarodowymi i nie moze miec silnego wojska?????traktaty sa po to zeby je naruszac widac to na Ukrainie, ruszcie sie z PO i z PIS razem i pokazcie co Polak potrafi, i nieoge sluchac tego biadolenia ile samolotow 2 lub 3 zachod wysle do Polski lub ilu zolniezy 100 lub 200?to zalosne, jesli Polska i wojsko bedzie silna/e to i prawdziwi sojusznicy sie znajda w potrzebie
Podpułkownik Wareda
Jeżeli rzeczywiście doszłoby do zwiększenia polskich wydatków na obronność do 2% PKB, to byłby krok we właściwym kierunku. Pomijam już fakt, która opcja polityczna miałaby tego dokonać? Istotne jest, kiedy to miałoby nastąpić? Niestety obawiam się, że te dodatkowe ok. 800 milionów złotych, nie zostaną w pełni wykorzystane na autentyczną modernizację Wojska Polskiego. Oby ewentualne dodatkowe pieniądze, "nie rozmyły się" po drodze. Natomiast, proponowany przez niektórych komentatorów poziom 4-5% PKB, w najbliższych latach będzie nierealny. Polski na to nie stać. To byłoby możliwe, ale tylko wówczas, jeżeli zdecydujemy się zabrać pieniądze z innych sektorów publicznych. Skądinąd wiadomo mi, że /przynajmniej obecnie/ nie ma na to przyzwolenia społecznego. Pisząc powyższe zakładam, że najbliższy okres będzie dla nas okresem pokoju. Natomiast, w przypadku wojny, wszystkie wcześniejsze założenia tracą rację bytu.
abc
Wydatki na obronność należy zwiększyć. Dwa procent to jest zbyt mało. Myślę, że da się to zrobić bez żadnej szkody dla gospodarki i społeczeństwa. Na początek należałoby obciąć dotacje na to co Polsce zbędne. Na przykład dla niedowarzonych "ekologów", którzy niczego pożytecznego nie robią i na dodatek jeszcze szkodzą nazsej gospodarce. Później wziąć się za LGBT. Jeśli kolega posuwa kolegę to jego sprawa, ale za to, że usiłuje zainteresować tym innych, nie powinien płacić podatnik. Uważnie przyglądając się temu, na co wydaje się publiczne pieniądze, myślę, że znalazło by się co najmniej 3% na armię.
Michał
Niech wreszcie pozwolą ludziom legalnie posiadać broń, to zwiększy się liczba obytych z nią obywateli. Bo teraz to ani armii ani rezerwy.Ile możemy wystawić tak zwanych 'bagnetów' ? Połowa wojska to służby magazynowe , brzuchata kadra i cywile. A za 10 lat to ostatnie przeszkolone roczniki dobiją 40-tki.
pamietajacy
O dostępie do broni nie decydują ludzie z wyobraźnią . To strachliwe kobiety ( przepraszam , ale nie wypadało mi użyć wyrazu ogólnie uznawanego za obraźliwy )
Tommy
Niech chorzy umierają w szpitalach, 35 letni emeryci górniczy i policyjni dostają po kilka tysięcy emerytury, szkoły dalej niczego nie uczą, ale co tam ważne że trzeba wojenki finansować. Machanie szabelką dużo nam da. Może od razu 10% , poco nam szpitale czy nowe zakłady przemysłowe ważne żeby kapelani i brzuchaci generałowie mieli z czegoś emerytury. Z tych wydanych środków i tak wszystko zostanie wydane na broń pochodząca z USA albo Tworu Syjonistycznego, więc Polacy nic z tego nie będą mieli. Węgrzy , Czesi, Słoweńcy nie bawią się w wojenki i budują swoje gospodarki. Nie mają wrogów , nie muszą się bać. Kupią sobie nawet i 20 nowych f-16 czy innych f-35 ale po 10 minutach konfliktu z Rosją ich nie będzie, bo Iskandery czy Inne Topole zniszczą ich bazy.
kolejny śpioch się odezwał?!
Czy to już wszystko, co miałeś do napisania?! Troszkę głupio i wyjątkowo naiwnie! Nie chcę cię podejrzewać o brzydkie rzeczy!
Scrapp
Co raz więcej tu antypolskich komentarzy na tym portalu. Jeśli szkolnictwo nie jest skuteczne to przez co raz to nowe reformy okrajajace podstawy programowe. Lepiej machać szabelka niż tak jak Węgrzy brata się z Rosją. Jeśli chcemy by NATO przyszło nam z pomocą to musimy mieć armię, która sama będzie wiele zdziałać. Nikt nie będzie bronił bezbronnego!
Edward
Widzisz, musimy się obronić przed ruskimi. I to jest najważniejsze. Wracaj do kraju chłopie.
Podchorąży
2% to za mało . Połowa idzie na same pensje ..... w naszej sytuacji 3-4 % PKB!!!! zamiast NSR... niech wróci ZSW ale z krótszym szkoleniem... Unitarka, lecz bardziej zaawansowana i wyspecjalizowana. Zredukować biurokracje, zlikwidować zasiłki posłom ( 4 tysiące na głowe!!!), zlikwidować finansowanie partii z budzetu państwa, dlaczego wojska pilnują jacyś byli milicjanci... firmy... na to też idzie kasa... przeprowadzić dekomomunizacje państwa!!!