Reklama

Siły zbrojne

„Pif paf” zamiast nabojów w holenderskiej armii

fot. Royal Dutch Army
fot. Royal Dutch Army

Holenderscy wojskowi znacząco zredukowali liczbę amunicji, jaka ma być wykorzystana do treningów. Prawdopodobnie w trakcie szkoleń żołnierze krzyczą „pang pang” w momencie oddawania strzału na sucho.

Informacja o tego typu działaniach na ćwiczeniach wyciekła po przechwyceniu przez media (w tym RTL) serii poufnych wiadomości email rozsyłanych w sztabie holenderskich sił zbrojnych. Wynika z nich, że polecono by żołnierze symulowali dźwięk strzału w momencie naciskania na spust swojej broni.

Dziennikarze od razu przypomnieli, że podobny proceder został wprowadzony w malezyjskiej armii, co niechcący ujawniono podczas nakręcania jednego z materiałów filmowych. Żołnierze Malezji zaszokowali wtedy dziennikarzy, gdy ćwicząc bez amunicji krzyczeli „pang pang”.

Wojskowi w Holandii wprost mówią, że sytuacja w zakresie szkoleń jest bardzo zła. Pojawiały się doniesienia o konieczności anulowania części ćwiczeń jednostek, które nie zostały wydzielone do "szpicy" NATO w celu umożliwienia uzyskania zdolności przez komponenty sił natychmiastowego reagowania (VJTF). Holenderska minister obrony wciąż apeluje o zwiększenie wydatków na armię.

Według dostępnych informacji koalicja rządowa zdecydowała o podwyższeniu nakładów o 250 mln euro rocznie od 2016 roku, przy czym w perspektywie siły zbrojne mogą otrzymać dodatkowo do 375 mln euro. Komentatorzy wskazują jednak, że w celu odtworzenia zdolności bojowej holenderskiej armii potrzebne może być podwyższenie funduszy nawet o 1 mld euro rocznie. Zgodnie z informacją NATO Holandia przeznacza na obronę 1,2% PKB.

Reklama

Komentarze (18)

  1. 7W

    Wydając odgłos wrrrrrrrrrrrrrrrr symulują wojska pancerne. BAAHHH wystrzał z działa.

    1. Przy 20 węzłach są tak ciche że operator hydrolokacji nie odróżni pierda makreli od upadku meteorytu z przed 65 milonów lat.

  2. n@t

    Żeby było zabawniej razem z Holandią+Norwegia pozyskujemy latającą cysternę, która będzie tam stacjonować i co w razie konfliktu bruuum bruuum.

  3. Orcio

    I to jest definicja naszych sojuszników z Zachodniej Europy- "Pif-pafy". Najpierw Duńscy żołnierze piszą list aby juz ich zabrać z Afganistanu bo są bardzo zestresowani pobytem tam, teraz wychodzi na jaw, że Holendrzy zamiast strzelać krzyczą pif-paf w czasie ćwiczeń tak jak dzieci na podwórku w czasie zabawy. Stoją za naszymi plecemi daleko od najgroźniejszego przeciwnika jakim stale dla NATO jest Rosja. Uważają, że są bezpieczni bo "historia sie skończyła" a Putin to ich friend. Więc odmawiają pomocy i realnbego wsparcia krajom flanki wschodniej w obawie o reakcję Rosji. Jesli sie tak Rosji obawiają to po co ją wzmacniają? Krótkowzroczni i niepotrafiący szybko reagować na rozwój zagrożeń politycy zachodni (vide reakcja działania Rosji na Ukrainie i niekończące sie wyrażanie "głębokiego zaniepokojenia" bez podejmowania reakcji), tłumacząc sie bakiem kasy obniżają gotowość obronną własnych państw. Jednocześnie, pod presją rodzimego biznesu, pozwalają na sprzedaż bronio i technologii wojskowych Rosjanom przez co wzmacniają możliwości ofensywne Rosji. To jest normalne? Lenin miał racje mówiąc, że Zachód sprzeda sznurek na którym sam kiedyś zawiśnie. I Putin o tym pamięta.

