Reklama

Siły zbrojne

Pierwszy tydzień wojny. Taktyka piechoty lekkiej w świetle doświadczeń walk na Ukrainie [ANALIZA]

Działania wojenne na Ukrainie już obecnie stanowią źródło dla wielopłaszczyznowych analiz, które umożliwią wypracowanie szeregu wniosków dotyczących obrazu prowadzenia walki w pełnoskalowym konflikcie zbrojnym.  Doświadczenia wypracowane przez Ukraińców powinny być szczegółowo dyskutowane w SZ RP, tym bardziej, że dotyczą obrony przed potencjalnym agresorem prowadzącym działania w środowisku walki i uwarunkowaniach zbliżonych do występujących na terenie Polski i skrajnie odmiennych od dotychczasowych polskich doświadczeń wyniesionych z Iraku i Afganistanu.

Reklama

Kryzys ukraiński - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Konflikt ukraiński, mimo fragmentarycznych i często zniekształconych informacji docierających z rejonów działań, co jest naturalnym elementem prowadzonej wojny informacyjnej, może być szczególną lekcją dla koncepcji walki piechoty lekkiej w trakcie prowadzenia operacji obronnej. Bazując na dostępnych źródłach możemy wysunąć szereg podstawowych wniosków dla taktyki pododdziałów WOT, co powinno znaleźć odzwierciedlenie w uzbrojeniu, taktyce i szkoleniu pododdziałów.

Niezależnie od realizowanej formy działań defensywnych, zasadniczym celem obrony pododdziałów piechoty lekkiej jest zakłócenie natarcia, nie zaś utrzymanie terenu, zatrzymanie czy też zniszczenie przeciwnika. Nie pozwala na to asymetryczność potencjału bojowego oraz posiadane uzbrojenie. Obrona lekkiej piechoty zorientowana jest na zaburzenie zdolności, którymi dysponuje przeciwnik, a w rezultacie uzyskanie efektu częściowej dezorganizacji jego działania i stworzenie podstaw do działania pododdziałów pancernych i zmechanizowanych WO. Wskazane założenia determinują określony model prowadzenie działań obronnych, który de facto mają charakter zaczepny, pozwalający na utrzymanie inicjatywy taktycznej w warunkach obrony aktywnej. Obrona tego typu ukierunkowana jest na zwalczanie w zasadzkach ogniowych tzw. celów miękkich np. elementów C3, logistyki czy wsparcia ogniowego, które posiadających kluczowe znaczenie dla przeciwnika i w przypadku  zniszczenia lub uszkodzenia, efektywnie zakłócą lub zdezorganizują jego działanie.

Reklama

W materiałach publikowanych w mediach możemy znaleźć potwierdzenie podejmowania tego typu działań w postaci zakłócenia procesu zaopatrywania pododdziałów, a w efekcie również spowolnienia natarcia. Przykładem tego typu uderzenia na elementy logistyczne może być zasadzka wykonana w miejscowości Brodzianka (ukr. Бородянка), leżącej w obszarze aglomeracyjnym Kijowa (węzeł drogowy E373 i lotnisko).

Zniszczone przez lokalny pododdział ukraińskiej Obrony Terytorialnej pojazdy rosyjskiej kolumny logistycznej w m. Borodzianka. Na kabinie ciężarówki KamAZ po lewej widoczne ślady ostrzału z broni strzeleckiej.
Zniszczone przez lokalny pododdział ukraińskiej Obrony Terytorialnej pojazdy rosyjskiej kolumny logistycznej w m. Borodzianka. Na kabinie ciężarówki KamAZ po lewej widoczne ślady ostrzału z broni strzeleckiej.
Autor. Twitter.com

Na dostępnym filmie z 1 marca 2022 r. wykonanym na ul. Centralnej, widoczna jest grupa zniszczonych lub uszkodzonych ciężarówek Ural (375/4320) i KamAZ (minimum 8 pojazdów, prawdopodobnie pojazdy warsztatowe, zaopatrzenie i paliwo)[1]. Analiza innych udostępnionych materiałów fotograficznych i filmowych pozwala potwierdzić efektywność uderzeń na tego typu cele, podejmowanych zwłaszcza w terenie zabudowanym przez pododdziały lekkie wyposażone w broń strzelecką. Tym bardziej, że Rosjanie w pierwszych dniach konfliktu nie przydzielali kolumnom zaopatrzeniowym ochrony, nie przewidując poważniejszego oporu, jednak w efekcie działań ze strony Ukraińców zostali zmuszeni do weryfikacji taktyki.