  4. taki jeden

    NATO powstało jako przeciwwaga Układu Warszawskiego. Po transformacjach w EurWsch i rozpadie UW, jedynym potencjalnym wrogiem stała się Rosja. To całkowicie zmieniło optykę państw członków NATO i ich obywateli. Wiele państw jak Portugalia, Hiszpania, Włochy, Irlandia, Luksemburg, Grecja, Cypr, Czechy, Słowacja, Słowenia, Węgry, nie widzi w Rosji wroga, bo niby czemu Rosja miałaby im zagrażać. Pewne obawy, ale niewielkie, mają Francja, Belgia, Holandia, Chorwacja, Norwegia, Dania, Turcja, Bułgaria. Nieco większe obawy mają W. Brytania, Norwegia i Rumunia, a największe to kraje bałtyckie, Polska i Mołdawia. Oczywiście jest też USA. Nie należy więc się dziwić, że większość krajów NATO zmniejsza wydatki na zbrojenia, a takie kraje jak Turcja. Grecja czy Włochy zbroją się z zupełnie innych powodów niż zagrożenie Rosją. Do tego dochodzą interesy gospodarcze i nastroje społeczne plus wygodnictwo tych nacji. Moim zdaniem Art. 5 statutu NATO jest tylko teoretyczny i nie będzie przez większość krajów NATO respektowany, chyba że symbolicznie, tak by nie narazić się na bezpośrednie uderzenie Rosji i tylko w przypadku ewidentnego ataku militarnego (a nie tylko cyberwojny czy wojny hybrydowej). Ot i cała filozofia. W tym kontekście sytuacja Polski, Mołdawii i krajów bałtyckich jest najgorsza, żeby nie powiedzieć krytyczna. Wnioski są jednoznaczne: 1. liczyć przede wszystkim na siebie. Solidarność w EurZach to pojęcie abstrakcyjne. 2. założyć, że potencjalnymi sojusznikami, którzy faktycznie (choć w rożnym, raczej ograniczonym stopniu) zaangażują się w obronę Polski będą tylko USA, W. Brytania, Niemcy i być może Francja oraz Dania z Norwegią. Nikt nie poświęci własnego narodu dla obrony jakiejś "wojowniczej" Polski, 3. zbroić się, zbroić się i jeszcze raz zbroić się. 4. dążyć do poprawy stosunków z Rosją a nie iść na udry, bo to nam nic dobrego nie wróży, a gospodarka też dużo traci.

    1. Edmund

      Zgadzam się z Tobą z jednym wyjątkiem: USA. Ameryka na pewno zaangażowałaby się w taką wojnę na pełną skalę z jednego powodu: własnego interesu strategicznego. Potęga USA i zaangażowanie globalne opiera się na sojuszach z innymi krajami na całym świecie. Bez tego USA byłaby tylko potęgą regionalną, byłaby niezdolna do rzucenia wyzwania np. Chinom i ochronie Izraela. W żadnym razie nie może sobie pozwolić na to aby jakikolwiek sojusznik powątpiewał w zdolność sojuszu zawieranego z USA. Polska tutaj ma równie ważne znaczenie co Japonia, Korea Południowa, Wielka Brytania, Turcja i Indie.

  5. Anty Rusek

    Tą Holandię to powinni wykluczyć z NATO. Jest to państwo militarnie bezużyteczne.

  6. Janusz

    Jak tak dalej pójdzie to na Polsce plus jeszcze kilku innym krajom w Nato spadnie wyłączny obowiązek obrony Europy. Sami wydzicie, że twierdzenia o 10 krotnej przewadze Sojuszu nad Rosją jest tylko złudzeniem. USA powinny przekształcić Nato w organizację 2.0, gdzie spełnienie wymogów odpowiednich wydatków na armię będzie obowiązkiem a nie deklaracją.Tylko, że Europa za 20 lat będzie całkowicie muzułmańska i być może toRosja będzie jedynie mogła obronić przed islamem, ale to nie za darmo.

  7. Kilo

    Nie wiemy jakie cwiczenia, jaki poziom zaawansowania kursantow, jaki rodzaj wojsk i jaki byl zakres takiego substytutu. Choc niewatpliwie nic nie jest w stanie zastapic prawdziwej amunicji na cwiczeniach, to nie oszukujmy sie, oni wczesniej tez z ostrej non-stop nie strzelali na treningach innych niz strzelania do tarcz. Jesli cwicza jakies podstawowe manewry dla swiezych kursantow to wydanie im amunicji cwiczebnej znaczaco zdolnosci bojowej tych kursantow nie podniesie... Zabawnie brzmia takie glosy oburzenia w kraju, w ktorym jeszcze calkiem niedawno (a moze gdzieniegdzie jeszcze?) taka sytuacja byla norma. I wszyscy sie cieszyli, ze i tak komus sie chce cwiczenia przeprowadzac i cwiczyc...

  8. A_S

    Jaki stopień zagrożenia takie ćwiczenia i obrona. Dziwi tylko, że stracili tylu niewinnych swoich obywateli, kobiet, dzieci w samolocie strąconym przez Rosjan i w żaden sposób im to czerwonego światełka nie zapala. Bo co? Bo pierwsza teraz jest Polska.