Rosyjska kolumna zaopatrzeniowa w Irpinie sfotografowana 5 marca 2022 r. Zasadzki na pojazdy logistyczne wymusiły na stronie rosyjskiej konieczność przydzielenia eskorty.
Rosyjska kolumna zaopatrzeniowa w Irpinie sfotografowana 5 marca 2022 r. Zasadzki na pojazdy logistyczne wymusiły na stronie rosyjskiej konieczność przydzielenia eskorty.
Autor. twitter.com

Teren zurbanizowany stanowi dla piechoty lekkiej idealne środowisko walki (tzw. teren piechoty), zaś celem zasadzek mogą być również pododdziały zmechanizowane lub zmotoryzowane, które w tym terenie pozbawione są większych możliwości manewru i mogą stanowić stosunkowo łatwy cel wpadając w swego rodzaju pułapkę wynikającą z tzw. dyslokacji funkcjonalnej[2].

4 marca w mediach pojawiły się materiały ukazujące efekt uderzenia ukraińskiego SOF na pododdział rosyjskiego WDW w Hostomlu (ukr. Гостомель) na skrzyżowaniu ul. Sviato-Pokrovkiej i Szosy Buczańskiej[3]. Prawdopodobnie kolumna została zatrzymana na doraźnie przygotowanej zaporze (skrzynie, opony, śmietniki), a następnie zaatakowana w walce bezpośredniej z bliskiego dystansu. Świadczyć o tym może fakt zdobycia trzech nienaruszonych BMD-2, które zatrzymały się przy barykadzie (na filmie z pracującymi silnikami), uszkodzeniu i zatrzymaniu kolejnego BMD-2 u wylotu Szosy Buczańskiej. W głębi tej ulicy widoczne są również BMD-4 oraz BTR-MDM, zaś kolejny BTR-MDM widnieje na fotografiach z nieustalonej lokalizacji. O uzyskaniu zaskoczenia w zasadzce przez Ukraińców wskazuje położenie poległych spadochroniarzy WDW, którzy w większości zginęli na lub bezpośrednio przy wozach bojowych. Po wykonaniu zasadzki i przejęciu uzbrojenia i sprzętu, pojazdy przy barykadzie zostały podpalone i uległy zniszczeniu.

Autor. Twitter
Ogólne ujęcie zasadzki w Hostomlu wykonane z wylotu Szosy Buczańskiej na  ul. Sviato-Pokrowską. Po lewej uszkodzony BMD-2 z poległymi żołnierzami desantu na pancerzu, po prawej barykada i szczątki spalonych po zasadzce BMD.
Ogólne ujęcie zasadzki w Hostomlu wykonane z wylotu Szosy Buczańskiej na ul. Sviato-Pokrowską. Po lewej uszkodzony BMD-2 z poległymi żołnierzami desantu na pancerzu, po prawej barykada i szczątki spalonych po zasadzce BMD.
Autor. Twitter.com

Zasadzka w Hostomlu, a także inne zasadzki mające miejsce w pierwszych dniach konfliktu wskazują na prawidłowość przyjętych założeń zastosowania piechoty lekkiej WOT w obronie w terenie zurbanizowanym. Należy jednak podkreślić, że pododdziały tego typu nie są przeznaczone do obrony pozycyjnej i uporczywej obrony punktów oporu, doskonale sprawdzają się jednak w tzw. elastycznej obronie, w której mając zapewniona swobodę manewru uzyskiwana dzięki znajomości terenu wykorzystywane są do organizacji zasadzek ogniowych na drogach podejścia do bronionych miast, zwalczając elementy rozpoznawcze lub po przeniknięciu w głąb ugrupowania wskazane wcześniej elementy dowodzenia czy wsparcia.

Wojna na Ukrainie wydaje się również potwierdzać koncepcję poszerzenia zdolności ogniowych piechoty poprzez umożliwienie wykorzystania w działaniach zaczepnych ognia połączonego we współpracy ze wsparciem artyleryjskim lub lotnictwem taktycznym. O zastosowaniu tego typu taktyki prawdopodobnie może świadczyć omawiana już na łamach Defence24 zasadzka na kolumnę WDW w Buczy (ukr. Буча), o wykorzystaniu ognia wsparcia do rażenia zatrzymanej kolumny mogą świadczyć rozległe zniszczenia zabudowy w rejonie budynków ul. Vokzalna 36 – 32 oraz położenie niektórych pojazdów, które usiłowały wyjść ze strefy rażenia[4].

Kolejnym obszarem, w którym należy podjąć natychmiastowe działania w kontekście wyposażenia  pododdziałów jest, postulowane od pewnego czasu w dyskusji, uzyskanie zdolności ISR na poziom małych pododdziałów piechoty. Działania taktyczne w terenie zurbanizowanym wymagają obecnie posiadania na szczeblu plutonu czy drużyny rozpoznawczego BSP  klasy I/MICRO, który umożliwi uzyskanie poszerzonej świadomości sytuacyjnej, co przekłada się bezpośrednio na możliwość uzyskania przewagi informacyjnej w walce. Ma to duże znaczenie, ponieważ Rosjanie, mimo swoich zapowiedzi nie są kompleksowo przygotowaniu do zwalczania bezzałogowców rozpoznawczych, o czym świadczyć mogą ujęcia pododdziałów WDW w Buczy. W mediach społecznościowych pojawiły się również informacje o zakupie i wysłaniu na Ukrainę komercyjnych dronów DJI, które doraźnie zostaną wykorzystane do działań rozpoznawczych.

Fragment filmu ukazującego pojazdy BMD-2 i żołnierzy rosyjskiego WDW w Buczy.
Fragment filmu ukazującego pojazdy BMD-2 i żołnierzy rosyjskiego WDW w Buczy.
Autor. Twitter.com

Działania tego typu stanowią wyraźną wskazówkę, że zakup realizowany w programie „Ważka" w proponowanym wymiarze należy natychmiast rozszerzyć, wykorzystując wzorem amerykańskiego programu Blue sUAS dostępne komercyjne drony w wersjach dedykowanych do wykorzystania wojskowego[5].

Wymienione obserwacje potwierdzają przyjęte założenia taktyczne użycia pododdziałów piechoty lekkiej, obecne w teorii i praktyce działań taktycznych od połowy lat 80-tych XX w. Należy przyjąć, że kolejne lekcje płynące z walk stworzą nowy obraz współczesnego pola walki, który powinniśmy obserwować nad Wisłą ze szczególną uwagą.

Dr Paweł Makowiec, Zakład Obrony Terytorialnej Akademii Wojsk Lądowych im. Generała Tadeusza Kościuszki, Wrocław. Przedstawione w tekście opinie nie stanowią oficjalnego stanowiska AWL i są prywatnymi poglądami autora.

[1] Pojazdy stoją stłoczone na wysokości budynku poczty (ul. Centralna 240), budynki w pobliżu noszą ślady wymiany ognia.

[2] Zdefiniowana przez R. Leonharda dyslokacja funkcjonalna, to stan, w którym przeciwnik nie może optymalnie wykorzystać wszystkich swoich funkcjonalności np. przewagi wynikającej z posiadanych środków ogniowych lub manewrowości, co wynika z podjęcia walki w niedogodnym dla przeciwnika terenie.

[3] W materiałach medialnych wymieniana jest 31. Samodzielna Gwardyjska Brygada Powietrznodesantowa. Ul. Sviato-Pokrovska jest główną arterią Hostomla, wiodącą do mostu na rzece Irpień, który ma kluczowe znaczenia dla wejścia od północnego – zachodu do Kijowa.