    1. bender

      Wielu jest wkurzonych i nie zamierza odpuscic. Tylko, ze oni bardziej niz na organizacji comiesiecznych zlotow emerytow pod palacem wlasnego prezydenta (ktorego nie maja BTW, bo to monarchia) koncentruja sie na istotnych dzialaniach, jak powolanie miedzynarodowego trybunalu, ktory bedzie scigal i sadzil sprawcow. Na razie wetem w Radzie Bezpieczenstwa Rosja sie posrednio przyznala do winy, a Holendrzy ponoc planuja przedstawic projekt na Zgromadzeniu Ogolnym, gdzie Rosja juz wetem nie dysponuje.

  9. m

    NATO powinno narzucać określony poziom wydatków na obronność, a w razie nie spełnienia wymogów dziękować za współpracę. Nie stać ich było na kilka batalionów czołgów, a teraz, jak się okazuje także na amunicję strzelecką - to niech się bronią na własny koszt. Więcej grantów dla gejowskich organizacji ...........

    1. Han_

      Przecież narzucają 2% wydatki na uzbrojenie.

  10. TB

    Może niech zainwestują w ASG ;-) Zawsze trochę taniej ;-) A tak serio to na prawdę jest to żenujące Holandia jest bogatym krajem. 16 milionów mieszkańców, PKB wyższe od polskiego o ponad 100% i takie ścibolenie, że na nic nie ma pieniędzy. Dołączam się do opinii, że NATO powinno wprowadzić obowiązek minimalnych wydatków na obronność, a nie tylko "zalecać".

  11. nick

    i co na to NATO - w sumie cały pakt jest w chwili obecnej niewydolny, niedofinansowany i nieruchawy. ( a rusek czeka i czeka, ale jak będzie chciał to nakryje nas czapkami :-)

    1. Paweł

      Identyczna sytuacja jest dziś w armii Rosji: niewydolna, niedofinansowana i nieruchawa. Próbują to zmienić ale na trzeba potrzeba trzech rzeczy, których nie za dużo nie mają: pieniędzy, pieniędzy i pieniędzy.

    2. .

      Chciałbyś - rusek nie ani sprzętu ani umiejętności żeby nakryć czapka Ukrainę a co dopiero NATO

  12. kj1981

    Jeśli dobrze pamiętam, to jesteśmy z tymi żołnierzami w jednym pakcie obronnym i w razie czego oni nam mają pomagać.... Holenderscy żołnierze będą krzyczeli "pang, pang", a rosyjscy będą od tego umierać ze śmiechu. W sumie całkiem dobra koncepcja, może trochę oryginalna, ale przecież liczy się skuteczność ;-)

    1. Wawiak

      Ekologiczna - bo nie płoszy zwierząt ;-)

  13. BROOMS

    A my Im ŁUBUDUBU!

  14. pisar

    blant tanszy od 5,52?

  15. Akv

    Na manewrach w Holandii szeregowy celuje do przebiegającego żołnierza i wykrzykuje: "pif paf, pif paf". Tamten jednak nie zwracając uwagi nadal biegnie. Szeregowy woła: "Co jest? Właśnie cię zastrzeliłem!" Drugi odpowiada: "Co znaczy zastrzeliłeś? Ja jestem czołg!".

    1. zengi

      Hahahaha wygrałeś trening w hilenderskim mon:D

    2. 1andrzej

      Holenderski czołg? Niezły żart.

    3. rabarbarus

      Armia holenderska już nie używa czołgów!

  16. gimneo10Mb

    Podsumujmy kilka wyczynów: Niemcy - incydencik z kijami od szczotek zamiast karabinów na wozach pancernych, Brytyjczycy - podczas mrozu zostają w koszarach, Austria- chodzą gdzie się da piechotą, bo nie ma na paliwo, Szwecja - po 16.00 lotniska zamknięte, airpolicing nie działa, Szwajcaria- urządzają przedzakupowe testy samolotów wielozad., po czym wybierają wg testów najgorszy, ale najtańszy (Gripen), Holandia - rosyjski "Kuzniecow" pływał jak chciał pod ich nosem, bo nie było nic co można by wysłać do jego pilnowania (w końcu wysłali nieuzbrojony samolot), a teraz karabiny na "pifpaf"

    1. rabarbarus

      Zapomniałeś dodać, że kiedy już Szwajcarzy wybrali ten najtańszy, to naród w referendum zdecydował, że nie potrzebują samolotów. Co do Holandii warto przypomnieć, że jakiś czas temu zrezygnowali z czołgów...

  17. Zax

    Pa-pa-pa-pa-pa-pa-pa-pa-pa-pa-pa. To km gdyby ktoś nie wiedział :) Tak na poważnie -myślałem, że takie cyrki to tylko w WP.

  18. antyUE

    Holendrzy wolą ściągać imigrantów z Afryki, dawać im mieszkania i zasiłki, zamiast łożyć na armie.

Reklama