[4] Na podstawie dostępnych materiałów filmowych można szacować, że kolumna rosyjskich pododdziałów rozciągnięta była na przestrzeni ulicy na długości około 350 m.

[5] Ciekawą hipotezą jest użycie komercyjnego BSP do wykrycia nadlatującego Mi-24, który został następnie zestrzelony przy użyciu MANPADS w rejonie wsi Kozarowicze położone na północ od Kijowa przy drodze Kijów – Iwanków (droga P-02).

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (22)

  1. ruski trol

    Żeby WOT był tak skuteczny jak na Ukrainie to musi mieć SPRZĘT. Ukraińcy są skuteczni bo dostali ppk i plot w tysiącach za friko. A WOT ile ma Javelinów, Gromów itp do dyspozycji? Zostawiam was z tym trudnym pytaniem czy WOT da radę. Sam zapał nie wystarczy

  2. Amator

    Faktem jest, że rosyjskie wojsko zachowuje się jakby szkolili ich specjaliści z Afryki. Notorycznie popełniają błędy taktyczne i zachowują się jakby byli na ćwiczeniach a nie na wojnie. Czy jest możliwe, że nikt im nie powiedział, że ćwiczenia się kończyły?

    1. P

      Ale Afryki to Ty nie obrażaj :D

  3. Wojtek_3

    W naszych warunkach geograficznych nie możemy pozwolić sobie na dużą głębie operacyjną, taką żeby nasz WOT miał pole do działania na zapleczu wroga. To raczej robota dla sił specjalnych, wyposażonych wyszkolonych do tego, front ma być trzymany przez WO. WOT ma zabezpieczać tyły WO z naszej strony frontu, likwidując zagrożenia dywersyjne i dbając o infrastrukturę. A nawet jak się nawinie specnaz to wystarczy ich lokalizacja i blokada a likwidacją zajmie się lotnictwo, artyleria czy w ostateczności podział wsparcia nasycony pancerną i większym kalibrem luf. Nikt ozsądny nie wyśle WOTu na misję specjalne, będą zapewne wyjątki typu dobry przewodnik dla specjalsów bo lokalny.

    1. Kerakles

      A kto Twoim zdaniem ma chronić okolic przykładowo Turowa? Albo przykładowo elektrowni Kozienice? Czy mostów w Płocku? Harcerze?

    2. BandidoPL

      Naprawdę za dużo słuchasz tych niezwyciężonych twardogłowych żołnierzy z WO, ogarnij się trochę i nie rozpowszechniaj głupoty. WOT z założenia ma działać samodzielnie na poziomie sekcji tak jak jednostki specjalne. Jedyna różnica jest taka że JS mogą działać na całym świecie a WOT tylko na własnym SRO co czyni ją bardziej niebezpieczną od JS. Skład sekcji to 12 zdublowanych żołnierzy. (dowódca, medyk, saper, strzelec wyborowy, radiowiec i strzelec), którzy szkolą się przez wiele lat w jednej sekcji i w jednym terenie, który i tak jest im znany od urodzenia. Potrafią wypełnić wszystkie zadania przewidziane dla JS z odbiciem zakładników włącznie. WOt ma dwa główne zadania w czasie działań operacyjnych w czasie wojny....

  4. Kerakles

    Mniej komunałów a więcej konkretów. Przeczytaj moje komentarze od początku a jest ich chyba z 8 i stanowią całość. Jeśli czegoś nie rozumiesz to zapytaj. Chętnie udzielę odpowiedzi.

  5. Kerakles

    Wojska Obrony Terytorialnej raczej nie są przygotowane na samodzielne działania dywersyjne. Zadania jakie powinne zostać postawione WOT to ochrana tyłów walczącej armii przed dywersantami. Obrona ważnych obiektów, linii zaopatrzenia. Ja bym ich nie pozostawiał na terenach zajętych przez wroga. Oczywiście dobrze wyposażeni bedą świetnie sprawdzali się w walce w to nie wątpię. Jednak walka dywersyjna na tyłach, wymaga innych i środków i predyspozycji psychicznych i fizycznych ale przede wszystkim wymaga innego spojrzenia, innych szkoleń bo ma do realizacji zupełnie inne zadania. Liczę na to, że stworzymy wszelkie struktury, które zapewnią Polsce bezpieczeństwo i wykorzystają pełen potencjał jakie posiada nasze patriotyczne społeczeństwo.

    1. Kris23

      Nie zrozumiałeś. We współczesnej wojnie nie będzie frontu. WOT pozostanie na "tyłach" ze względu na szybkie rajdy kolumn pancernych osłanianych lotnictwem. Twoja koncepcja to szybka ucieczka WOT do tyłu w momencie pojawienia się nieprzyjaciela?

    2. wert

      skąd te bzdury? Ukraincy swoich terytorialsów tworzyli na wzór polski. Maja tę przewagę że NIE zrezygnowali z poboru i mają wojsko ostrzelane- 7 lat Donbasu. Nasz WOT to dziecko Kukuły, gościa który przeszedł wszystkie szczeble od dowódcy sekcji po szefa JWK. Decyduje MORALE, trzeba odejść od plucia na Ojczyznę, tak modnego w "postępowych" kręgach, trzeba cenić swój kraj, trzeba uczyć dzieci i młodzież patriotyzmu

    3. Kerakles

      Jeśli na Ukrainie nie ma frontu to co robią teraz chłopaki ze Lwowa albo Stanisławowa czy jak to oni tam teraz nazywają IwanoFrankowska czy z Bałty czy z Kowla? Kto ma bronić tych terenów jak nie OT?

  6. Bratek49

    Mam pytanie. Czy w świetle działań ukraińskiej obrony terytorialnej pomysł na utworzenie naszego WOT'u był dobrym posunięciem? Jest to związane z tym, że w momencie tworzenia WOT sporo było hejtu nie tylko ze strony różnorakiej prasy ale również niezbyt pochlebne opinie usłyszałem od zawodowych wojskowych.

    1. Prezes Polski

      Pomysł teoretycznie dobry, ale praktycznie zły. WOT to powinna być formacja, która jest w stanie powołać pod broń 150-200 tys. ludzi. 50 tys. to zdecydowanie za mało. Z Rosją+ Białorusią będziemy mieli ok. 600km granicy. Powiedzmy, że połowa z tego nadaje się do wykorzystania jako rubież ataku. Dramatycznie dużo niestety.

    2. Komentator

      Samo posunięcie nie było niczym odkrywczym! Należało wrócić do pododdziałów OT, które na kanwie zmieniającej się sytuacji w środowisku bezpieczeństwa zostały rozwiązane. Problemem jest jednak ich pozycjonowanie w strukturze SZ i systemu obronnego państwa oraz sposób szkolenia. W przypadku Sił OT SZ Ukrainy są one elementem składowym SZ tego kraju i podlegają głównodowodzącemu. W większości tez (na czas wojny 130000) składają się z wyszkolonych w SZ rezerwistów...

    3. Perun Shogun

      Absolutnie zly. WOT marnuje srodki SZ RP, ludzie bez wyksztalcenia wojskowego i bez doswiadczenia otrzymuja stopnie, ktorych nie moga sie doczekac zolnierze zawodowi. WOT w wersji jaka jest obecnie to SKANDAL. My potrzebujemy 2 brygady piechoty morskiej, calej dywizji pow-desantowej, szkolenia rezerwistow, korpusu podoficerskiego, oficerow ktorzy nie mogliby zostac wyzszymi oficerami do poki nie wezma udzialu w walkach, co zabezpieczy nas przed generalami bez wiedzy praktycznej lub z powolania politycznego. Wystarczy siegnac po rozwiazania brytyjskie. I dopiero wtedy, ludzie po szkoleniach: - 1 rok za friko ale zdobycie specjalnosci - 1 rok kontraktu z obowiazkiem udzialu w misji = 2 dwu-letnie kontrakty z koniecznoscia awansu -5 letni kontrakt specjalisty (ukierunkowany na zostanie podoficerem lub starszym oficerem) - 15 lat zawodowstwa - opcjonalne 10 lat dodatkowe dla potrzebnych specjalistow I wtedy do WOT mogliby dolaczyc wszyscy, ktorzy zakonczyli jeden z tych etapow szkolenia.

  7. Kerakles

    W internecie są dostępne ukraińskie szkolenia prowadzone przez oficerów wywiadu i służb specjalnych działających na okupowanych przez Rosję od 8 lat terenach. Nie jest to żadna wiedza tajemna, aczkolwiek zupełnie w Polsce nieznana. Nieznana do tego stopnia, że nie ma nawet książek w języku polskim, które są instrukcjami takich działań, opracowane jeszcze w latach 50 czy 60. To jak bardzo usiedliśmy na laurach i wydaje nam się, że „ciepła woda w kranie jest najważniejsza” jest przerażające.

    1. Komentator

      Wraz z odejściem AWO (Agenturalny Wywiad Operacyjny), który jeszcze na początku istnienia WSI funkcjonował, zarzucono to całkowicie. W skład Sił OT SZ Ukrainy wchodzi tzw, stały personel wojskowy (10000) + 1000 z sił operacji specjalnych, którzy to właśnie prowadzą takie szklenia. Mogliśmy już dawno czerpać z doświadczeń konfliktu na Ukrainie, ale polska "klasa polityczna" zajęta była bardziej kwestiami historycznymi...

  8. Waldemar Marszałek

    Bayraktar. Era dronów się zaczyna. Koniec czołgu. Chwała OT. Waldek mówi. Bankowo.

  9. Komentator

    Ciekawie się czyta. Szkoda tylko, ze autor swobodnie przeskakuje - beż żadnego cienia analizy możliwości bojowych - z akcji przeprowadzonych przez SOF (w tym przypadku przez elitarny pododdział HUR (Głównego Zarządu Wywiadu), a nie SOF SZ) oraz Sił OT SZ Ukrainy. Może to wywołać niebezpieczny wniosek, że Siły OT SZ byłyby w stanie zrobić to samo. Zgadzam się natomiast z głównym wnioskiem dotyczącym działań opóźniających, asymetrycznych czy też o charakterze partyzanckim (k/Borodjanki). Wg zadań Sił OT SZ Ukrainy podstawowym jest właśnie działanie opóźniające, do czasu rozwinięcia głównych elementów SZ.

  10. Kerakles

    Jeśli przyjrzymy się uważnie dostępnym materiałom filmowym z Ukrainy dotyczącym akcjom w terenie na konwoje transportowe to widzimy, że akcje te przeprowadzają świetnie wyszkolone i wyposażone oddziały. Rzucają się w oczy szczegóły wyposażenia i uzbrojenie świadczące o tym, że nie są to oddziały Wojsk Obrony Terytorialnej Ukrainy. Oczywiście nie chce tutaj pozbawiać zasług żołnierzom OT ani odbierać im należytego szacunku, za ich wkład bojowy. Ale widzimy celowniki optyczne, karabiny snajperskie, hełmy, celowniki termowizyjne a nawet buty, które pochodzą z prywatnych kolekcji a nie są wyposażeniem OT. Z wiedzy jaką zdobyłem uważnie śledząc ukraińskie szkolenia widzę, że są to oddziały ochotników, które przygotowywały się do tej roli od miesięcy.

  11. Kerakles

    3. Partyzanci Oporu Totalnego nie walczą z czołgami ani nie starają się powstrzymać obcej armii, ich zadaniem jest sprawić aby wróg się „nie wyspał”, był głodny, nie miał paliwa itp. Wszelkimi sposobami muszą wpłynąć na morale wroga. Akcje na transporty zaopatrzeniowe są jednym z elementów walki. 4. Eliminacja kolaborantów. W przypadku współcześnie planowanej okupacji nikt niema wątpliwości, że okupant wchodzi na okupowany teren z gotowymi listami osób do eliminacji, internowania. Bez pomocy miejscowych kolaborantów jest mu to trudno osiągnąć. Jednym z podstawowych zadań białoruskiej obrony terytorialnej jest w pierwszych godzinach ewentualnego ataku na terytorium Białorusi aresztowanie, likwidacja „elementu niepewnego”. Jakie znaczenie dla uzyskania zadania zdefiniowanego w pkt 1 ma likwidacja kolaborantów nie muszę opisywać. To tak pokrótce o zadanych.

  12. Kerakles

    2. Zbieranie informacji. Samo działanie wywiadowcze w pierwszych godzinach okupacji jest bezcenne dla wywiadu wojska ale zupełnie niemożliwe bez wcześniejszego przygotowania. Natomiast, to co jest ważne, to przy współczesnych środkach komunikacji jest realną siłą do użycia od pierwszych chwil napaści obcej armii. Jednak ktoś musi komuś przekazać smsa, zdjęcie czy zadzwonić do kogoś kto zbiera takie informacje, przetwarza i przekazuje do dalszej analizy.

  13. Kerakles

    dea Oporu Totalnego eliminuje ten okres bo stworzone w czasie pokoju struktury od razu przejmują swoje obowiązki. Nie będę się rozwodził na ten temat ale j zadnaiem Oporo Totalnego, jest przede wszystkim; 1. Utrzymanie poczucia działaności państwa na terenie okupowany. Ma to kolosalne znaczenie dla morale społeczeństwa ale też wpływa ujemnie na morale okupanta.

  14. Kerakles

    Oddziały partyzanckie tworzą wojskowi w oparciu o współpracę z miejscową ludnością. Musi minąć pewien okres czasu aby ludność na tyle skonsolidowała się i zmotywowała wrogim działaniem okupanta, że jest skłonna ryzykować i angażować się w utrzymywaniu na swoim zapleczu oddziałów partyzanckich. Do tego też jest potrzebna struktura wojskowa w ramach której mogą powstać oddziały prowadzące regularne działania dywersyjne. Ważne jest tutaj przede wszystkim zaufanie ludności do organizacji konspiracyjnej oraz bezpieczeństwo czyli sprawnie działające struktury kontrwywiadu organizacji konspiracyjnej.

  15. Kerakles

    To jest coś w rodzaju działań partyzanckich, jednak unowocześnionych do wymagań współczesnego pola walki. A w przypadku Ukraińców jest to o tyle interesujące, że Ukraińcy uaktualnili międzynarodową teorię o doświadczenia zdobyte w czasie 8 letniej rosyjskiej okupacji wschodnich obszarów Ukrainy. Jak wiemy oddziały partyzanckie na terenach okupowanych tworzą się, nie licząc różnych oddziałów przetrwania dopiero po kilkunastu, kilkudziesięciu miesiącach od czau zajęcia kraju przez wroga.

  16. Kerakles

    Nie do końca na Ukrainie jest tak jak Autor artykuł nam to tutaj przedstawia. Po pierwsze. Akcjami dywersyjnymi na linie komunikacyjne na tyłach wojsk rosyjskich nie zajmują się oddziały Obrony Terytorialnej tylko wyspecjalizowane oddziały dywersyjne. Od kilku miesięcy intensywnie śledzę to co dzieje się w ukraińskie internecie. Ukraińcy odrobili lekcje jaką otrzymali w 2014 roku. Przez kilka lat oddolnie utworzyli zręby Oporu Totalnego. Jest to pojęcie zupełnie nieznane w Polsce a polega na działaniu wojennym na terenie zajętym przez wroga od pierwszych godzin okupacji ale działaniu opartym o struktury utworzone jeszcze w czasach pokoju.

  17. Z lewej strony

    Z tym że, lekka piechota przeznaczona do obrony kraju nie powinna rekrutować się z żołnierzy zawodowych. W zupełności wystarczają rezerwiści po podstawowym przeszkoleniu. Nauka obsługi sprzętu dedykowanego dla takich jednostek wraz z podstawową taktyką to max 3 miesiące w miarę intensywnego szkolenia plus ćwiczenia przypominające. Więcej nie trzeba. Dzięki oparciu takich sił na żołnierzach rezerwy można wystawić więcej oddziałów. Utrzymanie żołnierza zawodowego to 25-30 lat pensji plus emerytura. Już w tej chwili koszty osobowe to 40% budżetu a po dwukrotnym zwiększeniu armii to na uzbrojenie już chyba kasy nie starczy.

  18. Prezes Polski

    Biorąc pod uwagę ilość kierunków ataku ruscy zgromadzili względnie niewielkie siły. Wyraźnie chodziło nie o zajęcie terenu, tylko dotarcie do kluczowych punktów, opanowanie ich i przejście do realizacji politycznej części planu. W przypadku napaści na Polskę zachowają się zupełnie inaczej. To będzie zmasowany atak przytłaczającymi liczebnie siłami. Trwający bez przerwy z rotacją zmęczonych albo rozbitych oddziałów. W dodatku na szerokim froncie w celu rozwinięcia powodzenia w miejscach przełamania. Obawiam się, że lekka piechotą będzie mało użyteczna, a jeśli spróbuje walki miejskiej, skończy się masakrą ludności cywilnej. Czy WOT nie może opóźniać natarcia przez atakowanie zaopatrzenia? No może, tylko, że Polska ma gdzieś tak ze cztery razy gęstszą sieć dróg niż Ukraina i skuteczne ich blokowanie będzie niezwykle trudne. Potrzebujemy naprawdę silnych wojsk operacyjnych z czysto pomocniczą rolą WOT.

  19. A nie mówiłem

    Nasza OT wyposażona jest również drony WARMATE, konflikt okazuje że nasycenie tymi środkami powinien być większy. Potrzebujemy również artylerii przynajmniej średniego zasięgu która mogła by ostrzeliwać cele wskazane przez WOT. Co nie zmienia faktu że głównym celem oddziałów powinno być niszczenie kolumn zaopatrzenia. Pytanie co w przypadku dużego nasycenia oddziałami piechoty na danym terenie i parcie całą ławą przy wsparciu dronów, helikopterów lotnictwa i artylerii rakietowej. Jeśli armia przeciwnika będzie miała dobry system łączności wówczas spięcie tego w jedną całość znacznie utrudni działania OT które są opisane w analizie. Działania Rosji są chaotyczne i nie widać zmian w taktyce prą na przód i ponoszą straty. Nie zmienia to faktu że jest to formacja elastyczna i autonomiczna i to jest jej siła.

    1. Tchibo76

      Od dłuższego czasu uważam że w razie konfliktu powinniśmy agresora zasypać Warmate-ami do spółki z innymi dronami... Nie będziemy mieć tylu czołgów co Rosja; samolotów; helikopterów ani tylu żołnierzy. Ale w takim Hi-Tec-u spokojnie możemy z nimi rywalizować tym bardziej że mamy kompetencję i dostęp do zachodnich technologii..

    2. wert

      to wyobraź sobie operatora który ma do dyspozycji zestaw złożony np z 24 tub Warmate TL zamontowany na pace Forda z chromami. ładne marzenie? Marzenie

    3. wert

      Tchibo76 @ nie bądź śmieszny. Warmate nawet ten z pseudo roju typu WAMPiR wymaga indywidualnego naprowadzanie więc żeby uderzyć na kolumnę 20 wozów potrzebujesz 20 operatorów. Nie liczyłbym że dadzą ci czas na uderzanie pojedyńczym do tego korkowcem dobrym na ciężarówkę. GX-1 Warmate to aż 0,4 kg mat wybuchowego

  20. Bercik

    Moim zdaniem ot ma słuszność bytu. Dołożył bym od siebie by doinwestować bardziej ot.

  21. antek_partyzant

    Przefe wszystkim należy mieć na uwadze, że ruscy całkiem głupi nie są i też się uczą na błędach. Natomiast większość ich problemów wynika z tego, że zawiodły ich przewidywania i spodziewana rychła kapitukacja, co potwierdziły wycieki artykułów, które szybko usuwano. W przypadku ewentualnego ataku na Polskę należy się spodziewać zmasowanego ostrzału, ataków rakietowych i bombowych na pełną skalę. Atakowane będzie wszystko, cele cywilne i wojskowe, a żołnierze nie będą się bać cywilów, tylko będą do nich strzelać.

  22. KD

    Ta wojna będzie dla ruskich znacznie gorsza od Afganistanu.

Reklama